Skocz do zawartości

[mostek/kierownica] Wymiana kierownicy czy mostka?


Rekomendowane odpowiedzi

Czołem. Potrzebuje zmniejszyć odległość pomiędzy kierownicą a siodełkiem w szosie(chyba zbyt dużej). A chciałbym pojeździć jeszcze sezon, potem może coś wpadnie.

Zastanawiam się czy lepiej kupić kierownice z reachem 65-70mm (teraz 90) czy może  lepszy byłby mostek 70mm i 7-8 stopni(teraz 90mm i 5 stopni).

Za mostkiem przemawia to, że mam teraz karbonową kierownice, która ma lepsze oparcie na ręce (szersza z przodu) , a nie chce też dużo wydawać na części.

Myślałem nad kierownica aluminiową reach 65-70mm na olxie ~60zł albo właśnie mostek .

I pytanie bo tu i tu zjadę  2cm ale czy zmiana którejś z tych części będzie inaczej odczuwalna?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, leejoonidas napisał:

Nieprawda.

Mógłbyś rozwinąć, bo dotychczas się uważało, że długie mostki w szosach rzędu 100 czy 110 mm są właśnie dla stabilności przy wąskich kierownicach i wysokich prędkościach ale może coś się zmieniło i chętnie bym się doedukował

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Greg1 napisał:

Krótszy mostek spowoduje, że szosa będzie mniej stabilna

Krótsza kierownica też. Tak samo węższa. Kwestia jak daleko masz ręce od punktu obrotu, a nie samego mostka.
Rower będzie się inaczej prowadzić ale jest to do opanowania, kwestia przyzwyczajenia i wyczucia.

Problem mógłby być jakby się wsadziło jakiś 20-30mm, jednak to też by było do opanowania.

14 godzin temu, apacznt napisał:

I pytanie bo tu i tu zjadę  2cm ale czy zmiana którejś z tych części będzie inaczej odczuwalna?

Jeżeli szerokość i ogólny kształt kierownicy zostanie zachowany, to odczucia powinny być podobne.

Próbowałeś przesunąć siodło do przodu?
Pewnie przy okazji będzie trzeba skorygować wysokość, ale to najszybsze i najtańsze sprawdzenie czy chodzi tylko o długość roweru.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że są zmiany w prowadzeniu.  Przecież zmienia się dźwignia i rozłożenie naszej masy nad ramą,  ale trzeba porównać brzegowo 40 i 130, wtedy każdy  to potwierdzi bo różnica jest duża.

opinia o niestabilnych długich mostkach wynika z tego że daje się je najczęściej do małej szosy z krótką TT , i całe kombo  jest nerwowe.    Długi mostek daje się też we znaki jeśli chcemy podskoczyć czy pohasać. Ciężko poderwać przednie koło z miejsca bez balansu uprzedzającego szarpnięcie…   Zmiana 90na 70 jest z pozoru kosmetyczna, ale może poprawić komfort, a nie zmieni wrażenia sterowności. Kąt mostka np stromo do góry ( jeden z authorów)  też może być ciekawy , szczególnie u długonogich.  Tylo rower źle wygląda.  Czasami zmiana 90 na 70 potem 60 nawet 40 i coś nie gra a potem 120 , pozycja idzie w dół i … nagle jest szok i wygoda…   nie  zawsze intuicja dobrze podpowiada, ale za duże rozciągnięcie najczęściej jednak to nic dobrego. Warto testować, ale raczej na wiosnę bez  grubych ciuchów.  Pozycję ma rowerze inaczej znosi mocno pracujący kolarz, inaczej osoba zrelaksowana na niskim tętnie, a teraz w zimie jedzie się bardziej przetrwalnikowo, endurancko.  Bez mocnej pracy nogami ręce i grzbiet są przeciążone, nawet pupa zaczyna boleć . 😀  Mostki  na początku szybko pozmieniać na rundkę po okolicy, ale potem pozostać przez  200-300 km z kolejnym rozmiarem…  i zobaczyć jak idzie adaptacja, i wrócić do poprzedniego znowu na 200-300 km

 

W retro szosach 1”  długie mostki były wiotkie  i to  jest temat na inną opowieść

Edytowane przez itr
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Greg1 napisał:

Krótszy mostek spowoduje, że szosa będzie mniej stabilna

Bzdura. Miejska legenda. To że obserwujesz monstrualnej długości mostki w PRO rowerach wynika z tendencji do stosowania bardzo małych ram w peletonie, a nie poprawianiu prowadzenia. Tak naprawdę skrócenie mostka o 10mm czy 20mm jest całkowicie nieodczuwalna.

@apacznt Możesz pokombinować z offsetem sztycy.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótszy mostek w rowerach najmniejszych totalnie,  damskich kiedy wsiada nań ciut za duży facet przyzwyczajony do swojej szosy -  to odbierze jako nerwowy.   Bo dla niego jest nietypowy. Cały set rama plus mostek i często 36 cm kierownicy…

 

sam w rowerze  kołami plusowymi z przodu 3” , miałem mostek 40 i baranek Riczej 46 cm… co jak co ale ten zestaw nie był nerwowy :) 

No i pytanie co to jest definicja nerwowy…. Dla mnie to rower torowy, zwarty, ale też taki w którym na piasku  sypniętym po asfalcie łatwo machnąć  kierownicę w dryf i uśliz.. tak samo na mokrej białej lini.. taki który na szybkim górskim zjeździe daje lęk przy podmuchach i poskokach na nierównościach.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Greg1 napisał:

Mógłbyś rozwinąć, bo dotychczas się uważało, że długie mostki w szosach rzędu 100 czy 110 mm są właśnie dla stabilności przy wąskich kierownicach i wysokich prędkościach ale może coś się zmieniło i chętnie bym się doedukował

To kwestia głównie historyczna. Im bardziej pójdziesz wstecz w czasie, z tym krótszych mostków się korzystało. Ale w miarę postępu technologicznego - i głównie materiałowego - długie mostki przestały być tak obrzydliwie wiotkie. Ale są za to lżejsze niż odpowiadająca im długość ramy. Pierwszy skok w długościach miał miejsce po upowszechnieniu się ram aluminiowych i tzw 'kompaktowej' geometrii.

Prozacy zaś głównie stosują długie mostki, bo tak łatwiej stosować 'fabryczne' ramy ku chwale sponsora jednocześnie osiągając pożądaną, bardziej aerodnamiczną pozycję. Z podobnej przyczyny jest teraz parcie na kierownice 38 czy nawet 36cm.

Inaczej, to masz z jednej strony górali z kierownicami 80cm i mostkami 40mm, bo stabilność, i szosowców z mostkami 140mm i kierownicami 36cm, bo stabilność :)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, itr napisał:

No i pytanie co to jest definicja nerwowy

Taki na którym boisz się zrobić sprint na stojąco ;)
Kiedyś taki ulepiłem, gdzie mostka praktycznie nie było, tyle co grubość rury kierownicy. Początki były trudne, ale przy normalnej jeździe dało się przyzwyczaić. Na sprint nie pamiętam ale chyba nie zdążyłem się przełamać, a potem rama poszła i koncepcja się zmieniła.

Ale nie powiem, jak go lepiłem, to pierwsza jazda była bolesna dla pleców. Po przesunięciu siodła do przodu zrobiło się lepiej, a po wspornika (przy okazji wymiany widelca) jeszcze lepiej.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Panowie za OT ale jeszcze raz wrócę do tego krótszego mostka vs. mniejszej stabilności - nie zgodzę się, że to bzdura czy miejska legenda bo fizyku się nie oszuka. Piszecie, że żeby odczuć różnicę trzeba by było zmienić z 30 mm na 130 mm lub na odwrót, że da się to okiełznac czy do tego przyzwyczaić. Jednak z punktu widzenia czystej fizyki przy krótszym mostku ramie siły jest krótsze i wystarczy mniejsze wyhylenie kierownicy, żeby obrócić mostkiem a co za tym idzie i kołem. Dodatkowo przy wąskich szosowych kierownicach jest bardzo łatwo o "mikroruchy" kierownicy co się przekłada na "mikroruchy" kierownicy. Dlatego w rowerach mtb, a szczególnie w trailowych czy DH zaczęto montować bardzo szerokie kierownice przy bardzo krótkich mostkach, żeby te "mikroruchy" kierownicy wyeliminować i żeby rower był bardziej stabilny jak się leci na dużej prędkości w dół. Dlatego też dłuższy mostek w szosie powoduje, że te "mikroruchy" wąskiej szisowej kierownicy są trochę zmniejszane, że tak to prosto i obrazowo określę. Rozumiem i zgodzę się, że może to nie być zbytni odczuwalne przy zmianie o 2 cm ale fakt jest faktem a fizyka fizyką

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Greg1  "Piszecie, że żeby odczuć różnicę trzeba by było zmienić z 30 mm na 130 mm lub na odwrót, że da się to okiełznac czy do tego przyzwyczaić."

W tej samej ramie? Równie dobrze możesz sugerować jazdę na ramie 48cm, kiedy powinno się jeździć na 62cm. Jeżeli zaś zachowamy pozycję, to hipotetyczna rama w której stosujemy mostek 30mm będzie miała 10cm dłuższą bazę kół, więc i, siłą rzeczy, będzie bardziej stabilna.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko „mikroruchy”  dają poczucie nerwowości…   To nie takie proste, dochodzą kąty ramy, rozstawy,  wymiary, wyprzedzenie widelca i gabaryty ciała kolarza. Nerwowy może być rower z krótkim i długim mostkiem…  im dłuższy mostek tym fizycznie przybliżamy się w stronę geometrii jak na lemondce…  czyli rośnie nerwowość .
 Ale ramiona dźwigni są rozpięte między chwytami a osią sterówki  czyli siłę masz większą przy kierownicy z długim mostkiem panie fizyku, tylko biomechanika naszego ciała i sprawność sterowania neuromięśniowego zmienia się w pozycji na chwytach,  które są dalej . Dużo zależy od kalibru człowieka, i są też inne odczucia, drobinki  inne goryla na rowerze.
( lepiej gnieść orzechy włoskie przy brzuchu a nie w wyciągniętych w pozycji na ząbi rękach przed siebie itp  ale goryl gniecie jedną ręką w każdej pozycji )  :D

Przykład 40-130 podałem dla ludzi  nie subtelnych, taka duża zmiana da  się odczuć niedowiarkowi….    A dziś kupiłem sobie 38cm żeby sobie porobić roszady. 36 używałem w geometriach antycznych z mostkiem chyba 70 mm, teraz mam compakt 31,8  szybciej sobie pozamieniam mostki… moje zwykłe kierownice to 44 albo 46 grawel na łapach.

Uzurpator- Stabilność na dużej ramie z krótkim mostkiem dla nie gigantycznej osoby będzie ocierać się o uczucie rower- tankowiec :)  
generalnie mówimy teoretycznie o zmianach mostka tej samej osoby z taką samą ramą, i pozycją siodełka. :)  hipotetycznie… 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przełaju miałem mostek 50mm i kierownicę 420mm, póki jazda była po równym asfalcie to rower był przewidywalny i dobrze się prowadził, po wjeździe w teren prowadzenie zaczynało być nerwowe i trzeba było ciągle delikatnie kontrować kierownicą na nierównościach. Po zmianie na mostek 35mm rower stał się bardziej przewidywalny, odczucia na kierownicy stały się bardziej wytłumione, odczuwalne drgania na kierownicy zmniejszyły się bardzo odczuwalnie, zmniejszenie długości mostka zwiększyło pewność prowadzenia w terenie co przełożyło się na większe prędkości na dużo gorszych nawierzchniach. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak zbadasz uczucia z krótszym dłuższym mostkiem na sobie samym i tej samej ramie? Możesz założyć +- pięć mostków na długość, zmieniać plus na minus , oraz dodać odjąć wysokość kątem kostka lub podkładkami…Na każdym zrobisz 10 km i  ciało zareaguje… +- :)

Kolega pytał zastanawiając się, czy poczuje krótszy mostek, bo chce zostawić kierownicę i skrócić się na rowerze. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, apacznt napisał:

czy te 2cm naprawi mój problem

Możesz jeszcze lekko pochylić kierownicę do dołu jednocześnie podnosząc klamkomanetki. Można w ten sposób skrócić reach o kilka mm. W połączeniu z krótszym mostkiem różnica zrobi się większa. Nie ruszałbym natomiast siodełka bo możesz zacząć odczuwać ból w miejscu gdzie uda stykają się z pośladkami.

Edytowane przez chrismel
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...