Skocz do zawartości

[opony] Zdejmowanie opony w gravelu.


Rekomendowane odpowiedzi

Też mi się wydawało przez 35 lat, że nie ma możliwości bym nie założył rękoma opony bo zawsze stosowałem zasady "środka" + "smarowanko". Ewentualnie zipowałem jedno miejsce by nie spadała. Ale zdziwiłem się niemiłosiernie z oponkami w elektryku żonki, choć o ściąganie bardziej chodziło. Zeszła mi godzinka i to w ciepłym garażu! No ale tu była winna obręcz z tym debilnym rowkiem pod stopkę, gruba opaska i profil obręczy Syncros jakiejś tam (Akexrims bodajże) z płytkim środkiem właśnie. Skończyło się na spiłowaniu kątówką tego rantu bo zakładanie też było mordęgą, w wuj ciężko, więc łyżki ParkToola bo twarde, a do tego dętka. Tak że z tym upieraniem się "zawsze ręcoma", już odpuściłem z upieraniem się iż zawsze się da.

20230630_211813.jpg

Edytowane przez Mentos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schwalbe Pro One 25mm + Vision Trimax 35kb - najtrudniejszy zestaw jaki miałem okazję obsługiwać. Samo złapanie opony łyżką przy zdjemowaniu sprawiało trudność. Pomagało używanie 3 łyżek na raz i jednoczesne podważanie opony. Po zmianie na GP5000 problem prawie ustąpił, ale i tak musiałem się wspomagać łyżką przy zakładaniu. W obecnym rowerze, oponę jestem w stanie naciągnąć na obręcz palcami.

 

Polecam poradnik króla rowerów. Jedna rzecz którą bym zmienił w tym filmie to kończenie zakładania przy wentylu zamiast z brzegu koła. Trudniej wtedy przyszczypać dętkę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie uczyli, że zaczyna się zakładać od wentyla, bo wtedy trudniej o uszkodzenie dętki. Jest w tym racja ale jakiś czas temu wyleczyłem się z tego, bo kończąc na wentylu jest po prostu łatwiej naciągnąć oponę, bo wentyl uniemożliwia wejście opony w rowek.

Żeby nie przyszczypać dętki trzeba trochę wprawy, cierpliwości i uwagi. Można sobie pomóc wpychając wentyl w oponę (byle nie za dużo, żeby dało się go potem wyciągnąć ;) ).
Inna kwestia, że mniej niż 42mm opon obecnie nie mam, więc pewnie też łatwiej upchnąć dętkę i nie narazić na uszkodzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy się wozi dętkę np Continental trzy lata w większej sakwie -ale w oryginalnym pudełeczku, to ona wibruje i guma na brzegach  ciasno zwiniętej dętki trze o tekturę, która działa jak papier ścierny…   I kiedy zastosujemy taki zapas to nagle zaczyna nam strzelać na dziwnym wytartym szlaczku, raz łata, potem druga i trzecia-  lupa pokazała przyczynę.

ten typ dziury łatwo oskarżyć o przyszczypanie  montażowe, ale po lustracji przyczyna jest inna… Ku rozwadze.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest obtarcie. Miałem 8 detek, które przez 3 lata leżały ciasno zwinięte w garażu na regale. Po rozłożeniu wszystkie były pęknięte po linii złożenia.

Powietrze trzymała tylko 1.

Myślę że to wina 

- niskiej jakości materiału

- zbyt ciasnego zwiniecia

Edytowane przez PawelW84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie bankowo obtarcie , widać było po pudełku. A nie trzeba trzy lata wozić tylko można szosówką z sakwami pojeździć po bruku …tak samo jak wożenie czegoś cennego w sakwie pod ramą razem z miksem kilku rozsypanych drobiazgów. Można tak przetrzeć np kluczami małą butelkę pet i zalać sobie zawartość wodą… opisałem fabrycznie zwiniętą i nie rozpakowaną dętkę Continental , 29”…     Dętki zapasowe wożę w niewygodnych skarpetach ( skarpetach luzem, nie na nogach 😀)  

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak przystosowane do zamleczenia to dziwię się że ludzie nadal stosują dętki, tym bardziej mtb/gravel. Od kiedy jeżdżę na mleku to nie wiem co to kapeć, po ponad 5 tyś km miałem tylko jedną przygodę gdzie musiałem knotem się ratować. Knot 3-ma do dziś, a ciśnienie jak nie spadało - tak nie spada. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mleko jest dobre do niskich ciśnień, i mam sprawdzone w świecie MTB, warto!
Jednak mniejsza opona, wyższe ciśnienie papierowy bok - większe ryzyko awarii w błocie i zimnie i uwaleniu się w mleku… lepiej debiut mleczny zaplanować pod koniec wiosny… no chyba że  na dniach jakiś festiwal ostrej sieczki na rowerze po kamieniach i mokrych korzeniach się szykuje, ale też uczyć się teraz jakie ciśnienie z mlekiem da idealną trakcję i zero szans za rozbicie obręczy…w dodatku zacznie spadać temperatura i realnie ciśnienie trzeba wtedy bić ciut wyższe.

mokro, liście błoto ciemno.  Nie najlepszy czas na debiuty. A jak już w sprawdzonej i poleconej gumie….

Dźwięk sflaczenia prawie nowego Cinturato  z mlekotryskiem  w byle piachu smutnym wspomnieniem ( rower kolegi) dziura  boku  duża…. Mleko wszędzie ręce koło zapasowa dętka, pompka , upapranie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Epilog do tematu. Złapałem dużego kapcia bez opcji powrotu z dopompowywaniem. Tym razem opona zeszła bez większego problemu, ale wydaje się, że dlatego, że była już ze dwa razy ściągana na tą samą stronę i jakoś się naciągnęła czy coś. Z drugiej strony była "przyklejona" do obręczy. Sama obręcz w środku jest płaska więc nie ma opcji żeby wepchnąć tam oponę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 27.10.2023 o 07:47, zyrafa napisał:

 Swoją drogą te WTB Riddler lecą tak szybko, że jakby nie pilnować hamowania to na dłuższej i takiej bardziej sportowej wycieczce można by je chyba załatwić w jeden dzień (tył).

Dziwne. Mam je (700x37C, wersja brązowa), przejechane blisko 1600 km głównie po asfaltach (95 %), choć niektóre z nich są gorsze o dobrych szutrów i mam nadzieję na przynajmniej jeszcze 500-1000 km z tyłu (zostało na środku nieco poniżej 1 mm kostek) i 1000-1500 km z przodu (spokojnie zostało 1,5 mm (oczywiście tak na oko). No, chyba że taki przebieg to mało :-) Toczą się dość gładko (drobne kostki na środku są gęsto upakowane), jeszcze ich nie przebiłem (kostki nie pozwalają kamykom na kontakt z właściwą oponą pod kostkami-tak sobie to tłumaczę). Trochę rozglądam się po  oponach innych marek, ale coraz częściej zakładam, że kupię identyczne. Tym bardziej, że ktoś na forum zwrócił mi uwagę na ich względnie niską wagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie przebiłeś z uwagi na jazdę 95% po asfalcie. Są do tego lepsze opony i bardziej trwałe. Jeżeli uważasz że 2500km to spoko wynik pod względem wytrzymałości opony o przeznaczeniu innymi niż grawitacyjne, to wyprowadzam Cię z błędu. Przy takim założeniu niektórzy zmienialiby kilka razy w ciągu jednego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...