Nie, nie uwierzę. Jeśli zostały wykonane z tego samego materiału, węższa musi mieć niższe opory toczenia, bo mniejszą powierzchnia przylega do podłoża, co powoduje mniejsze tarcie (powierzchnia styku i siła nacisku decydują, powierzchnie te same).
Te polecane przez was opony są zbyt gładkie (kwestia psychiki i przyzwyczajenia pewnie) i trochę zbyt drogie (ponad 200 zł za sztukę, to ...). Znalazłem coś takiego:
Opona CONTINENTAL Contact Speed 28x35(36) (https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-contact-speed-pd2841/?v_Id=113388 albo 28x32 https://www.centrumrowerowe.pl/opona-continental-contact-speed-pd2841/?v_Id=113389),
drutowana, waży 495 gramów, czyli bardzo porównywalnie do moich WTB Riddler. Niby ma bieżnik, ale bardzo gęsty. Dobry pomysł?
Przy okazji: Jak to jest z lżejszymi oponami (kołami)-Mihau się oburzył, że zamierzam założyć opony o 100 gramów cięższe.
Rozumiem, że cięższe koła trudniej wprawić w ruch, ale czy po rozpędzeniu nie jest łatwiej (mniejszym nakładem siły) utrzymać je w ruchu? Trochę jak koło zamachowe-trudno ruszyć, ale jak się rozkręci, trudno zatrzymać.