Skocz do zawartości

[Koła] Problem z powietrzem w tubeless


krris

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Od kilku dni nie mogę sobie poradzić z nowym zestawem kół i opon pod kątem tubeless. Zestaw uparcie nie chce trzymać powietrza, które schodzi po około 2-3 godzinach od napompowania. Próbowałem bez płynu, próbowałem z płynem do naczyń - w obu przypadkach opony wydają się dobrze wchodzić na obręcze, a jednak powietrze nie chce się trzymać. Póki co nie zalewałem zestawu mleczkiem, wszystko robię "na sucho", tak jak już niejednokrotnie wcześniej robiłem i zawsze wszystko działało. Tym razem jednak coś nie współpracuje i nie wiem czego to jest wina, gdyż wszystko jest nowe i kompatybilne z systemem bezdętkowym. Zarówno przód jak i tył nie trzyma powietrza, choć tył trzyma je nieco dłużej. Sprawdzałem przednie koło również w wodzie, by dojść do tego, gdzie powietrze może uciekać (na początku obwiniałem wentyl) ale nie zauważyłem nigdzie uciekających bąbelków.

Mój zestaw to: obręcze DT Swiss XM 1700, opona przód Maxxis Minion DHRII 3C, opona tył MAXXIS Dissector. Taśma DT oryginalnie naklejona, wentyle również od DT.

Może jest tu ktoś kto jeździ na takim zestawie i może coś podpowiedzieć. A może - mimo, że opony są Tubeless Ready - to potrzebują nieco mleka, żeby zatrzymać powietrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak opona bez mleka uszczelniającego ma być szczelna? 

Zalej to mlekiem i jedź od razu na krótką przejażdżkę to wszystko się uszczelni.

Opony mają mikro pory przez które ucieka powietrze i należy to wulkanizować uczczelniaczem

 

Edytowane przez leejoonidas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, leejoonidas napisał:

Jak opona bez mleka uszczelniającego ma być szczelna? 

Jak jest dobra guma, to będzie trzymać i bez mleka. Testowane, sprawdzane. Ale rzadko trafia się taką oponę, więc tak - bez mleka to można sobie jedynie wbić oponę na obręcz, a potem dolać uszczelniacza przez wentyl, jest czyściej i przyjemniej.

@krris - @leejoonidas w drugim zdaniu właściwie wyczerpał temat, więc nie kombinuj, tylko zastosuj się do tego, co napisał. Po nalaniu uszczelniacza do koła, a przed jazdą, zrób też "taniec bezdętki".

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wszystko powietrze nawet bez mleka schodzi dość szybko. 2,3 godziny to jest nic. U mnie co prawda na innych kołach i oponach bez mleka trzyma praktycznie identycznie. Aż z ciekawości później zobaczę ile zeszło ( bez mleka oczywiście ) 3,5 bar z 7 grudnia.

@krris

Bardzo możliwe że opona nie do końca chce dobrze współpracować. Zalej te opony uszczelniaczem i je "wyszejkuj" :) 

 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to zależy od opony, jak jest szczelna to będzie trzymać. Mezcal G+ albo Bardzo G+, nie pamiętam teraz, na DT Swissach trzymała całą noc, mimo, że nie były nowe. W jednym kole, bo w drugim uciekło przez wentyl ;) 

Oczywiście, że jazda tak nie ma sensu. 

Problem to by był jak by zeszło w 2-3 minuty, a nie godziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak, problem z tyłka szukany na siłę.
Bez mleka to ja pompuję jak pisałem wyżej - żeby ułożyć oponę na obręczy i sprawdzić, czy nie ma uszkodzeń oraz większego bicia. Potem wykręcam zawór, dolewam wentylem mleka, pompuję na 3 bary, robię szejka/taniec bezdętki i zostawiam do następnego dnia albo idę od razu rozjeździć nowy zestaw.

To tak, jakby ktoś oczekiwał, że tradycyjna przerzutka będzie mu zmieniać biegi bez zamontowania linki. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, leejoonidas napisał:

Jak opona bez mleka uszczelniającego ma być szczelna? 

Zalej to mlekiem i jedź od razu na krótką przejażdżkę to wszystko się uszczelni.

Opony mają mikro pory przez które ucieka powietrze i należy to wulkanizować uczczelniaczem

 

Normalnie. Wyjściowo żaden system bezdętkowy nie jest projektowany do zalewania. Chyba że opony samochodowe też od razu podlewasz? Jeździłem na bezdętkach bez uszczelniacza. System mavica jest na rynku kilkanaście lat a wtedy uszczelniacze jeszcze średnio wiedziały że będą powołane do żywota. 

1 godzinę temu, leejoonidas napisał:

To ja ci życzę pojechać na takich oponach bez mleka na przejażdżkę 50 kilometrów zimą w teren. Zobaczymy kto jest w błędzie.

Jak Ci powiem na starcie że ty - przyjmiesz z pokorą? 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za temat ...

Raz trafia się opony które idealnie uszczelniają się z felga a raz nie. Raz wentyl idealnie wciągnie się w obręcz i uszczelni na taśmie a za drugim razem nie. Jedna oponka będzie ładnie trzymać ciśnienie, a druga przez swoje light-owe ścianki będzie puszczać. Cała filozofia.

Więc masz do wyboru albo zalać to mlekiem, które uszczelni albo metodą prób i błędów ogarniać to bez mleka. Wtedy miska z mydlinami, gąbka i lecimy koło z każdej strony szukając gdzie mamy wyciek i poprawianie, przekładanie, układanie.  Pytanie tylko po co się maltretować skoro po to wymyślono mleko. Tym bardziej że przy jeździe na takim zestawie bez mleka jest jednak dość duże ryzyko rozszczelnienia podczas pracy opony w terenie. 

Porównanie do opon samochodowych .... no chyba nie do końca co ? 

Po pierwsze felgi samochodowe nie mają połączeń, po drugie mamy tam do czynienia z wyższym ciśnieniem które rozpiera oponę od środka i przykleja do felgi, po trzecie ścianki  karkasu są wielokrotnie grubsze i uniemożliwiają (w znacznym stopniu) przenikanie przez nie powietrza, po czwarte inna konstrukcja wentyli, po piąte wielokrotnie większa sztywność ścianek, dlatego nikt opon samochodowych nie nakłada ręcznie, a są przecież konstrukcje nawet typu run-flat.

 

 

Edytowane przez PawelW84
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę tu nie zaglądałem i wywiązała się taka dyskusja. 😲 Odpowiem ogólnie, bez wołania każdego po kolei.

Nie jest to mój pierwszy zestaw tubeless (zarówno koła jak i opony). Zawsze przy zakładaniu nowej opony wbijałem ją w obręcz i zostawiałem, i powietrze trzymało się bez mleka przez parę dni - są więc opony i zestawy, które potrafią wytrzymać dłużej niż 2-3 godziny bez wlanego mleka. Nie zdarzyło mi się jednak by powietrze uciekało tak szybko jak obecnie, stąd też ten post.

Co do mleka, to oczywiście, że będę je wlewał, ale miałem zamiar to zrobić dopiero przed samym sezonem, gdy zaczną się porządne jazdy (w zimę i tak nie jeżdżę). Jeśli jednak opony są z tych, co nie uszczelniają się bez mleka to wleję go trochę, "wyszejkuję" i nie będę więcej kombinował, a przed rozpoczęciem sezonu doleję ponownie.

 

Edytowane przez krris
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PawelW84 napisał:

Co za temat ...

Raz trafia się opony które idealnie uszczelniają się z felga a raz nie. Raz wentyl idealnie wciągnie się w obręcz i uszczelni na taśmie a za drugim razem nie. Jedna oponka będzie ładnie trzymać ciśnienie, a druga przez swoje light-owe ścianki będzie puszczać. Cała filozofia.

Więc masz do wyboru albo zalać to mlekiem, które uszczelni albo metodą prób i błędów ogarniać to bez mleka. Wtedy miska z mydlinami, gąbka i lecimy koło z każdej strony szukając gdzie mamy wyciek i poprawianie, przekładanie, układanie.  Pytanie tylko po co się maltretować skoro po to wymyślono mleko. Tym bardziej że przy jeździe na takim zestawie bez mleka jest jednak dość duże ryzyko rozszczelnienia podczas pracy opony w terenie. 

Porównanie do opon samochodowych .... no chyba nie do końca co ? 

Po pierwsze felgi samochodowe nie mają połączeń, po drugie mamy tam do czynienia z wyższym ciśnieniem które rozpiera oponę od środka i przykleja do felgi, po trzecie ścianki  karkasu są wielokrotnie grubsze i uniemożliwiają (w znacznym stopniu) przenikanie przez nie powietrza, po czwarte inna konstrukcja wentyli, po piąte wielokrotnie większa sztywność ścianek, dlatego nikt opon samochodowych nie nakłada ręcznie, a są przecież konstrukcje nawet typu run-flat.

 

 

Po piźdzoesiąte  - wlewanie uszczelniacza nie jest koniecznością do funkcjonowania zestawu. Ma sens. Lata temu mavic oferował pierwsze tubelessy i były z założenia eksploatowane bez uszczelniacza. Był rok 2002. Po kolejne  - od kiedy opona samochodowa z założenia pracuje na wyższym ciśnieniu niż rowerowa? Dobocze ciśnienie samochodowej to trochę ponad 2 bary,  szosowej powiedzmy 4+. 

Cytując 

"True tubeless tyres don't require the use of tyre sealant, but it is still recommended as a preventative (self-sealing) measure". 

2 godziny temu, leejoonidas napisał:

Skoro tacy doświadczeni jesteście Ty i Kolega powyżej to spróbujcie poradzić coś Koledze który ten temat założył. Co on w tej sytuacji ma zrobić?

 

Jako rzecz nr1 którą powinien zrobić  - pominąć twoje sugestie. 

9 godzin temu, krris napisał:

Cześć,

Od kilku dni nie mogę sobie poradzić z nowym zestawem kół i opon pod kątem tubeless. Zestaw uparcie nie chce trzymać powietrza, które schodzi po około 2-3 godzinach od napompowania. Próbowałem bez płynu, próbowałem z płynem do naczyń - w obu przypadkach opony wydają się dobrze wchodzić na obręcze, a jednak powietrze nie chce się trzymać. Póki co nie zalewałem zestawu mleczkiem, wszystko robię "na sucho", tak jak już niejednokrotnie wcześniej robiłem i zawsze wszystko działało. Tym razem jednak coś nie współpracuje i nie wiem czego to jest wina, gdyż wszystko jest nowe i kompatybilne z systemem bezdętkowym. Zarówno przód jak i tył nie trzyma powietrza, choć tył trzyma je nieco dłużej. Sprawdzałem przednie koło również w wodzie, by dojść do tego, gdzie powietrze może uciekać (na początku obwiniałem wentyl) ale nie zauważyłem nigdzie uciekających bąbelków.

Mój zestaw to: obręcze DT Swiss XM 1700, opona przód Maxxis Minion DHRII 3C, opona tył MAXXIS Dissector. Taśma DT oryginalnie naklejona, wentyle również od DT.

Może jest tu ktoś kto jeździ na takim zestawie i może coś podpowiedzieć. A może - mimo, że opony są Tubeless Ready - to potrzebują nieco mleka, żeby zatrzymać powietrze?

Być może ten zestaw musisz podlać. Skoro i tak chcesz go uszczelnić płynem to go użyj. To tak czy inaczej najtańsza opcja skoro uszczelniacza i tak będzie (miał być) później użyty. 

Jeśli nie chcesz tego robić to zacząłbym od taśmy. Być może nie dogaduje się ona z ooponą. Jest tańsza od opon.  

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak masz rację, w szosie stosuje się z reguły ciśnienia wyższe niż w aucie ale w szosie tubeless się raczej nie stosuje chociażby dlatego że właśnie to wyższe cisnienie wciska taśmę w otwory na nyple felgi i ja przecina, a także z uwagi na fakt że to wyższe ciśnienie nie pozwala mleku skutecznie zalepiać dziur w oponach. Tubeless w szosie zdaję się również tracić swoją największą zaletę czyli możliwość jazdy na niskim ciśnieniu 

Edytowane przez PawelW84
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez dętek wykrywałem na sucho nieszczelności w:

- lekkich oponach startowych tub redy  od Schwalbe i Speca- z dziesiątkami potworów na ścianach bocznych które bulgotały mlekiem po zalaniu.

- obręczach TR jednak nie połączonych idealnie - na łączeniu

-wentylkach DT oryginalnych  z prostokątną gumką  zamiast stożka założonych do obręczy ztr Stan

-taśmie trezado na czarnej jedwabistej obręczy Spank Ozzy  , taśmę trezado odkleja dodatkowo składnik mleka Stan No Tube

- oponach CST rockhoper zwijanych (może bez dopuszczenia TR) przez gumowe niedoskonałości stopki opony na obwodzie

- po uszkodzeniu stożka gumowego wentyla przez za mocne wkręcenie

- po za słabym wkręceniu wentyla w obręcz

- i oczywiście gdy chiński zaworek w wentylku był trefny też powietrze uciekało.

powodzenia w szukaniu przyczyny!

Ps można zawsze w zimie wrzucić dętkę i niech opona układa się z ciśnieniem do brzegu obręczy, bo może na sucho dotąd nie wskoczyła idealnie.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tobo napisał:

Być może ten zestaw musisz podlać. Skoro i tak chcesz go uszczelnić płynem to go użyj. To tak czy inaczej najtańsza opcja skoro uszczelniacza i tak będzie (miał być) później użyty. 

Jeśli nie chcesz tego robić to zacząłbym od taśmy. Być może nie dogaduje się ona z ooponą. Jest tańsza od opon.  

Wszystko jest nowe, niedawno przyszło. Felgi mają taśmę oryginalnie naklejoną, również z DT.

Póki co zalałem to niewielką ilością mleka, skoro - tak jak pisałeś - i tak ma on tam docelowo być, no i mam go na miejscu. Wlałem tyle, żeby rozprowadzić to po ściankach opony, żeby zrobiła się warstwa ochronna. Zanim pójdę spać to będę miał pierwsze efekty, czy moja próba się udała. A jak powietrze utrzyma się w większej części przez cały weekend, to będzie to oznaczało sukces. Potem tylko "lać i jeździć". 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, PawelW84 napisał:

Tak masz rację, w szosie stosuje się z reguły ciśnienia wyższe niż w aucie ale w szosie tubeless się raczej nie stosuje chociażby dlatego że właśnie to wyższe cisnienie wciska taśmę w otwory na nyple felgi i ja przecina, a także z uwagi na fakt że to wyższe ciśnienie nie pozwala mleku skutecznie zalepiać dziur w oponach. Tubeless w szosie zdaję się również tracić swoją największą zaletę czyli możliwość jazdy na niskim ciśnieniu 

Sugeruję żebyś oblukał oferty producentów kół szosowych. Tubeless jest standardem od przynajmniej 8 lat. 

 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PawelW84 napisał:

Tak masz rację, w szosie stosuje się z reguły ciśnienia wyższe niż w aucie ale w szosie tubeless się raczej nie stosuje chociażby dlatego że właśnie to wyższe cisnienie wciska taśmę w otwory na nyple felgi i ja przecina, a także z uwagi na fakt że to wyższe ciśnienie nie pozwala mleku skutecznie zalepiać dziur w oponach. Tubeless w szosie zdaję się również tracić swoją największą zaletę czyli możliwość jazdy na niskim ciśnieniu 

Dlatego w tym wypadku należy dawać podwójnie taśmę. Szosowcy poszli w tubeless nie dla komfortu jazdy na niższym ciśnieniu, tylko do oporach toczenia i zbicia wagi. Nawet mleka wlewają tylko tyle by ranty doszczelniło, a jak to wszystko dobrze ze sobą współgra, to mleka nie wlewają wcale. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. W takim razie cofam argument ciśnienia w kołach, co dalej nie zmienia faktu że opony samochodowe to inna bajka. 

Na szosach się nie znam, a swoją opinię na temat stosowania tubless w kołach szosowych wyrobiłem na podstawie kilku kanałów na yt i jakiegoś posta na forum gdzie wskazywano pdzytoczone przeze mnie problemy. Najwyraźniej błędnie.

Dzięki za sprostowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
W dniu 16.12.2022 o 09:05, leejoonidas napisał:

Jak opona bez mleka uszczelniającego ma być szczelna? 

 

 

No jeśli są to opony Typowo bezdętkowe i masz do tego obręcze to tak taki układ będzie szczelny bez mleka.

A co zabawne ja po 3 miesiącach w Slashu na obręczach Bontrager Line z ichniejszymi oponami XR4 i 5 zorientowałem się iż nie ma mleka, gdy przebiłem oponę :D Tak koła Bontragera trzymają ciśnienie, ale mają inną konstrukcję obręczy, bez taśm uszczelniających.

A ja robiłem na Tubeless nawet opony które nie są bezdętkowe i trzymają ciśnienie. Spadek o 0,1bara co 1-1,5 miesiąca. Ale mleka trzeba trochę więcej niż standart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...