Skocz do zawartości

[Szprychy] – ile najwięcej mieliście zerwanych?


2wheels4ever

Rekomendowane odpowiedzi

Jak w temacie. Ile szprych zdarzyło się Wam zerwać w jednym kole, zanim oddaliście do serwisu / sami wymieniliście i wycentrowaliście? Kiedyś w jakiejś książce czytałem, że nie powinno się mieć więcej niż trzy zerwane; zazwyczaj oddawałem koło do roboty przy dwóch-trzech. Teraz mam zerwane cztery i chciałbym jeszcze przejechać ok. 200 km, bo potem będzie prawdopodobnie wymiana łańcucha i chciałbym załatwić od razu dwie rzeczy. Jak myślicie, bardzo ryzykowna jest taka jazda? Rower to trekking, masa jeźdźca ok. 100 kg, pozycja bardziej wyprostowana niż leżąca, jazda trochę po mieście, a trochę po lasach itp.

Chodzi oczywiście o tylne koło.

Edytowane przez 2wheels4ever
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wymieniam za każdym razem jak się zerwie. Jak to jest jedna szprycha to przeważnie nie trzeba centrować. Ile masz wszystkich szprych? Czy te zerwane sa blisko siebie? I co to za koła i szprychy, że leca jak zapałki? Ja na 20tys km. zerwałem dwie, i jedna złamała się jak pręt od bagażnika wpadł między szprychy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie pękły mi dwie za jednym razem .pękła jedna w trasie po powrocie do domu od razu wymiana . Łącznie chyba 5 szprych w kołach bontrager od treka x Calibra 9 , po wymianie kol nie mam już tego problemu , ale to jest tak prosta operacja że myślę że nie ma co czekać aż pęknie kolejna szprycha ,tylko wymieniać za każdym razem żeby nie zniszczyć w końcu obręczy, 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, 2wheels4ever napisał:

Jak w temacie. Ile szprych zdarzyło się Wam zerwać w jednym kole, zanim oddaliście do serwisu / sami wymieniliście i wycentrowaliście?

Lata temu, na wakacjach na Bornholmie - 6szt w ciągu ~24godzin. Rozkosze wożenia dzieciaka w Hamaxie i ważenia ~100kg. Było to na tyle traumatyczne, że od tego czasu prowadzę krucjatę na rzecz dobrych kół. Problem też rozwiązałem - od 10 lat zerwałem może ze dwie szprychy, nie licząc dziwnych eksperymentów.

Edytowane przez uzurpator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przypominam sobie żebym kiedyś zerwał szprychę :P

Pewnie kiedyś taki wypadek się zdarzył, ale to jedna na przestrzeni wieeeelu lat. 

7 godzin temu, 2wheels4ever napisał:

Jak myślicie, bardzo ryzykowna jest taka jazda?

W czym ryzykowna? Z kołem nic się nie stanie, poza tym że bicie może się pogłębiać. I później takie koło albo nie daje się wycentrować idealnie, albo jeszcze gorzej - obręcz będzie do wymiany. 

Także zakładaj szprychę zaraz po tym jak ją zerwiesz, albo po powrocie do domu z jakiejś dłuższej wycieczki, zamiast kalkulować ile jeszcze możesz jeździć. Chytry traci dwa razy, czy jakoś tak. 

Dwa - tak częste zrywanie szprych nie jest normalne, więc trzeba zainwestować w lepsze koła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, 2wheels4ever napisał:

Kiedyś w jakiejś książce czytałem, że nie powinno się mieć więcej niż trzy zerwane; zazwyczaj oddawałem koło do roboty przy dwóch-trzech. Teraz mam zerwane cztery i chciałbym jeszcze przejechać ok. 200 km,

Brutalnie - książka musiała być bezdennie głupia... albo wyrywasz zdanie o szprychach z jakiegoś kontekstu.

Edytowane przez abdesign
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, 2wheels4ever napisał:

Kiedyś w jakiejś książce czytałem, że nie powinno się mieć więcej niż trzy zerwane; zazwyczaj oddawałem koło do roboty przy dwóch-trzech.

Czytam i nie wierzę .To musiała być chyba książka do kolorowania 😆

Zdradzisz na jakim rowerze jeżdzisz bez tych czterech szprych i jaka formę kolarstwa uprawiasz ? 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się by jakiekolwiek koło wytrzymało pęknięcie więcej niż 2-3-szprych i nadawało się do jazdy bez "odpięcia" V-ków albo kolokwialnie mieszczenia się w widełkach. Pewnie rozchodzi się o max 4 wymiany i potem trzeba z kołem robić na nowo. Jak jest inaczej w tym u pytającego to szkoda pisać cokolwiek więcej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, JWO napisał:

Ile masz wszystkich szprych? Czy te zerwane sa blisko siebie? I co to za koła i szprychy, że leca jak zapałki?

Nie liczyłem. Koło zwykłe trekkingowe, na podwójnej obręczy. Nie są na szczęście wszystkie obok siebie.

Wcześniej w rowerze miejskim (jeszcze bardziej wyprostowana pozycja) była podobna sytuacja. Najpierw rzadko zrywane szprychy, potem coraz częściej i w końcu była wymiana koła na mocniejsze.

10 godzin temu, MikeSkywalker napisał:

W czym ryzykowna? Z kołem nic się nie stanie, poza tym że bicie może się pogłębiać. I później takie koło albo nie daje się wycentrować idealnie, albo jeszcze gorzej - obręcz będzie do wymiany. 

Także zakładaj szprychę zaraz po tym jak ją zerwiesz, albo po powrocie do domu z jakiejś dłuższej wycieczki, zamiast kalkulować ile jeszcze możesz jeździć. Chytry traci dwa razy, czy jakoś tak. 

Dwa - tak częste zrywanie szprych nie jest normalne, więc trzeba zainwestować w lepsze koła. 

Planuję wymianę koła na wiosnę; akurat dojeżdżę bardzo fajną oponę. Ciężko jednak znaleźć coś mocniejszego pod V-brake'i, tak więc pewnie i tak będę zrywał, tyle że na początku rzadziej.

Tu jeszcze dochodzi kwestia dość już wytartej powierzchni hamującej na obręczy. I piasta też ma już swoje nakulane.

Niektóre rzeczy robię sam, ale z centrowaniem i szprychami wolę nie kombinować, tylko co jakiś czas podjechać do serwisu. Do tej pory do przeglądu, który robię co ok. 2 tys. km, zrywałem od 1 do 3 szprych, a teraz będą (co najmniej) 4. Obręcz póki co w zasadzie mieści się w hamulcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, abdesign napisał:

Brutalnie - książka musiała być bezdennie głupia... albo wyrywasz zdanie o szprychach z jakiegoś kontekstu.

Albo Rowerem po zdrowie Macieja Kaszubskiego, albo Atlas rowerowy Rafała Muszczynki. Chyba ta pierwsza. I myślę, że autor miał zdroworozsądkowe podejście do życia i rowerowania. Wymiana łańcucha po 3~6 tys. km razem z tylnymi zębatkami, na których po takim przebiegu nowy łańcuch na początku by strzelał, a nie jak dzisiaj jakieś mierzenie wyciągnięcia i wymienianie łańcucha, jak klucz pomiarowy wpada na 0,75, a najpóźniej, jak na 1.0., czasem nie przejechawszy nawet 1500 km. Sam się łapię na tym, że chyba trochę za bardzo się przejmuję niektórymi kwestiami, zamiast jeździć, póki się da w miarę komfortowo.

4 godziny temu, Tomek595 napisał:

Zdradzisz na jakim rowerze jeżdzisz bez tych czterech szprych i jaka formę kolarstwa uprawiasz ? 

Trekking z dolnej/średniej półki. Taki, co dziś kosztuje ok. 3 tys. zł. Jazda częściowo użytkowa, częściowo rekreacyjna. Na pewno nie sportowa, nawet jeśli dobowy przebieg przekracza czasem 100 km. Kolarstwem bym tego nie nazywał. 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, 2wheels4ever napisał:

Ciężko jednak znaleźć coś mocniejszego pod V-brake'i, tak więc pewnie i tak będę zrywał, tyle że na początku rzadziej.

Hamulce nie mają tu nic do rzeczy, pod użytkownika o wadze 100 kg i hamulce obręczowe da się zrobić koło w którym nic się nie urywa samo z siebie, nawet telepane o krawężnik bez podnoszenia tyłka z siodełka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MikeSkywalker napisał:

Hamulce nie mają tu nic do rzeczy, pod użytkownika o wadze 100 kg i hamulce obręczowe da się zrobić koło w którym nic się nie urywa samo z siebie, nawet telepane o krawężnik bez podnoszenia tyłka z siodełka. 

Pod krawężniki itp. raczej nie podjeżdżam, nawet na stojąco, ale zdarza mi się, czasem niechcący, zjeżdżać z różnych minischodków itp., także na siedząco, zwłaszcza jak nie zauważę w porę (nienawidzę cały czas patrzeć pod przednie koło, zwłaszcza jak wokół są ładne widoki).

Cytat

Kup sobie nawet jakiekolwiek najtańsze po kilkadziesiąt groszy szprychy i wymień  (max 30min roboty) jeśli w jakiejś skończonej perspektywie masz nabycie nowych kół.

Planuję wymianę uszkodzonych szprych + centrowanie koła przy okazji wymiany łańcucha za ok. 200 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...