Skocz do zawartości

[Gravel] Wolność podróżowania


Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, m0d napisał:

Owszem, nazwa "gravel" robi tu nieco zamieszania, bardziej trafna wydaje się "all-road bike".

U mnie taka droga białą z żwirem nasypana w lesie przez nadleśnictwo to chyba jednak szuter (rewelacyjny odcinek) mimo tego znam jedną długą naturalną drogę leśną z kamieniami ("kocie łby") sprzed wielu lat którą już sam nie wiem jak nazwać i jest naprawdę wymagająca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, whiteindian napisał:

Jednym tchem wymienisz coś na poziomie Triban 520 czy jednak skoro może "zastępować dwa rowery" to trzeba go traktować jako większy wydatek (w co akurat wątpię) :)

Triban 520 to akurat szosa z wygodną pozycją, do której można wrzucić trochę szersze gumy (zdaje się, że przyjmuje do 35C). Prawdziwego gravela z tego nie zrobisz (ograniczona szerokość opon, hamulce szczękowe, napęd szosowy, etc.), ale możesz mieć bardzo komfortową szosę, którą przy szerszej gumie nie będzie strach pojechać szutrem, czy gorszej klasy asfaltówką. Do tego rowery są przystępne cenowo. W tej kasie w zasadzie ciężko o jakąś sensowną konkurencję (mówię o używanych). 

Trzeba się też trochę pogodzić z tym, że w budżecie 2-2,5k, podobnie jak w przypadku MTB, nie kupi się ani rasowej szosy, ani rasowego gravela. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, el_gregorio napisał:

Z tym przepłacaniem za gravel to nie do końca prawda. Rower gravel jest droższy niż porównywalna szosówka, ale ta porównywalna szosówka nie ma hamulców tarczowych tylko szczękowe, szosa na tarczach też jest droższa od szosy na "szczękowych". Rowery generalnie są drogie. Jest ogólne narzekanie, że podstawowy gravel, która ma claris czy sorę kosztuje już min. 3 tys., a pytanie co za tą kwotę dostajemy w mtb (hardtail)? Napędowo to poziom maksymalnie alivio lub jakiś mieszkanek altus/acera z alivio/deore. Tu link do artykułu z rowerowporady nt temat: https://roweroweporady.pl/czy-przeplacamy-za-rowery-grawelowe/

Trochę biedne to porównanie. W najniższym segmencie może i marże są przycięte i różnic nie ma tak wiele. Ale MTB na pewno będzie miał już hydrauliczne tarczówki, pewnie napęd średniej klasy 2x11, jak się uda to i amor powietrzny - gravel to będzie sora, mechaniczne tarczówki, karbonowy widelec jeśli szczęście dopisze. 

Za to w wyższych segmentach się dzieje. Ogólnie nie ma dużego problemu, żeby kupić za 6-7 tysięcy karbonową szosę albo MTB XC. O karbonowym gravelu można zapomnieć, ceny startują od 10 tysięcy, z jednym chyba wyjątkiem za 8k (Giant Revolt Adv.). Ale już średni model Gianta na 105'ce kosztuje 10k, podczas gdy tak samo wyposażona szosa Defy jest za 9 tysięcy. W Meridzie zależy od modelu, niektóre są podobnie wycenione, w innych dopłata 1-2 tysiące do gravela. U Scotta dopłata do gravela względem szosy to prawie 1000 PLN w modelach aluminiowych, kilka tysięcy PLN w karbonowych. Wszystko to modele na tych samych grupach osprzętu, z tarczówkami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2019 o 23:09, some1 napisał:

Swoją drogą widać jak producenci próbują wypełnić każdą niszę i kombinację sprzętu. Dzisiaj zawędrowałem na stronę Meridy, a tam na sezon 2020 chwalą się nową szosą endurance, do której da się założyć opony 42mm, lub 35 plus błotniki. Z kolei ich gravelowy Silex zbliża się już do MTB, zwłaszcza na kołach 650B. 

Tylko co tu kupić jak człowiek chciałby mieć jeden rower do wszystkiego :unsure: ...no, maksymalnie dwa rowery.Albo trzy.

 

Popatrzyłem na ten rower - on jest zbudowany na ramie CX, więc ciekawe jak z jego komfortem...

Tak czytam wszystko i zastanawiam się jakie laczki można wsadzić do szosy endurance (może macie coś do polecenia) i czy to nie wystarczy. Ktoś mądrze tu pisał, że to wszystko jest kwestią kompromisów i jeśli myśli się już o jakimś bikepackingu to niekoniecznie trzeba mieć 30+ na zegarze.

Sam od siebie dodam, że jeśli idzie o rowery z Deca to godny uwagi jest Triban 520RC - 3,5k, 105, mech/hyr tarcze. i nie wygląda tragicznie jak Mariny :D do tego wchodzą tam gumy 36mm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, m0d napisał:

To jest tak suche, że aż drapie jak się czyta...

To odbijamy piłeczkę,to tak suche ,że aż drapie.

5 godzin temu, m0d napisał:

Jak się zjedzie gravelem z szutru, to się pewnie rozpada na kawałki

No tak,jak zjedziemy fatem z błota ,czy piachu,albo zjazdówką wpadniemy na asfalt,to też nie da się jechać.

Jeździć można wszystkim po czym się chce,nawet endurówką zrobić tour de pologne.

5 godzin temu, m0d napisał:

bardziej trafna wydaje się "all-road bike"

Już ktoś wspominał o tym,ale powtórzę,to powoli zaczyna robić się śmieszne,te robienie all road.

Ładowanie gum 2.0 coraz szersze widły itd. to powrót do lat 90tych,sztywne mtb przez które większość przeszła,tylko tutaj zmiana na baranka.

Totalnie nieprawdziwe twierdzenie,że to rower do wszystkiego,na asfalty nawet nienajlepsze wolałbym szosę,zachwalana jazda w "terenie" jest do d...,natomiast świetne na ubite polne drogi,i mieszane trasy szutrowo asfaltowe.

Nie interesuje mnie kompletnie tradycyjna szosa,nawet endurance,zawsze gdzieś wjadę w las,pole czy inne zadupia,ale jestem świadomy wielkich niedoskonałości gravela w stronę szosową,jak i terenową.

Oczywiście,jeżeli ktoś wie co chce,to całkiem dobry wybór.

Edytowane przez Quell
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, some1 napisał:

Trochę biedne to porównanie. W najniższym segmencie może i marże są przycięte i różnic nie ma tak wiele. Ale MTB na pewno będzie miał już hydrauliczne tarczówki, pewnie napęd średniej klasy 2x11, jak się uda to i amor powietrzny - gravel to będzie sora, mechaniczne tarczówki, karbonowy widelec jeśli szczęście dopisze. 

Some1 może i biedne porównanie, nie miałem ambicji i czasu robić rozbudowanego porównania rynku ;) Ale w tym najniższym segmencie do 3 tys. niestety się trochę rozmijasz z prawdą jeśli idzie o mtb. Hydrauliczne tarczówki owszem są, ale zupełnie podstawowe (jak shimano br-mt200), których komplet kosztuje tyle co sensowny zacisk mechaniczny. Amortyzator to najczęściej podstawowy Suntour XCR, nie powietrzny, kosztuje tyle co sztywny wideł aluminiowy Mosso. Napęd to albo pełne Alivio, albe mieszanka Deore (starego) z Acerą, wyjątkowo znaleźć można pełne Deore, więc bardziej 2x9, 3x9, max 2x10, na pewno nie 2x11. W gravelach są za to klamkomanetki szosowe, które robią koszt względem prostej kierownicy. W tym najniższym segmencie to się trochę zaciera, ale ogólnie to niestety fakt, muszę przyznać rację, tu świetny przykład opon M0D, dopisek gravel powoduje, że cena jednak trochę podskakuje. Przy aluminiakach są to małe różnice względem porównywalnych szos, ale przy karbonach są bardzo duże, czasem wręcz absurdalne - przykład szosowy Scott Addict 20 disc kontra gravelowy Scott Addict 30 gravel, poniżej linki:

https://www.scott.pl/produkt/820/5002/Rower-Addict-20-Disc/

https://www.scott.pl/produkt/823/5018/Rower-Addict-Gravel-30/

O co chodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Quell napisał:

Jeździć można wszystkim po czym się chce,nawet endurówką zrobić tour de pologne.

Nie, to już jest po prostu głupie :) Ale oczywiście kto zabroni.

20 minut temu, Quell napisał:

Ładowanie gum 2.0 coraz szersze widły itd. to powrót do lat 90tych,sztywne mtb przez które większość przeszła,tylko tutaj zmiana na baranka.

Totalnie nieprawdziwe twierdzenie,że to rower do wszystkiego,na asfalty nawet nienajlepsze wolałbym szosę,zachwalana jazda w "terenie" jest do d...,natomiast świetne na ubite polne drogi,i mieszane trasy szutrowo asfaltowe.

Nie interesuje mnie kompletnie tradycyjna szosa,nawet endurance,zawsze gdzieś wjadę w las,pole czy inne zadupia,ale jestem świadomy wielkich niedoskonałości gravela w stronę szosową,jak i terenową.

Oczywiście,jeżeli ktoś wie co chce,to całkiem dobry wybór.

Ależ ja się z prawie wszystkim tym zgadzam :) Jak poczytasz inne moje posty, to sam się naśmiewam z ładowania szerokich gum i kół 650b, ładowania amortyzacji, czy wręcz robienia "gravelowego fulla" i doskonale wtedy rozumiem zarzuty przeciwników spod znaku "to nam wciska zły marketing" i rady typu "to już lepiej kup hardtaila/fulla XC".

Chodziło mi tylko i wyłącznie o "gravel jest najlepszy na szutrach, których u nas nie ma" - nie, jest meeeega uniwersalny i własnie "all-road" z naciskiem na "road". A czy ta "road" to asfalt, kostka, bruk, szuter, leśny dukt, polna "gruntówka", to nie ma znaczenia i o to chodzi. Te szutry to taki bardziej skrót myślowy i smutno-śmiesznie, że niektórzy traktują to dosłownie. A propos terenu - skoro ludzie dziesiątki lat bawią się na przełajach, to czemu by nie na gravelach, które dzielność terenową oferują jeszcze lepszą. Dla mnie to super zabawa, ostatnio przejeździłem tak trasy kilku okolicznych zawodów MTB ;)

Mnie też klasyczna szosa nudzi i nie interesuje, do tego nie muszę być najszybszy tak dla samej szybkości, bicia jakichś rekordów na Stravie, itp. czy to na szosie czy w terenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz, el_gregorio napisał:

Some1 może i biedne porównanie, nie miałem ambicji i czasu robić rozbudowanego porównania rynku

Spoko, miałem na myśli porównanie na blogu do którego dałeś linka. Sam trochę patrzyłem po katalogach różnych producentów przymierzając się do zakupu, ale sytuacja niestety nie jest zbyt różowa. Może jeśli się porównuje z przełajami to tak nie uderza, bo przełaje też są w podobnej cenie. 

Co do 2x11 racja, to nie ten budżet, ale w przedziale 3-4 tys. PLN lepsze hamulce i amortyzacja jest do znalezienia u tańszych producentów MTB jak Unibike, Kross czy Kellys, że o Decathlon nie wspomnę. Może gravele nie są jeszcze dostatecznie popularne i konkurencja jest za mała żeby wymusić zbicie ceny, a może koszty produkcji faktycznie są większe niż w przypadku klepanych masowo MTB. Tylko to niestety oznacza, że dostajesz "mniej" za "więcej". 

 

Teraz, el_gregorio napisał:

O co chodzi?

Nie mam pojęcia, sprzedawca Scotta, którego o to zapytałem też mógł tylko wzruszyć ramionami. Tak te rowery wycenili i tyle. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, m0d napisał:

Te szutry to taki bardziej skrót myślowy i smutno-śmiesznie, że niektórzy traktują to dosłownie.

a to ciekawe bo

6 godzin temu, whiteindian napisał:

U mnie taka droga białą z żwirem nasypana w lesie przez nadleśnictwo to chyba jednak szuter (rewelacyjny odcinek) mimo tego znam jedną długą naturalną drogę leśną z kamieniami ("kocie łby") sprzed wielu lat którą już sam nie wiem jak nazwać i jest naprawdę wymagająca. 

czyli jak dla każdego mniej obeznanego, nie ma znaczenia, rower to rower, z drugiej strony skoro 'gravel' po angielsku oznacza 'żwir' . W słownikowym drugim znaczeniu to własnie 'szuter'. Jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. 

Na moje oko i kieszeń to (prawie)gravel używany jest w zasięgu. Przeglądając temat zbyt dużo niuansów, zbyt subiektywnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A MT w MTB znaczy mountain, czyli góry - a co jak pojedziesz w teren ale nie będą to góry?

Rower szosowy to road bike, a to jakiś taki zbyt szeroki termin - jak na każdą drogę to na żadną, czemu nie tarmac bike?

Skąd pomysł na literalne traktowanie nazwy "gravel" jako roweru do jazdy po "takiej drodze z kamyczkami, tylko i wyłącznie, bo jak będzie do czegoś innego to jest do niczego"?

To jest akurat obecnie chyba najbardziej uniwersalny typ roweru jaki można sobie wyobrazić ;)

Tak BTW taka ciekawostka - jak spytasz typowego Janusza Kowalskiego jaki jest najbardziej uniwersalny rower, to usłyszysz "MTB". Janusz nieco bardziej "obeznany" będzie Ci tłumaczył, że jakby co to sobie w takim MTB dasz wąskie opony, większe zębatki do korby, sztywny wideł, itp. i przez to jest już w ogóle najbardziej uniwersalny. A jak takiemu Januszowi pokażesz gotowy rower z wąskimi oponami, szosowym napędem, sztywnym widelcem i jeszcze barankiem, to usłyszysz, że to zły marketing i sprzęt do niczego :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako obecny właściciel gravela i mtb 29er również jestem za Januszem :) Gravela kupiłem niedawno i na zasadzie fascynacji nowością odstawiłem mtb trochę na bok. Na gravelu jeździ się bardzo fajnie, nie żałuję zakupu i na pewno się go nie pozbędę. Jestem nim w stanie zrobić większość tras robionych wcześniej na mtb, a zabawy jest przy tym więcej. Nie zmienia to faktu, że na trudniejszy teren wybiorę jednak mtb. Gdybym nie miał możliwości trzymania dwóch rowerów i miał sobie zostawić tylko jeden, to byłby to raczej mtb niż gravel. Stosunkowo wąskie opony w gravelu i brak amortyzatora są jednak zbyt dużym ograniczeniem, żeby traktować ten rower jako bardzo uniwersalny. Z tym, że mnie zawsze bardziej ciągnie do lasu niż na szosę, więc może stąd taka perspektywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, pp516 napisał:

mnie zawsze bardziej ciągnie do lasu niż na szosę, więc może stąd taka perspektywa

O, i to jest istota problemu - wybierz sprzęt do tego gdzie chcesz jeździć, gdzie spędzasz więcej czasu.

Typowy Janusz co to chce MTB to w terenie nie bywa nigdy...

 

Tak BTW @pp516 pisałem do Ciebie jakiś czas temu w sprawie Gravel Kingów i zero odzewu... :)

Edytowane przez m0d
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

się wszyscy rozbuchali, a to wątek o wolności podróżowania, a nie szukania idealnego roweru. Wiadomo, że w którymś miejscu kończy się użyteczność szosówki, szosy endurance, gravela czy MTB. Zasadnicze pytanie musi sobie zadać każdy sam i odpowie sobie w momencie wykręcenia 1.000km, bo będzie wiedział czy to to czy nie. 
Jeśli idzie o mnie, to szukam roweru, na który nie będę psioczył jak będzie dziurawa droga albo ubity z drobnych kamyków szutr. Jak pojawi się las pełen korzeni to logiczne, że nie zdenerwuję się, bo wiem, że ten rower nie jest do tego. A tym rowerem jeszcze nie wiem czy jest szosa endurance czy gravel, ale na pewno nie taki, gdzie można wsadzić balony 50mm, bo takie na chwilę obecną wydaję mi się absolutnie zbędne.
 

@pmedela co to za kuń?

Edytowane przez ekous
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, m0d napisał:

Tak BTW @pp516 pisałem do Ciebie jakiś czas temu w sprawie Gravel Kingów i zero odzewu... :)

Na priv nic nie dostałem od Ciebie, właśnie sprawdziłem skrzynkę dla pewności. Gravelkingi SK 38 mm mogę sprzedać za 130 zł z sztkę, lub mogę się zamienić na jakieś inne węższe 30-35 mm podobnej klasy nowe lub o niewielkim przebiegu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, m0d napisał:

A MT w MTB znaczy mountain, czyli góry - a co jak pojedziesz w teren ale nie będą to góry?

Chyba wystarczy że wyjadę na asfalt i będę się czuł na tyle źle aby nie rozważać takich kwestii jw.

10 godzin temu, m0d napisał:

jak spytasz typowego Janusza Kowalskiego jaki jest najbardziej uniwersalny rower, to usłyszysz "MTB". Janusz nieco bardziej "obeznany" będzie Ci tłumaczył, że jakby co to sobie w takim MTB dasz wąskie opony, większe zębatki do korby, sztywny wideł, itp. i przez to jest już w ogóle najbardziej uniwersalny. A jak takiemu Januszowi pokażesz gotowy rower z wąskimi oponami, szosowym napędem, sztywnym widelcem i jeszcze barankiem, to usłyszysz, że to zły marketing i sprzęt do niczego :)

Janusz za 3K to chyba nie kupi w ogóle roweru....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...