Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Najśmieszniejsi są ludzie którzy zsiadają z rowerów przed przejściem dla pieszych mimo, że nie ma ludzi pieszych. I kierowcy którzy trąbią na rowerzystów którzy przytomnie przez te pasy przejeżdżają. Nie rozumieją, że taki rowerzysta jak zsiądzie z roweru zatrzyma na długo wszystkich kierowców chcących na zielonej strzałce  skręcić w prawo. Ale szeryfowanie pełną gębą :D

Edytowane przez wkg
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, safian napisał:

Ale spoko, przez pierwszy rok, albo dwa lata posiadania prawka też mnie denerwowali wszyscy inni a swoich błędów nie widziałem

A teraz w trzecim roku mówisz, że już z górki? ;)

 

No cóż, jak widać są przepisy i jest prawo ulicy. Czemu mnie to nie dziwi? Dlatego właśnie mam w samochodzie kamerę.
Jeździjcie sobie zatem po swojemu, wg. swoich kodeksów i fantazji. Szkoda mi tylko oryginalnego lakieru na aucie, ale...wy płacicie.

Na koniec swojego udziału w tej dyskusji zostawię wam to:
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU19970980602/U/D19970602Lj.pdf
Chociaż i tak zapewne wiecie lepiej...

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może pogadajmy o oponach, treningach ... założyłem watek  o fajnych treningach z pytaniem jakie kto lubi i na co pomagają i nic - cisza. A myślałem, że się czegoś nauczę.  

A na drogach teraz spokojniej, mały ruch, jakoś przeżyjemy te  kodeksowe werteryzmy :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
1 minutę temu, TheJW napisał:

No cóż, jak widać są przepisy i jest prawo ulicy.

Nie, są przepisy i jest rzeczywistość.

Jestem absolutnie przekonany, że samemu zdarza Ci się popełniać jakieś drobne wykroczenia, ale u innych łatwiej je wytknąć. Zresztą wątpię, żeby rozpoczęcie wyprzedzania, po czym zrównanie się z rowerzystami a następnie zajechanie im drogi było zgodne z przepisami. Tak - popełnili wykroczenie, ale przecież Ty zrobiłeś dokładnie to samo.

1 minutę temu, TheJW napisał:

Szkoda mi tylko oryginalnego lakieru na aucie, ale...wy płacicie.

Ty nadal chyba nie rozumiesz, że jest różna skala wykroczeń. Nikt nigdzie nie pisze, żeby jeździć jak debil, narażać czyjeś/swoje zdrowie, ale chodzi o to, że skoro nikomu teoretycznie coś nie przeszkadza to czemu mam sobie nie ułatwić życia? Pusta droga, jedzie sobie typ po ulicy zamiast DDR i co z tego? Wyprzedzasz i zapominasz zamiast się pienić. 

Fajnie, że typowi dogadałeś, zmieszałeś go z błotem, zniszczyłeś. Tyle że on po paru minutach o Tobie zapomniał a Ty od wczoraj masz podniesione ciśnienie z tego powodu ;)

Polecam więcej luzu, z mojej strony tyle w temacie.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połamany rowerzysta kontra podrapany lakier. Ot skala wartości.

Muszę to jeszcze raz napisać - niektórych się czyta jak Januszy z forów samochodowych. Rowerzysta największe zło na drogach, kierowcy święci i wszystko przeciwko nim:  piesi, cykliści, zwierzęta a nawet drzewa. I nie odnoszę się tu do oryginalnego postu - bo jest w nim sporo racji, chociaż rada by machnąć ręką i się nie wdawać w dyskusję jest niestety najlepsza.

A jak już narzekamy, to odkąd zacząłem jeździć bajkiem, zaczęli mnie irytować ludzie, którzy wszędzie stoją w poprzek zamiast wzdłuż - w markecie, na chodniku, w korytarzu, w lesie na ddrze. WSZĘDZIE.

Edytowane przez Gość
ortografia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, TheJW napisał:

No cóż, jak widać są przepisy

Są, ale nie Ty jesteś od tego, aby je egzekwować czy pouczać innych.

Też mi się ostatnio zdarzyło pojechać po jezdni obok, której poprowadzona jest DDR, ale zanim się w ogóle zorientowałem, że to DDR tam jest to nie bardzo miałem już możliwość na nią zjechać - miałbym do przekroczenia podwójną ciągłą, 10 cm krawężnika, słupki z łańcuchami i chodnik. Wtem cały na biało pojawia się Cpt Obvious w zardzewiałym Hyundaiu krzycząc do mnie przez okno pasażera o znajdującej się obok ścieżce rowerowej, po czym sam, 20 sekund później przejechał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle...
Łatwo wytyka się błędy innym nie widząc przy tym swoich ;)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, wkg napisał:

Rozwiń bo to nowy, ciekawy punkt zapalny :D 

Jak może stać w poprzek ?

Tu potrzeba pomocy wizualnych! Przykładowo idę do stonki po kieliszek chleba i żeby się do niego dostać muszę przejść przez blokadę stworzoną przez panią Jolę i panią Jadzię, które akurat obrabiają dupę Panu Zbyszkowi. Nie mogą stanąć oczywiście wzdłuż półek z czipsami, bo wtedy utworzyłyby przejście z jednej strony!

Pan Zbyszek oczywiście też mnie blokuje, bo ustawił się zaraz obok palety, która od świąt czeka na rozładowanie.

Bez tytułu.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomoc edukacyjna nr 2!

Pani Jadzia spotyka Panią Jolę na spacerku. Nie skończyli obgadywać Pana Zbycha (który siedzi w chałupie) więc kontynuują obgadywanie od godziny. Stoją więc sobie w poprzek drogi ze swoimi ukochanymi pieskami. Oczywiście mimo, że pewnie mnie widziały jak nadjeżdżam z zastraszającą prędkością 8km na godzinę nadal utrzymują upatrzone pozycje. Dopiero jak się zatrzymuję i mówię "przepraszam" oglądają się na mnie i po okrzykach bobik i szarik, rozplątywaniu smyczy powoli usuwają się z jednej strony drogi.

vb.png

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Następnym razem, zanim coś napiszę, poproszę Cię o pomoce dydaktyczne. Niektórym będzie łatwiej zrozumieć infantylny obrazek, niż złożone zdania i przepisy prawa. :P

No i szacun za zdolności. Tak obsługiwać Painta, to ja nie potrafię, a z wykształcenia jestem grafikiem komputerowym. :D

P.S. Możesz jakoś zilustrować to, co napisałem?

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<lol>

56 minut temu, Danuel napisał:

tak już ten wątek jest za "poważny".

Ten wątek powinien być dawno zamknięty.  Dzieli,  drażni a nic nie wnosi. No - ale klikalność by spadła : (

A tak nawiasem - jak nauczyłeś psy stać "wzdłuż"  a nie "w poprzek" ? :D I dlaczego jedziesz na chodniku obok DDR a nie po DDR ? :D 

Edytowane przez wkg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, wkg napisał:

Najśmieszniejsi są ludzie którzy zsiadają z rowerów przed przejściem dla pieszych mimo, że nie ma ludzi pieszych. I kierowcy którzy trąbią na rowerzystów którzy przytomnie przez te pasy przejeżdżają. Nie rozumieją, że taki rowerzysta jak zsiądzie z roweru zatrzyma na długo wszystkich kierowców chcących na zielonej strzałce  skręcić w prawo. Ale szeryfowanie pełną gębą :D

Akurat chodzi o to żebyś nie wjeżdzał bo kierowca ma tylko dwoje oczu i patrzeć może tylko w jedną stronę. Wjeżdzający rower trochę zbyt szybki jest czasem.

7 godzin temu, wkg napisał:

Nie. Rowerzysta dostane mandat za wykroczenie a Ty wyrok :D 

Nie. Rowerzysta dostanie mandat i zapłaci odszkodowanie. To się nazywa wtargnięci i winny jest ten, który wtargnął.

W ogóle zastanawia mnie ten sposób myślenia. Spotyka się dwóch kierowców, tyle, że jeden opancerzony, drugi zaś tego pancerza pozbawiony. Przepisy i fizyka stoją po stronie tego pierwszego kierowcy, mimo to są tacy, którzy uważają, że ten drugi ma słuszną słuszność bo akurat prowadzi ich ulubiony środek lokomocji. Nie wiem jak to jest, sami dżygici tutaj ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Odys napisał:

Przepisy i fizyka stoją po stronie tego pierwszego kierowcy, mimo to są tacy, którzy uważają, że ten drugi ma słuszną słuszność bo akurat prowadzi ich ulubiony środek lokomocji. Nie wiem jak to jest, sami dżygici tutaj ? 

Nie wiesz, bo nie czytasz uważnie : ) Nie ma tu żadnych dżygitów, normalni ludzie którzy nie traktują kodeksów jak Biblii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheJW

Zbiorczo, bo nie ma sensu się rozdrabniać na te wszystkie wypowiedzi.
Spróbuj na chłodno przeanalizować co tutaj w temacie się stało po mojej wypowiedzi. To jest dokładnie ta sama sytuacja, którą opisałeś ale stałeś po tej drugiej stronie. Zobacz jak się nakręciłeś.

Postaw się w ich miejscu. Jedziesz sobie na rowerze, jakiś kierowca zamiast wyprzedzić, zrównuje się i zaczyna się czepiać.
Jest to sytuacja nietypowa, do tego niebezpieczna pod względem jazdy. Dodatkowo nie wiesz kto jest po drugiej stronie i co zamierza zrobić. W efekcie poziom stresu zaczyna rosnąć. Dodaj do tego problemy z komunikacją, bo silnik i wiatr przeszkadzają, kierowca dodatkowo izolowany karoserią, więc ciężko się dogadać (sam stwierdziłeś, że nie wiesz co na początku odpowiedzieli).
Przeanalizuj też jaki miałeś poziom stresu, że na bluzgi tak agresywnie zareagowałeś. Wyskoczyłeś z auta, co byś zrobił dalej jakby nie uciekli? Pobiłbyś? Jesteś pewny, że nie nakręciłbyś się do takiego poziomu, że pieści poszły by w ruch?

Tak jak inni pisali, ulica to nie miejsce na takie pouczanie. Bardzo rzadko da się porozmawiać na poziomie i dojść do porozumienia. Najczęściej dochodzi jedynie do podniesienia ciśnienia. Szkoda czasu i zdrowia na takie rzeczy.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 17.03.2020 o 11:03, zekker napisał:

Wyskoczyłeś z auta, co byś zrobił dalej jakby nie uciekli? Pobiłbyś? Jesteś pewny, że nie nakręciłbyś się do takiego poziomu, że pieści poszły by w ruch?

Ja tylko raz w życiu miałem sytuację, w której jakbym typa dopadł, to konsekwentnie, nie patrząc na nic, pozbawiałbym go zęba po zębie aż by się skończyły, niezależnie od wieku. Normalnie jestem oazą spokoju i opanowania, ale tak mnie gość wytrącił z równowagi, że raczej nie miałbym nad sobą kontroli. Najlepsze, że on pewnie o tym nie wie, bo jadąc grubo ponad 100km/h dwupasmówką (prawym pasem) po zabudowanym, wyszedł z zakrętu i nie zauważył w ogóle sygnalizacji świetlnej i przejścia dla pieszych na którym od kilku dobrych sekund widziałem zielone (dla niego czerwone). Miałem akurat przyjemność wchodzić na to przejście ale się zawahałem w połowie drugiego kroku. Nie wiem dlaczego. Czy to speszył mnie dźwięk silnika bez widocznego auta, czy intuicyjnie jakoś organizm zareagował, czy może jakiś szósty zmysł się odpalił. W każdym razie jakbym dokończył krok i stał te 40-50cm dalej to bym zginął na miejscu a bezwładny lot mojego ciała to byłoby myślę minimum 10-15m. Nie widziałem nadjeżdżającego auta bo było jeszcze za zakrętem (długi łuk koło drzew) i patrzyłem akurat w drugą stronę, ale było tak rozpędzone, że i tak nie zdążyłbym się odwrócić. Najpierw poczułem mocny podmuch i usłyszałem trzask, potem skumałem, ze to odjeżdżające auto go spowodowało uderzając samym kantem lusterka w zamek mojej bluzy i dopiero gdzieś po 10 minutach dotarło do mnie jak blisko było. Zapamiętałem też jeden szczegół jak odprowadzałem go wzrokiem. Jego światła stopu nie mignęły nawet na pół sekundy, co oznacza, że cały czas cisnął gaz i nawet chyba nic nie zauważył. Nie wiem kto to był ani jakiej marki był to SUV. Blach też nie miałem czasu przeczytać. Wiem tylko, ze to mężczyzna, który miał szczęście, że się nie zatrzymał, bo bym go wysłał do szpitala nie patrząc na konsekwencje. A że zazwyczaj jestem spokojny luzak, to aż do teraz mnie ciekawi moja reakcja. Normalnie człowiek się szybko denerwuje i potem się stopniowo uspokaja, a tu było odwrotnie. Najpierw szok, potem rozkmina o co chodziło, a dopiero potem narastała wściekłość. Nawet kolega, który później doszedł w ten rejon nie chciał się do mnie odzywać taki byłem podminowany. Wg. jego relacji w okolicy znajduje się zoo, ale jaka to ulica była to nie wiem. Za rzadko tam bywam. Dziwne jest też to, że od tamtego dnia minęło kilka lat, a jak sobie przypomnę to dalej mi ciśnienie skacze i agresja się wzmaga. Może świadomość, że ktoś prawie pozbawił mnie życia wyzwala jakieś reakcje obronne w formie ataku... nie wiem. Wolałbym tak nigdy nie wybuchnąć bo się może skończyć sankami albo i gorzej.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...