Skocz do zawartości

[Bagażnik] klapa / dach


Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Temat pewnie poruszany wielokrotnie ale przyznam się szczerze - jestem zbyt leniwy na przeszukiwanie całego forum. 🙃

Moją bolączką jest oczywiście zakup bagażnika rowerowego do mojego poczciwego Focusa MK1 kombi. Mam sporo planów na różne wyjazdy w nieco odleglejsze rejony. Do tej pory z moim i tak troszkę doświadczonym już MTB nie przejmowałem się zbytnio i po prostu odkręcałem koło i siup do bagażnika. Nieubłaganie jednak zbliża się zakup nowiutkiego gravela no i tu już mi byłoby smutno gdyby coś mu się wydarzyło. Nie dysponuję ani hakiem ani wysoki budżetem aby kupować bagażnik na hak więc z góry odpada. Interesuje mnie opcja jak najbardziej budżetowa. Naczytałem się o tym jakie to bagażniki na klapę są niedelikatne i w ogóle, natomiast obawiam się że bagażnik dachowy spowoduje mi wzrost spalania paliwa o połowę.

Czy ktoś z was badał może temat bardziej szczegółowo lub ma doświadczenia z tymi dwoma rodzajami? Jak byście ocenili z własnego doświadczenia wzrost spalania z rowerami na dachu? Czy zdarzyło wam się znaleźć nowe rysy po podróży?

Dzięki z góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam haka, więc nie mam porównania, ale u mnie z bagażnikiem na dach spalanie wzrasta od kilkunastu do jakichś 30% w zależności od prędkości z jaką jeżdżę i od ilości rowerów na dachu (u mnie maks 3 sztuki).

Gdybym miał hak pewnie kupiłbym platformę na hak. Gdybym miał auto do którego mieści się rower/rowery to woziłbym w środku:)

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Czy zdarzyło wam się znaleźć nowe rysy po podróży?

Chyba logiczne, że skoro samochód dostaje piaskiem/żwirem/kamieniami to rower też dostanie. Poza tym sam go bardziej uszkodzisz wkładaniem na dach i zapinaniem. 

Cytat

Interesuje mnie opcja jak najbardziej budżetowa. 

Więc pakuj rower do środka, to najtańsza i najbezpieczniejsza opcja 

Cytat

Naczytałem się o tym jakie to bagażniki na klapę są niedelikatne i w ogóle,

Generalnie bagażnik na klapę to rozwiązanie najgorsze z możliwych

Cytat

natomiast obawiam się że bagażnik dachowy spowoduje mi wzrost spalania paliwa o połowę.

Diesel 2.0/190, dwa rowery na dachu, trasa z prędkością 120-130kmh to mniej niż litr w górę, im wolniej jedziesz tym różnica mniejsza.

BTW jak zapakujesz bagażnik dachowy to się w aucie zrobi głośniej, jak nie będzie na nim rowerów również a focus mk1 to jednak nie limuzyna ze świetnym wygłuszeniem 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowane)

Okej, na takich odpowiedziach mniej więcej mi zależało.

Cytat

Chyba logiczne, że skoro samochód dostaje piaskiem/żwirem/kamieniami to rower też dostanie. Poza tym sam go bardziej uszkodzisz wkładaniem na dach i zapinaniem. 

Bardziej chodziło mi o to, że dwa niestabilne rowery uszkadzają siebie nawzajem czy coś w ten deseń. Ale Twój argument pewnie też jak najbardziej słuszny.

Cytat

Więc pakuj rower do środka, to najtańsza i najbezpieczniejsza opcja 

Przy wycieczkach z dwoma rowerami rozważę więc opcję pakowania jednego do środka, a drugiego na zewnątrz. Niestety z przewożeniem dwóch rowerów w środku też mam już nieprzyjemne doświadczenia, ale faktycznie w pojedynkę nigdy nic się nie wydarzyło. Problem może tylko sprawić sytuacja, w której będzie trzeba zabrać dodatkową osobę lub większą ilość bagażu.

Po Waszych odpowiedziach wydaje mi się jednak, że mimo wszystko lepszą opcją będzie bagażnik dachowy niż klapa.

Edytowane przez Theartem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalnie do wożenia rowerów kupiłem fabię 2 kombi 😁

Pojedyncze sztuki np. na serwis wożę w środku, gravele nawet bez odpinania koła.

Urlopy to bagażnik dachowy, kupiłem w miarę opływowe budżetowe Aguri, bagażniki miałem już wcześniej - budżetowe Thule (nie pamiętam modelu).

Auto zagazowałem więc jedyny ból to częste zjazdy po LPG.

Co do rys, to zawsze możesz próbować zabezpieczyć rower, jedyne co ja praktykuję to otulina do rur CO z Castoramy na ramę w miejscu łapy.

Owijki czy siodełka można zabezpieczyć folią spożywczą, raz tak robiłem bo w prognozie była ulewa.

Edyta: auto z relingami, te belki Aguri są dość opływowe, jeżdżę z nimi non-stop.

Problem był na poczatku, bo nie założyłem tych gum na rowki i gwizdało jak...

Jedyne co im mogę zarzucić to plastikowe zabezpieczenia - bębenek zamka jest w tak marnym plastiku, że co najwyżej spowolni złodzieja o kilka chwil.

I pewnie trwałość tego to kilka lat, zanim coś pęknie. I oby bez roweru 🤣

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aż nie chce mi się wierzyć w taki wzrost spalania (do 30%) z rowerami na dachu. Sam od kilku lat na urlopy jeżdżę z czterema rowerami na dachu. Jest to bardzo wygodne. Nie ma problemu z parkowaniem, jak z bagażnikiem na haku bywa. W mojej Skodzie z 1.6 MPI spalanie z 8 litra benzyny/gazu wzrasta do 8,5-9.0 litra.

W drugim aucie z 1.4 TSI, gdzie też mam bagażnik dachowy, różnicy w spalaniu nie ma prawie wcale.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy dziadkowych prędkościach pewnie wzrost spalania nie jest aż tak odczuwalny ale jak pisał @MIHAU_  wzrasta z prędkością (z  resztą - bez rowerów też i to chyba nie liniowo).

Jest jeszcze opcja oklejania folią - oklejam rowery w newralgicznych miejscach i czasami auta też. Można też tak klapę potraktować w miejscu styku z bagażnikiem.

Folia z allegro do tuningu, przezroczysta.

Żona ma nowy tower. Mówię - oklej, jest folia w garażu. Nie, nie będę szpecić. No to ma pierwsze szlify na główce ramy od kabli. I chyba oklei 🤣

Edytowane przez spidelli
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rambolbambol

Różnice pewnie zależą również od samochodu, ale w to, że nie masz różnicy spalania prawie wcale nie uwierzę, chyba, że w tym drugim aucie bagażnik i rowery przez nieuwagę wozisz w środku ;)

U mnie (mała hybryda) po założeniu bagażnika i rowerów przy trasach przez wioski z niskimi prędkościami (60-70km/h) spalanie rośnie z mniej więcej 3.6-3.7l do 4.2l. Przy szybszych trasach (100-110kmh) z 5l na 6.5l.

 

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko testowałem:

Bagażnik na klapę - raczej na jeden rower, bo dwa to się o siebie otłukują (trzeba zabezpieczać) - spalanie spore, bo rowery wystają nad auto znacznie bardziej niż na haku. Do tego można uszkodzić samochód. I na koniec. - wiele aut się nie nadaje - szczególnie jak ma plastikowy spoiler albo krawędź klapy ze szkła. Woziłem tak na sedanie, hatchbacku  i suvie. Zaleta - tani i uniwersalny. Wada - może zasłaniać światła.

Dach - spalanie (w w Wartburgu trudność z przekroczeniem 100km/h), można uszkodzić rower, nie każdy da radę wpakować każdy rower na każdy samochód - np. ja 20kg na terenówkę. Nie można wjechać a garażu, a raz nawet musiałem objeżdżać niski wiadukt.

Środek - jak dwa, to zwykle zdejmowanie obu kół, jakiś kocyk i jest OK. Rowery bezpieczne, czyste. Pakowałem dwa górale 26" do kufra Wartburga sedana albo do kufra Ssangyonga Kyrona (ramy wchodziły w poprzek pionowo). Problem to często reszta bagażu. Kiedyś kolega woził dwa rowery w maluchu (a ja mu wiozłem tylną kanapę) :).

Hak - dobry, ale też rower się kurzy, moczy i może ostukać. Obecnie wożę na haku 3 rowery. Bagażnik Uebler i31X. 

Ideał - dostawczak z uchwytami w środku - to moje marzenie

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest na forum stary wątek, w którym rozważałem opcje przewozu rowerów w aucie. Do większych kombi kilka firm ma gotowe rozwiązania, włącznie z czymś co przypomina nosze nożycowe w karetce.

Nawet skoda ma swój fabryczny model.

Dla ambitnych jest opcja wykorzystania np. budżetowych uchwytów na dach "za widelec” w celu wożenia w aucie - kombi lub dostawczaku.

BTW oglądałem roomstery i praktiki a nawet dobloki ale stanęło na skodzinie - sprawdza się też w dojazdach do pracy 😉

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Peugeot 3008 1,6 diesel:

- jazda wakacyjna, załadowany bagażnik, autostrada 120 km/h, 3 bagażniki rowerowe na dachu, bez rowerów, spalanie 6,0 / 100 km

- jazda wakacyjna, załadowany bagażnik, autostrada 120 km/h, 3 bagażniki rowerowe na dachu, 3 rowery, spalanie 7,0 / 100 km

Przy moich bagażnikach Thule maksymalna prędkość z rowerami na dachu to 130 km/h, podobno powyżej może wyrwać bagażnik z relingów/poprzecznych belek (informacja z serwisu Thule).

Przy trzech rowerach na dachu, sporej prędkości i silnym wietrze rowery działają jak żagiel i auto staje się narowiste. Czuje się na kierownicy, że autem rzuca i trzeba bardzo uważać. Na autostradzie potrafi nagle silnie zawiać i nagle autem zaczyna szarpać na boki.

Czy rowery są na dachu czy jedziesz z pustym bagażnikiem trzeba się przyzwyczaić do świstu powietrza i różnych dźwięków.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, rambolbambol napisał:

Nie ma problemu z parkowaniem, jak z bagażnikiem na haku bywa.

Ale trzeba uważać na wiadukty i wjazd do garażu 😛  .
Swoim starym samochodem wozilem na dachu, ale to bylo kilkanaście lat temu. Teraz zamowiłem samochód z hakiem i kupie Thule na hak. Na starość człowiek potrzebuje wygody ;). Do wożenia w środku mam pokrowce, ale trzeba odkręcać przednie koło. Nawiasem mówiąc taki pokrowiec to dobra rzecz, można zapakować rower do pociągu, autobusu, metra.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sporo (rocznie 7-7kkm przez kilka lat) jeździłem z 3 na dachu potem na platformie. W jednym i drugim przypadku czuje się że jest jakiś spadochron. Duży suv, 333KM, spalanie faktycznie 15-20% w jednym i drugim przypadku. Na platformie rowery mają tendencje do obijania siebie a czasami i samochodu. Można coś kombinować z jakimiś separatorami miejsc potencjalnego styku. Na platformie rowery brudzą się bardziej podczas jazdy w deszcz albo jak jest sucho i pyliście. Na dachu łapią masę owadów. Na dachu znacznie stabilniej rowery się trzymają jak są zamocowane tyłem do kierunku jazdy. Jak montowałem jak producent bagażników zalecał (przodem) to się gibały przeokrutnie po przekroczeniu 120kmh. No i w suvie na dachu jest prob żeby dostać się do środkowego roweru ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.05.2023 o 08:37, Theartem napisał:

Jak byście ocenili z własnego doświadczenia wzrost spalania z rowerami na dachu? Czy zdarzyło wam się znaleźć nowe rysy po podróży?

Przy 120km/h kanciastym Jeepem w dieslu z 2 MTB na dachu odnotowałem wzrost spalania ~17%. "Plus" jest taki, że złodziej poniżej 185cm wzrostu miałby problem ściągnąć rower z dachu :D

Po zmianie auta jednak przymierzam się do platformy na hak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były takie badania -> spalanie wyższe z rowerem z tyłu niż ma dachu trzeba się dokopać i sprawdzić ile rowerów jaka prędkość i kształt auta…    
w małym samochodzie dach z uchwytem za widelec to bardzo wygodne rozwiązanie. Im częściej zabieramy rower tym lepsze, szybkie, odporne na brudny rower, zabezpiecza rower przed stłuczką… używałem belek aero, i fabrycznych mocowań w dachu auta, bagażniki wiotkie na klamrach za framugę i rodzinnym pakowaniu trzy cztery rowery  potrafią wędrować, trzeba kontrolować w czasie jazdy… w końcu zwykle dokręcany kilka razy bagażnik „ stanie”  ważne żeby pazur łapiący za framugę był szeroki a nie symboliczny.   Raz do roku z rowerami całej rodziny to może lepiej zapakować sobie na hak i pojechać, dla maratończyka czy całorocznego  solo rowerzysty który co weekend jedzie w góry jazda na suficie jest ok.  Tylko dobry bagażnik, nie żadne blaszkotwory na śrubach bez atestu rdzewiejących w trzy tygodnie. Spalanie z dachem rośnie u kolegów zapierdalaczy albo podczas jazdy w dni z dużym wiatrem. 90-100 km/h  i jeden albo dwa rowery i 100 konny silnik - nie ma tragedii, 170 na autostradach u Niemców  na pewno  wir w baku. U mnie szybka jazda z  dachem to  raczej potrzeba zmiany rytmu,  aby przerwać letarg.  90-120 to rozsądne i nie makabryczne dla spalania prędkości… 

Ulewy niestety to jest problem… przy suportach HT bywa że trzeba dobrze odwrócić rower wylać wodę i solidnie wysuszyć, ale dla porównania mokry rower po 8 godzinach bokiem w aucie na siedzeniach zalewa w ramie łożysko suportu po stronie  bez korby, i jeśli tydzień po urlopie rower po stoi bezczynny - łożysko stanie , jeśli rower jedzie korbą do podłogi to odwrotnie.  
 

na dachu chroniłem golenie amortyzatora przed komarami … reszta bez troski czasem tylko soczysta mucha na chwycie. No i raz prawie złapałem rowerem bociana wariata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Dokumosa napisał:

Można coś kombinować z jakimiś separatorami miejsc potencjalnego styku

Raz jeszcze polecę szare otuliny budowlane do rur CO - są okrągłe w przekroju, z gąbki i można łatwo docinać dowolne kawałki. Średnic też jest sporo do wyboru. Czasami mają warstwę klejącą (wzdłuż naciecia, bo są nacinane), więc można je umocować bez obawy  że odfruną.

Folia spożywczą stretch też się nadaje do prowizorycznych zabezpieczeń.

A pewne elementy roweru  jak główka ramy (linki), górna rura (torby) zabezpieczamy folią bezbarwną do aut.

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.05.2023 o 03:22, itr napisał:

Spalanie z dachem rośnie u kolegów zapierdalaczy albo podczas jazdy w dni z dużym wiatrem. 90-100 km/h  i jeden albo dwa rowery i 100 konny silnik - nie ma tragedii, 170 na autostradach u Niemców  na pewno  wir w baku.

Warto sobie sprawdzić maksymalną prędkość dopuszczalną przez producenta uchwytów. Moje Thule miały chyba 130-140km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bagażnik na łapach za framugę oznaczony 120max

…  a Thule „‚nigdy nie przekraczać 130”

w przypadku uchwytów dwururka  Thule 530 ( z pozoru  mocnych) przy  burzowych porywach wiatru w skos udało mi się skręcić zapięty rower,  ( 2 atm w przednim kole) koło wyjechało zakręcając do tyłu, pozostając zapięte paskiem z rynny, a rower się pochylił.  Patrząc na to po zatrzymaniu - zagadka umysłu i niemożliwe . Bez jazdy po autostradzie . Trąbienie kierowcy na szlabanie kolejowym - pokazał mi na dach, nie wiedziałem że rower jest 45 stopni na bok.


Prędkości dużo wyższe od dopuszczalnych -  to jazda już z uchwytami za widelec ze sztywnym skrzydłem od Thule . Bez wiatru z pozoru jazda bezpieczna, okna nie pracują, wibracji huku brak spalanie rośnie… uchwyty bagażnika fabryczne… jednak epizody urywania się bagażników u innych w drodze na zawody odnotowane,  dojrzałość i strach przed zagrożeniem dla innych z tyłu - od lat jeżdżę wolniej.  Absolutnie nie zalecam 170, tylko podaję,  że auto które przy 80-90 pali 3,9 litra ( bez bagażnika)  z 2 rowerami pali generalnie nie dużo, chyba że ktoś zaczyna szarżować jakby jutra miało nie być…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

To odgrzeje troche temat.

Mam do wyboru dwa modele:

Thule Epos | Thule | Polska 

Thule EasyFold XT | Thule | Polska
W pierwszym max rozstaw kol 1350mm w drugim 1300. Katalog ramy pokazuje rozstaw 1310 :P :D . Ten drugi podoba mi sie bardziej i jest tanszy, tylko ten 1cm jest problemem.
Bedzie to sie trzymac? 

PS. Jeszcze pomierze dzisiaj na zywca rozstaw kol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...