Skocz do zawartości

[Rower] słuchawki podczas jazdy.


Rekomendowane odpowiedzi

Wytłumaczcie mi jak można słuchać muzyki poprzez słuchawki jadąc rowerem? Jakoś nie dociera To do  mnie,powiem inaczej wręcz mnie to przeraża

5 minut temu, _Piotrek napisał:

A to już zależy od rowerzysty : ) 

Ogólnie sam korzystam ze słuchawek podczas jazdy. Najlepsze słuchawki na rower to czarne KOSS PORTA PRO :)   

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego, czy uznajesz tylko i wyłacznie słuchanie muzyki na maxa? Czy nie mozę byc cichym tłem, zamiast szumu wiatru w uszach......... a jednocześnie potwierdzeniem, ze telefon jeszcze nie wypadł ;)  naprawdę mozę tak ustawic glosnośc by nie odcinało nas od świata, cicho rdadio w tle albo jakaś playlista... jak nie potrzebujesz i nie chcesz nitk nie z musza, ja też nie zawsze używam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Joker86 napisał:

Wytłumaczcie mi jak można słuchać muzyki poprzez słuchawki jadąc rowerem? Jakoś nie dociera To do  mnie,powiem inaczej wręcz mnie to przeraża

No normalnie. Zakładasz słuchawki na głowę, podłączasz kabelek do telefonu, albo do przenośnego odtwarzacza DAP, to takie lepszej jakości przenośne urządzenie do plików, coś podobnego co masz w domu tylko że takie przenośne mniejsze :) włączasz muzykę i jedziesz ...

Nie musisz słuchać muzyki tak że nic nie słyszysz dookoła siebie, można też słuchać muzyki i słyszeć to co się dzieje dookoła Ciebie.    

Mnie to czasami przeraża jak widzę jak ludzie walczą kierując rowerem, to dopiero jest jazda, nawet bez słuchawek :P też należysz do tego Gatunku rowerzystów ? :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Joker86 napisał:

Wytłumaczcie mi jak można słuchać muzyki poprzez słuchawki jadąc rowerem? Jakoś nie dociera To do  mnie,powiem inaczej wręcz mnie to przeraża

60+ kilometrów WTR pomiędzy Niepołomicami a promem na Dunajcu, z których pewnie 50+ to ścieżka rowerowa po zadupiach całkowicie odizolowana  od ruchu samochodowego, jadę szosą więc kiedy ktoś mnie wyprzedza to święto

 

A co do tematu - muzyki słucham tylko na jakiś długich, "wysiedzeniowych", nudnych trasach, raczej z jedną, prawą słuchawką w uchu. Używam huawei am61, które kiedyś dostałem z telefonem jako gratis w przedsprzedaży. Mega świetne są w tej kategorii cenowej, dźwięk bardzo dobry, 10 godzin na baterii, mają mikrofon , z uszu nie wypadają

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Bez przesady, jeżeli są słuchawki, które nie izolują za bardzo i nie słucha się zbyt głośno to nic strasznego.

Teraz już nie słucham nic podczas jazdy, ale jak na szosie używałem Phillipsów ActionFit (nie tych dokanałowych) to miałem wrażenie, że wbrew pozorom pozwalają nieco wyciąć szum wiatru i wręcz lepiej słychać przez to zbliżające się samochody.

Co innego jak ktoś ma wielkie słuchawki z aktywnym tłumieniem i jedzie środkiem ścieżki, wtedy to faktycznie trochę strach wyprzedzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Q_uDziękujemy, że podzieliłeś się z nami swoją opinią.

A dla reszty - AfterShokz (słuchawki z przewodnictwem kostnym)  - nie dla audiofilów, ale w zupełności starczają by słyszeć i muzykę/rozmawiać przez telefon a zarazem słyszeć otoczenie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że dawcy to mały problem. A jeżeli duży to dla nich. Problemem jest, że nigdy nie wiadomo czy "audiofil" ma kontakt z otoczeniem, czy zareaguje poprawnie, czy ne zmieni nagle kierunku bo jest odizolowany. Tak czy inaczej zmusza do podwyższonej uwagi, specjalnego traktowania. 

Zwykle jednak nie słyszą a widząc, że ich ktoś wyprzedza wykonują gwałtowne, nagłe ruchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można jeździć samochodem słuchając radia ? Po co w autach montuje się wytłumienia, kierowca nie ma kontaktu z otoczeniem, szok i przerażenie.  
Jak ktoś nie ogarnia jazdy w słuchawkach, to nie znaczy że każdy tak ma. Ja tam więcej polegam na zmyśle wzroku niż na słuchu, ale znajdą się tacy specjaliści co tylko na węch jeżdżą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż - nie lubię tak często spotykanego tu słowa "ameby" ale niestety przychodzi mi na myśl myśląc o rowerzystach w słuchawkach :(

To, że jeżdżą wolno - inaczej przecież trudno - to nie problem. Wolno jeździć wolno :)  Z doświadczenia jednak widzę, że prawie zawsze są źródłem kłopotów. I reagują z opóźnieniem stwarzając zagrożenie. Statystyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jadę pojeździć samemu to zawsze mam słuchawki. Natomiast tylko po lesie lub polach, po miescie czy po ścieżkach rowerowych nie uzywam gdyz imo to trochę niebiezpieczne, ale jak jadę po sowich lesnych scieżkach to słucham głośno bo ryzyko spotkania tam kogoś komu mógłbym zagrozić jest minimalne.
Więc tak - słuchawki na tak, ale z rozwagą.

 

Natomiast temat będzie 50/50 zwolenników i przeciwników i argumenty ubu stron rozumiem.
Zróbcie ankietę na ten temat, ciekaw jestem wyników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładając ten temat miałem na myśli moje wczorajsze zdarzenie.Mianowicie usuwam skutki, ostatniej złości aury,przejeżdżając z punktu A do punktu B. VW Amarok zapakowany gratami masa odpowiednia.Widzę rowerzystę zbliżając się do niego obserwuje jego zachowanie,nogą z gazu może 30 km/h,nagle gość wyjeżdża centralnie na środek jezdni,tylko mój refleks go uratował.Wysiadlem z auta chciałem przekazać parę cennych wskazówek,a człowiek nawet nie wiedział że coś takiego miało miejsce.Czyli nie słyszał mojego klaksonu, chodźmy hałasu samego auta, w uszach słuchawki,więc nie piszcie bzdur że to wszystko kontrolujcie itp.Gdyby to ode mnie zależało to osobiście za takie zachowanie stosował bym bardzo surowe kary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchawki i rower nie widzę takiego połączenia. Zamiast skupić się co się dziej dookoła to skupia się człowiek na muzyce. Ostatnio miałem tego przykład: dziewczyna na rowerze że słuchawkami nie mając pojęcia co się dookoła dzieje o mało we mnie nie skręciła jak ja omijałem, bo tak ja interesowało co się dzieje. Dodam że sam też rowerem jechałem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej, rowerzysta komuś drogę zajechał, to na pewno przez słuchawki. Piesi wchodzący na ścieżkę rowerową w takim razie też muszą mieć słuchawki, bo przecież bez nich nigdy by nie wleźli ;)

Jeżdżę na Sennheiserach mx 365/375, małe pchełki z niezłym dźwiękiem jak na takie coś. Muzyka na full i tak nie zagłusza samochodu, a potrafi dodać te 5% energii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem używać słuchawek, ale słuch na rowerze jest dla mnie ważnym zmysłem. Ruch jest dynamiczny. Często ostrzega mnie szum opon innego roweru albo samochodu. Szczególnie z tylu. W samochodzie mam lusterka. W rowerze nie. Muzyka lub mowa w słuchawkach zajmują część uwagi. Zgodzę się, że klakson albo dzwonek słychać, więc nie jest to dramat, ale ja nie czuję się bezpiecznie.  Natomiast w terenie wolę ptaki i szum wiatru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
2 godziny temu, Joker86 napisał:

,więc nie piszcie bzdur że to wszystko kontrolujcie itp

Wszyscy tu piszą o raczej cichym słuchaniu, bez izolacji od otoczenia a Ty odnosisz się do gościa, który nawet nie usłyszał klaksonu, to jest jednak co innego. Nie wszystko jest czarno-białe i da się słuchać muzyki jednocześnie słysząc otoczenie.

Inna kwestia jest taka, że często osoba w samochodzie nie ma pojęcia dlaczego ja oddalam się od prawej strony - na szosie jest dużo zagrożeń o których przeciętny kierowca nie ma pojęcia, dlatego przy wyprzedzaniu lepiej zostawić znacznie więcej niż przepisowy metr. A jeśli gość faktycznie zjechał w totalnie losowym momencie to wątpię, żeby bez słuchawek był mądrzejszy. Zresztą ludzie bez słuchawek też robią przeróżne głupoty na drodze - kierowcy także :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, safian napisał:

Bez przesady, jeżeli są słuchawki, które nie izolują za bardzo i nie słucha się zbyt głośno to nic strasznego.

Kiedyś próbowałem ale jednak w jakimś stopniu odcina, a z drugiej strony nic z tej muzyki nie słychać, bo wiatr hula.
Dla mnie podwójnie nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście wolę słuchać muzyki w domu, leżąc wygodnie ze słuchawkami na uszach. Tak mi najlepiej smakuje :) Poza tym mam pączki na kablu, nie uznaję pchełek - te tanie pierdzą i syczą a na drogie mnie nie stać :D
 

Na rowerze  - w ruchu miejskim czy ulicznym - chcę mieć sygnały ze wszystkich zmysłów i chcę, żeby inni użytkownicy dróg widzieli, że przynajmniej teoretycznie mam kontakt z otoczeniem.

W samochodzie słucham ale nie za głośno, zwłaszcza w ruchu miejskim - jw. Jako kierowca nie lubię widoku rowerzysty ze słuchawkami - jest dla mnie nieprzewidywalny.

Jeżdżąc na rowerze po polach czy lasach, wolę odgłosy natury...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...