Skocz do zawartości

[Rynek] Aktualne ceny rowerów wyglądają na jakiś żart


Rekomendowane odpowiedzi

12 godzin temu, m4rc0 napisał:

Jeśli sa takie problemy z dostępnością materiałów, to powiedzcie mi, skąd taki wysyp chińskich osprzętów np. Sensah? wątpię, żeby nadal mieli zapasy sprzed 2-3 lat, bo ludzie coraz częściej kupują ten osprzęt, ba, coraz częściej ściągają łańcuchy i kasety z chin, ale ja bym się nie odważył :)

Co to jest Sensah?

Okej, załóżmy, ze mają standardowej jakości produkty - klient i tak kupi mityczne już Shimano. Nie znam drugiej tak popularnej marki w żadnym innym przemyśle, a takie marki jak SRAM to przeciętnym ludziom kojarzą się co najwyżej z żarówkami (a i tu błędnie). Sprowadzanie taniego chinola nijak nie chwyta marketingu uprawianego przez firmy na świecie w przeciwieństwie do najtańszej korby Shimano (np.  fc-m311) z jakimiś słowami runicznymi "SIS" "Dual SIS" itp; które nic przeciętnym ludziom nie mówią, "ale są" więc fajnie.

Dlatego ten Sensah czy inna Chińska marka ma dalej na stanie swoje produkty. Do póki nie zainwestują w inżynierów do czegoś innego niż robienie kompatybilnych zamienników to nie rozepchną się łokciami nigdzie (a lobby jest ogromne), nie będą mieć wystarczającej atencji, i przez to dalej będą zawsze mieć pełen magazyn :)

Personalnie absolutnie nie widzę problemu ze ściąganiem osprzętu z Chin jeśli jest to dużo taniej i po prostu działa. Worst case jest taki, że częściej będzie trzeba serwisować rower, no i prawdopodobnie nie chcesz mieszać drogiego osprzętu z tanim bo jeden wykończy drugi więc wszystko musiało by być z tej samej linii produkcyjnej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasa to jest na OEMach, takie shimano na aftermarket daje jakiś śmieszny procent produkcji a jakiś sensah to promil tego małego procenta shimano. Dopóki chińskie marki nie wejdą wzorem microshifta na oem do jakiegoś znaczącego producenta to zawsze pozostaną ciekawostką z aliexpress, którą ktoś sobie od nich na minimalnej marży zamówi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimano jest odpowiedzialne za ogromną destabilizację rynku i mam nadzieję, że za to bekną i to solidnie. Microshift jest bardziej popularny za granicą niż u nas ale producenci rowerów zaczynają nie mieć wyjścia i trzeba będzie to powoli montować do rowerów. Zresztą już to robią. Shimano, Sram robi w tanich grupach taki syf, że nawet można zaryzykować tezę, że inny robią podobnie a przy lekkim przyłożeniu zrobią lepiej. Wyszła patologia monopolu ze wszystkimi konsekwencjami. Niech się zajmą wyższymi grupami, napędami od 10sp w górę a resztę zostawią innym skoro nie są wstanie zaspokoić rynku. Są obecnie doskonałe czasy by powstała w końcu konkurencja dla niższych grup osprzętu i temu trzeba kibicować. Mija już grubo ponad rok i jeszcze chwila i będę ich posądzał, że albo robią to wszystko celowo albo kitrają gdzieś po kątach cześć swojej produkcji... Wszystko można zrozumieć ale są jakieś granice robienia sobie żartów. Przy czym o ile na początku było to nawet zabawne to już obecnie nikogo nie bawi. Z drugiej strony do tanga trzeba dwojga i to same marki muszą chcieć zmian. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Juz też bez przesady. Kupiłem dziewczynie rower na Tourneyu i Altusie. Wiadomo, dla mnie to jednak jest różnica w stosunku do Deore czy XT, ale dla niej jest to zupełnie wystarczające.

W szosie miałem Claris. Gdyby nie to że się jej pozbyłem, to nadal bym jeździł i nawet nie myślał o zmianie. Aktualnie mam napęd Tiagra. Różnica jest, ale nie taka jak się można było spodziewać.

Alternatywa przecież jest. SRAM. Możecie kupić i używać, kto Wam broni? W szosie jest jeszcze Campagnolo. Nie wiem jak z cenami, ale te niższe grupy chyba w miarę do przełknięcia.

Edytowane przez skom25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, chudzinki napisał:

A jak? Przestani-esz / -ecie / -emy kupować ich produkty? 🤔

Dlatego napisałem, że bez decyzji marek rowerowych nic z tego nie będzie. Ja część osprzętu muszę mieć z wysokiej półki ale drugą część nie. A jak? Normalnie. Wy to podchodzicie chyba tak do sprawy, że wszyscy zarobili ile tam więcej to już im nie zależy i wszystko gra. Sram stracił ogromną część rynku z kaset czy powoli wycofywanym napędzie SX. NX też jest bardzo kiepski. Ten rynek przejęło Shimano. Nic nie rodzi się na pstrykniecie palcem tylko to jest proces. Albo w magazynach będą stały niekompletne rowery bo te gamonie nie są wstanie dostarczyć a choćby tej kasety albo będzie alternatywa. Osobiście nie muszę już mieć kaset czy łańcuchów Shimano. W zasadzie tak po towarzystwie patrząc to jestem jednym z ostatnich co na przykład nie wypróbował kaset Sunrace. Oczywiście można założyć, że marki nadal będą chciały montować chłam ale to tylko utwierdzi mnie w przekonaniu, że połowa kłopotów, które są obecnie to zwykła zmowa rynkowa, cenowa i jedno wielkie złodziejstwo zwane spekulacją. Ale jak już tak próbujemy sobie zakpić to co wy robicie? Jak nie mam zamiaru kupić nawet ćwiartki roweru no chyba, że walnie mi rama. Ograniczyłem zakupy do minimum. A jak widzę wielu ma pieczenie 4 liter i kupuje albo kupowało by na potęgę gdyby tyko było. Także przed lustro i popatrzyć jak coś na twarz hipokryzji. 

Jest alternatywa czyli Sram... @skom25weż mnie nie rozśmieszaj. Może dla mnie tak ale nie dla zwykłego Kowalskiego no chyba, że przyjmiemy, że musi mieć zawsze napęd 1x. W zasadzie nie ma jak założyć klientom kaset 8,9,10 rz. Dawniej tłukli takie kasety ale jako, że rozpędzili się w zabiciu przedniej przerzutki to alternatywy nie ma. Taki uśmiech od losu. Może czas odkurzyć maszyny... tylko gdyby je nadal mieli. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie będzie o rowerach i Shimano...

Bieżcie pod uwagę jedną rzecz... chiny są największym producentem i eksporterem surowców i uzależniły tym caluteńki świat przez ostatnie 40 lat. (bardzo wiele surowców w zasadzie większość na światowych giełdach jest nominowana w USD... ale zobaczcie np. taka stal... jest w CNY - mają w ręku grubo ponad 50% produkcji, nawet giełdy uznały za idiotyzm podawanie wycen stali w niechińskiej walucie skoro w zasadzie tylko stamtąd się ją kupuje) I tak samo jak surowców dotyczy to i niskoprzetworzonych półproduktów... A chiny wstrzymały eksport surowców i niskoprzetworzonych dramatycznie, za to rynek wewnętrzny, własnych dostawców i producentów dalej obsługują... Od roku de facto zmniejszyła się dostępność (dramatycznie) niemal wszystkich rzeczy które chiny wydobywały albo przetwarzały w stopniu niskim. Wykorzystują sytuację i tyle. Na gotowym albo przynajmniej średnio przetworzonym (najczęściej gównianym) produkcie komunistyczna partia chin ma większy zysk (zysk to nie tylko pieniądze tych mają całe magazyny, ale też rosnąca presja gospodarcza, zwiększenie wpływów politycznych czy możliwość wykupu bankrutów), sprzedaż surowców i półproduktów buduje inne gospodarki a to teraz chiny skutecznie torpedują. To nie dotyczy jakiegoś "mikroryneczku przerzuteniek"... gruuuuube gałęzie przemysłu tak łomot zaliczają. Tak na marginesie drewna w obrocie na rynku to takiego z chińskąmetką jest więcej niż tego z ruskiej tajgi czy kanadyjskiej północy - niewyobrażalna dwie dekady temu sytuacja!

Dlatego ja... mam zupełnie inną potrzebę - o ile mogę (chociaż wiadomo że nie zawsze mogę) to nie kupuję niczego co ma wyłącznie chiński rodowód... produkcja w chinach przez inny podmiot to nie to samo co w 100% chiński produkt (nie o jakość chodzi a o chińską bezceremonialną walę o dominację nad światem) Więc przynajmniej ja nie przyłożę ręki do tego że moje wnuki będą pracowały dla komunistycznej partii chin.

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Hell4Ge napisał:

Co to jest Sensah?

Okej, załóżmy, ze mają standardowej jakości produkty - klient i tak kupi mityczne już Shimano. Nie znam drugiej tak popularnej marki w żadnym innym przemyśle, a takie marki jak SRAM to przeciętnym ludziom kojarzą się co najwyżej z żarówkami (a i tu błędnie). Sprowadzanie taniego chinola nijak nie chwyta marketingu uprawianego przez firmy na świecie w przeciwieństwie do najtańszej korby Shimano (np.  fc-m311) z jakimiś słowami runicznymi "SIS" "Dual SIS" itp; które nic przeciętnym ludziom nie mówią, "ale są" więc fajnie.

Dlatego ten Sensah czy inna Chińska marka ma dalej na stanie swoje produkty. Do póki nie zainwestują w inżynierów do czegoś innego niż robienie kompatybilnych zamienników to nie rozepchną się łokciami nigdzie (a lobby jest ogromne), nie będą mieć wystarczającej atencji, i przez to dalej będą zawsze mieć pełen magazyn :)

Personalnie absolutnie nie widzę problemu ze ściąganiem osprzętu z Chin jeśli jest to dużo taniej i po prostu działa. Worst case jest taki, że częściej będzie trzeba serwisować rower, no i prawdopodobnie nie chcesz mieszać drogiego osprzętu z tanim bo jeden wykończy drugi więc wszystko musiało by być z tej samej linii produkcyjnej.

 

A mnie się, panie kolego, nie pytaj, co to jest, bo siedzę na kilku szosowych grupkach na FB i wiele osób coraz częściej wspomina tę nazwę i zamawia stamtąd całe grupy albo poszczególne elementy i sobie chwali. Według internetowych domysłów, Sensah powstało po tym, gdy SRAM olał produkcję w danym miejscu i ci, którzy zostali, założyli własną firmę.

 

Niektórzy testują Sensah już od 2 lat i bez większych problemów.Obecnie pełny set 2x12, czyli Empire Pro jest za 1083 zł. Wiadomo, że ta kwota może się powiększyć przez trzepanie na WERze, ale to wciąż znacznie taniej niż R7000. Co ciekawe, był problem z tym setem, bo umieścili jakiś plastikowy element w klamce. Ludzie zaczęli to zgłaszać i Sensah wymieniło im to za darmoszkę. Obecnie sprzedają już klamki z metalowym elementem.

 

Wyczytałem, że jacyś prosi nawet na tym jeżdżą :D.

 

tu cały temat.

 

Jakiś czas temu złożyłem szosę na R7000, a teraz próbuję kupić MTB. Kłopot jest taki, że kasa, którą chcę na niego przeznaczyć, pozwala mi zakupić rower na Tourneyu, a to nie dla mnie. Alivio to dla mnie absolutne minimum, ale i z tym ciężko. Dlatego coraz bardziej myślę o tym, żeby ściągnąć takie Sensah i próbować coś złożyć na ramie Accenta

Edytowane przez m4rc0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, abdesign napisał:

Dlatego ja... mam zupełnie inną potrzebę - o ile mogę (chociaż wiadomo że nie zawsze mogę) to nie kupuję niczego co ma wyłącznie chiński rodowód... produkcja w chinach przez inny podmiot to nie to samo co w 100% chiński produkt

Tak czy tak, czy produkują chińczycy pod swoim brandem, czy produkują dla dużej międzynarodowego copro produkują to z tych wewnętrznych zasobów, których wypływa blokują poza swój kraj. Jeden czort, czy kupujesz markowe, czy nie - każdy pochodzi z tego co nieprzetworzone nie poszło na zachód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko z pozoru tak wygląda i jest prawdziwe tylko krotkoterminowo... ale na dłuższą metę nawet bezwolny konsument wywiera presję... albo nie. Wspiera rosnący w siłę monopol albo rozkłada przeplywy kapitału na wiekszą ilość podmiotów (żaden nie musi mu być przyjazny i z reguły nie jest) ale to jest zdrowsze długofalowo dla niego jeżeli chociaż część jego kapitału trafia w rózne ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Tyfon79 napisał:

@abdesignpo raz kolejny miło przeczytać i może kilka osób zda sobie sprawę jaki to mamy obecnie "wolny rynek" i uczciwą konkurencję. 

To, że jakaś marka podbiła swego czasu świat nie bierze sie z nikąd tak samo jak i to, że zawsze znajdzie się większa ryba, ale niekoniecznie dane jest Ci tego dożyć.

Zawsze w przypadku, gdy koszta są większe niż korzyści to znajdują się alternatywy i powoli wypierają to, co aktualnie dominuje na rynku, a na końcu koło się zatacza bo globalizacja marki i inwestycje w polepszenie produktu powoduje wyższe marże.

A, i czemu konkurencja ma być uczciwa? Masz tu sędziego? Państwo chce dojechać firmy na podatki, a firmy będąc ciągle tak łupione chcą ograć państwo - odwieczna gra zwłaszcza w państwach rozwiniętych. Konkurencja nigdy nie będzie "uczciwa", a nie ważne jak rynku nie nazwiesz zawsze znajdzie się dominujący podmiot.

Ceny wzrostną = ludzie będą chcieli więcej zarabiać = wzrost szarej strefy i cen innych produktów bo pracodawca musi mieć więcej kasy na osoby nie muszące / nie mające jak brać pod stołem = inwestycje w prawników i optymalizacje podatkowe. Napisałem już o tym w tym wątku jak będą wyglądać kolejne 2 lata w tym kraju.

Większość osób krytykujących ten cały "wolny rynek" nie wymienia alternatyw, a chętnie bym usłyszał jak niby marki typu Shimano miały by dzielić się tortem z takimi Sensahami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, gdyby ludzie nie kupowali rowerów, czy przestaliby brać części eksploatacyjne (łańuchy, kasety, klocki etc., choć w Europie jest mało alternatyw), to firmy nie podnosiłyby cen. One po prostu na bieżąco nas testują.

Jakiś czas temu robiłem porównania odzieży EU vs China za podobne pieniądze. Koszulka Spexcela za 100 zł pasuje mi bardziej niż te z Deca za podobne pieniądze, ba, wolę ją od Danielo za 350 zł. Spodenki za stówę z Deca albo firmy Mimo - dla mnie kosz, a spodenki Spexcela czy Riona - znacznie lepsze.

Ja tutaj nie namawiam, tylko tak wtrącam swoje 5 groszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, abdesign napisał:

To tylko z pozoru tak wygląda i jest prawdziwe tylko krotkoterminowo... ale na dłuższą metę nawet bezwolny konsument wywiera presję... albo nie. Wspiera rosnący w siłę monopol

Ale możesz wybierać zakup produktów z Japonii (Shimano), ubrań z pozostałej części Azji nie z chin (producenci są w Wietnamie, Indiach czy na południu Azji), niekoniecznie musisz kupować made in china nawet jeśli jest to produkcja od nadzorem marek zachodnich. Kupując made in china, czy to ich rodzime, czy nie wspierasz rozwój ich monopolu pośrednio tłumacząc sobie, że nie bo np. kupujesz Apple (szczegół, że made in china wg. Ciebie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem w stanie w rzeczywistości jaką oferuje mi obecny model rynkowy w pełni decydować o swoim wyborze. No bo jak? Ale jeżeli mogę a czasem mogę, to naprawdę mając świadomość kto jest moim największym zagrożeniem ekonomicznym a są nim Chiny wybierać nieco inaczej. Ekonomia kraju w którym żyję ma powiązania z innymi, wzrost zasobności portfela mieszkańca chin nie przekłada się w taki sposób na gospodarkę której jestem częścią jak wzrost zasobności np. Niemca, wcale nie musi to być Polak. dlatego jak mam wydać 100 dolarów to wolę jak z tego 80 przypadnie Chińczykowi a 20 dostanie Niemiec... bo pośrednio gospodarka Niemiec ma cokolwiek wspólnego z naszą. Jeżeli bezwolnie ograniczę się do 100% wspierania chińskiej gospodarki to będę sobie szkodził. Oczywiście kupując "japoński" czy "belgijski" produkt wspieram chiny ale wspieram też inną gospodarkę, a chińska gospodarka musi mieć przeciwwagę bo już jest monopolem a to nie leży w moim interesie długofalowym.

Dzisiaj sobie gadaliśmy o płytach wiórowych z NRO no i co? Zostali mi już tylko Hiszpanie... 3-ech pozostałych dostawców się zamknęło, dlaczego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

 3-ech pozostałych dostawców się zamknęło, dlaczego? 

Możliwe, że nie mieli surowca do produkcji.

To samo się dzieje w oknach. Na 17 czerwca sporo firm, tych nie największych, ma punkt odcięcia powyżej którego nie ma z czego robić profili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...