[Gravel] na długie dystanse - 7000 zł

[Enver]

Tak trochę podglądałem i poczytałem to chyba lepiej zostanę przy Alu. 

Sprawdzę dostępność merdiy w sklepach w okolicach Gdańsku i pojadę zobaczyć. 

Jest dość "terenowa" ale na początek chyba może być, jednak to przejście z prostej kierownicy. Kupię od razu lemondke i pozycja powinna być w miarę aero do tego koła cieńsze

 

[woojj]

3 godziny temu, wkg napisał:

Tu jest tragedia. Cóż - listonoszowi raczej to nie przeszkadza ale komus ktoszuka czegos blizej szosy....

chm chyba stal to nie jest twój kierunek 😉 Będziesz szukał na siłę wad.......

Dla mnie rama stalowa jest lepsza od karbonu, tytanu i alu ...

[cyklista]

Hmm... a w czym przejawia się wyższość stali nad tytanem?

[m0d]

W dniu 2.03.2021 o 12:56, skom25 napisał:

Umiejętności to jedno, ale ja współczuje jak ktoś chce jechać po korzeniach z 6 Bar w oponach

Wiadomo, że nikt jadąc szosą nie będzie specjalnie wybierał kawałków po korzeniach. Chodzi o to, że napotykając jakiś kawałek gorszej nawierzchni po prostu zwolni i przejedzie. Nie ma sensu dobierać sprzętu pod jakiś promil nietypowych sytuacji albo martwić się z tego powodu na zapas. Czy jak używasz auta tak na co dzień do jazdy po mieście, czasem ekspresówka czy autostrada i do tego 2-3 weekendy w miesiącu potrzebujesz przejechać kilometr polną drogą na działkę, to szukasz pełnoprawnej terenówki? No nie. A w kwestii roweru to wielu by chciało tak "uniwersalny", że i w górach pociśnie i na szosie nie gorzej, zamiast skupić się na rzeczywistych potrzebach, które najczęściej nie mają nic wspólnego ani z kolarstwem górskim ani szosowym sensu stricto

1 minutę temu, cyklista napisał:

Hmm... a w czym przejawia się wyższość stali nad tytanem?

W niczym  To się nazywa "widzimisię konkretnego użytkownika". Ja np. lubię stal za wygląd - cienkie rurki! A z kolei inni lubią udowadniać jej "magiczne właściwości". itp. itd.

[Gość]

@m0d masz rację, ale e moim odczuciu autor takie trasy planuje. Nie wie co spotka, więc może to również oznaczać niezbyt równy teren.

Gdybym kupował samochod, ze świadomością ze zdarzy mi się wjechać w coś mało przyjaznego, to bym zwykłego osobowego nie kupił.

Dla mnie rower szosowy kończy swoją przydatność, tam gdzie zaczyna się coś więcej niż lekki żwir.

[Sobek82]

Taki paździerz, pakujesz 35c\42c/50c/54c i lecisz.





Pozdrow'er

[m0d]

15 minut temu, skom25 napisał:

Gdybym kupował samochod, ze świadomością ze zdarzy mi się wjechać w coś mało przyjaznego, to bym zwykłego osobowego nie kupił.

I będziesz wtedy jednocześnie oczekiwał, że np. na autostradzie będzie cichy, będzie mało palił i nie będzie żył własnym życiem na zakrętach? ;)

[Gość]

W dniu 7.02.2021 o 01:05, Enver napisał:

70% asfalty, 30% szutry w żaden ciężki teren nie wjeżdżam

30% szutru to nie jest coś na rower szosowy. Kupisz samochód do miasta ze świadomością że bedziesz się telepał i modlił żeby nic nie padło przy jeździe poza asfaltem?

[m0d]

Bez problemu, inaczej po byle wiosce gdzieś na Podlasiu ludzie by się poruszali wyłącznie terenówkami albo jakimiś "zmotkami", a jakoś tego nie robią  Ot, jedzie się trochę wolniej i tyle, choć oczywiście kozaków jadących piecem też nie brakuje. Z rowerami też to działa, a szosa to nie musi być ścigancki model na laczkach 25c tylko coś bardziej "wyluzowanego" dopuszczającego powiedzmy 32-35c. Może to być nawet gravel, gdzie da sięwłożyć i koła/opony czysto szosowe jak i takie nieco bardziej terenowe i szersze.

Poza tym raz autor tematu pisze tak, a raz inaczej (30% szutru, krótki trudniejszy teren, itp.). A co przez to rozumieć to wie tylko on sam.

Edytowane 3 Marca 2021 przez m0d

[Enver]

2 godziny temu, m0d napisał:

 

Mam na myśli to że planując trasę nie chce się martwić tym czy tam przejadę czy nie. Czasami zdarzy się słaba droga pełna korzeni, błota i nie chce z takiego powodu szukać drogi na około. Ale moją główną nawierzchnią jest asfalt jak i słabej jakości asfalty, szutry a tak jak wspominałem czasami gdzieś pomiędzy jest po prostu słaba droga

Edytowane 3 Marca 2021 przez bogus92
Nie cytujemy poprzedzającego posta w całości.

[Enver]

A co myślicie o tym Giant Contend AR 1?

[woojj]

2 godziny temu, cyklista napisał:

w czym przejawia się wyższość stali nad tytanem?

wytrzymałością....

Tytan ma wagę aluminium i elastyczność zbliżoną do stali....ale jest to dość kruchy materiał i niemal nienaprawialny. 

Ponadto do stali chyba trzeba dojrzeć/dorosnąć ;-))))  Stllove rowery są najzajefajniejsze.....estetyka, komfort i wytrzymałość.

 

 

 

44 minuty temu, Enver napisał:

Giant Contend AR 1?

A kiedy to będzie- wrzesień??? może

[m0d]

5 godzin temu, Enver napisał:

Mam na myśli to że planując trasę nie chce się martwić tym czy tam przejadę czy nie. Czasami zdarzy się słaba droga pełna korzeni, błota i nie chce z takiego powodu szukać drogi na około. Ale moją główną nawierzchnią jest asfalt jak i słabej jakości asfalty, szutry a tak jak wspominałem czasami gdzieś pomiędzy jest po prostu słaba droga

To wg mnie dobrze wpisze się tu gravel na oponach typu semislick 38-40c. Owszem, na szosie nie będziesz najszybszy, ale jesteś przygotowany na wszelkie inne sytuacje, które opisałeś ;)

[Enver]

Akurat jeżdżę tylko dla siebie, nie muszę być najszybszy ale wiadomo lubię pobijać sam siebie. 

W takim razie jakiego gravela byś polecił? Jeżeli warto to mogę dołożyć do lepszego. Merdia może być aż zbyt terenowa. 

[kipcior]

22 minuty temu, Enver napisał:

Merdia może być aż zbyt terenowa. 

A co to znaczy zbyt terenowa? Bo ma główkę wyżej? W zasadzie wszystkie gravele są tak samo terenowe. No dobra, może Niner MCR 9 jest bardziej. Ale po za nim to jest twarde, telepie, w błocie jest słabo, a pod górę w błocie właściwie się nie da. Choć daje kupę frajdy jak się po lesie wyprzedza mtb  

[wkg]

12 godzin temu, woojj napisał:

chm chyba stal to nie jest twój kierunek 😉 Będziesz szukał na siłę wad.......

Dla mnie rama stalowa jest lepsza od karbonu, tytanu i alu ...

Nie bredź. Piszę o trzcince Ronin nie o stali. Doczytaj leniuszku co pisałem o Jari. Też stalowym. 

Jeździleś na Roninie czy jak zwykle teoretyzujesz? 

I oducz się personalizowania - nie jesteś mocny w te klocki. Tu nie mi doradzamy tylko autorowi wątku. 

14 godzin temu, Enver napisał:

Tak trochę podglądałem i poczytałem to chyba lepiej zostanę przy Alu. 

 

Słusznie. O ile nie jesteś koneserem - alu albo karbon. Byle nie aluminiowy widelec. 

Edytowane 4 Marca 2021 przez wkg

[woojj]

4 godziny temu, wkg napisał:

Piszę o trzcince Ronin nie o stali

 Rama z każdej stali będzie bardziej wiotka od ALU, a czym lepsza i bardziej cieniowana stal takie odczucie będzie się zwiększało. Ale nie wpływa to w żaden sposób na jazdę, przekazywanie mocy w napęd itd.....ale rama przez to mniej oddaje- tłumi lepiej od alu.

Są ramy świetnie pracujące jak Ronin SL z rur Reynolds 725, jak i ramy które są sztywne niemal jak alu Marin z rur podstawowych 4130 z masakrycznie grubymi dolnymi piórami.

Jari w stali to już przeszłość. 

5 godzin temu, wkg napisał:

Jeździleś na Roninie czy jak zwykle teoretyzujesz? 

Jeździłem na obu wersjach, zbierają się świetnie jak na stal i są komfortowe, a o to chodzi w tym materiale. Nigdy rama stalowa nie będzie w suporcie tak sztywna jak karbon czy alu.

Mam klienta który przesiadł się z Kellysa Phanatica 90 na Ronina Sl i w końcu stwierdził że ma wygodny rower. Używa go zgodnie z przeznaczeniem . 

Co do teoretyzowaniu na temat stali to troszkę jej zjeździłem od 4130, tange prestige, TrueTemper, a obecnie Reynolds 631 i 531.... a z racji grzebania na serwisie mam często możliwość przetestowania rowerów klientów. Trafia się czasem rodzyneczek ze stali od Ronina, Genesisa CDF po Karambę.

Przesiadłem się ponownie na stal bo ta cholerna sztywność aluminium zaczęła mi po prostu przeszkadzać. 

5 godzin temu, wkg napisał:

Tu nie mi doradzamy tylko autorowi wątku. 

Pełna zgoda, ale nie pisz trzcinie bo to nie wątek roślinno-przyrodniczy 😉

[Sabarolus]

15 godzin temu, woojj napisał:

Ponadto do stali chyba trzeba dojrzeć/dorosnąć ;-))))  Stllove rowery są najzajefajniejsze.....estetyka, komfort i wytrzymałość.

Żaden to magiczno-kosmiczny materiał, Każde hobby ma jakieś swoje voodoo, w audio masz magiczne kable, których wyższość stwierdzają Ci co właśnie dojrzeli (ale broń boże w ślepej próbie!) W rowerach mamy stal.

[woojj]

4 minuty temu, Sabarolus napisał:

W rowerach mamy stal.

No tak .....stal jest od 100 lat. Ma swoje wady i zalety, ale jest równorzędnym materiałem do budowy dobrego roweru. Tylko od naszego własnego widzimisie zależy co wybierzemy. 

7 minut temu, Sabarolus napisał:

Żaden to magiczno-kosmiczny materiał

zgadza się....dobry jak każdy, a z racji niszowości stał się pożądany przez ludzi doceniających odmienny od powszechnego nurtu kierunek. 

Dobra stal jest w cenie karbonu i to jest jej jedyna wada. Ramy z niej zbudowane są mniej sztywne i mają bardziej filigranową konstrukcję, ale dobrze wykonana rama stalowa jest bardziej komfortowa od aluminiowej a znacznie trwalsza od karbonu i alu. 

Voodoo w rynku rowerowym to karbon, bo tam można tak kształtować materiał, ułożenie włókien  aby mieć wszystko naraz..... niemal ideał. Ramy zaczynają ważyć około 700 gram......a większa gleba kończy się często wymianą ;-(( Mnie ten wszechobecny plastik denerwuje. 

A jeśli ktoś zapyta o wygodny rower - polecę z dobrej stali. 

 

 

 

 

 

[Gość]

Tak czytam i się zastanawiam.

Kupiłem Eskera ze stali 4130. Odczuję cokolwiek w stosunku do Alu?

Od razu powiem że kupiłem ten rower nie ze względu na stal, także może być bez owijania w bawełnę i obawy o urazę uczuć

[wkg]

Ty nam powiedz : )

[cyklista]

Poniżej gość mówi o porównaniu stali do alu, no i wychodzi, że sam materiał ramy to nie wszystko.

 

[kipcior]

W sensie Eskera 4.0? Jasne, że odczujesz. W końcu cały rower waży ok 2kg więcej niż powinien, więc pod każdą górę będziesz odczuwał  

[Gość]

U mnie gór nie ma

Zależało mi na mega prostej konstrukcji, a ten rower spełnia moje wymagania w 100%. Stal to tylko dodatek.

[kipcior]

3 minuty temu, skom25 napisał:

U mnie gór nie ma

Czyli robisz za krótkie trasy