Skocz do zawartości

[Trening] Szybkie przygotowanie do sezonu - jak ułożyć plan?


1938

Rekomendowane odpowiedzi

W tym tygodniu kupuję pulsometr. Trzeba wyznaczyć LHTR. Nie jest to łatwe zadanie.

 

LTHR modelowo można wyznaczyć z 20 ostatnich minut 30 minut równej jazdy "na progu", czyli bardzo mocno, ale na tyle mocno, żeby utrzymać to przez 30 min.

Łatwiej i z dobrym przybliżeniem możesz wyznaczyć LTRH z wyścigu (maksymalne średnie tętno z 60 min).

Co do Twojego planu - myślę, że podchodzisz do tego zbyt sztywno jak na początek. Ścigaj się możliwie często - najgorszy wyścig jest najlepszym treningiem.

Ćwicz technikę - moim zdaniem można zyskać na tym szybciej niż na treningu wydajności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy na maratonach MTB jest potrzebna jakaś specjalna technika? Tu raczej liczy się wytrzymałość a technika to w wyścigach XC. Przynajmniej ja to tak widzę :) Mam za sobą już 2 starty w kwietniu w maratonach i w ogóle nie przygotowywałem się do nich w terenie tylko jeżdżąc po szosie.

Oczywiście, że potrzebna. Nawet na "górskim Mazowszu" choćby sama umiejętność sprawnego skręcania bez wyhamowywania, w całym wyścigu daje przewagę, jeśli nie musisz po każdym zakręcie doganiać lepiej przygotowanych technicznie, tylko idziesz równym tempem bez zrywów. Na byle górce w Otwocku, czy Markach wyjechanie jej po dobrej linii, zamiast wbiegania z buta w kolejce pozwala się przesunąć o 10-15 osób, a wyprzedzać nie jest łatwo, bo wąsko.

Im więcej "M" w maratonie "MTB" tym wieksza różnica, na dobrym zjeździe czy krętym singlu można zyskać bardzo dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy co jeździsz, zjazdu po schodach nie zaliczam do sekcji technicznych :laugh:

Podam Ci przykład, zeszłoroczny BM Świeradów, odcinek od kopalni Stanisław -Zwalisko- do szutru (2,4 km - 7%)

czas przejazdu najlepszego wg Stravy 7:41, średnia stawki ok 11-12 min.

Teraz możesz Sobie policzyć te sekundy.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka minut straty na sekcji technicznej? Chyba raczej sekund... Jeszcze zależy co rozumiesz przez "sekcję techniczną". U mnie np. był zjazd ze schodów, ja akurat zjeżdżałem ale potem pomyślałem,że gdybym z nich zbiegał z rowerem wcale nie byłbym wolniejszy a może nawet szybszy...

 

Przyjedź na górskie edycje BM, który przy dawnych maratonach Golonki i tak uchodzi za lajtowy, to się przekonasz co daje technika :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka minut straty na sekcji technicznej? Chyba raczej sekund...

 

A propos maratonu Golonki o których wspominał @arek_wro, chociaż pewnie nie w takich maratonach startujesz. Przykład na filmiku ile może zyskać dobry kozak na zjeździe i policz sobie osoby, które wyprzedził. Ja bym to też liczył w minutach ;)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie wiesz co mówisz... Najlepsze amortyzatory w rowerze o największym skoku to ręce i nogi. Z hardtaila da się wycisnąć naprawdę dużo, a technika robi tutaj kolosalną różnicę. Popatrz co potrafią robić goście na przełajach z kierownicą z barankiem. Żaden full nie pomoże jak jeździec "pupa" (słowo na "d" zostało zamienione na "nic nie wyszło":-)) .

Po sobie widzę, że szkolenie techniki daje naprawdę dużą różnicę. Właśnie technika i ekonomia jazdy powodują, że mniej się męczysz, mniej tracisz, jedziesz równiej, nie szarpiesz i nadrabiasz "za darmo" bez wysiłku, tam gdzie osoby trenujące tylko na szosie schodzą z roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie wiesz co mówisz... Najlepsze amortyzatory w rowerze o największym skoku to ręce i nogi. Z hardtaila da się wycisnąć naprawdę dużo, a technika robi tutaj kolosalną różnicę. Popatrz co potrafią robić goście na przełajach z kierownicą z barankiem. Żaden full nie pomoże jak jeździec "pupa" (słowo na "d" zostało zamienione na "nic nie wyszło":-)) .

Po sobie widzę, że szkolenie techniki daje naprawdę dużą różnicę. Właśnie technika i ekonomia jazdy powodują, że mniej się męczysz, mniej tracisz, jedziesz równiej, nie szarpiesz i nadrabiasz "za darmo" bez wysiłku, tam gdzie osoby trenujące tylko na szosie schodzą z roweru.

Z tą techniką to może być różnie - czasem może być zgubna, np. na ostatnich zawodach była spora górka. Gość przede mną twardo pedałuje 3-4 km/h, ja miałem oponę z drobnym bieżnikiem więc zaczęła mi buksować w wyniku czego musiałem prowadzić rower pod górę. Finał był taki,że ten gość zasapał się okrutnie pod tę górę a ja na luzie szedłem za nim odpoczywając. Potem oczywiście go wyprzedziłem i już go więcej nie zobaczyłem :) Teoria swoje a praktyka swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sukces w wyścigu to połączenie kondycji, techniki i taktyki. Przyjedź na prawdziwy górski maraton, a przekonasz się, że bez techniki taktyką nic nie wskórasz. Jeżeli ktoś ma kondycję i technikę, to z reguły ma już tyle przejechane km w życiu, że taktykę też opanował w bardzo dobrym stopniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Skopałem kolejny wyścig. :( Dostałem DOMS. Nie dało się jechać szybko. Przejechałem 1 okrążenie i odpuściłem. Ale pomimo zakwasów jest duży postęp. Mam wątpliwości, czy to jest opóźniona bolesność mięśni. Ból objawia się tylko podczas jazdy, a także przy podnoszeniu nóg. Może to być też problem z układem krwionośnym, a co za tym idzie, odżywianiem mięśni. Nie mogłem zasnąć w nocy, od rana wysoki puls w spoczynku, drżały mi dłonie, a dzień wcześniej 2 razy objechałem trasę średnim tempem. Jedynie zwiększa mi się obwód ud - 57 cm. Nie idzie za tym większa moc. Tu pomoże tylko lekarz?

 

Czas rozpocząć trening od nowa. Kontynuuję wg Friela, ale muszę ten plan zmodyfikować. Nie jestem w stanie trenować 6 dni w tygodniu. W sobotę zazwyczaj będzie jakaś wycieczka (E1,E2) z kolegą. Jeśli pogoda będzie beznadziejna, to też wtedy odpuszczam trening, ewentualnie zastępuję go inną dyscypliną. W tygodniu mogę jeździć samemu - głównie asfalt - okolice są mocno pagórkowate. W pobliżu jest stromy las z głębokimi przepaściami - w razie wypadku kask nie pomoże.

 

W Biblii jest też opisowy plan dla początkujących:

 

Technika - 1-2x / tydz - piach, podjazdy, slalom, kamienie, podskoki

Szlak terenowy - 2-3x / tydz - coraz trudniejszy teren

Szosa i lekki teren - 1x / tydz - kondycja tlenowa

Podjazdy - 1x / tydz

Jazda na tempo - 1x / tydz - tzw. długie interwały

 

Ale i tak bym to zmodyfikował. Ze względu na częste DOMS musi być więcej przerw lub lekkich jazd.

 

Jak byście ułożyli plan w moim przypadku?

 

Ćwicz technikę - moim zdaniem można zyskać na tym szybciej niż na treningu wydajności.

Doszedłem do tego samego wniosku. Technika w terenie to podstawa, chociaż zależy od konkretnego wyścigu. Jeśli jest dużo sekcji technicznych, to przez brak techniki można wylądować na dnie. Zacząłem czytać w autobusie książkę „Jazda rowerem górskim”, ale to wszystko i tak trzeba wyćwiczyć w praktyce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jestem rozczarowany swoim ostatnim występem w Bike Park Poręby. Nie wiem czy to kwestia techniki czy raczej słabej tylnej opony (Race King). W każdym razie pod górki z błotkiem koło buksowało i było sporo pchania podczas gdy inni (też nie wszyscy) jednak wyjeżdżali. Oczywiście ja jedyny bez SPD więc przynajmniej mi się bloki nie zapychały :) Wiem,że RK to nie jest opona na błoto ale X King 2,4 nie zmieścił mi się w tylne widełki a innej nie miałem. Muszę zakupić X Kinga 2,2 lub coś z podobnym bieżnikiem tylko co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi też bloki zapychają się błotem i mam problemy z wypięciem butów. Problem nasilił się po przesunięciu bloków bliżej palców. Chyba przesiądę się na inny system, ale to inwestycja na kolejny rok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Witam. Wtrące takie pytanie.. nie startowałem w żadnych zawodach,ale chciałbym spróbować coś amatorskiego dla 40+, jednak na moich treningach mam problemy na starcie,tzn. pierwsze kilometry czuje szybkie zmęczenie,brakuje tchu,idzie bardzo ciężko :( po jakimś czasie,pierwszych potach to mija,wszystko się rozkręca i mogę pojechać lepiej,czy tylko ja tak mam? czy jest wogóle sens startować jak na zawodach trzeba cisnąć od początku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...