Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
2 godziny temu, RabbitHood napisał:

jak na razie to będzie dla mnie rower do jazdy po wiejskich drogach a nie leśnych singielkach.

Bo grawel to jest rower do jazdy po wiejskich drogach a nie leśnych singielkach.

Mam obecnie w swoim grawelu opony 45c i wczoraj i dzisiaj dla odmiany pojechałem do lasu, jeździłem generalnie tylko po szerszych, lepszych drogach leśnych, kilka razy próbowałem wjechać w gorszą drogę, bardziej dziurawą, z korzeniami i była porażka, zawracałem na główną. Nie ma porównania z mtb, nawet hardtailem

Napisano (edytowane)

@Greg1 Też miałem takie podejście aż zaczęła mnie bawić jazda w trudniejszym -  jak na gravela - terenie. Jest wolniej, w każdym razie z góry. Trzeba planować przejazd, uważać na kamienie, korzenie czy koleiny. Ale fajnie jest 😉

Założyłem kiedyś wątek o Gestalcie X jako rowerze o dziwnej geometrii i zastosowaniu i chyba by do moich przejazdów pasował. Teraz już mnie nie dziwi a kusi 🤣

Jednak jak na razie mam do tego graveloprzełajkę bez myk-myka, progresywnej geometrii i dość wąskich oponach 🙂

Edytowane przez spidelli
Napisano

Zamontowałem  kartridż dostosowany do manetki i manetkę na kierownice do amora:

image.thumb.png.57fbcc89aeeb57946c5aca6febb9b210.png

Teraz przynajmniej używam tej blokady, bo wcześniej kręcenie na amortyzatorze było do dupy, choć niektórzy twierdzą w "internetach", że to nie problem...

  • +1 pomógł 3
Napisano

 Pierwszy dzień mini wakacji w Bielsku. Na początek dwa razy analogowo na Kozią i zjazdy Twisterem. Było ekstatycznie. Przy okazji wygląda na to, że prędkość podjazdu jest odwrotnie zależna od wieku, bo my wyprzedziliśmy grupę nastolatków, a nas wyprzedził zdecydowanie starszy pan…. na piechotę. 

  • +1 pomógł 4
  • Haha 1
Napisano

A więc tak ……

Rok temu zmieniłem napęd kaseta , łańcuch , tarcza korby , jak zwykle wszytko ok , przejeździłem rok (mierzę co jakiś czas łańcuch przymiarem ) łańcuch do wymiany , wymieniłem zrobiłem 500 km bez problemu i zacząłem czuć w stopach , pedalach , korbie , nie wiem jak to nazwać takie jakby co jakiś czas omykanie lekkie takie jakby grudy co obrót choć nie zawsze , jak cisnę w korbę mocno nic się nie dzieje , pomyślałem suport , zmieniłem założyłem xt łożyska zewnętrze wcześniej też miałem iiiiiiii jest to samo 

łańcuch nowy było dobrze , suport nowy , piasta dt swiss 350 , wyczyszczony ratchet nasmarowany ponownie i to samo , 

 

 

Jakies pomysły co może się dziać ? Bębenek ? 

Napisano

Dziś był ostatni (3) dzień mini wakacji rowerowych w Bielsku. Ponad 1200m pionu na pożyczonych elektrykach (mega super, poza przenoszeniem tych kloców przez zwalone drzewa), następnie jazda do Warszawy, mazurki, mycie podłóg i żurek - gotowi na święta. Fajny, długi dzień. 

Napisano

A mnie dopadła klątwa Blaise Pascala - najpierw przy zmianie opon w MTB trochę odkleiła mi się taśma z obręczy, ale przykleiłem i uznałem, że będzie dobrze. Nie było. Okleiłem na nowo, tym razem Gorillą, niestety dalej z obu kół powietrze uciekało po jednym dniu. Kupiłem taśmę WTB (nie polecam). Przednie koło po oklejeniu trzyma ciśnienie elegancko. Tylne nie. Wczoraj okleiłem jeszcze raz, dwa okrążenia dla pewności. Dzisiaj rano drżącą ręką sprawdziłem - udało się - jest twardo. Ale dzisiaj w planie było kółko na grawelu. Wyciągam go z piwnicy -  coś nie tak.... W tylnym kole zero powietrza. Na szczescie w gravelu nie mam tublesa, wymiana dętki zajęła 5 minut i pojechałem w świat...

Napisano

Wymieniłem 13 letnią owijkę na kierownicy (intensywna eksploatacja, trudny teren, dały o sobie znać):

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

image.png.3affb1d260ca9d262b9573aa2bf7e12d.png

 

image.thumb.png.7aeff1f29c70a773d039b133a17519a9.png

 

🤣🤣🤣

 

 

  • +1 pomógł 3
  • Haha 3
Napisano

Złapałem gumę w tylnym kole, a że do domu miałem tak co najmniej 2.5h na piechotę to wezwałem wóz techniczny. W czasie oczekiwania na jego przyjazd ptak nasrał mi na nogawkę.

  • Haha 1
Napisano

Ja też wczoraj miałem "przygodę" - pojechałem szosą, skręciłem w boczną drogę, dojechałem do fantastycznej, małej wioski z domkami krytymi strzechą jakby czas tam się zatrzymał sto lat temu. W wiosce skończył się asfalt więc musiałem zawracać. Zawracałem już na piachu, tylne koło uciekło i mało nie wyglebiłem. Jak już wyjechałem z powrotem na asfalt to coś mi obcierało ale nie mogłem zlokalizować. Do domu było ponad 20 km. Pod koniec wycieczki (w sumie 54 km) byłem tak nienaturalnie zmęczony, że ledwo 20 km/h utrzymywałem. Pod domem, jak zsiadłem z roweru, okazało się, że tylne koło tak obciera o szczęki, że się ledwo kręci - zdecentrowało się po tym jak pękła szprycha podczas tego uślizgu (później u kołodzieja okazało się, że trzy szprychy pękły)

Napisano

Skończyłem dzisiaj MODa skrzyni biegów w Sensie. Coś ostatnimi dniami nie działała tak jak trzeba (nie oszczędzam roweru i piachu, deszczu, błota, śniegu, mrozu i myjek się nie boję): na miękkie szła jak burza, ale na szybkie wracała z oporem. Ostatni maraton i kilka błotnych kąpieli dopełniły zniszczenia - szkoda, że akurat na bardzo interwałowych singlach. Trochę czasu przez to straciłem na wypych. 

Anyway, diagnoza wskazała na umarłą linkę. Myślałem że sobie ot tak hop siup wymienię, ale sensowe inżyniery musiał zejść gdzieś z ceny i skompliowały sprawę - przyznam, że sam bym na to nie wpadł (w zasadzie nie przyglądałem się zbytni konstrukcji) - wszystko działało, więc po co?

A więc tak: wewnętrzne prowadzenie jest: 100% przewodów hamulca, 100% droppera, ale "pancerz" przerzutki puszczony na trzy razy: 1. manetka do wejścia w ramę, 2. od wejścia do ślizgu w cienkiej "koszulce" Jagwire (albo coś pokrewnego), 3. od ślizgu do przerzutki znowu pancerz. 

Jakby nie patrzeć wymiana linki, to wywalenie suportu. Innego dojścia nie ma. Pewnie można by to załatwić wkręcanym ślizgiem, ale wklejony w karbon ładniej wygląda.

20250430-193517net.jpg

Po wyciągnięciu lewej miski pressfita, chwila zadumy jak to ugryźć:

20250430-193659net.jpg

20250430-193714net.jpg

Trochę poodkurzałem w środku, ale jakoś mi się nie uśmiechało takie kombinowanie z przewlekaniem linki i ciachaniem pancerza. Żeby nie było, wszystkie niezbędne graty miałem na warsztacie. Wczoraj dumałem, rozważałem wszystkie ZA i PRZECIW i dzisiaj w przypływie bezradności sięgnąłem po 4,5mm wiertła i po zestaw do przeciągania pancerzy. 

20250501-155808net.jpg

Pancerz dostał miękkiego kondomika, żeby nie przyszło mu do głowy dawać o sobie znać. Przeciągnięty prawilnie w całości od manetki do przerzutki. Linka wymieniona, skrzynia działa, aż miło. Dziwię, się że ktoś to tak sobie wymyślił. Tak, czy siak mod uważam za udany.

Do zabawy z pressfitem użyłem ogólnodostępnej na Ali praski. Kurczaki jak to fajnie działa. Myk, myk i miska wyciągnięta. Kręciu, kręciu i miska wciśnięta. A ja się kiedyś bawiłem w śrubokręt i młotek :) 

20250501-161706net.jpg

20250501-161739net.jpg

  • +1 pomógł 5
Napisano

Rodzinna WYPRAWA 😀, bo dwa dni z noclegiem. Wpierw z Mokotowa do Pomiechówka przez Zegrze Południowe (75km) i powrót przez Puszczę Kampinowską 55km. Testowaliśmy majtki, torby i kondycję przed wakacjami. Ładnie było. Jak by mi ktoś zaproponował „pojedź na weekend do Pomiechówka samochodem” to bym go zabił śmiechem, a na rowerze liczy się droga, nie cel.  

  • +1 pomógł 3
Napisano

W końcu dostałem niemieckiego RADONa - jeszcze nie wiem czy sam będę na nim jeździł czy "oddać" go kumplowi. Tak czy inaczej został mi po nim zestaw Racing Ray/Racing Ralph - nawet raz nie jeżdżony jakby ktoś chciał kupić. W przyszłym tygodniu jak wrócę do roboty dam "oficjalne" ogłoszenie.

Napisano

Powiesiłem nowe wieszaki. RDR na pewno bardziej pancerny, ale MacLean MC-498 też jest ok (zwłaszcza przy cenie ok 1/3 regularnej ceny Kranked Twista). Blacha zbliżonej grubości, po prostu jest jej mniej. Element pionowy w Macleanie jest dość płaski i kolo się delikatnie przekrzywia ale nie wpływa to na stabilność, za to można w nim ramię złożyć do pionu.

image.thumb.png.030010c644fdbf873fce9ace39707a23.png

image.thumb.png.46dfe8fc48fe765e315665307fabca21.png

 

  • +1 pomógł 4
Napisano (edytowane)

Korzystajac z majowej pogody objechalem dokola Stuttgart

.tds1.thumb.png.cb7be588d858efbf875c43af8f4d1f91.pngtds2.thumb.png.2cf3f6c6ee4e15711f0bb6fad0ff8622.png

Jechalem na fullu, ale droga gravelowa. Mam jeszcze trase mtb, gdzie okolo 10% to single. Ale to nastepnym razem.

Tour de Stuttgart, to kontynuacja nowej swieckiej tradycji :P :

Musze jeszcze jakies miasto w RP objechac :D 

 

Edytowane przez JWO
  • +1 pomógł 3

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...