Mod Team anarchy Napisano 12 Grudnia 2014 Mod Team Napisano 12 Grudnia 2014 Chyba, że po rower podjechał dostawczakiem no.. może z cicha zakraść się w wąskiej uliczce na starym mieście wyłożonej kostka kamienną wielkim buldożerem albo dźwigiem budowlanym.. i ani się obejrzymy czmychnie za zakrętem ps: ja myślę, że ile ludzi tyle przypadków...grunt nie dać się zwariować ani w jedną stronę (2,5kilowy ulock na wyrypie) ani w drugą (totalne zaufanie do ludzi wszędzie i zawsze)
bzyko Napisano 12 Grudnia 2014 Napisano 12 Grudnia 2014 Ostatnio skrobnąłem co nieco o spaniu na wyprawach Oto mój punkt widzenia: http://rowerem-za-grosze.blogspot.com/2014/08/regeneracja-w-trasie-czyli-spokojny-sen.html A w tym roku wypróbowałem spanie pod mostem
Kukizek Napisano 12 Grudnia 2014 Napisano 12 Grudnia 2014 A ja mam pytanko...Gdzie zostawiłeś jedzenie? Gdzie schowałeś brudne naczynia? Zapewne zwierzak szukał jedzenia. Ja mam tę zasadę, że jak nie chce mi się z wieczora myć garów to zostawiam je po za namiotem. Dzięki temu jak nocny gość zwęszy posiłek to zainteresuje się garami, zacznie je wylizywać i narobi trochę hałasu więc da mi czas na reakcję. Dokładnie, jedzenie miałem w namiocie:), wieczorem jeszcze coś gotowałem:), ale adrenalina była nieziemska:)
alagor96 Napisano 13 Grudnia 2014 Napisano 13 Grudnia 2014 @@bzyko, Fajnie wygląda, maskowanie jak w służbach specjalnych
bzyko Napisano 13 Grudnia 2014 Napisano 13 Grudnia 2014 Ta fotografia to zbliżenie, z dalszej perspektywy naprawdę trudno dostrzec namiot na zdjęciu. W kwestii bezpiecznych noclegów taki namiot jest nieoceniony, pozostaje jeszcze zamaskować co nie co rower i można spać spokojnie.
mrosporek Napisano 3 Stycznia 2015 Napisano 3 Stycznia 2015 A jak wygląda sytuacja na polach namiotowych ?Czy ludzie w recepcjach są chętni do przechowywania roweru pod kluczem ?
michalj Napisano 3 Stycznia 2015 Napisano 3 Stycznia 2015 Mi raz się zdarzyło, że na polu namiotowym było specjalne miejsce na rower. Jakoś nie widzę większego problemu z zostawianiem roweru przed namiotem na polu namiotowym. Przeplatam naciągi przez ramę i nie ma opcji żebym się nie obudził przy ruszeniu rowerem. Oczywiście dobrze jak rowery będą spięte razem i dodatkowo przypięte do drzewa. Na spokojniejszych polach namiotowych to nawet zostawiałem sakwy przed namiotem, bo 2 pary sakw ciężko mi upchać do przedsionka
robertrobert1 Napisano 5 Stycznia 2015 Napisano 5 Stycznia 2015 A jak wygląda sytuacja na polach namiotowych ? Czy ludzie w recepcjach są chętni do przechowywania roweru pod kluczem ? Czasami się zdarza, że można dostać jakąś komórkę na rowery. Gdy komórka ma podłogę czystą to przy odpowiednim upakowaniu rowerów i bagaży można śmiało jeszcze wygospodarować niejedno miejsce noclegowe. Taka niespodzianka spotkała nas w Czechach.
zyrafa Napisano 7 Stycznia 2015 Napisano 7 Stycznia 2015 Ja w ostatnich latach nocowałem głównie na polach namiotowych. Początkowo pchaliśmy rowery do przedsionka, ale gdy tenże uciarał się smarami skończyłem z tym procederem bo namiot był mój. Na polach zawsze czułem się bezpiecznie i nie miałem przygód choć z tego co czytam na forum było to raczej poczucie bezpieczeństwa niż rzeczywiste bezpieczeństwo. Moi towarzysze z kolei zostali kiedyś okradzeni podczas noclegu na dziko i jeden z nich wręcz panicznie boi się spędzania nocy w ten sposób. Co do przypinania roweru - zawsze mam jakąś podstawową linkę, którą rower przypinam do drzewa lub spinamy ich kilka. Mnie zastanawia jeszcze jedna rzecz związana z rowerem - ryzyko ściągnięcia pioruna w czasie burzy. Przeżyłem kilka burz w namiocie, a w tym roku podczas wyprawy praktycznie codziennie mieliśmy burze i nocą wolałem mieć rower w pewnej odległości od namiotu.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.