Skocz do zawartości

[OLX] obecna sytuacja


Rekomendowane odpowiedzi

Jak na razie to jestem w plecy kwotę transakcji (powiedzmy że "rynkowa" cena radia) i uboższy o radio.

Gdyby radio wróciło do mnie, to mógłbym się upierać, że w zalanym pudełku (woda? śledzie? oliwa z oliwek?) jest mniej warte, ale teraz to nie mam nic :) 

Nie tylko moją paczkę tak załatwili, na zdjęciach było widać jeszcze dwie inne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie partaczy tylko taka jest strategia spedytorów. Przesyłka ma być tanio...w smarcie ma być za darmo. Mają wyliczona na skali ileś tam milionów wysyłek tyle i tyle mają zarobić i na nic innego nie ma miejsca. Każdy dodatkowy koszt obniżający rentowność to wróg i trzeba z nim walczyć. Prawdziwa jazda ze spedytorami to dopiero sprzedawcy mają, dopłaty, zagubienia, uszkodzenia itp. Gdyby to chcieli wszystko po ludzku obliczyć to pewnie sporo więcej musiała by taka usługa kosztować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pecio Obstawiam, że stłukło się coś w innej paczce i zamoczyło kilka innych, w tym moją. Trzeba by powąchać czy to deszczówka czy oliwa. Ale mogę się mylić. W każdym razie miało to miejsce między sortowniami InPostu. 

Napisali tak:

Cytat

Przesyłka została uszkodzona w transporcie. W załączeniu przesyłamy protokół szkody oraz dokumentacje zdjęciową.

Niestety nie było mi dane reklamować uszkodzenia przesyłki, bo zaginęła. Będę reklamował zaginięcie :) 

Sytuacja losowa, nawet się jeszcze nie zezłościłem :) Daję im szansę na wyjście z twarzą :) 

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, pecio napisał:

@spidelli może być ciężko.....

Screenshot_20240409_165446_Firefox.jpg

Jeśli kurier zostawiłby paczkę na deszczu na długi czas tak, że całkiem by przemokła to ani siła wyższa, ani wpływ warunków atmosferycznych, tylko zaniedbanie kuriera. Siła wyższa to jakby powódź zalała paczkomat, wpływ warunków atmosferycznych to jak w zimie wysyłasz coś nie odpornego na mróz i przemarznie w transporcie czy paczkomacie.

Edytowane przez michalab
  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.03.2024 o 21:31, Mentos napisał:

Kupując z przesyłką OLX nie miałem nigdy problemu, mamy przecież czas 24h na potwierdzenie, że wszystko jest ok i OLX wypłacił sprzedającemu należną kasę, choć nie wiem jak to działa jak zanegujemy kupiony fant. Zwykle jakieś nowe bębenki DT bo ktoś zmienia system, albo klocki hamulcowe, albo tarcze itp warto bo czasem nowe, spsuć się nie ma co a zdążało mi się za pół ceny.

 

Działa słabo...zgłaszasz że dostałes lipe...i wtedy sprzedajacy dostaje info że masz do niego jakies ALE. Pieniadze zostaja wstrzymane i zaczyna sie odkrecanie sprawy. Jesli sprzedsjacy sie wykreca, to jest problem, bo ma 30dni na zwrot kasy i pokrycie zwrotu. Generalnie jak trafisz na kogos kto na w tzw pompie, to jest ciezko. Mozna powiedziec że to bardziej nie działa niż działa.

W dniu 23.03.2024 o 00:13, Greg1 napisał:

Teoretycznie nie możesz otworzyć przesyłki przed zapłaceniem bo po prostu kurier Ci hej nie wyda. Możesz za to poprosić kuriera aby został chwilę, żebyś mógł otworzyć i żeby on był świadkiem i jakby co to dopiero wtedy można reklamować. Przeważnie kurierzy nie chcą zostawać bo po prostu nie mają na to czasu. Czasem, jak są wporzo, to mówią, że jak coś będzie nie tak po otwarciu to on wróci i potwierdzi/podpisze papiery, że był przy otwarciu

Jest opcja np w poczcie polskiej przesylki ze sprawdzeniem, oczywiscie usługa płatna extra

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działa działa. W przypadku gdy kupujący zgłosi problem kasa zostaje zablokowana i wtedy faktycznie zaczynają się przepychanki. O ile jednorazowy oszust może mataczyć i dążyć wszystkimi sposobami do realizacji oszustwa to regularnie sprzedający na olx nie może sobie pozwolić na takie akcje bo to blokuje kasę, zajmuje czas i generalnie nie przynosi korzyści.

Przy zakupach wysyłkowych nigdy nie będzie 100% bezpiecznie, niemniej jednak takie procedury redukują znacznie ryzyko. Zakładam, że 95% osób korzystających z OLX to uczciwi ludzie, którzy nie generują problemów. Zabezpieczenie OLX pewnie odsiewa część z tych 5% potencjalnych oszustów, zostaje niewielki odsetek tych co to zawsze mogą się trafić.

Warto widzieć, że na OLX istnieje system ocen podobny co na allegro. Jedni z tego korzystają, inni nie, ale moim zdaniem to jednak działa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jak już pisałem, system ocen na OLX to jakaś porażka. Ocenić można sprzedającego, kiedy tylko wymieniło się z nim kilka zdań i nie dokonało zakupu. Bez sensu. No i oceny nie są widoczne dla kupujących, więc jaki ich sens w ogóle? Na Allegro patrzy się czy sprzedający ma negatywy, ewentualnie za co i można ocenić na podstawie tego sprzedającego ocenić. Niewidoczne komentarze na OLX to jaką rolę w ogóle spełniają?

  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

System zwrotu na OLX działa i to bardzo dobrze. Po zgłoszeniu problemu, kasa została wstrzymana. Sprzedający nie dawał znaku życia. Do gry  włączyło się OLX które zwróciło mi kasę. Dopiero wtedy z pretensjami do mnie wystartował koleś . Przesłałem dodatkową dokumentację opisową i foto na OLX . W odpowiedzi dostałem info ,że jak sprzedający opłaci przesyłkę zwrotną to mam mu odesłać trefny towar . Jak tego nie uczyni w jakimś czasie to mogę robić co chce.

Edytowane przez pecio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to wszystko niestety wyglada tak, że wymaga aktywnej wspołpray od strony sprzedajacego...a jesli takowej nie ma...to OLX czeka i czeka...zanim podejmie jakas akcje.

Genrealnie wyglada to tak, że kupujacy musi szturchać sprzedajacego o to by sprawa szła do przodu. 

A jesli sprzedajacy ma wywalone, to ... chyba na zwrot kasy czeka się 30dni ? Na allegro wystarczy zrobic dyskusje, i jest sraczka ze strony sprzedajacego, bo wiekszosci zależy tam na dobrej ocenie i utrzymaniu SMARTa a w wiekszosci przypadków po prostu zwracamy Smartem i zapominamy o sprawie.

Raz mialem akcje ze zwrotem  na OLX z winy sprzedawcy, dostałem podróbe - sprzedajacy bronił się w sposob iż "w pisie było że pasuje do shimano a nie ze jest to  shimano" w tytule bylo napisane ze sprzedje produkt shimano, ze zdjecia niestety nie rozpoznałem, bo nie bylo oznaczeń... nie byla ta dyskusja przyjemna z tym sprzedajacym - w zasadzie powinienem mu to odesłac na jego koszt bez gadania i jeszcze powinien mnie przeproscic....ale wolał opowiadac ze sam taka kupil i nie wiedzial ze to nie orygniał...taka gadka z 4 liter, finalnie po kilku dniach i iteracjach opłacił zwrot i moglem to odesłac.

Na allegro taki numer by nie byl mozliwy.

CO gorsza, na OLX gdy cwaniak sprzedaje lipe, to zaraz po sprzedazy usuwa oferte/ogloszenie - i nie da sie juz wrocic do pełnej tresci tego co bylo w opisie, jak i przejrzec wszystkich zdjec...to też w niczym nie pomaga.

2 godziny temu, sznib napisał:

Jak już pisałem, system ocen na OLX to jakaś porażka. Ocenić można sprzedającego, kiedy tylko wymieniło się z nim kilka zdań i nie dokonało zakupu. Bez sensu. No i oceny nie są widoczne dla kupujących, więc jaki ich sens w ogóle? Na Allegro patrzy się czy sprzedający ma negatywy, ewentualnie za co i można ocenić na podstawie tego sprzedającego ocenić. Niewidoczne komentarze na OLX to jaką rolę w ogóle spełniają?

Mam wrazenei że ten system ocen można nawet jakos obejsc, prawdopodobnie wystarczy zaraz po zakupie dodac kupujacego do zablokowanych, i wtedy nie bedzie on mial mozliwosci wystwwienia oceny.

mialem tez ze 2 akcje, gdzie kupilem okazyjne jakies fajne klamoty rowerowe, ktore pozniej bez slowa nie zyskiwaly potwierdzenia i zakup był anulowany po 24h, mimo iz z chatu olx wychodziło ze bedzie wszytko dobrze, POtem kontak sie urywał, ani towaru oni odzewu - i na koncu BRAK możliwośći wystawienia oceny.

Edytowane przez player123
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Mam wrażenie że ten system ocen można nawet jakos obejsc, prawdopodobnie wystarczy zaraz po zakupie dodac kupujacego do zablokowanych, i wtedy nie bedzie on mial mozliwosci wystwwienia oceny.

System komentarzy jest serio z dupy. Jesteś sprzedawcą, ja piszę do Ciebie wiadomość o treści "cześć". Nie musisz nawet tego odczytać a ja już mogę wystawić ocenę. Genialne dla kogoś mściwego...

Cytat

CO gorsza, na OLX gdy cwaniak sprzedaje lipe, to zaraz po sprzedazy usuwa oferte/ogloszenie - i nie da sie juz wrocic do pełnej tresci tego co bylo w opisie, jak i przejrzec wszystkich zdjec...to też w niczym nie pomaga.

Dlatego nauczyłem się żeby zrobić screen na moment przed zakupem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Cytat

Jesteś sprzedawcą, ja piszę do Ciebie wiadomość o treści "cześć".

Gorzej jak ci Janusz biznesu zaproponuje 40% ceny za wystawiony przedmiot, gdzie w ogłoszeniu nawet nie dałeś opcji "do negocjacji", olejesz go, a on z zemsty napisze negatywną opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nawet nie pomyślałem, że zdejmowanie ogłoszenia może być odbierane w ten sposób. Mnie właśnie denerwuje, że ono samoistnie się nie "wygasza", znika tylko opcja przesyłki olx. Więc ludzie cały czas piszą i pytają o w sumie sprzedane przedmioty i niepotrzebnie tracą również swój czas - oglądają, rozważają, porównują a tego czegoś już tak naprawdę nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A propos tematu - będzie opowieść o ludzu z OLX oraz ostrzeżenie przed kupowaniem 'na nostalgię'

Wzięło mnię na realizację pewnego konceptu który miałem od lat - na zbudowanie sobie oldskulowej endurówki. Takiej z okresu 2005-2008. Używając ile się da komponentów z mojej ulubionej grupy Shimano - Saint M800. Decyzja została ostatecznie podjęta kiedy udało mi się kupić korby z tej grupy w odpowiednim rozmiarze ( 180mm ). Zacząłem szukać ramy pod "projekt" :P

I trafiłem na OLX na rower na ramie którą zawsze chciałem - Banshee Rune w pierwszej wersji. Istotny szczegół - w moim rozmiarze. Tyle, że rower był w abstrakcyjnej cenie, jak na jego wiek - 4300zł. Komponenty co prawda solidne, w miarę, ale mimo wszystko. Pół roku urabiałem człowieka do sprzedaży na części. Ostatecznie umówiliśmy się na ramę, damper, amor koła i mostek. Za kwotę która aktualnie nie ma znaczenia - wiedziałem, że przepłacam. Kupowanie amora 1.5" i kół 26" w roku pańskim 2024 to swego rodzaju masochizm.

Enyhał.

Części przychodzą.

Problem nr 1 - rama miała mieć "wymienione tuleje" - i pewno miała, ale nie pomogło to na luzy na zawieszeniu, które lata jak szmata. Luzów w domniemaniu miało nie być, bo sprzedający nie wspomniał, za to wspomniał o tych tulejach. Ale ten rocznik Runy był 'niesławny' z tego problemu. Wiedziałem co kupuję.

Skończyło się na toczeniu drobnych tulejek i wybieraniu luzów za pomocą podkładek dystansowych do łożysk. Luzy udało się w praktyce całkowicie usunąć.

Problem nr 2 - gwint w mocowaniu PM amora jest wyrobiony. Śruba praktycznie wpada do środka, za to adapter PM 160-203 był wklejony do mocowania na jakiś glut. Umówiłem się, że sprzedającym, ze pokryje koszta naprawy ( w praktyce: koszt używanych dolnych goleni ). W międzyczasie nabyłem zestaw naprawczy helicoil, torebkę sprężynek. Gwintowanie magnezowych goleni było odrobinę stresujące... ale udało się ogarnąć.

Problem nr 3 - koła rozplotłem, piasty powędrowały na OLX. Niestety - zamiast obiecanych Hope PROII dostałem starszy model Hope Bulb. Ale hope to hope, pewno dam radę opchnąć. Miesiąc ( ok, trzy tygodnie ) później przednia się sprzedaje, ale zanim zdążę ją spakować widzę... że trzy z sześciu mocowań tarczy są pęknięte. Anuluję wysyłkę i powiadamiam sprzedającego, że sprzedał bubla.

Oburzył się okrutnie i idzie w zaparte.

Dobra, 15 letnia piasta to drobna wartość, ale rękojmia mimo wszystko obowiązuje. Ja za to, nie zrażony kontynuuję składanie roweru.

Problem nr 4 - top-cap sterów jest pęknięty. Toczę nowy. To 1.5" i nowe są idiotycznie drogie, a tokarkę mam.

Problem nr 5 - w końcu składam wszystko do kupy. Pomijając jakość zdjęcia, rower jest prima sort A.D. 2008. Obręcze co prawda współczesne i zamiast hopów 6ti są chińskie mechaniki... ale ja lubię mechaniki.

 

image.thumb.jpeg.c6bed9921dfb38f22012ecf57daf8d4a.jpeg

Ale oczywiście jest problem - damper wymaga serwisu. Tłumienia praktycznie brak.

W międzyczasie - sprzedający bulwersuje się, że chcę aby załatwił sprawę rozwalonej piasty. Teraz jesteśmy na etapie: czy chce mi się iść na Policję i wykłucać o 150zł, czy ile ta piasta jest warta.

Dzisiaj rano, idąć po sprawunki, patrzę się na damper i  gumeczka jest podejrzanie wysoko na shafcie. Wczoraj spadałem z murków w drodze do roboty, więc dobiłem zawieszenie. Wymierzam 51mm.

Koleś przez X czasu popinkalał na rowerze pod damper 200x57 z damperem 200x51 - uwalając sobie jakieś 20mm skoku zawieszenia.

Kurtyna.

P.S. Rower fajny, żałuję, że nie kupiłem te 15 lat temu. Poza tym kupię damper Coil 200x57 lub 200x56. Idealnie Marzo Roco, DSP, Elka lub Manitou - bo czerwony pasuje pod rower.

Edytowane przez uzurpator
  • +1 pomógł 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...