Skocz do zawartości

[Do 7000] Uniwersalny rower z potencjałem


Rekomendowane odpowiedzi

Hej, przepraszam, że ostatnio zalewam forum pytaniami, ale czytając pojawiające się tutaj posty moje podejście do tematu zdaje się ciągle ewoluować. Szukam roweru, którego można by określić rowerem crossowym czyli takiego, który w 70/80 procentach będzie spędzał czas na asfaltach lub szutrach. Zależy mi jednak na tym aby ten rower miał potencjał do tego żeby wyjechać na nim w przyszłości na jakiś maraton przygodowy lub coś w tym stylu, ogólnie interesuje mnie tematyka długodystansowa. Niestety rowery pokroju DSX 2 czy Toughroad do mnie nie do końca przemawiają ze względu na wygląd, stosunek ceny do jakości dużo gorszy niż mają crossy czy mtb oraz słabe tłumienie drgań na sztywnym widelcu - jechałem już na gravelach po terenach takich jak wały Wisły i nie należało to do zbyt przyjemnych doświadczeń, bardziej myślałem żeby iść w ślad youtubera, który przejechał Wisłę 1200 na Team Marinie czyli szybki i lekki XC z węższymi oponami. 

Wiadomo gravel byłby prawie idealny, ale ze względu na kontuzje karku przy dłuższych dystansach daje on o sobie mocno znać przy takich pozycjach, dlatego też z graveli myślałem jedynie o Meridzie Silex, która ma bardziej komfortową pozycje zbliżoną do tej w MTB. Jak na ten moment właśnie dyskomfort z powodu pozycji, a nie brak siły sprawiał, że odpadałem przy dłuższych dystansach, jednak też musze przyznać, że będąc na pograniczu rozmiarów (179/180 cm) wybrałem w gravelu mniejszą ramę co też wydaje się być błędem.

Na ten moment zastanawiam się nad kilkoma rowerami, a są to: Merida Silex 400, Team Marin 1, nowy Riverside 920 (tu najbardziej odrzuca brak potencjału w ramie, ale cena zacna), Trek Procaliber 9.5, może jakimś tanim MTB z karbonową ramą - np. Kross Level 10, ale nigdy nie miałem doświadczenia z karbonem i nie wiem czy się polubimy. 

Budżet też jest w miarę elastyczny, byle rower był na FV.

Edytowane przez Sear14
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

nie do końca przemawiają ze względu na wygląd, stosunek ceny do jakości dużo gorszy niż mają crossy czy mtb oraz słabe tłumienie drgań na sztywnym widelcu

Cytat

Wiadomo gravel byłby prawie idealny

Czyli ma być sztywny widelec czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Team Marin 1 - ale problematyczny staje się bagaż. Jeśli mówimy o Wiśle 1200 czy czymś w ten deseń to tzw. tobołkarstwo czyli bikepacking się sprawdzi. Ale z klasycznym bagażnikiem i sakwami będzie trudniej. 

Nie wiem czy mówimy o tym samym youtuberze, ja kupiłem zachęcony opiniami dwóch Bobcat Traila. I uważam że jest właśnie takim rowerem jakiego szukasz - uniwersalnym. Ale dla mnie jest do lokalnej jazdy asfaltowo-szutrowo-terenowej. Przekonałem się do górala wykorzystywanego turystycznie jeżdżą na fullu - jakkolwiek to zabrzmi. Mowa o rowerze all-mountain, z wygodną pozycją, pod tyłkiem miękko, opony szybkie, mniej terenowe. I jadąc na nim poza szlakiem, po trasie Velo Dunajec, asfaltowej/szutrowej pomyślałem sobie - a po co rezygnować z amortyzacji, skoro do wolnej i spokojnej jazdy taki rower się nadaje? Owszem, trochę buja, składania do bardziej kadencyjne jazdy, stąd podejście do hardtaila. Ot taki powrót do korzeni kiedy miałem tylko uniwersalnego górala. Potem zaczęło się kombinowanie, gravele, sztywce widelce itd. Ale dopiero po tym roku powiem coś więcej, czy to się udało. 

Z drugiej strony - crossowy rower to nie jest zły pomysł. Taki Trek Dual Sport mieści oponkę 29x2.1 - więc jak w takim szybkim góralu. Skoku trochę mniej, ale powinno Ci wystarczyć skoro nie mówimy o harataniu w terenie. Sztywny widelec? Można zablokować. 

Kiedyś byłem orędownikiem sztywnych widelców. W sumie dalej jestem - w mieście, w zimie, na asfalcie. Ale jak się z niego zjeżdża, albo kręci cały dzień - szkoda nadgarstków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chrismel nawet nie wiedziałem o istnieniu tego roweru, jeśli chodzi o Beyonda 2, to nie mam przyjemnych doświadczeń z Apexem, ale jedynka wydaje się być mega ciekawa, taki w sumie Marin Four Corners tylko w lepszej wersji, niestety wizualnie też podobny do Marina :D Będę musiał się do niego przymierzyć, ale to może być problemem bo raczej niewiele komisów ma te rowery w ofercie, tak czy inaczej wielkie dzięki za ciekawą propozycje. Kolejny problem to bariera mentalna na granicy 10 000 zł, ja to jakoś przełknę, ale nie wiem czy mnie narzeczona do domu wpuści z tym rowerem 😅

@MikeSkywalker Bobcat też wydaje się fajny choć bardziej kojarzy mi się z taką dużo bardziej terenową maszyną niż Team Marin, pewnie tak jak przy Bombtracku, wszystko się wyjaśni jak się do niego przymierzę, dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bobcat/Team Marin to jest podobna geometria, także moje opinie możesz odnieść także do Team Marin, o to mi chodziło. W Bobcacie, przy twoim budżecie sporo trzeba by zmienić a ciągle jest to rower bez sztywnych osi - ale, z mocowaniem bagażnika. Niemniej jednak jak zakup na firmę szukałbym gotowca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sear14 napisał:

Wiadomo gravel byłby prawie idealny, ale ze względu na kontuzje karku przy dłuższych dystansach daje on o sobie mocno znać przy takich pozycjach, dlatego też z graveli myślałem jedynie o Meridzie Silex, która ma bardziej komfortową pozycje zbliżoną do tej w MTB. 

Złe podejście...mój mtb ma bardzo agresywną pozycję więc "góral" "góralowi" nie równy. Wszelkie długodystansówki to albo gravele albo jakieś crossowe mixy/hybrydy. Jak maratony mtb się przyśni to już tylko xc. Możesz sprobować szczęścia z jakimś gravelem z bardzo rekreacyjna pozycją- kiedyś był taki giant anyroad. Niby szutrówka, a pozycja jak na stołku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@nossy próbowałem kupić Anyroada 2-3 lata temu, nie było szans go nigdzie znaleźć, a wydawał się wtedy idealny na moje potrzeby. Nowe Revolty już dużo gorzej wypadają zarówno pod względem geometrii jak i osprzętu w porównaniu do Anyroada. Czasem mi się wydaje, że dodanie do nazwy roweru "gravel" sprawia, że producent wraz z tym dodaje tysiaka/dwa do ceny katalogowej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Sear14 napisał:

nawet nie wiedziałem o istnieniu tego roweru

Myślałem raczej, jak kolega z linka, o framesecie. Generalnie Silex byłby świetny gdyby nie ograniczenie szerokości opony. Być może w tej chwili wydaje Ci się to nieistotne ale moim zdaniem 42C z błotnikami lub 50C bez to optymalna szerokość w rowerze który nie służy tylko do jazdy sportowej. Nie uważam nawet za przesadę możliwość włożenia 29"x2,1. Taka szerokość jest np. dość często stosowana w gravelowych wyścigach w USA. Poszukałbym po necie rowerów / framesetów o geometrii i wyglądzie który by Ci odpowiadał. U nas wybór masz mały w kategorii rowerów nie sportowych - Silex i Four Corners.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Sear14 napisał:

@nossy próbowałem kupić Anyroada 2-3 lata temu, nie było szans go nigdzie znaleźć, a wydawał się wtedy idealny na moje potrzeby. Nowe Revolty już dużo gorzej wypadają zarówno pod względem geometrii jak i osprzętu w porównaniu do Anyroada. Czasem mi się wydaje, że dodanie do nazwy roweru "gravel" sprawia, że producent wraz z tym dodaje tysiaka/dwa do ceny katalogowej. 

W tamtym roku sprzedałem Anyroada. Wygodny rower, nawet bardzo, do długich dystansów całkiem niezły, ale miał swojej ograniczenia. Hamulce z rozdziałką na kierownicy - hamowało to znośnie, ale zabierało mnóstwo miejsca na kierownicy. Poza tym bardzo duży sloping a co za tym idzie problem z montażem dwóch bidonów albo toreb pod ramę. Opona max jaką można było włożyć to ok 38mm i miejsca na styk. 

Jeśli masz 10k i zdecydujesz się na sztywniaka to spójrz na Marin Headlands. Jeżdżę nim ok półtora roku. Wygodna pozycja, choć nie tak jak w Anyroadzie, rama lepsza pod bikepacking. Wchodzi opona 45mm.

Edytowane przez chopmaz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę, uniwersalny rower z potencjałem... Pasuje mi tu jakaś wygodna opcja XC/Trail. Potencjał rozumiem jako  przyjemną  jazdę w każdym terenie tak, żeby się nie męczyć ponad miarę oraz, jako możliwość zamontowania bagażnika i pojechania z sakwami. W cenie, którą założyciel tematu chce wydać można spokojnie kupić świetne rowery z obiema sztywnymi osiami, tylko, że bagażnik do nich to na ogół kombinacje (np. taka Merida BigNine 300lite/500lite). Chcąc kręcić bagażnik, trzeba raczej zrezygnować ze sztywnej osi z tyłu.  Bobcat Trail to ciekawe rowery,  ramy pod bagażnik, wyższe modele mają już przynajmniej sztywną oś z przodu. Bardzo wygodna i przyjemna jest Orbea Onna, rower idzie po asfalcie gładziutko, w terenie bardzo dzielny, otwory pod bagażnik, ale obie osie na szybkozamykacz, niezależnie od wersji. Trek X-Caliber:  wszystkie mają otwory pod bagażnik, w wyższych wersjach sztywna oś z przodu.

Edytowane przez KurczakNorris
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat. Mam dokładnie podobne dylematy jak autor (z wyjątkiem kontuzji karku :D). Zacząłem szukać roweru od XC (big.nine 500 lite), potem naczytałem się i naoglądałem, że XC to nie na całodniowe (kilkudniowe) jeżdżenie, chwilę rozważałem big.trail, zacząłem szukać graveli, przez chwilę patrzyłem również jak autor na riverside'a, ale jednak cały czas wracam gdzieś w okolice MTB bo jednak poza marzeniem startu w ultra, chciałbym popróbować jeździć po naszych górach, czego nigdy nie miałem okazji zrobić. I w ten sposób w zeszłym tygodniu wróciłem do big.nine'a jako głównego kandydata. Jak to jest z tym XC vs Trial właśnie z punktu widzenia startu w ultra i trasach 100+km dziennie. Big.nine, big.trial czy żaden z nich (big.nine kupuje mnie napędem 2x i w miarę atrakcyjną wagą, zdaje się coś koło 12.5kg)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam wszystkim coś. Dzisiejsze dobre rowery XC HT na kołach 29" są naprawdę bardzo wygodne i niemęczące. To zasługa odpowiedniej geometrii, producenci po prostu nauczyli się robić ramy pod duże koło. Sam nie wierzyłem, dopóki nie wsiadłem na Speca Chisela, rozmiar M, kierownica 720. Można naprawdę jechać i jechać. Tego lata rozmawiałem z pewnym gościem, który przyjechał do Oświęcimia z Tarnowa na Rockriderze XC 500. Zadowolony, uśmiechnięty: "Panie, na tym się fajnie śmiga, tarczę mam 34, 9 godzin jechałem sobie spokojniutko." I ludzi robiących sobie takie wycieczki na rowerach typu XC i mających satysfakcję z tego jest naprawdę wiele tysięcy, więcej, niż grawelowców.

Druga rzecz: być może wielu z nas na tym forum zbyt gloryfikuje sztywne osie i zbyt demonizuje szybkozamykacze. Gdy ktoś potrzebuje roweru XC z otworami pod bagażnik to nie będzie tragedią, jeśli wybierze sobie rower z dobrze dobraną rozmiarowo ramą z szybkozamykaczem z tyłu. Dobra piasta, dobry zacisk i porządna rama na pewno dadzą radę. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mateacer napisał:

potem naczytałem się i naoglądałem, że XC to nie na całodniowe (kilkudniowe) jeżdżenie

Raczej nie jesteś klientem na XC bo nie masz zamiaru jeździć w terenie, ale bierz margines bo dużo ludzi nie ma długodystansowego porównania. Dobre jest to co mam ja. Albo są ludzie którzy tak konfigurują rower, że mostek ledwo wystaje ponad stery, do kompletu biorą ramę z niskim stackiem.

Jeżdżę na gravelu, szosie, XC, Trailu FS. XC nazwałbym uniwersalnym, każdy pozostały ucina jakąś możliwość :) Na XC obskoczę całodniowy wypad z Gdańska na Hel po płytach jumbo i chodnikach, przejadę pasmo Jaworzyny Krynickiej albo pojadę zwykłą ścieżką rowerową za miasto bez uczucia ociężałej jazdy. To jest uniwersalność.

Edytowane przez c1ach
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@keltu bardzo ciekawy rower, GRX czyli w sumie napęd, który dla moich potrzeb sprawdzi się idealnie, są tu jakieś haczyki? Wychodzi 1500 zł taniej niż Merida.

 

Co do XC, to dziś prawie kupiłem Specialized Chisel, tylko znajomy mi namieszał w głowie stwierdzając, że w tych cenach są już fajne rowery mtb w karbonie. Mariny i tym podobne popularne XC są niestety bardzo ciężko dostępne..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, c1ach napisał:

Jeżdżę na gravelu, szosie, XC, Trailu FS. XC nazwałbym uniwersalnym, każdy pozostały ucina jakąś możliwość :) Na XC obskoczę całodniowy wypad z Gdańska na Hel po płytach jumbo i chodnikach, przejadę pasmo Jaworzyny Krynickiej albo pojadę zwykłą ścieżką rowerową za miasto bez uczucia ociężałej jazdy. To jest uniwersalność.

W jaki sposób na XC obskoczysz rowerową wyprawę na kilka dni nie mając bagażnika? W szczególności jak jedziesz z dziewczyną albo żoną i bagaż Ci się magicznie powiększa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie każdy rower jest uniwersalny jak się bardzo uprzemy.

Mam Silexa z amortyzacją i starego fulla ze skokiem 120. Oba nazwałbym uniwersalnymi. Tylko pyknąć stówkę na gravelu, a przejechać ją na fullu to dwie różne stówki są ;) 
Najlepszy to byłby gravel z amortyzatorem. Tylko cena RS Rudy nie zachęca do wypróbowania go.

A co do bagażnika, to jak na fullu się da, to na jakimś XC to już w ogóle luksus by był.DSC_8101-1-2_1600.jpg.489425ffa03f71a672

 

DSC_0625-Edit-3_cr_1600.jpg.c42d8439572b

A w dzisiejszych czasach to jeszcze Topeak robi takie coś:

TA2410M2_L-mtxbag.jpg

No i zawsze można jakiś odwłok za siodełko i sztycę zamocować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten bagażnik Topeak jest fajny ale te ich, pożal się Boże, sakwy znaczy toby z wykładanymi kieszeniami udającymi sakwy.... Mam fajne Ortlieb Gravel Pack 2x 12,5 litra i nie wiem czy by się solidnie trzymały na tej konstrukcji. Dlatego z tyłu głowy mam odwłok na fula, bo jakoś bagażnikom na sztycę nie ufam. Ale domyślam się, że nie narzekasz?

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że narzekam na bagażnik na sztycę i wolałbym taki Topeakowy. Tylko wtedy takich nie było, a ja za rzadko tak jeżdżę, żeby w to inwestować. Ze sztycą da się żyć, tylko nie można go obciążyć za bardzo. Odwłok byłby lepszy ale standardowy z myk-mykiem to nie bardzo.

Znajomy ma torbę z bagażnikiem i na razie zadowolony, ale on to do pracy tak jeździ i nie planuje kilkudniowych wypraw. Sprawiały dobre wrażenie. Choć zdecydowanie lepiej jest równomiernie rower obciążyć, a nie wszystko na tył.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...