Skocz do zawartości

[technika jazdy] haczenie korbą o podłoże


Rekomendowane odpowiedzi

Większość swojego życia jeździłem na hard tailu i tam problem zaczepiania ramieniem korby o podłoże praktycznie nie występował. Bez problemu mogłem np. podjechać schody i nie uderzałem ramieniem korby / pedałami o stopnie. Po zmianie na fulla pojawił się problem. Podjazd prostych schodów oznacza regularne walenie ramionami korby/pedałami o krawędzie stopni. Zaczepiam też o elementy w terenie (muldy, korzenia, nieco większe dziury). 

Temat zastanawiający, bo wg. mnie full ma wyższej środek suportu niż hard tail. Koniec ramienia korby w fullu też jest wyższej niż w hard tailu. 

I teraz się zastanawiam w czym leży problem... 

1. full tak po prostu ma, bo buja na nierównościach?
2. jestem lama i źle pedałuje? Jeżeli tak to będę wdzięczny za jakieś porady ;) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzelam że czegoś byś nie zrobił, to przy niskim ciśnieniu w zawieszeniu będziesz dobijał.

Ale ja jestem lamus, bo na HT też nie potrafię, chociaż nie próbowałem 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jazdą pod górę po schodach to nie moja dyscyplina. A co do reszty zazwyczaj w terenie trzeba zmienić styl jazdy z HT na fulla. Innymi słowy trzeba myśleć na podjazdach jak ułożone mają być korby. Ważny jest SAG bo niektórzy w danej ramie przesadzają z wartościami i idą gdzieś pod 40%. Cześć ram zwłaszcza na średnim kole też ma nisko suport i walenie korbami zdarzy się częściej. Sam czasem przywalę ale to mój błąd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowoczesne fulle z progresywną geo są coraz niższe, żeby obniżyć punkt ciężkości, do tego dochodzi jeszcze sag. Też miałem ten problem kilka lat temu, jak przesiadłem się swego czasu na Gianta Reigna i co chwila przywalałem w coś korbą. Można do tego podejść na dwa sposoby – dać krótszą korbę (170 zamiast 175) i faktycznie zmienić trochę technikę pedałowania. Tzn. na bieżąco analizować trasę i w sytuacji, gdzie widzimy, że coś wystaje i jest ryzyko zahaczenia, na ułamek sekundy przestać pedałować, ustawić pedały w pozycji neutralnej i przetoczyć się obok przeszkody. Teraz, po latach już się przyzwyczaiłem i jeżdżę na korbach 175 w terenie gdzie jest dużo kamieni i już mi to tak bardzo nie przeszkadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bardzo. Spory miałem epizod na sztywniaku i jakoś korbami w korzenie nie waliłem. Schodom dajmy spokój na chwilę. Pomijam, że fullem pod górę tam gdzie jest gdzie przywalić jedzie się szybciej i efektywniej bo właśnie pomaga praca zawieszenia. Można też zrobić eksperyment i zamknąć damper blokadą i zobaczyć jak to wygląda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na krótką metę można się ratować "ćwierćpedałowaniem" - coś jak w trialu gdzie korba nie robi pełnego, nawet nie pół obrotu tylko lekko dokręcasz i cofasz pedały do punktu wyjściowego i znowu atakujesz.  Załóżmy, że patrząc od strony napędowej masz ustawione ramię korby na godzinę drugą, wykonujesz lekkie dokręcenie do godziny czwartej, cofasz do godziny drugiej, znowu dokręcasz i tak w kółko.  Oczywiście nie da się tak podjechać trzydziestu schodów ale na krótkich podjazdach to może pozwolić na pozostanie w siodle / na rowerze zamiast zejście i marsz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja obecnie mam podobny problem że czesto w terenie w gorach przyhaczy mi się o jakiś korzeń itp. 3lata jazdy na HT tego problemu nie miałem (koła 26) rzadko kiedy mi się to zdarzało oczywiście nawyk troche wyrabiałem widząc nierówność, wystający korzeń uważać z położeniem korb, cofnąć korbe itp. Potem przesiadłem się na fulla do xc 96mm skoku z tyłu (26 kola), nie miałem problemów z zahaczaniem korbą przez wiele lat jazdy. Teraz full trail 120mm skoku z tyłu (29 kola) i aż kupiłem osłonki na korbę bo notorycznie w gorach w coś przyhaczę 😕 Może to winna większego rozstawu kół, to tak jak z autem terenowym jak krotkie to sie nie zawiesza tak jak auto o dużym rozstawie kół.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowoczesne fulle trail/enduro mają nisko zawieszony suport, żeby maksymalnie obniżyć środek ciężkości. 

Można temu zaradzić zmieniając korbę na 170/165mm i/lub zwiększając skok widelca o 10-20mm.

 

O jakim konkretnie rowerze rozmawiamy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Galvatron napisał:

Nowoczesne fulle trail/enduro mają nisko zawieszony suport, żeby maksymalnie obniżyć środek ciężkości. 

Można temu zaradzić zmieniając korbę na 170/165mm i/lub zwiększając skok widelca o 10-20mm.

Nie zapominajmy też o oponach. Różnica wysokości balona, nawet w nominalnie podobnym rozmiarze, potrafi być dość znaczna. Np. opona 26x2.35 Vredestein Black Panther jest realnie wyższa od 26x2.25 Schwalbe Fast Fred Light o 12 mm. To dużo i wyraźnie czuć różnicę w terenie, jeśli chodzi o ryzyko zaczepienia korbą.

Oczywiście środek ciężkości też się wtedy podniesie, ale moim zdaniem na wysokim balonie i tak jest lepiej. Nie wiem jak w przypadku kół 29", ale dla 26" zmiana grubości opon transformuje rower całkowicie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko napiszcie, jak można zaczepić korbą kiedy jest poziomo w stosunku do podłoża? Bo to jest właśnie absolutna podstawa. Druga to taka, że zakręt bierze się z uniesioną korbą ( zakręt w prawo, prawa korba w górze).

Można sobie szukać przyczyny w wysokości opon, progresywnym geo, długości korb itd. Tylko nie ma to znaczenia, jak się nie ogarnia takich podstaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie sytuacje, całkiem często, gdy trzeba pedałować cały czas, aby nie stanąć. Rower, gdy nie pedałujesz, cały czas zwalnia, chyba że jedziesz z góry. Na wyjściu z zakrętu czasem ten, kto najwcześniej naciśnie (albo będzie miał możliwość dokręcać w przechyle), wygrywa. Tego nic nie zastąpi. Większy prześwit daje większe możliwości i większy repertuar środków do wykorzystania - koniec, kropka. To są podstawy geometrii.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co napisałeś jest prawdą.

Tyle że sprowadziłeś to do sytuacji na wyścigu. To raz.

Widziałeś w ostatnim czasie wyścig i trasy XC? Tam korbami nie uderzają, rowery są niskie, a trasy takie że ja bym na Trailu tego nie przejechał. To dwa. Czy to wina mojego Traila? Nie, mojej techniki.

Co do pedałowania żeby nie stanąć, to logiczne. Tylko trzeba sobie zadać pytanie, czy warto pchać się w wyższy skok, twardsze zawieszenie itd żeby raz na jakiś czas przejechać po czymś co ewidentnie przekracza możliwości roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@skom25 to są błędy w technice. Trzeba mieć zakodowane w głowie gdzie i kiedy trzymać korby w pionie a kiedy w poziomie. mPrzesiadając się z sztywaniaka na fulla enduro również zdarzyło mi się przyhaczyć gdzieś korbą ale przyzwyczajenie się do tego to była kwestia 2 zjazdów w bikeparku czyli kilkuminut jazdy 😜

 

28 minut temu, skom25 napisał:

Druga to taka, że zakręt bierze się z uniesioną korbą ( zakręt w prawo, prawa korba w górze).

Zależy od zakrętu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...