Skocz do zawartości

[Policja] Niekompetencja i beszczelność


Rekomendowane odpowiedzi

Może nie koniecznie na ten temat, ale dotyczy to wg mnie niekompetencji niebieskich panów.

Jechałem sobie dzisiaj do domu po chodniku. Padał lekki śnieg, na drogach mokro, ślisko i wieje wiatr. Uznałem, że mogę jechać po chodniku na podstawie Art. 33 pkt 5 podpkt 3) http://regiomoto.pl/portal/aktualnosci/kodeks-drogowy-dzial-ii-ruch-drogowy.

Jechałem powoli, a na chodniku nie było pieszych.

Zatrzymali mnie policjanci i zapytali dlaczego jadę po chodniku. Odpowiedziałem im, że warunki na drodze wg mnie zagrażają mojemu bezpieczeństwu na drodze.

Na to policjant zapytał czy chodnik ma conajmniej 2 m. Odpowiedziałęm mu zgodnie z prawdą, że nie wiem ale raczej nie ma 2 m (na oko wyglądało, że nie ma 2 m). Na to policjant odpowiedział mi, że w takim razie nie mogę jechać po chodniku. ja mu odpowiadam, że nie musi w tym przypadku mieć conajmniej 2 m. A on, że muszą być złe warunki pogodowe i chodnik conajmniej 2 m. Nie chciałem się z nim kłócić. Zjechałem na drogę, przejechałem kawałek i jak znikneli za rogiem, to wróciłem na chodnik.

I tu moje pytnie. Kto miał rację. Wg mnie ja. Art. 33 pkt 5 podpkt 3) jednoznacznie to precyzuje. Nie ma tam nic mowy o 2 m chodniku. Oczywisćie jest gdzie indziej, ale ten podpkt. się w tym momencie nie stosował.

A tak na boku pytanie. Czy gdy wystąpią inne warunki pogodowe niż wymienione w Art. 33 pkt 5 podpkt 3) (pewnie trudno je sobie wymysleć, np. gradobicie, powódź na drodze ale nie na chodniku), czysto teoretyczne, to czy mogę jechać chodnikiem. Czy tylko gdy wystąpią te wymienione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewidentnie Ty miałeś rację. Nie ma tam mowy o 2 metrach a punkt ten dotyczy złych warunków pogodowych. Odnośnie innych przypadków, np gradu to jeśli trafił byś na dziwaka, może dał by mandat, ale odmawiając jego przyjęcia w sądzie na bank byś wygrał. Niestety wszędzie są ludzie i ludziska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

"Naruszenie wolności osobistej" Łał, pieniactwo pełną gębą. Ale można i tak :whistling:

Może warto zmienić ton? Bo jak do tej pory wypowiadasz się z wyższością jakbyś był nadczłowiekiem a reszta kretynami.

Tak ciężko zrozumieć, że są ludzie, którzy roweru używania nie po to by sobie po swoich Beskidach pojeździć tylko do celów komunikacyjnych? Codziennie rano jadąc do pracy (swoją drogą na rowerze) mijam się z babciowinką na rowerze starym składaku Romet Uniwersal. Sucho, mokro, ciepło, zimno, deszcz, śnieg jeździ cały rok. Nikomu nie przeszkadza. Dlaczego takim ludziom jakiś krawężnik chce ograniczać prawo do poruszania się drogą?

 

Problem tylko w tym, że nie jesteś sam na drodze. To, że Ty się czujesz na siłach pomykać w trakcie opadów śniegu czy ulewy nie oznacza, że inni również. Ja nie mam nic do jazdy zimą ale są konkretne przypadki w których warto się zastanowić czy to jest bezpieczne nie tylko dla mojego wielkiego ego.

Jakie ego? To potrzeba i konieczność. Przykład z dzisiaj mróz jak diabli -13C droga czarna od kilku dni, sucha jak pieprz (normalne przy mrozie) i kolo w samochodzie jadący 20-30km/h i jeszcze hamujący przed każdym zakrętem. Przykład ze środy droga śliska bo po świeżych opadach śniegu zasypana - kolo w samochodzie wyprzedza na zakręcie sznur grzecznie jadących 50-60km/h samochodów, a i tak na pierwszych światłach w Krakowie go rowerem dogoniłem. Przykład z wtorku pogoda podobna do środowej i audi leżące w polu po zsunięciu się z około 5m skarpy.

A teraz porównaj zagrożenie jakie powoduje babciowinka na rowerku, lub autor tematu z tymi dwoma z wtorku i ze środy. Albo powiedz jaką przeszkodą jest rowerzysta w zimie w porównaniu ze wspomnianym kolem jadącym dzisiaj 2-30km/h samochodem?

Nie masz racji tak jaki osoby popierający policjanta. Ale możesz mieć swoje zdanie nikt Ci tego nie zabrania tylko trochę kulturalniej się wypowiadaj i przede wszystkim z szacunkiem do osób mających inne zdanie niż Ty.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant ma prawo do kierowania ruchem a nie nakazywania sposobu poruszania się.

Wsiąść do autobusu to może kazać swojemu dziecku.

 

W w/w sytuacji poprosiłbym o skierowanie sprawy do sądu :)

Policjant by się wił i pewnie uprzykrzył mi życie czymś innym ale musiałby się wysilić i przestrzegać prawa.

 

Kolejna sprawa ze jest duża szansa że droga była w lepszym stanie niż chodnik i bezpieczniejsza.

 

Ale.

O ile dobrze wyczytałem była 8 i padał śnieg....

Czy kolega miał włączone światła?

Zakładam że odblaski miał.

 

Bo jeśli świateł było brak to policjant mógł zupełnie słusznie nałożyć mandat. I wtedy trzeba było podziękować za wyrozumiałość.

 

 

 

 

Co do samego sposobu poruszania i nagoni na zimowych rowerzystów to jestem lekko zaskoczony ze tu ją widzę w takim wymiarze :)

Forum rowerowe a koledzy na rowerach nam przeszkadzają :D

 

Wiem że trochę oszołomów i buraków jeździ i oni są swego rodzaju wiaczem na drodze ale jednak w zimie wiele normalnych i cywilnych osób jeździ i całkiem przyzwoicie sie zachowują.

Wprost powiedziałbym że w sezonie koledzy na swych wypasionych sportowych maszynkach wiają nagminnie swym pokazywaniem kto na drodze jest "biednym rowerzystą" a kto "złym kierowcą blacho-smrodu" W okresie "ekstremalnym" jakoś ci na rowerach zachowują się bardzie pro społecznie. Oszołomów z chamskim pokazywaniem że jadą i maniem w D przepisów spotyka się sporadycznie.

Co ciekawe kierowcy też jacyś tacy spokojniejsi zimą... Może po prostu spiralka sie mniej nakręca jak rowerzyści odpuszczają?

 

 

Co do samego wyboru środka komunikacji.

Nie każdy ma dobre połączenie autobusem. Nie każdy ma samochód. Nie każdego stać na jedno i drugie. Nie każdy sie odważy wsiąść do auta w zimie. Nie każdy jest dość zdrowi żeby pozwolić sobie na jazdę z stadem rozsiewaczy grypy... Niektórzy dostali zalecenie od lekarza i zapomnieli zapytać czy w ziemie też a następna wizyta na wiosnę ;)

Widzę wielu ludzi starszych zasuwających w zimie rowerem... Nie wnikam czy to miłość do ruchu czy sytuacja materialna czy czysta kalkulacja wygody.

Prawo do takiego wyboru jest niezbywalne i źle by się stało gdyby to państwo i jego aparat mógł nam nakazać jedynie słuszną formę transportu. Szczególnie że po zakazie jazdy rowerem w zimie zaraz mógłby się pojawić zakaz używania auta i wtedy wszyscy byśmy się spotkali w bydłowozach. (komunikacja miejska w godzinach szczytu nieraz nawet standardem do w/w nie dosięga)

 

I jeszcze w kwestii spowalniania...

 

Wiecie co? Bardzo dobrze że jeżdżą i spowalniają.

W środę widziałem tylko trzy karamboliki.  W tym dwa na ograniczeniu do 50 jeden 70...

Jak by więcej było rowerzystów to może by koledzy jechali wolniej.. Nie zrobili sobie krzywdy.

Mania szybkości i świrowanie niektórych jest doprawdy niepojęta. Po co się tak spieszą do następnego korka? 

Wczoraj przepuszczałem na opolskiej ludzi na przejściu... za mną kolumna lewy pas pusty.

Ale jakiś szybki którego spowolniliśmy postanowił zwalniające za mną auta wyprzedzić lewą i wjechał pomiędzy ludzi na przejściu....

Cudem nie pozabijał bo dziewczyny odskoczyły.

200m dalej stał na czerwonym...

 

Rowerzysta zimowy w swej ilości na drodze nie jest w stanie wpłynąć znacząco na waszą średnią jeśli jeździcie zgodnie z przepisami.

Szczególnie że w wielu wypadkach jest w stanie jechać szybciej niż auto.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wiecie co? Bardzo dobrze że jeżdżą i spowalniają. W środę widziałem tylko trzy karamboliki. W tym dwa na ograniczeniu do 50 jeden 70...

Klasyka jest Opolska w stronę 29 alei (w Krakowie) w godzinach 14 -18 gdy tylko zacznie padać deszcz lub śnieg. Na obu skrzyżowaniach przed wiaduktem (przy placu Imbramowickim i na poprzednim) zazwyczaj są stłuczki na 3 do 5 samochodów. Ale oczywiście winni wszelkim nieszczęściom są rowerzyści ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może warto zmienić ton? Bo jak do tej pory wypowiadasz się z wyższością jakbyś był nadczłowiekiem a reszta kretynami.

 

Dlaczego takim ludziom jakiś krawężnik chce ograniczać prawo do poruszania się drogą?

 

 

Nie masz racji tak jaki osoby popierający policjanta. Ale możesz mieć swoje zdanie nikt Ci tego nie zabrania tylko trochę kulturalniej się wypowiadaj i przede wszystkim z szacunkiem do osób mających inne zdanie niż Ty.

 

 

Faktycznie, określanie policjanta per "krawężnik"  to prawdziwy szacunek :) Ale to tak zupełnie na marginesie dyskusji. Skoro domagasz się szacunku dla siebie, okazuj go też innym; to czy policjant mial rację czy też jej nie miał, nie ma tu żadnego znaczenia. Pomiając kwestie prawne - prawo nie zabrania wielu rzeczy, jak np skakania na główkę do płytkiej wody, choć wiadomo że kierując się zdrowym rozsądkiem tego się nie robi. Zgadzam się z tym, że duży procent rowerzystów nie potrafi dobrze poruszać się w ruchu miejskim co obserwuję nad wyraz często poruszając się samochodem , rowerem czy też idąc pieszo, stwarzając zagrożenie niestety głownie dla siebie. Nie znam dokładnie opisywanej sytuacji, ale być może policjant pomyślał za kierującego rowerem co niestety często by się wielu przydało.... być może przekroczył swoje uprawnienia. Proponuję złożenie skargi, policjant żłoży wyjaśnienia i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rowerzysta zimowy w swej ilości na drodze nie jest w stanie wpłynąć znacząco na waszą średnią jeśli jeździcie zgodnie z przepisami. Szczególnie że w wielu wypadkach jest w stanie jechać szybciej niż auto.

 

Niestety potwierdzam. Komputer w aucie pokazał mi średnią prędkość z ostatniego miesiąca po Wawie 17 km/h. Na spalanie wolałem nie patrzeć ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klasyka jest Opolska w stronę 29 alei (w Krakowie) w godzinach 14 -18 gdy tylko zacznie padać deszcz lub śnieg. Na obu skrzyżowaniach przed wiaduktem (przy placu Imbramowickim i na poprzednim) zazwyczaj są stłuczki na 3 do 5 samochodów. Ale oczywiście winni wszelkim nieszczęściom są rowerzyści ;)

 

A warto zaznaczyć ze na obu tych skrzyżowaniach jest 50 :D

Żeby było śmieszniej to w związku powyższym an tej 4 pasmowej arterii rowerzysta powinien jechać jezdnią :D

Chociaż podziwiam tych którzy tam się pchają :) Ja się autem boję bo dostałem już tam dwa razy strzała od "mistrzów kierownicy"

 

 

 

Niestety potwierdzam. Komputer w aucie pokazał mi średnią prędkość z ostatniego miesiąca po Wawie 17 km/h

 

Zakładam ze to była średnia prędkość a nie średnia prędkość przejazdu  :)

Więc ta druga zapewne jest pewnie w granicach 15 km/h :D

 

Dla porównania średnie w Krakowie z wielu pomiarów to ~27 okres ciepły  ~23 zimą

średnie z przejazdów w granicach 18-25 ale potrafią spadać do 13km/h w szczycie w centrum.

 

Oczywiście jazda zgodnie z przepisami. Pewnie bym podniósł do 2km/h świrując i paląc +50% paliwacoć to wcale nie jest pewne bo często świrów z początku trasy widzę na końcu przejazdu dwa auta przede mną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Faktycznie, określanie policjanta per "krawężnik" to prawdziwy szacunek :)

Niech będzie funkcjonariusz drogówki. Lepiej? krawęznik jest potoczną nazwą policjanta nie niesie ani negatywnych ani pozytywnych emocji - przynajmniej dla mnie.

 

 

Zgadzam się z tym, że duży procent rowerzystów nie potrafi dobrze poruszać się w ruchu miejskim co obserwuję nad wyraz często poruszając się samochodem , rowerem czy też idąc pieszo, stwarzając zagrożenie niestety głownie dla siebie.

A w samochodach wszyscy potrafią poruszać się w ruchu miejskim? niestety procent tez jest duży tych nieumiejących. I kluczem jest Twoje ostatnie stwierdzenie - nieumiejący poruszać się w ruchu miejskim w przeciwieństwie do kierowcy samochodu sprowadza zagrożenie głownie na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Co do samego sposobu poruszania i nagoni na zimowych rowerzystów to jestem lekko zaskoczony ze tu ją widzę w takim wymiarze :) Forum rowerowe a koledzy na rowerach nam przeszkadzają


Piszesz, o podziałach i wyimaginowanej nagonce, której nota bene nikt tu nie uprawia, a dodatkowkowo sam ją wprowadzasz, sącząc jad i podjudzająć, pisząc to:

 

Wprost powiedziałbym że w sezonie koledzy na swych wypasionych sportowych maszynkach w######iają nagminnie swym pokazywaniem kto na drodze jest "biednym rowerzystą" a kto "złym kierowcą blacho-smrodu" W okresie "ekstremalnym" jakoś ci na rowerach zachowują się bardzie pro społecznie.


Wracając do meritum, powtórzę się, nie generalizując i nie upierając się, że akurat ten przypadek jest wyjątkiem, ale policjant zapewne nie bez powodu poprosił o zjechanie z drogi rowerzystę, czyt. jest duże prawdopodobieństwo, że popełnił jakiś błąd, być moze nawet nieświadomie. Jeśli jeździsz dużo i sprawnie to zapewne wiesz, że policja bez powodu takich "akcji" rowerzystom nie robi lub robi niewiele. Nawet jeśli jest to "babcia na składaku".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

O ile dobrze wyczytałem była 8 i padał śnieg.... Czy kolega miał włączone światła?

Tak miałem włączone tylne światło migające. 


 

 

Nie każdy ma dobre połączenie autobusem.

Właśnie dlatego przesiadłem się na rower. 


 

 

Nie każdy jest dość zdrowi żeby pozwolić sobie na jazdę z stadem rozsiewaczy grypy...
 

 

Właśnie dlatego przesiadłem się na rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie każdy ma dobre połączenie autobusem.
Bez przesady ludzie jeżeli warunki pogodowe są ekstremalne, to po prostu dla swojego i innych bezpieczeństwa lepiej wybrać się autobusem/ autem - i nie siejcie tutaj żalów że nie macie połączeń, bo akurat w dzisiejszych czasach połączenia są wszędzie - LOL.  
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

w dzisiejszych czasach połączenia są wszędzie
 

OK są wszędzie, ale jeśli czas przejazdu na tym samym odcinku autobusem, który pokonuje rowerem trwa znacznie dłużej i dodatkowo musze się wymarznąc na przystankach i autobusach i jechać jak sardynka w puszczce, albo wciągać przysłowiowy łupież gościa stojącego przede mną czy grypę to sorry - wybieram rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ale my tutaj nie mówimy o codziennej jeździe na rowerze - bo też dojeżdżam do pracy nawet w zimie na biku ale mówimy o skrajnej głupocie bikerów jadących w warunkach gdzie nawet autem jedzie się ciężko, strugających kozaka - i narażających siebie i innych na niebezpieczeństwo przez własne ego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

nie siejcie tutaj żalów że nie macie połączeń, bo akurat w dzisiejszych czasach połączenia są wszędzie

 

Tak czasem z trzema przesiadkami czasem  autobus raz na godzinę dwie....

Albo czas dojazdu rowerem to 30min a KM 50...

 

W mieści jak nie ma na ulicach zalegającego śniegu albo śnieżycy drastycznie ograniczającej widoczność trudno mówić o tak ekstremalnych warunkach w których rowerzysta nie mógłby bezpiecznie jechać. Często jest to bezpieczniejsze od chodzenia jeśli nie wjedziemy na chodnik.

Warunek że jest oświetlony tak że go widać z daleka.

Oczywiście jak będzie miał pecha może trafić na taką gołoledź że jakiś samochód go staranuje bo straci kompletnie przyczepność. Ale to może się w zimie zdarzyć jak idziemy piechotą. Może się się zdarzyć że wyrżnie pod kołami  albo naciśnie klamki i nie stanie ładując się pod  auto ale to też nie jest takie częste a poza na to kolce ludzie używają.

 

Oczywiście są momenty kiedy rower jest samobójstwem jak np lejący marznący deszcz... Z tym ze wtedy auto ani buty też się ie sprawdzają.

A żeby było śmieszniej to widziałem delikwenta na rowerze w ostatnim takim epizodzie i  zasuwał szybciej od wszystkich innych :) Zakładam ze miał kolce albo opony z kleju :D

 

 

 

 

Tak miałem włączone tylne światło migające.

 

To jeszcze mógł mieć wonty do przedniego i odblasków...

A najpewniej wiedząc jak kierowcy jeżdżą nie miał ochoty cię spod auta wyciągać.

A że formę i sposób wybrał tragiczny i kompletnie niepasujący do tego co powinien reprezentować funkcjonariusz  policji?

 

Pierwsze pytanie o nazwisko i nr służbowy drugie   "dlaczego" i o paragraf.

Chyba ze się boisz/spieszysz/nie chce ci się. 

skarga?

Ma o tyle sens że następnym razem dwa razy się zastanowi nad celowością głupiego komentarza.

Z doświadczenia wiem że poskarżenie się na głupie/chamskie zachowanie służb ma sens i przynosi skutek.

Oczywiście jak się ma rację robi się to spokojnie i kulturalnie a nie z zaciekłością i złością na całą instytucję.

 

@Grand231 przeczytaj pierwszy post...

 

Tak naprawdę rozmawiamy o głupim zachowaniu policjanta które przynosi szkodę  i skutek odwrotny do zamierzonego.

 

Gdyby powiedział "proszę pojechać chodnikiem bo jest ślisko/zła widoczność/nie widać cię z przy panujących warunkach i prędkościach z jakimi tu się jedzie/masz szarą kurtkę i zlewasz się z asfaltem/.......... a kierowcy są jacy są" 

 

Była by to troska oz zdrowie mitusera2 i o bezpieczeństwo ruchu.

Nie było by pewnie dyskusji i żalu oraz poczucia nadużycia władzy.

Policja zyskała by punkt za troskę (zakładam brak wrodzonej agresji do policji autora)

 

A tak mamy co najmniej niesmak po bezsensownej chamskiej uwadze która nie miała podstaw w prawie i logice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Gdyby powiedział "proszę pojechać chodnikiem bo jest ślisko/zła widoczność/nie widać cię z przy panujących warunkach i prędkościach z jakimi tu się jedzie/masz szarą kurtkę i zlewasz się z asfaltem/.......... a kierowcy są jacy są"    Była by to troska oz zdrowie mitusera2 i o bezpieczeństwo ruchu. Nie było by pewnie dyskusji i żalu oraz poczucia nadużycia władzy. Policja zyskała by punkt za troskę (zakładam brak wrodzonej agresji do policji autora)   A tak mamy co najmniej niesmak po bezsensownej chamskiej uwadze która nie miała podstaw w prawie i logice.

 

I dlatego założyłem ten wątek bo oczywiście policjant ma prawo do pouczenia i gdyby zrobił to kulturalnie i zgodnie z prawem nie byłoby problemu. Problem jednak powstał a ja przez niego miałem skwaszony cały dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ale mówimy o skrajnej głupocie bikerów jadących w warunkach gdzie nawet autem jedzie się ciężko, strugających kozaka - i narażających siebie i innych na niebezpieczeństwo przez własne ego.

Kolejny raz rozmawiamy o jakimś ego. Czyim?

Ciężkie warunki? Kumpel miał ostatnio taką sytuację. Złe warunki, śnieg. Wsiadł do samochodu, odstał 5 minut żeby się włączyć na główną, na niej postał 15 minut przesuwając się do najbliższego skrzyżowania, na którym mógł zawrócić i... wrócił do domu, przebrał się, zabrał rower i w 25 minut był w pracy. Przez ten sam czas samochodem zrobił 700m.

 

Panowie, macie jakąś swoją wizje jazdy rowerem, warunków w jakich nie jeździcie i macie hallo do tych, którzy w tych warunkach nie rezygnują i na dodatek poruszają się sprawniej i szybciej niż samochody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Kolejny raz rozmawiamy o jakimś ego. Czyim? Ciężkie warunki? Kumpel miał ostatnio taką sytuację. Złe warunki, śnieg. Wsiadł do samochodu, odstał 5 minut żeby się włączyć na główną, na niej postał 15 minut przesuwając się do najbliższego skrzyżowania, na którym mógł zawrócić i... wrócił do domu, przebrał się, zabrał rower i w 25 minut był w pracy. Przez ten sam czas samochodem zrobił 700m.
Nie mówię tutaj o korkach - bo u mnie też takie się zdarzają na słynne piekło - w głównej mierze spowodowane tym że polaczek mądrzejszy i nie zmienia opon na zimę bo i po co. I wtedy nie neguję jazdy rowerem. Ale z autopsji znam przypadki gdzie widziałem bikera jadącego bez oświetlenie w śnieżycę gdzie było ledwo co widać, jeszcze praktycznie w miejscu gdzie jest ciemno jak nie powiem gdzie - według mnie tacy ludzie są bez wyobraźni i mandat jak najbardziej by się takiemu delikwentowi należał... 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tranażer nie jest rozwiązaniem gdyż na trenażerze nigdzie się nie dojedzie. Tu należy wspomnieć, że rower dla niektórych to środek do codziennj komunikacji a nie weekendowa zabawka w związku z tym jeżdżą w każdych warunkach pogodowych więc jeśli infrastruktura rowerowa nie pozwala na jazdę to naturalne jest, że pojadą jezdnią nie koniecznie bezpieczną z punktu widzenia postronnych osób. A co na to prawo? Prawo jest ułomne i jak zwykle pozostaje w tyle w stosunku do rzeczywistości. Naweży w związku z taką sytuacja domagać się zmiany mentalności, zmiany prawa albo zmiany organizacji ruchu bo przecież wystarczy aby w czasie zalegania śniegu na ddrach na ulicy obowiązywało ograniczenie do 50 km./h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię tutaj o korkach - bo u mnie też takie się zdarzają na słynne piekło - w głównej mierze spowodowane tym że polaczek mądrzejszy i nie zmienia opon na zimę bo i po co. I wtedy nie neguję jazdy rowerem. Ale z autopsji znam przypadki gdzie widziałem bikera jadącego bez oświetlenie w śnieżycę gdzie było ledwo co widać, jeszcze praktycznie w miejscu gdzie jest ciemno jak nie powiem gdzie - według mnie tacy ludzie są bez wyobraźni i mandat jak najbardziej by się takiemu delikwentowi należał...

Są osoby mówiąc łagodnie głupie, ale co to ma do zachowania policjanta z początku tematu? Ale od takich przypadków mamy temat: http://www.forumrowerowe.org/topic/145516-rowerzysci-bezczelnosc-na-drogach-cz-2/

 

Ten policjant zachował się po prostu nieprofesjonalnie, choć ciężko stwierdzić dlaczego, bo znamy relację tylko jednej strony.

Ja z kolei mam pytanie, czy to chociaż była drogówka oraz jakie było natężenie ruchu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei mam pytanie, czy to chociaż była drogówka oraz jakie było natężenie ruchu?

 

Tak to była drogówka. Natężenie ruchu słabe na tyle, że zdarzały sie przerwy w ruchu trwające kilkanaście sekund - w tym czasie można było bez trudu i pośpiechu rowerem zmienić pas ruchu z prawego pobocza na lewy skrajny pas do skrętu w lewo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...