Skocz do zawartości

[ZLOT] VI Oficjalny Zlot FR.org


Hanzo

Rekomendowane odpowiedzi

Yo, każdy hardkorowy podjazd na początku zmienia się na koniec w zjazd - czyli najlepszą możliwą drogę do domciu.  Każdy kto wyplątywał język ze szprych na Durbaszce wie OCB ;)

 

Powtórzę się, ale dla mnie zlot może być gdziekolwiek bądź, byleby były góry, browar i towarzystwo.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie :-)

Dla mnie każdy kto jechał specjalnie na dół po piwo i wjeżdżał z tymi wszystkimi butelkami na górę był pewnego rodzaju bohaterem :-)

 

Wysłane za pomocą Tapatalk.

 

A może zdeterminowanym alkoholikiem :teehee:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cholera, ale smaka mi zrobiliście teraz ja jakiś wyjazd w góry.  :thumbsup: 

Jak termin przypasuje, to może w końcu i ja się pojawię na zlocie. Mógłbym pokręcić trochę w doborowym towarzystwie, nauczyć się zjeżdżać i wyrywać do przodu na podjazdach  :whistling: 
I oczywiście ja jestem za Beskidem Sądeckim/Gorcami/Pieninami. Piękne miejscówki. A kto był na maratonie w Piwnicznej to wie, że jest co robić i fizycznie i technicznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mike

Niestety na szosie nie da się czerpać przyjemności z jazdy :)

Jak dla mnie mogą być Bieszczady. Byłem raz ale pogoda nie rozpieszczała, ba nawet śnieg spadł w weekend majowy, więc niewiele pokręciłem i zobaczyłem.
A już tak daleka podroż na pewno zachęci do dłuższego pobytu niż 3 dni zlotowe i efektywniejszego kręcenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Panowie, bierzcie pod uwagę ludzi na szosówkach, bo póki co większość wypowiedzi to tematyka zjazdów podjazdów i forumowego maratonu XC  :)

 

Ale tam całkiem serio to i w Bieszczadach i w Pieninach drogi są dobre a widoki świetne więc nie będziemy się nudzić. 

Jak pojadę na zlot (a mam nadzieje że nic nie przeszkodzi w tym) to wezmę albo przyjadę na szosie :D 

Trudno najwyżej wam się jeden odmieniec trafi :P :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zymelka nie wiesz co mówisz. Odkąd zmieniłem w MTB opony na slicki czerpie z jazdy ogromną radość. Jest tak lekko i przyjemnie :)

 

PS. Bez drugiego roweru do jazdy w terenie byłoby jednak nudno. 

 

Poza tym coraz więcej głosów w sprawie Bieszczadów, kogoś kto rowerem dojeżdża tam w 4-5 godzin bardzo to cieszy  :icon_cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie to do tej pory przy organizacji zlotu nie było brane pod uwagę jeżdżenie na szosie. Chociaż co jak co to gdzie by się nie pojechało w góry to asfaltu raczej dostatek - jakoś wreszcie dojechać trzeba i na pewno znajdzie się coś ciekawego :-)

Chyba, że coś specjalnego, konkretnego macie na myśli?

 

Wysłane za pomocą Tapatalk.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mialem pomysl zapodac szosowa wersje wypadu... zwlaszcza w Slaskim moglbym sie pojawic w obu odslonach.

Bez watpienia na szosie mozna posmigac wszedzie... gdzie jest uczciwy asfalt ;-)

 

Ale... my tu gadu gadu a terminu nie ma!

 

Demokratycznie lub autorytarnie termin okreslic trzeba!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zymelka nie wiesz co mówisz. Odkąd zmieniłem w MTB opony na slicki czerpie z jazdy ogromną radość. Jest tak lekko i przyjemnie :)

 

PS. Bez drugiego roweru do jazdy w terenie byłoby jednak nudno. 

 

Poza tym coraz więcej głosów w sprawie Bieszczadów, kogoś kto rowerem dojeżdża tam w 4-5 godzin bardzo to cieszy  :icon_cool:

 

Zloty zawsze miały charakter MTB, w sensie że gromadzą ludzi, którzy wolą jednak ciężko i ostro.

 

Co nie zmienia faktu, że każdy jest mile widziany, nawet na cyrkówce. A że nie bardzo będą mieli z kim jeździć to inna sprawa ;)  Trudno, nadrobi się przy ognisku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba robić sobie smaka, bo czas leci bardzo szybko - od ostatniego zlotu minęło juz pol roku :) nie wiem kiedy to zleciało

 

Mi tam wszystkie gory odpowiadają, bo prawie nigdzie jeszcze nie byłem :D MTB musi być koniecznie, ale przyjezdzajcie na wszystkim, bo wszyscy nalezymy do rowerzystów :D

 

 

 

Wysłane z mojego Nexus 7 przy użyciu Tapatalka

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ostatnio wypadało na początku lipca... Pewnie realnie w grę wchodzi okres od końca czerwca do połowy lipca.

 

Ja proponuję ostatni łikend czerwca - początek wakacji. Zanim ludzie się rozjadą tu i tam... I termin nie koliduje z Bike Adventure, MTB Trophy i Pętlą Beskidzką. 

 

Nie to żebym startował albo miał wakacje, ale argumenty są ;)

 

Najważniejsze, żeby wreszcie wybrać jakiś termin. Nie chciałbym umówić jakiegoś fajnego wyjazdu i dowiedzieć się, że jest kolizja ze zlotem. Druga absencja z rzędu byłaby złem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...