Skocz do zawartości

Patryke

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1 113
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez Patryke

  1. Do wheelie nadaje się każdy rower Jednak najłatwiej będzie postawić taki z krótkimi widełkami i gdzie masz środek ciężkości bliżej tyłu. Zobacz jak wyglądają rowery do trialu - oni praktycznie "chodzą" na tylnym kole. Więc jak chcesz najbardziej w tą stronę to szukaj do trialu
  2. Alivio to też solidna grupa, najważniejsze, że praktycznie pełna. Jakby to miałby być rower do tyrania, często zostawiony pod chmurką to bym brał tańszy. Jak dużo będziesz na nim jeździć, wyprawy itp. to warto rozważyć, aby dołożyć. Będziesz miał większy komfort użytkowania.
  3. Ja bym brał Rometa ze względu na lepszy osprzęt, prawie pełne Deore, a zazwyczaj dają tylko tylną przerzutkę Kellys za to mix Acera - Alivio. Zawsze dobrze też na miejscu do niego się przymierzyć jak masz możliwość.
  4. Jak zobaczyłem łapę i pokrętła to ujrzałem mojego z Lidla Tam tylko jest na 4 nogach, ale to już pewnie kwestia kto co woli. Cena też bardzo podobna. Widać jak chińczyk to chińczyk
  5. Wymieniałem tylko uszczelnienie oddzielające komory puszce Debonair i niestety się powtarzało... Faktycznie dokładnie się przyjrzę czy nie ma jakiejś rysy. Dzięki!
  6. Świetny poradnik, szacun! Spotkałeś się może w Monarchu RC3 Debonair jak prawdopodobnie przepuszcza powietrze do negatywnej? Objawia się to tym, że zasysa większość skoku i w efekcie się chowa tak, że praktycznie nie można na nim jeździć. Ja ściągałem puchę to był niezły strzał powietrza, więc stawiam na to. Kilka razy miałem z tym przygody i wreszcie się wkurzyłem i kupiłem coś innego ale może uda się go naprawić.
  7. NowyUser99 - Wzajemnie polecam! Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc w potrzebie - wreszcie mogę normalnie zmieniać przerzutki
  8. Ochrona ramy to niestety podstawa. Raz tego nie zrobiłem i mocowanie od trunkbaga zrobiło swoje (rzep plus plastikowe przelotki). Saddlebag też nie pozostał obojętny dla sztycy. Jak wrócę do domu to mogę zrobić jakieś zdjęcia :-) Ze swojej strony mogę polecić najzwyklejszą taśmę izolacyjną. Różnych kolorów od liku i nie zostawia dużo kleju. Przed każdym mocowaniem sakw jej używam :-)
  9. Dokładnie! Bierz Pan Thule! [emoji2] Najlepiej pójść w dobre i sprawdzone rozwiązania, cokolwiek nie wybierzesz z tej firmy to będziesz zadowolony. Sam mam dwa bagażniki od nich i jestem zadowolony. Montaż też jest wygodny. Przede wszystkim masz pewność, że one są sprawdzone i nie ryzykujesz żywotu swoich skarbów. Montaż Twojej propozycji niby wygląda ciekawie, wygodny itp, ale jak dla mnie ma wiele pytań. Co wtedy z rzeczami zamontowanymi na kierownicy? Hamulce, manetki, uchwyty na liczniki? Wszystko to nie będzie przeszkadzać? Obecnie jest pełno w internecie takich wynalazków co wyglądają super na wizualizacji, ale życie już weryfikuje. Wtedy często kończy się na zakupie sprawdzonych na rynku rozwiązań.
  10. Szukałem rozmiaru ramy, a zaraz kupię nowy rower Nie to żebym się z tym nie zgadzał, dzięki za pomoc Co można tak sensownego znaleźć w przedziale około 4500 zł? Czy też będzie jakiś ciekawy FS, macie może coś do polecenia? Będę wdzięczny bo już się powoli gubię i chyba muszę wszystko przemyśleć Edit. to już poszperam w tematach odnośnie szukania nowych rowerów i nie będę robił tutaj bałaganu dzięki za pomoc!
  11. Przejście na 27,5 ma sens. Właściwie sytuacja wygląda tak, że w obecnym rowerze muszę wymienić większość osprzętu (korba, napęd, hamulce) i byłem gotowy to wszystko wsadzić do obecnej ramy. Więc przyszła myśl aby korzystając z okazji zmienić ramę i nie spodziewałem się, że większe koła tak już zdominowały rynek Tak myślę, że mógłbym sobie pozwolić na zakup nowego amora i kół pod 27,5, a stare by poszły do roweru narzeczonej. Kombinuję, kombinuję i tak myślę, że skłonię się na ramę HT pod 27,5 (jak wspomniał KrissDeValnor) - najchętniej to bym kupił Canyon Nerve, ale musiałbym do niego dopłacać około 3000 zł, a tak już nie mogę zaszaleć. Może z czasem się zmieni na FS. Upatrzyłem sobie taką ramkę - stawiam, że rozmiar M będzie w sam raz? http://velo.pl/czesci/ramy/accent/peak-275
  12. Dzięki! Chyba będę musiał się jeszcze przespać z decyzją ;-) Początkowo też skłaniałem się ku 18", pewnie w dużej mierze dlatego, że jest dostępny, ale i to może mieć sens. Będę też trochę startował w maratonach i ważne aby przez za mała czy za dużą ramę rower nie stracił sportowego zacięcia. Wiem, że często tutaj nie ma kompromisów, ale jak już wybierać z dwóch rozmiarów to aby ten właściwy był bardziej agresywny.
  13. Cześć Adamos! Kurcze, właśnie tak 27,5" kuszą mnie najbardziej i widzę, że jest pełno tego do wyboru - trochę wypadłem z obiegu i teraz nadrabiam ;)Tutaj jedynie cena sprawia, że chcę zostać przy 26" Dodatkowo stary amor/koła bym przełożył, więc trochę kosztów mi ucieka. Co do samego rozmiaru to chyba faktycznie lepiej celować w 20". Może trochę offtopic, a co byście polecali z 27,5"? Nie musi być carbon, chętnie nawet alu, bo zależy mi na cenie.
  14. Witam, witam Prawdopodobnie nadszedł ten czas na zmianę ramy i pojawia się dylemat z którym nie mogę sobie poradzić - jaki rozmiar? Moje wymiary - 185 cm wzrostu, ok. 87 dł. nogi. Poniżej geometria i rozmiar ramy, którą mam obecnie i jest dla mnie idealna (rozmiar 19,5 cala, mostek 100 mm, sztyca bez offsetu). http://www.bikekatalog.pl/2008/?ppg=show&baza=rowery&pid=17&foto=6 A poniżej mój dylemat - rozmiar 18" czy 20"? Tutaj jest myk, że 18" jest dostępna, a z 20" to do końca nie wiadomo. Górna rura w 18" jest krótsza o 15 mm co myślę mogę nadrobić mostkiem i cofniętą sztycą. Tylko pytanie czy coś na tym innego nie poleci? Obecnie mam HT, a by szykowała się przesiadka na FS, czy tutaj też przy okazji warto coś kombinować z geometrią? Oto ta rama: http://www.ehs.at/index.jsp?catId=48&backTo=nakita.Archiv.2013&bikeId=186
  15. To faktycznie nieźle trafiłeś na ten rozmiar wewnętrznych spodenek, teoretycznie powinny być idealne dobrane do normalnych spodenek. W moim modelu nie miałem takich problemów, rozmiar jest w sam raz, a też uda nie są za szczupłe. Nic mi nie uciska i dobrze się jeździ, dobrze i pewnie też przylegają. Chyba, że coś z w nowych rocznikach zmienili - tak czy siak warto je wcześniej przymierzyć dla świętego spokoju Btw, na wewnętrznych spodenkach też masz zaznaczony rozmiar "L"? Wysłane za pomocą Tapatalk.
  16. Osobiście w tych spodenkach tego problemu nie miałem, może jedynie sporadycznie jak się źle wygiełem. Ogólnie są dobrze skrojone - w kroku nie są szyte jak tradycyjne spodenki, tylko mamy taki jeden element z materiału który przechodzi z jednej nogawki na drugą. Możliwe, że to też pomaga. Tutaj może dużo zależeć od dopasowania rozmiaru spodenek czy ustawienia siodła itp. Jak w innych luźnych miałeś z tym problem to tutaj też będzie takie ryzyko, ale nie musi. W takich sytuacjach najlepiej by było je jakoś przymierzyć w sklepie i sprawdzić :-) Wysłane za pomocą Tapatalk.
  17. Jak tak samo po zakupie spodenek przekonałem się do tej firmy - w sumie to u nas na rynku jest względnie nowa. Można też dodać, że z tego co pamiętam to przedstawiciel Endury mocno się udziela/udzielał u nas na forum i wszystko dokładnie wyjaśniał oraz doradzał. Bardzo ciekawa i dobra postawa Lycra faktycznie jest wygodna, ale osobiście w teren wolę luźniejszy wariant z kieszeniami - w tych na wygodę też nie narzekam. Najważniejsze, że tutaj jest wybór i można na coś się zdecydować.
  18. Dzięki za zwrócenie uwagi na link. Już poszła prośba do moderatora aby to zmienić - sam niestety nie mogę. Co do produktów Endury to też mi się bardzo spodobały, po prostu to jest to czego szukałem - praktyczne i wytrzymałe. Cena faktycznie też odpowiednia, ale coś za coś Aby tylko cały czas trzymali poziom i jakość. Wysłane za pomocą Tapatalk.
  19. Rozmiar spodenek to L, a mój wzrost to 185 cm, pas ok. 90-91 cm i waga ok 80 kg. Na mnie pasują idealnie - całe szczęście udało mi się przymierzyć w sklepie. Wysłane za pomocą Tapatalk.
  20. Dzięki, miło to słyszeć Rozejrzę się po pokoju co mam jeszcze ciekawego ze sprzętu i na pewno coś opiszę
  21. Typ: Krótkie spodenki Model: Hummvee Producent: http://www.endura.co.uk/ Materiał: Nylon pokryty teflonem Dodatki: Odczepiane spodenki z wkładką, pasek z klamrą, mocowanie na klucze Ilość kieszeni: 6 (2 na mapę, 2 przednie, 2 małe na nogawkach) Cena: 229 zł Wstęp Wcześniej jeździłem głównie w podstawowym modelu spodenek rowerowych z Decathlonu. Model też luźny, z kieszeniami, ale po czasie okazał się za mało praktyczny (wbudowana nie za dobra pielucha, mało kieszeni) i wybór padł na wszędzie polecane produkty Endury, a dokładnie na model Hummvee. Obecnie jestem po 2 latach użytkowania tych spodni. Zostały sprawdzone na krótkich wycieczkach, maratonach czy wielodniowych wyprawach po górach. Sprawdziły się w każdych warunkach. Wykonanie Spodnie wykonane są, jak to podaje producent - z nylonu pokrytego teflonem. Przednia część oraz tylna z kieszeniami na mapy jest wykonana z cieńszego, przewiewniejszego materiału z charakterystyczną kratką rip-stop’u. Za to do bardziej obciążonego miejsca kontaktu spodenek z siodłem oraz wewnętrznej strony nogawek użyto zdecydowanie grubszego, wytrzymalszego materiału. W kluczowych miejscach materiał łączono potrójnymi szwami. Dodatkowo na wysokości nerek jest wstawka z elastycznego materiału, nie jest może rozciągliwy jak lycra, ale przez to oferuje trochę więcej swobody. Wszystkie zamki są solidne, chodzą bez zarzutu. Główny jest markowany przez YKK, a reszta do kieszeni i otworów wentylacyjnych przez SBS - tej drugiej firmy niestety za bardzo nie znam, ale zamki chodzą wzorowo. Przy lewej kieszeni na mapę mamy też dołączony mały karabińczyk - takie co są używane do przyczepiania kluczy. W zestawie jest też pasek wykonany z nylonowej taśmy zapinany na płaską klamrę. Użytkowanie Szorty są naprawdę świetnie skrojone - leżą na ciele bardzo wygodnie i nic nie obciera podczas jazdy. Nie zsuwają się - w pochylonej, typowo rowerowej pozycji pozostają na miejscu i nerki pozostają kryte. Są dość luźno skrojone, ale też nie za bardzo - nic specjalnie za bardzo nie lata. Według mnie największą zaletą tych spodenek jest dobre rozmieszczenie kieszeni. Najbardziej praktyczne są dwie duże kieszenie na mapy umieszczone z tyłu. Na wyprawach zawsze w jednej ląduje mapa, a w drugiej aparat fotograficzny - nie ma to jak szybki dostęp do tych dwóch rzeczy po które na wyjeździe wielokrotnie się sięga. Kieszenie są zapinane na rzepy które po wsadzeniu mapy już nie działają, ale są na tyle głębokie i tak umieszczone, że nic nie uwiera oraz nigdy mi się nie zdarzyło, aby coś z nich wypadło (nawet po OTB). Jest to też na plus, bo za każdym razem nie trzeba ich rozpinać. Kieszenie po prostu rewelacja. Jedynie podczas użytkowania mapa w nich trochę bardziej się wyciera - tutaj lepiej jest już z laminowanymi w których tylko odchodzą rogi i krawędzie. Jednak jest to całkowicie to zakceptowania. Przy lewej kieszeni na mapę mamy mały karabińczyk. Samych kluczy tam niestety za bardzo nie przyczepimy, bo jest umieszczony za wysoko i będą się strasznie bujać. Jest za to dobrą opcją do dodatkowego zabezpieczenie sprzętu np. linką przed wypadnięciem lub nawet kluczy, ale muszą być koniecznie na jakimś przedłużeniu, lince. Osobiście to do tej pory ani razu go nie użyłem, sprzęt siedzi wystarczająco pewnie. Poza dwoma kieszeniami na mapy mamy jeszcze dwie standardowe, płaskie na ręce z przodu zamykane na zamki oraz po jednej małej na przodzie każdej nogawki - jedna na rzep z otworanu drenażowymi, a druga zamykana na zamek błyskawiczny. Z tych dwóch ostatnich najmniej korzystam ponieważ co tam nie wsadzimy jest odczuwalne podczas jazdy. Najlepiej się sprawdzają jako miejsce na jakieś drobne rzeczy, np. papierki po batonach. Dół nogawek jest regulowany za pomocą rzepów, więc jak istnieje potrzeba to można je ścisnąć - osobiście raz na samym początku je ustawiłem i do tej pory tak jeżdżę. Spodnie posiadają jeszcze dwa otwory wentylacyjne na bocznej, zewnętrznej ich części otwierane/zamykane za pomocą zamka błyskawicznego. Tą wentylację najbardziej odczuwam jak jest zimno - wtedy czuć, że wieje i następnie ją zamykam. W takim razie w lato też coś musi dawać, chociaż tego bardzo nie odczuwam jak zapomnę ją otworzyć. W zestawie jest też nylonowy pasek. Jest solidny, zamykany na płaską klamrę która nie uwiera. Jego minusem jest to, że się trochę luzuje podczas całego dnia jazdy i trzeba czasem go poprawiać. Jedynym większym minusem tych spodni jest sposób w jaki je zapinamy w pasie - nieszczęsny nap który bardzo łatwo się rozpina przy jakimś gwałtowniejszym ruchu. Wtedy na ratunek przychodzi pasek który trzyma wszystko na swoim miejscu. Na szczęście zostało już to poprawione w obecnych modelach (jak dobrze pamiętam to od 2012 roku) i nap został zastąpiony po prostu guzikiem - sam też to prędzej czy później będę musiał zrobić i po problemie. Wytrzymałość Spodni używam na większość moich wypadów w teren czy też na wyprawy typu bikepacking, na pewno ich nie oszczędzam - wreszcie po to zostały zakupione, aby nie przejmować się czy wytrzymają wypad. Kontakt z błotem, gałęziami czy ziemią podczas wywrotek to normalka - generalnie poza zabrudzeniami nic tym spodniom się nie dzieje. W tym względzie najcięższą próbę przeżyły jak za szybko wjeżdżałem na rondo i po prostu wyleciałem z niego ponad 5 metrowym szlifem po asfalcie centralnie na boku spodni. Pierwsza myśl - będą do wyrzucenia. Delikatnie została przetarta kieszeń na mapę (kilka malutkich dziurek), siatka, zamek błyskawiczny i kawałek materiału od otworów wentylacyjnych. Zero jakiegoś poważnego rozdarcia materiału. Zamek chodzi cały czas bez problemu, wszystko jak najbardziej funkcjonalne, jedynie może nie tak piękne jak na początku :-) Użyte materiały pokazują swoją klasę. Potrójne szwy robią bardzo dobre wrażenie, ale mimo wszystko po dwóch latach te w miejscu gdzie stykają się z siodłem zostały miejscowo przetarte - tutaj z pomocą przyszła niezastąpiona mama i wszystko jest jak nowe :-) Reszta szwów trzyma się wzorowo. Jeśli chodzi o odporność na wodę to jak zejdzie fabryczny DWR to praktycznie jej nie posiadają. Materiał na przodzie (ten w kratkę a'la rip stop) bardzo szybko schnie. Pod tym względem gorzej z grubszym materiałem z tyłu, ale i tutaj nie ma tragedii. Wkładka Nie mam doświadczenia z wysokimi modelami wkładek, ale ta prezentuje się solidnie. Jest wykonana z antybakteryjnego materiału, a po dwóch latach nie widzę aby się ubiła i co w związku z tym - spadł komfort. Jak na moje wymagania i użytek jest wygodna. Używam jej praktycznie cały czas ze spodenkami Hummvee. Nogawki spodenek z wkładką są zakończone silikonowymi paskami przez co solidnie się trzymają nogi i nie podwijają. Na plus przemawia to też, że wkładka jest w formie oddzielnych, wewnętrznych spodenek które można odpiąć - dzięki temu jak zamoknie czy na tyle będzie brudna to można ją zdemonotować i jeździć bez niej - przydatne zwłaszcza na dłuższych wyjazdach czy po prostu dla osób które nie lubią wkładek. Sam system mocowania Clickfast spodenek z wkładką do właściwych spodenek jest niczym innym jak dużą ilością małych spinek / napów. Generalnie nawet dobrze się trzymają, ale w czasie jazdy kilka lubi się odpiąć, ale w praktyce to w niczym nie przeszkadza. Czasem po prostu jeżdżę bez ich przypinania i też jest dobrze. Podsumowanie Nie ma co ukrywać, to są spodenki do cięższego zastosowania gdzie nie liczy się waga, a wytrzymałość, praktyczność i wygoda. Kieszenie są rewelacyjne rozplanowane. Materiał, krój, wykonanie - pierwsza klasa. Najbardziej w nich podobają mi się kieszenie na mapy - są bardzo praktyczne. Jak zakładam inne spodenki to bez nich po prostu dziwnie się czuję - nie ma to jak mieć aparat, mapę pod ręką. Reasumując - spodnie są warte wydanych na nich pieniędzy i każdemu bym je z czystym sumieniem polecił. Plusy - jakość wykonania - wygoda użytkowania - użyte wytrzymałe materiały - zamki YKK - bardzo praktyczne kieszenie na mapy - odpinane spodenki z wkładką Minusy - odpinający się nap (poprawione w nowym modelu) - po dwóch latach przetarte szwy w miejscu styku z siodłem, ale da radę łatwo naprawić Jakby ktoś chciał zobaczyć spodenki w akcji to pojawiają się m.in. w moim filmie z bikepackingowego wypadu w Góry Świętokrzystkie: http://www.youtube.com/watch?v=_mTsSdNK3cQ&feature=player_embedded#t=0 Więcej zdjęć detali:
  22. Chodziłem po zegarmistrzach w centrach handlowych, bo chciałem jak najszybciej kupić baterię i naprawdę kosztowały minimum 14-18 zł. Zresztą można było się tego spodziewać Racja, w normalnych sklepach już jest z tym zdecydowanie lepiej. Ostatecznie zrobiłem sobie zapas Duracell'i z allegro - jakieś 5-6 zł sztuka za CR2450, do tego hurtowo CR2032. Starczy na kilka lat
×
×
  • Dodaj nową pozycję...