Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.02.2023 w Odpowiedzi
-
17 punktów
-
16 punktów
-
13 punktów
-
Przecież czynność określona na budce jest wyrazem miłości Bo bez budki i bez napisów.12 punktów
-
7 punktów
-
7 punktów
-
6 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
5 punktów
-
Co prawda jeszcze przez półtora miesiąca nie mogę jeździć rowerem, bo półtora miesiąca temu miałem usuwane węzły chłonne zaokołotrzewniowe w związku z nowotworem jądra (brak zmian nowotworowym w węzłach, czyli chemia okazała się skuteczna), a lekarz powiedział, że przez 3 miesiące od zabiegu nie mogę jeździć, ale coś tam postanowiłem zrobić przy rowerze. Zamontowałem mocowanie pod przednią lampkę Bontrager Blendr Low Commuter Light Mount i powróciłem do centralnego uchwytu na licznik. Poza tym po sprawdzeniu ciśnienia w kołach okazało się, że spadek ciśnienia nie był wcale duży, bo zaledwie ok. 0,4 bara na tylnym kole i ok. 0,8 bara z przodu. Spodziewałem się spadku ok. 1-1,5 bara przez podobny okres stania, a ostatnio sprawdzałem 28 grudnia (dzień przed pójściem do szpitala).4 punkty
-
Tłusty czwartek to najlepszy dzień na rozpoczęcie sezonu zimowego! Bo asfalt płaski jak naleśnik.4 punkty
-
4 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
3 punkty
-
Dzisiaj byłem gościnnie pojeździć z chłopakami z MTB Team Gorzów. Do końca nie wiem czy do był dobry pomysł po dwóch tygodniach przerwy, ale... jak dla mnie było mega. Lokalne "góry" nieźle dały mi popalić. Ale są plusy: znane zjazdy, które do tej pory kończyły się spacerkiem na dół nogach, łykałem jak młody pelikan - oczywiście z odpowiednią dozą przerażenia w oczach. No i podjazdy... tylko cztery wypychy. Ale to już pod koniec jak mnie skurcze brały. Ostatni podjazd, to był taki żarcik chłopaków - jak tylko zobaczyłem tę górę, co wyrosła za zakrętem, oceniłem , że wiatr jest za silny i LPR nie przyleci na ratunek. Od 1/3 był wypych. Fajnie, że chłopaki pamiętali kogo mają w peletonie. Podsumowując, był czad. Nakręciło mi się 51,92km i 926m przewyższeń. Yupiii! Po powrocie z wyrypu, pucowanie maszyny i demontaż widelca - jutro zawożę na serwis. Wszystko szło fajnie do momentu, w którym wyciągałem górne łożysko sterów. Jakoś nie chciało wyjść. A jak już wyszło, to wystrzeliła środkowa część, uszczelnienie, wianek. Kulki rozleciały się po warsztacie jak po strzale z shotguna. Nie będę reanimował - mam zapas 😜2 punkty
-
Odpowie żeby załatwiać przez sieć sprzedaży. Tu trzeba od razu powołać się na konkretne zapisy ustawy o prawach konsumenta (w tym, że wada produktu nie została usunięta oraz o biegu nowego okresu rękojmi na ramę). Idź do jakiegoś radcy, napisze ci papipapier za 150zł i wyśle ze swojej kancelarii. Od razu inaczej bedziesz traktowany. Jeśli robiliby dalsze teudności to do niezależnego rzeczoznawcy (biegłu z zakresu rowerów) i z papierem od niego przy wsparciu radcy pozew. Nie odpuszczaj bo masz dużo lepszą pozycję niż sprzedający.2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Dotarłem do końca prac serwisowych. Ogarnięte 4 maszyny. Z rowerem żony poszło sprawnie. Tam właściwie nie ma co robić. Przebiegi symboliczne, ale jak robię inne to, też zaglądam. Stary rower córki przeserwisowany. Okazało się jednak, że wyrosła więc po zakupie nowego ten również trafił na stojak. I kolejny raz utwierdziłem się w przekonaniu, że zakupu nowego roweru i całe to sprzedażowe przygotowanie to pic na wodę. Wianki w sterach suche jak pieprz, Kulki w piastach, smaru jak na lekarstwo, rozkręcenie konusów i kulki lecą jak w maszynie losującej lotto, Amorek nabity jak na słonia (sprzedawca widział właścicielkę, pomagał dobrać, a mimo to dobił pod korek, Koła - po prawie 4 bary na koło, Hamulce odpowietrzone, klamki wyregulowane pod małą dłoń, Jednym słowem wszystko ogarnięte i dopasowane pod młodą i jej potrzeby. Niska waga użytkownika niestety skutkowała tym, że Suntur XCR nie dawał sobie rady. Objawy były takie: jak nabiłem tak, że uginał się pod wagą jeźdźca to nie wracał, jak nabiłem tak, by wracał to nie uginał się pod wagą jeźdźca. No to podjechałem do @ACTIVIA mam blisko. I tutaj p. Piotr ogarnął swoje czary: wymiana ślizgów, wymiana uszczelek kurzowych + montaż uszczelek olejowych, inne fajne czary, nowe golenie - okazało się, że fabryczne z zerowym przebiegiem (pewnie tyle, co uginały się w sklepie przy przymiarkach) były już wytarte, skoro amor był w Activia to przy okazji poszła wymiana, Efekt jest taki, że amortyzator pracuje bardzo przyjemnie. Co więcej, pracuje pod nastawami dla lekkiego jeźdźca. Ładnie wybiera, sprawnie się cofa. Moim zdaniem na tym etapie nic więcej dla dziecka nie trzeba i nic więcej też nie uda się już wyciągnąć. Skończyłem też swój rower. Tutaj roboty było w huk. wymiana łożysk w sterach, wymiana wszystkich łożysk w zawieszeniu, pełen serwis hamulców, pełen serwis sztycy X-Fusion Manic, inspekcja piast DT Swiss i łożysk - okazało się, że jest miód i malina. Nic nie musiałem robić. Za to nowe doświadczenia już są, narzędzie też są, wymiana mleka w kołach, Był też pełen serwis Foxów - 34 z przodu i DPX2 z tyłu. Tutaj oddałem Foxy do Spidersów w Rudzie Śląskiej. Miało być łatwo, miło i przyjemnie. Żeby ominąć kolejki skorzystałem z rezerwacji terminu (fajna sprawa, bo można się uwinąć w mniej niż tydzień, szkoda tylko, że procedura jest tak zamotana). Sprzedałem nerkę i oddałem Foxy do serwisu. Po 3 dniach okazało się, że będzie dłużej i drożej. Pęknięte tłoczysko w 34 i wytarte tłoczysko w DPX2. Części do sprowadzenia z Niemiec koszty poleciały w kosmos W każdym razie po 15 dniach od oddania FOXy do mnie wróciły. Spidersi odwalili dobrą robotę, całość pracuje aż miło. Udało się poskładać rower do końca i zakończyć wszystkie prace serwisowe.1 punkt
-
@spidelli Gdzie tak sypnęło śniegiem? Bo jakiś pieseł miał sporo odwagi kręcić się po zamarzniętym zbiorniku wodnym.1 punkt
-
1 punkt
-
Bo jeszcze jedno z budowy na rowerowej Trasie Pojezierzy Zachodnich.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Rano wstałem i rowerem pojechałem Na wschód słońca zdążyłem, ale to przypłaciłem Zmrożonymi palcami i dwoma kapciami Dobrze, że do domu blisko i choć było ślisko To i tak rower prowadziłem, więc się nie wypierdzieliłem.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
