Cała aktywność

@chudzinki W rowerze, z nowoczesnymi napędami ( nowoczesne: z systemem HG lub pochodnym - czyli lata 1990+ ) i z tyłu to nie ma znaczenia.

@chudzinkiA co to dokładnie znaczy "odpuszczam"?

Krótka piłka - jak we wszystkich pojazdach z przekładnią od zawsze odpuszczam i nikt mi nie wmówi, że nie ma to żadnego wpływu na układ 🙂.

Z tyłu - możesz zmieniać ile wlezie. Z przodu zależnie w jakim kierunku.

Zawodnicy uciekają w technikę , przełaje. To okres kiedy ćwiczy się innym zestawem ćwiczeń Natomiast reszta dlatego, bo na szosie jest bardziej ślisko jak w terenie, jest cieplej jak na otwartej przestrzeni zwłaszcza na silnym wietrze + ogólne wyciszenie "spokojne pykanie sobie po lesie"

Krótka piłka - czy można zmieniać czy raczej powinno się unikać, bo łańcuch się rozciągnie albo strzeli bądź wygnie się wózek przerzutki? Jakie macie doświadczenia w tym temacie i na jakich napędach? U mnie na XT M8000 mogę dowolnie zmieniać biegi, nawet pod obciążeniem, nic nie strzela, nic się nie wygina, biegi wchodzą jak w masło.

Cześć, Nie wiem co to za oznaczenie, natomiast strzelam że może to być linka galwanizowana, czyli w zasadzie najgorsza. Ja u siebie zawsze używam sprawdzonych nierdzewnych Shimano/Jagwire, a te z zestawów zostawiam do serwisu rowerów "niedzielnych rowerzystów".

@up, jak masz znajomego policmajstra to byłbym wdzięczny za wyjaśnienie jednej rzeczy; jak to jest z pouczeniami? Czy jest tak, jak imo być powinno, czyli sprawca wykroczenia dostaje pouczenie z wpisem do akt, a w przypadku ponownego złamania tego samego przepisu już bezwzględnie mandat, czy dają pouczenia nawet jak ktoś po raz kolejny popełnia to samo wykroczenie?

W elektryku enduro używam Crankbrothers Mallet E. Wynika to z tego, że we wszystkich rowerach używam pedałów cranka i w ten sposób nie muszę mieć pierdyliarda różnych butów z różnymi blokami. W gravelu i ścieżkowcach - Candy (jedynki, plastikowe), w ścigaczu XC - ubijaki. Do tego mam 3 pary butów: zimowe jakieś takie tanie buty z neoprenową cholewką z aliexpress; do gravela, xc albo kiedy nie przewiduję dużo chodzenia - Shimano SH-XC502; do rekreacji z chodzeniem albo grawitacji - Northwave Overland Plus (mają podeszwę która od biedy również chwyta gwoździe). Mallety mają pewne zalety - wpinają się z obu stron, a równocześnie dzięki dużej platformie i gwoździom da się na nich jeździć bez wpięcia, co przydaje się kiedy istnieje ryzyko częstego podpierania.

Jagwire umieszcza na koralikach (zakończeniach) linek przerzutkowych dwuliterowy symbol. Najczęściej używane przeze mnie linki nierdzewne szlifowane STS mają oznaczenie JS, na linkach polerowanych STS-PS widziałem symbol JP. Natomiast nie potrafię rozszyfrować symbolu JC, który często widuję na OEM-owych linkach dołączanych do dropperów. W dotyku linka wydaje się mniej gładka niż STS (chyba nie jest szlifowana) natomiast mam wrażenie że jest bardziej giętka (ale może to tylko autosugestia). Zawsze w takiej sytuacji pojawia się u mnie wątpliwość, czy lepiej założyć linkę dołączoną linkę JC czy moją "standardową" JS, która będzie lepsza... Wszakże pogoń za marginalnymi zyskami to rowerzystów sport codzienny Może ktoś zna jakieś jeszcze oznaczenia i pomoże zbudować tablicę do odszyfrowania?

Ta klamkomanetka wymaga aby linka kończyła się koralikiem w grzechotce manetki, dlatego jest kompatybilna wyłącznie z dropperami, które mają mocowanie do linki bez koralika (czyli np. wałeczek zaciskany śrubą/imadełkiem a nie przewlekany przez koralik). Takie mocowanie ma większość dropperów ale nie wszystkie. Ewentualnie możesz dokupić sam wałeczek z imadełkiem i "ukompatybilnić" w ten sposób droppera z wałeczkiem na koralik (łatwo dostępne są wałeczki do dropperów PRO ale w praktyce będzie też działać wałeczek od linki sprzęgła w motocyklu za 2zł). Dodatkowo będziesz potrzebował umieścić na pancerzu baryłkę do regulacji naciągu, ponieważ w manetce jej nie ma - bez tego będzie luz na lince. Ja w gravelu używam z tą manetką dropper z amortyzacją KS Rage-iS (AKA Exa Form 860i), wcześniej miałem trochę cięższy XLC SP-S14, oba działały w tej konfiguracji bez zarzutu.

Są też wersje z błotnikami i zintegrowanym oświetleniem, oczywiście "trochę" droższe: https://www.bike-discount.de/de/cube-editor-hybrid-pro-fe-400x-black-n-spectral https://www.bike-discount.de/de/cube-editor-hybrid-slx-fe-400x-sleekgrey-n-spectral więc taniej wyjdzie kupić jakieś plastikowe błotniki i oświetlenie na aku czy inne bakterie. Ostatnio kupiłem w Rowertour błotniki Zefala za 36 zł do grawela na zimę, można powiedzieć, że koszt żaden a wyglądają naprawdę o.k.

@artoor - nie frameset, nie nowy, w innym kolorze, ale chyba rozmiar się zgadza https://www.olx.pl/d/oferta/surly-ogre-29-rower-wyprawowy-CID767-ID187IRO.html

A tak z ciekawości jakie wymiary ma karton na rower Lapierre prorace 4.9 ? Zastanawiam się czy zmieszczę go do samochodu 😁

Tak, chodziło mi o Cube. Tylko na dojazdy do pracy będziesz musiał doposażyć rower w błotniki - przynajmniej tymczasowe i oświetlenie.

Dzięki, trochę roboty jest, ale wynagradza to satysfakcja. Ciężko to określić, suche w znaczeniu - po ściśnięciu w tych miejscach nie widziałem oleju, ale możliwe, że został mikro film. Moja teoria jest taka, że podczas pracy amortyzatora olej z gąbki jest zasysany w kierunku jej wnętrza. Ładnie to widać na krawędziach. W jednym miejscu gdzie nie ma w ogóle to od śrubokręta i podważania. Dodałem zdjęcie, żeby lepiej to zobrazować co mam na myśli. Później śladowa ilość oleju wychodzi na zew. amortyzatora., a po czyszczeniu po jeździe "znika"

No wiec dopytałem otrzymując odp. że pierwszeństwo na przejeździe rowerowym reguluje art. 27 PoRD i w przypadku wszelkich zajść na przejazdach zarówno oni jak i sądy patrzą głównie na ten art. + art. 3 i 4 dot. bezpieczeństwa ruchu. Jeśli rower wjeżdża na przejazd bezpośrednio przed samochód nie upewniając się, że może to zrobić bezpiecznie to jest to uznawane przez nich za wtargnięcie (stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu). Wspominał też, że mają wiele spraw w tym zakresie i uzasadnienia zawsze podkreślają konieczność zadbania o własne bezpieczeństwo na drodze w pierwszej kolejności.

Inicjatywa godna najwyższej pochwały, sam też nie stronię od tej "brudnej zabawy"👍😃 @karczk pisze: "2. Gąbki - tam gdzie na zdjęciu są żółte, tam były suche. W brudnych miejscach po ściśnięciu było sporo oleju. Gąbki powoli wysychały, to był ostatni dzwonek na wymianę." Olej, dobry olej syntetyczny, nie wysycha, coś było "nie teges"🥴

Przy czym Bosch SX właśnie dostał update firmwaru który podnosi moment do 60Nm i moc do bodajże 600W, także nawet pod sporą górkę spokojnie da radę.

Jestem ciekawy wniosków.

SRide M500DH. Ok 250zł na aliexpress. Mocne sprzęgło, wózek z offsetem i płaski pantograf. Ogarnie w napędzie 1xx kasety od 11-21 do 11-3x ( x nie jestem pewny). Generalnie to rewelka.

Też chciałem zaproponować jakiegoś elektrycznego fitnessa. Jakoś nie pałam miłością do crossów ale rozumiem, że są zwolennicy. Sam fitnessem (tylko analogowym) dojeżdżałem do pracy i osobiście uważam, że są to świetne rowery na takie potrzeby. Zresztą imo jest to też świetny typ roweru uniwersalnego. Oczywiście poza cięższym terenem sprawdzi się wszędzie - jak jeszcze nie powiększyłem "parku maszyn" o grawela i szosę to był moim garawelem, szosą i wyprawowcem.

Bo jesień to nie tylko złote liście, tylko szara, mokra codzienność:

To dopytaj jeszcze o konkretne paragrafy, które o tym mówią, bo to co ci przekazał to IMO bzdura - nie ma przepisu, który odbiera rowerzyście pierwszeństwo ze względu na przejazd rowerowy. Był kiedyś zapis o zakazie wjeżdżania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd ale ładnych naście, jeśli już nie ponad 20 lat temu został wykreślony. Co do znaku A-7, to według mnie racja - autor filmu się myli i nadinterpretuje zasięg działania rozszerzając na przejazd przed znakiem. Reszta materiału całkiem składna i mająca poparcie w przepisach, przyzwoicie tłumaczy, że przejazd dla rowerów, to nic innego jak przecinanie się kierunków ruchu i podlega tym samym zasadom, co skrzyżowania.

Tak ale niezrealizowany. W mieszczuchu mam napinacz łańcucha i po zjechaniu oryginalnego kółeczka wsadziłem jakieś z odzysku ze starej przerzutki. Było większe, więc blaszka napinacza była za mała, więc musiałem ją zdjąć. Niestety lenistwo wygrało (nawet jak łańcuch zaczął spadać) i większej nie dorobiłem ale jak najbardziej pomysł po głowie chodził.