Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team
Napisano

Tata jaki czujny - dobrze, że jakiś spidi - Janusz w Passerati się nie trafił, bo by mu dziecko odjechało, a raczej odleciało na drugi koniec tęczy...

Jeszcze a propos ostatnio nagłośnionych akcji z hulajnogami (podobno nawet dwóch na jednej się pożegnało ze światem po spotkaniu z samochodem) : ciekawe, że te z siedziskiem są poza regulacją prawną - tzn. według definicji nie są hulajnogami, a przecież byłyby nieco bezpieczniejsze podczas gleby... Ale Polska to dziwny kraj (jak mawiał bohater filmiku "Pan Andrzej mistrz ściemy")...

 

Napisano

W jaki sposób byłyby bezpieczniejsze?
To że spadniesz z nieco mniejszej wysokości nic nie zmienia, bo problemem są nielegalne i odblokowane zabawki jeżdżące zdecydowanie za szybko.
Siedzenie raczej nie poprawia stabilności, możliwości manewrów itp.

Wczoraj widziałem agenta co jechał w kucki, czy siedząc na tylnym błotniku, ręce na kierownicy mocno powyżej głowy. Na pewno było stabilnie i bezpiecznie.

Napisano

@michalr75 a nie uważasz czasem, że tam gdzie jest ryzyko i to spore dzieci wokół DDR-a, psów, ludzi starszych to użytkownicy rowerów powinni spuścić z tonu? Jak chcesz zapitalać to trzeba wyszukać odpowiednie miejsce do takich zabaw. Ciekawi mnie czy z taką samą werwą masz odwagę a choćby zajechać drogę jakiemuś dzbanowi na elektrycznym sprzęcie i zwrócić uwagę by jechał wolno czy tylko taką odwagę masz do kobit z dziećmi a może i osób starszych? Takich zapitalaczy powinno się gdzieś kierować i zwalczać bo robią 100X więcej gnoju niż dzieci, psy razem wzięci. 

 

Napisano (edytowane)

@Tyfon79 A skąd takie założenie że tylko kobietom z dziećmi zwracam na to uwagę? Wczoraj zwróciłem uwagę panu młodszemu ode mnie, który radośnie szedł chodnikiem, a jego córka, lat na oko 6-7 jechała DDRem na rowerku z przyczepionymi bocznymi kółkami. Poza tym skąd takie założenie że nie zwalniam gdy widzę małe dziecko na ścieżce? Gdzieś o tym napisałem ze wyciągasz takie wnioski? Przeczytaj jeszcze raz mój wpis i postaraj się zrozumieć przekaz, zamiast wyciągać jakieś historie wyssane z palca. Tam gdzie mogę to jadę żwawo, tam gdzie nie mogę, zwalniam. Czy wszyscy tak robią? Zapewne nie i o tym jest rozmowa. Taki kurier na elektryku też może nie zwolnić i zabije Twoje dziecko. Ale to będzie tylko wyłącznie Twoja wina, bo tego dziecka tam nie powinno być i jako rodzic będziesz za to odpowiedzialny, bo nie masz zdrowego rozsądku i nie znasz przepisów. Kumasz??? Cała reszta to tematy poboczne.

Edytowane przez michalr75
Napisano (edytowane)

Dla przykładu, jak wyglądają przepisy w Niemczech, gdzie bardzo wiele osób korzysta z rowerów:

A bicycle is a vehicle and therefore belongs on the road. Children must ride on the footpath until their 8th birthday. Children are still allowed to use the footpath until their 10th birthday. Riding on the footpath is not permitted for anyone else; this even applies to parents accompanying their children.

Small children are only allowed to ride in a child seat or in special trailers.

Reszta tu: https://www.germanroadsafety.de/fileadmin/user_upload/Broschueren/Fahrrad_fahren_in_Deutschland/Cycling-in-Germany_English_2022.pdf

A u nas wolna amerykanka - small children na roweruch biegowych zasuwają po DDRach, często przy asekuracji rodziców, albo na zwykłych rowerach, albo pieszo, stwarzając zagrożenie w zasadzie dla wszystkich uczestników ruchu.

Edytowane przez michalr75
Napisano

@michalr75 przytoczyłeś zapis przepisu, u nas przepis też mówi mniej więcej to samo a prawda jest taka (mieszkałem 3 lata w Niemczech), że u nich tak samo jest jak u nas - psy, dzieci, wózki i inni piesi na ddr-ach. Kiedyś mało nie wpadłem na taką rodzinkę z wózkiem i dziećmi biegającymi po ścieżce rowerowej zaraz za zakrętem, na części bardzo wąskiej i zarośniętej, że nie było widać. Ledwo wyhamowałem...

Napisano

@Greg1przytoczyłem, żeby nie było że nasze rodzime przepisy to jest jakiś idiotyczny wymysł. Natomiast co do tego że te przepisy są łamane to jest jakby inny temat. Przy czym znając niemiecka rzetelność i praworządność mogłem przypuszczać, że tam takie cyrki się jednak nie dzieją, więc jestem trochę zawiedziony. Co jakiś czas bywam w krajach uważanych za cywilizowane i np widzę na drogach ze przepisów raczej się tam nie łamie, szczególnie w krajach germańskich, jak Niemcy czy Austria. Jak jest 80 to wszyscy albo prawie wszyscy tyle jadą, jak jest 50 to też jakieś 95% ruchu zwalnia, więc można założyć że przepisy poruszania się rowerem też są przestrzegane. Praktyka jednak jak widać pokazuje co innego.

Napisano (edytowane)

@michalr75 bo znowu dajesz przykład rodzica z dzieckiem...?  Co do kumania to raczej stanowczo nie kumam z perspektywy miejsc typu blokowiska i tak dalej gdzie masz przepisy a życie jest zupełnie inne. Ja nie ogarniam z jakiej choinki się wielu urwało, że właściwie wymagają wszędzie na tych DDR-ach pierwszeństwa. Kurna auta złe bo w sumie każdy ma się najlepiej przed Jaśnie Państwem kłaniać na przejazdach, dziecko wejdzie to złe, babcia z dziadkiem coś pomyli i też jazda, ... psy najlepiej powybijać. Ja się cieszę, że nie jadę ulicą i to mi styka bez aż tak roszczeniowej postawy. Jak by tak się zastanowił to wychodzi, że tych na rowerach to żadna uwaga, skupienie na poruszaniu się nie musi obowiązywać. 

Edytowane przez Tyfon79
Napisano

@Tyfon79 Podaje bo te dzieci stwarzają zagrożenie i są tam w zasadzie nielegalnie. Co innego taki typ na elektryku - jak jedzie ze wspomaganiem do 25-ciu i kręci korbą to się nie mam w zasadzie prawa go czepiać. I tak, przynajmniej kilka razy zwracałem dorosłym ludziom na takich rowerach uwagę że ich miejsce nie jest na DDR, gdy jechali na manetce powyżej 25 km/h. Wiadomo jaka jest skuteczność takich działań, ale przynajmniej próbowałem. 

Problemem w dyskusji z Tobą jest uogólnianie - mówisz o jakichś "wszystkich", stosując jeden wzorzec dla całej populacji rowerzystów - to jest błędne myślenie, bo są tacy co szanują zasady i tacy którzy nie szanują. Podnosząc ten temat nie interesuje mnie czy jakiś jeden dorosły się zderzy z drugim, czy będzie miał kask, jak szybko będzie jechał, itp, itd. To są dorośli ludzie, odpowiadający za swoje czyny. Natomiast w przypadku dzieci temat jest zupełnie inny - tutaj dziecko samo nie odpowiada, odpowiada za to rodzic, który jeśli nie nabierze świadomości, to może się to dla niego i jego dziecka skończyć źle. Serio, wydaje mi się ze nietrudno jest zrozumieć o czym jest rozmowa, bez dodawania do tego jakiejś ideologii o roszczeniowych rowerzystach i temu podobnych kawałków.

Napisano
2 godziny temu, michalr75 napisał:

znając niemiecka rzetelność i praworządność mogłem przypuszczać, że tam takie cyrki się jednak nie dzieją

Niemiecka rzetelność i praworządność, a szczególnie rzetelność niestety się skończyła w pandemii. Praworządność wcześniej, wraz z przybyciem milionów uchodźców. Dziesięć lat temu, przez kilka lat mieszkałem w Holandii, pracowałem na kontrakcie w dużej międzynarodowej firmie i moi niemieccy koledzy byli naprawdę rzetelni i pracowali przestrzegając wszystkich możliwych przepisów i procedur. Jak po pandemii pojechałem na kontrakt do Niemiec to przeżyłem szok, Niemcy przychodzili do pracy kiedy chcieli, co najmniej godzinę spóźnieni, wychodzili przed czasem i co drugi dzień brali "home office", a najbardziej rzetelnymi i punktualnymi byli Włoch, Litwin i Polak - brzmi jak żart, prawda? 😁

  • Mod Team
Napisano
9 godzin temu, zekker napisał:

W jaki sposób byłyby bezpieczniejsze?
To że spadniesz z nieco mniejszej wysokości nic nie zmienia

A to nie Ty pisałeś kiedyś o tym, że bez kasku jest mniejsze ryzyko zahaczenia gałęzi ? :icon_wink: Teraz wysokość już nie ma znaczenia ? Niby można spaść z oblodzonego krawężnika i zginąć :teehee: Ja bym jednak wolał siedzieć niż stać.

@michalr75 Nie ma co się bawić w drogowego szeryfa, kiedy dobrze wiemy, że sami jeździliśmy czasem kręcąc bez wspomagania te 30 -40 km/h (z górki pewnie i 50) - nawet jeśli na mniej uczęszczanych odcinkach DDR, więc...  Ile tam było dopuszczalne ? Chyba 25 km/h dla wszystkich... 

Napisano

@KrissDeValnorna ścieżkach można jechać tyle ile na drodze obok ścieżki, czyli w mieście w większości przypadków 50 km/h (bez wspomagania). 25 km/h to mogą jechać rowery elektryczne z blokadą wspomagania, hulajnogi elektryczne zdaje się też. Czy to jest bawienie się w szeryfa czy raczej dbanie o własny spokój ale też bezpieczeństwo tych najmłodszych, to już niech każdy sobie oceni we własnym zakresie.

Napisano

Rowery elektryczne też mogą 50, tylko wspomaganie ma się odłączyć przy 25. Hulajnoga elektryczna ma na DDR ograniczenie do 20km/h, a obecnie sprzedawane powinny mieć blokadę na tyle. 

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...