Skocz do zawartości

[kodeks drogowy] Czy jest obowiązujący również dla kolarzy?


Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Mandoleran napisał:

No i właśnie dzięki takim separatorom dochodziło tam do więcej wypadków

Zgadzam się, to bardzo zły wynalazek działający jak przeszkoda, do tego najgorsza z przeszkód, bo wzdłużna.

Drogi dla rowerów jako osobne twory są złem które wszystkim przeszkadza. Nie do końca rozumiem dlaczego tak bardzo unika się tworzenia pasów dla ruchu rowerów będących de facto częścią tej samej powierzchni drogi, a wydzielonych wyłącznie przez namalowane linie. I nawet pasów nie musi być, bo wystarczą _odpowiednio_szerokie_ pobocza.

Jedyny argument za nie robieniem pasów i szerokich poboczy, to ewentualnie traktowanie pasów rowerowych i poboczy jako dodatkowego pasa ruchu przez innych uczestników ruchu niż rowery.

8 minut temu, uzurpator napisał:

No. A co to jest kobieta to nawet naukowcy już nie wiedzą...

Do hierarchii występków wg agresywnych kierowców, którą bardzo trafnie i humorystycznie opisał @marcinusz dodałbym gdzieś po rowerzystach "baba za kierownicą", a pozycję wcześniej "baba na rowerze" ;)

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Nie do końca rozumiem dlaczego tak bardzo unika się tworzenia pasów dla ruchu rowerów

Przyczyna jest taka, że część niedzielnych rowerzystów się "boi", a część psycho-kierowców będzie zionąć agresją nawet jak rowerzyści będą mieli swój pas.

Ahhh no i jest też część głupich urzędników, którzy myślą(?), że jak rowerzyści nie jadą razem z samochodami, to jest bezpieczniej, ale umyka im to, że zazwyczaj w takich przypadkach rowerzyści mają znacznie więcej skrzyżowań do pokonania gdzie nie są widoczni dla kierowców i które są bardziej niebezpieczne niż jazda na ulicy.

Edytowane przez hulk14
  • +1 pomógł 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Boss napisał:

Każdy z nas może się znaleźć w sytuacji, w której zachowa się tak, że ta dziewczyna będzie przy tym niewinnym aniołkiem.

Do momentu kopania w zderzak zachowywalbym się zupełnie jak ona, nie pozwoliłbym się wyprzedzić z obawy o swoje bezpieczeństwo. 

A zamiast kopania w zderzak kopałbym coś zupełnie innego. 

Choć trzeba się zastanowić czy do 90kg faceta też by tak ochoczo kozaczył, podejrzewam, że nie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem pełną separację, kiedy to DDR od jezdni oddziela np. pas zieleni, ale droga z DDR na której miał miejsce omawiany incydent wiedzie parę kilometrów przez teren niezabudowany, a nawet leśny, a jedyną różnicą między tą DDR i pasem lub szerokim poboczem jest podwyższenie powierzchni (oczywiście poza dwukierunkowością owej DDR). Czy przez te parę centymetrów wyżej można się poczuć bezpieczniej, mimo że nie jest ani odrobinę dalej od pasa ruchu dla samochodów niż wtedy gdyby to było zwykłe pobocze? Jedynym "zabezpieczeniem" jest krawężnik, ale z krawężnika na jezdnię rower może spaść (zwłaszcza w zimie, gdy krawężnik ukryje się pod śniegiem zgarnianym przez pługi)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Boss napisał:

Nie do końca rozumiem dlaczego tak bardzo unika się tworzenia pasów dla ruchu rowerów będących de facto częścią tej samej powierzchni drogi, a wydzielonych wyłącznie przez namalowane linie

Mieszkałem kilka lat w Holandii i tam to jest zupełnie normalna procedura, bardzo częsta zwłaszcza w miastach gdzie nie ma miejsca na budowanie osobnych dróg rowerowych a z drugiej strony są oni o wiele bardziej, nazwijmy to "rozwinięci rowerowo" i nie tworzą sztucznych tworów czyli chodniko-ścieżek rowerowych. Ale jak napisałem, oni są o wiele bardziej "rozwinięci rowerowo", nie atakują rowerzystów bo to grozi naprawdę bardzo wysokimi mandatami, co też prowadzi do wypaczeń w drugą stronę bo rowerzyści czują się jak święte krowy i przy jakimkolwiek zdarzeniu drogowym z załążenia są po wygranej stronie, nawet jak wyjeżdżasz z parkingu czy posesji i nie ustąpisz pierwszeństwa rowerzyście i jak on zgłosi to na Policję to dostajesz pocztą kilkaset euro mandatu. Ubezpieczalnie oferują dodatkową opcję do ubezpieczenia: pomoc prawną przy kolizji z rowerzystą i ja tą opcję zawsze dokupowałem

Oto przykład:

 

264606790_Beznazwy1.thumb.png.99cec4529e5b364513a5671fc91b55d3.png

A tu nawet na rondzie:

117095639_Beznazwy2.thumb.png.60e41d20bf7b3fa4784aa1cf24359c36.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Mihau_ napisał:

Do momentu kopania w zderzak zachowywalbym się zupełnie jak ona, nie pozwoliłbym się wyprzedzić z obawy o swoje bezpieczeństwo. 

A zamiast kopania w zderzak kopałbym coś zupełnie innego. 

Choć trzeba się zastanowić czy do 90kg faceta też by tak ochoczo kozaczył, podejrzewam, że nie 

Oj, przy trafieniu w czuły punkt, odpowiedni czas i nastrój skopałbyś nie tylko samochód, np. gdyby celem Twojej jazdy rowerem było coś ważnego, co zaważy na Twoim dalszym życiu - nie dość, że się tym denerwujesz i jesteś podekscytowany, to jakiś burak wyprowadza Cię z równowagi rzucając słowne inwektywy i zajeżdżając Ci drogę, a przez jego buractwo możesz nie dotrzeć na miejsce i z ważnego wydarzenia nici  - tu mamy zawodowego sportowca i ważne dla niego zawody.

Kobiety łatwiej się stawiają facetom, określenie "damski bokser" jest w naszej kulturze dobrze znane i większość mężczyzn odstrasza to od takich czynów, użycie gazu było tu "bezpiecznym" wyjściem, bo inaczej dostałby łątkę takowego boksera. Zakładam hipotetycznie, że gdyby trafił nie na "babe na rowerze", tylko na męskiego zawodowego ironmana trenującego do ważnych zawodów, to ewentualnie zamieszczony filmik przedstawiałby co najwyżej łóżko szpitalne i jakąś kończynę w gipsie, choć bardziej prawdopodobny byłby brak filmiku i salwowanie się ucieczką, choć przed zawodowym ironmanem nawet ucieczka samochodem mogłaby być trudna.

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, hulk14 napisał:

Przyczyna jest taka, że część niedzielnych rowerzystów się "boi", a część psycho-kierowców będzie zionąć agresją nawet jak rowerzyści będą mieli swój pas.

Ahhh no i jest też część głupich urzędników, którzy myślą(?), że jak rowerzyści nie jadą razem z samochodami, to jest bezpieczniej, ale umyka im to, że zazwyczaj w takich przypadkach rowerzyści mają znacznie więcej skrzyżowań do pokonania gdzie nie są widoczni dla kierowców i które są bardziej niebezpieczne niż jazda na ulicy.

Poniżej bardzo dobry przykład. W którym momencie kierowca może zauważyć rowerzystę wyjeżdżającego zza rogu budynku? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tej sytuacji zabrakło myślenia z obydwu stron. Rowerzystka powinna zachować ostrożność a kierowca (też to chyba kobieta była) nie mając widoczności, i to już piszę z perspektywy kogoś kto robi 80-90 tysięcy rocznie samochodem, wyjeżdżać tak powoli żeby każdy poruszający się chodnikiem/ddr mógł się bezpiecznie zatrzymać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To miejsce wypadku z powyższego filmiku już się drastycznie zmieniło. Ale znak C13-C16 pozostał - tylko co on oznacza? 🤔

image.png.bed14c95ea0523785add78e4e9c8ebb4.png

Ale to niżej jest wytworem sprzed 2 lat, ma się dobrze, wypadki są regularne, dołożono lustra, których nie ma na zdjęciu:

image.png.cc8d0cc2937a7132cac20dc0ed299614.png

Można w nieskończoność, a nawet tak będzie w nieskończoność... A tak poza tematem - gdzie na youtube są kanały STOP PROJEKTANT i STOP URZĘDNIK?

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.09.2023 o 07:58, uzurpator napisał:

To sugerujesz, że mi zrobili na złość? Pan urzędnik wraz z całym gremium przez które przechodził projekt miał projekt "Robienie na złość pedałom w perspektywie budżetowej 2020-2022" i wszyscy fapali do tego a na koniec wsiedli w swoje bmw i pojechali do domu?

To, że ta "ścieżka" powstała w formie w której powstała to jest głównie efekt uprawiania kultu kargo przez urzędy w superpozycji do tego jak nikłe są organizacje rowerowe w PL.

Piję cały czas do Twojego stwierdzenia, że ddry powstają dla Twojego bezpieczeństwa. W zestawieniu z wypowiedzią, że jednak nie skorzystasz z takiego tworu, to jakaś sprzeczność.
Wyżej masz kolejne przykłady w jaki sposób ścieżka "poprawiła" bezpieczeństwo dodając punkt kolizji, bo kompletnie nie ma widoczności.

Nie urzędnicy i projektanci nie robią świadomie na złość, to po prostu niekompetencja i niezrozumienie specyfiki roweru, a niekiedy mam wrażenie w ogóle ruchu drogowego.
Nawet w Gdańsku, gdzie powinno być bardzo duże doświadczenie i znajomość tematu, nadal powstają potworki. Nadal jest masa miejsc kolizyjnych, nie wspominając o wygodzie jak trzeba pokonywać skrzyżowanie na 3 fazy.

Nie, ścieżki powstają, bo ktoś myśli że robi dobrze rowerzystom, a tak naprawdę chodzi o pozbycie się ich z jezdni, żeby nie przeszkadzali samochodom. Do tego jeszcze kwestia kasy, magiczne hasło "infrastruktura rowerowa" otwiera worek i można zrobić/naprawić chodnik.
Jest też inny aspekt tych wiejskich tworów, mogą być krojone pod lokalne wyobrażenie jak się jeździ rowerami, czyli nie szybciej niż 15km/h. Zupełnie pomijane są potrzeby turystów i sportowców.

22 godziny temu, Boss napisał:

Drogi dla rowerów jako osobne twory są złem które wszystkim przeszkadza. Nie do końca rozumiem dlaczego tak bardzo unika się tworzenia pasów dla ruchu rowerów będących de facto częścią tej samej powierzchni drogi, a wydzielonych wyłącznie przez namalowane linie. I nawet pasów nie musi być, bo wystarczą _odpowiednio_szerokie_ pobocza.

Pasy mają też wady. Jedną z nich jest cały syf z reszty jezdni, który trafia na pas rowerowy. Zimą przeważnie nie da się w ogóle skorzystać bo całe zawalone śniegiem.
Inną wadą jest niepoprawne oznaczenie pasa, które uniemożliwia legalny skręt w lewo - linia ciągła.

Nie jest istotne, czy to będzie wspólny ruch, pasy rowerowe, czy zupełna separacja. Sedno jest w dostosowaniu infrastruktury do danego miejsca i specyfiki pojazdów.

Cytat

Jedyny argument za nie robieniem pasów i szerokich poboczy, to ewentualnie traktowanie pasów rowerowych i poboczy jako dodatkowego pasa ruchu przez innych uczestników ruchu niż rowery.

Dzięki takiemu argumentowi na Spacerowej w Gdańsku nie ma poboczy ani pasów rowerowych. Wydzielona ścieżka to może do 1/4 dochodzi.
50-75cm szerzej asfaltu z każdej strony i sprawa byłaby załatwiona, a tak od już prawie 20 lat jest problem i ciągle nie mogą się zdecydować na dociągniecie ścieżki do Osowy.

Niby ciut się poprawiło, bo w lesie są przyzwoite szutrówki ale trzeba mieć bardziej terenowy rower. Niemniej to co miasto robiło rok temu (Kościerska), to projektantowi należy się przeciągniecie na sznurze po tym tworze.

Jest sobie zjazd, zakręt i za zakrętem basen. Nawet bez wody był na tyle stromy i głęboki, że można było nieźle polecieć.
Jak ludzie jeżdżą widać z prawej - najlepsza ocena infrastruktury rowerowej, praktycznie każdy rów jest omijany bokiem.

P1041640_644.thumb.jpg.784df72f443ebbee7d09d4e09dd76391.jpg

Tak to wyglądało od strony zjazdu, trochę śladów gwałtownego hamowania było.

P1041646.thumb.JPG.0ce2abcbdf469a27dfb26187cac0e38a.JPG

Na szczęście udało się w porę interweniować i tutaj korekta była solidna

P1052694.thumb.JPG.aabb2c0c39b9ecd3098e518481020353.JPG

Mniejszych rowów na trasie jest dużo więcej i pierwotnie wszystkie były w kształcie \/ więc nawet fullem słabo się przez nie przejeżdżało.
Powinny być \_/ kształtne i o mniejszym nachyleniu, dłuższym najeździe. Poza tym zamiast bruku/kamieni można było zastosować płyty betonowe, tak jak to robi leśnictwo przy podobnych odwodnieniach.
Jak to zostało wykonane to oddzielna historia, wystarczy wspomnieć, że część rowów ma krawędzie powyżej gruntu, więc woda nadal płynie obok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DDR bezpośrednio sąsiadujące z jezdnią też są zawalane błotem i śniegiem, nie mówiąc już o wjazdach na przejazdy. Ubiegłej zimy (w grudniu nawaliło śniegu) miałem długi czas w okolicy taki przypadek, że jedna DDR była idealnie odśnieżona, asfalt czarny jak nigdy, ale nie można było się na nią dostać z powodu wysokich hałd śniegu z każdej jej strony - i to tak sobie stało póki śnieg nie stopniał - a była to jedyna idealnie odśnieżona okoliczna DDR, do tego wiodąca tylko w jedno miejsce, tj. na cmentarz komunalny - rowerzystę na ową DDR można było co najwyżej wnieść przez te hałdy, a skoro to droga na cmentarz, to chyba martwego w trumnie.

Z drugiej strony, nie można mówić że jakieś rozwiązanie drogowe jest złe tylko dlatego, że zarządca drogi ma głęboko w rzyci jego stan, bo przy takim podejściu to sporej części jezdni dla samochodów nie warto budować.

Może nie pokazuj tego rowu wypełnionego wodą, bo stanie się to standardową częścią każdej drogi dla rowerów i ciągu rowerowo-pieszego, bo przecież rowerzyści za szybko na nich jeżdżą, potrącają przechodniów, prowadzone przez nich dzieci i psy - dla przechodniów ustawi się coś na kształt kamieni w strumyku rozstawionych na odległości kroku więc nawet dziecko przejdzie i może jednostronną poręcz się zamontuje... Chyba ten akapit też będę musiał skasować 😉

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Tak jeszcze w sprawie napadniętej cyklistki; tak sobie przewijałem Facebooka i mi przeleciał artykuł przed oczami taki. Nawet nie czytałem go, tym bardziej komentarzy, by sobie nerwów nie psuć, ale jawny to dowód na manipulację faktami, kiedy sam tytuł artykułu to "Cyklistka złamała przepisy, skopała samochód, w odwecie dostała gazem". Przeinaczenie faktów, robienie z ofiary napastnika, nakręcanie hejtu na rowerzystów. Słowem ściek.

  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to? Próbowałem tam dodać komentarz, ale coś jest skopane i się nie dało.

https://www.motocaina.pl/artykul/triatlonistka-lamie-przepisy-i-kopie-samochod-a-sama-dostala-gazem-pieprzowym-kto-mial-tu-racje-465926.html

Wyrok i uzasadnienie prawne tam jest, wymiar kary też określono, jest tylko czekanie na policję, co by wystawiła mandat - słowo "sąd" chyba tam nie pada, o ile dobrze zauważyłem, wszak to zbędna dla niektórych instytucja

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nawet przeczytałem. I oczywiście stronniczy ten artykuł.

" Jeśli robimy coś źle, a osobie zwracającej nam na to uwagę, odpowiadamy cwaniactwem i złośliwością, trzeba liczyć się z tym, że ta osoba jakoś zareaguje na nasze prowokacje."

Tak, jeśli ktoś grzecznie zwróci uwagę. Ale jak ktoś zajeżdża drogę i "zwraca uwagę" wiązanką przekleństw i wyzwisk to inna sprawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wystarczyło aby "Kolarka" zignorowała furiata z auta i pojechała dalej ( ja tak zawsze robię ). A teraz mamy dwoje samych sobie winnych, furiat z auta myślał że jest szeryfem dzielnicy a Kolarka myślała że ją przepisy o ruchu drogowym nie obowiązują.

Edytowane przez leejoonidas
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, Boss napisał:

Czytuję treści motoryzacyjne. Ten portal ma u mnie status smieciowy od dawna. Niestety jest rozpropagowany. Praktykują clickbait level hard. Wystarczy przewinąć w dół i jest sensacją, że producent z Wolsfburga upada że zdjęciem VW. A to nie chodzi o VW tylko o jakiegoś producenta bagażników czy boxów dachowych.

W tekście oczywiście skrzętnie pominięto początek zdarzenia. Czyli wychodzi na to, że działanie kierowcy uważają za uzasadnione. Tym samym pewnie za uzasadnienie uważają "karanie" za zbyt wolne wyprzedzanie na autostradzie poprzez zajeżdżanie drogi i wyhamowywanie niemal do zera. 

Szkoda się nad tym rozwodzić. To prowokacyjny ściek. Pisany bo to się klika. Skutki społeczne nie są ważne. Grunt że kasa się zgadza. Ja dla higieny umysłowej unikam tego rodzaju treści. To szkodzi.

Jeśli jest tam opcja napisania do redakcji, to rozważę w poniedziałek epistołę do autorki z wyjaśnieniem co sądzę o jej "dziennikarstwie".

Edit: jest do wydawcy i redakcji. Pomyśle...

Maja wpisaną misję 

Misja
Chcemy rzetelnie informować, integrować, edukować i bawić.

Az się prosi je zbesztać (redakcja złożona z kobiet).

Edytowane przez marcinusz
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Godzinę temu, leejoonidas napisał:

A wystarczyło aby "Kolarka" zignorowała furiata z auta i pojechała dalej ( ja tak zawsze robię ).

Przecież tak na początku zrobiła. Nie skopała mu auta jak jej drogę zajechał, tylko wyminęła i pojechała dalej. Środkiem, żeby jej znów drogi nie zajechał. Ten zamiast odpuścić jechał za nią i trąbił. A jak musiała się zatrzymać dalej, na skrzyżowaniu to wysiadł i zaczął "pouczanie" za pomocą wyzwisk. Nie dziwię się ze jej nerwy puściły.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież miała dalej go ignorować, miała odwrócić się plecami i odjechać w drugą stronę a nie wdawać się w pyskówkę. Chyba mój przekaz jest jasny że masz milczeć i nie zwracać na furiata uwagi. Kolarka jednak postanowiła zachować się jak furiatka i odpowiedziała agresją na agresję. Jednym słowem eskalacja agresji skończyła się konfliktem. 

Edytowane przez leejoonidas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchałem kiedyś audycji radiowej, której gościem był ktoś kto szkolił się w bardzo znanym ośrodku szkolenia komandosów w USA i jednym z badań na odporność psychiczną był test sprawdzający reakcję kandydata na wszelkiego rodzaju krzyki, wyzwiska itp. Zakładam, że 99,99999% wyrażających opinie o ignorowaniu dowolnego rodzaju zaczepek słownych, do tego w każdej sytuacji i w każdych okolicznościach, by ten test oblało już w pierwszych sekundach jego trwania.

Wystarczy spojrzeć na to, że w tym wątku padają odpowiedzi, jeżeli tylko ktoś kogoś zacytuje i ma uwagi do treści - a przecież można to przemilczeć i zignorować, tak jak do przemilczenia i ignorowania namawia się ową nieszczęsną rowerzystkę.

Edytowane przez Boss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
27 minut temu, leejoonidas napisał:

Ale przecież miała dalej go ignorować,

Przez takie podejście, ignorowanie ludzi agresywnych, tak postępujących, daje się im tylko przyzwolenie na to żeby dalej tak robili. Kolejny raz z inną ofiarą. Potem mamy takie sytuacje że dresy napadają na kogoś, wokół pełno ludzi, którzy nie reagują, albo co najwyżej nagrywają zdarzenie telefonem. Nie tędy droga. Nie ignorować. Ale też nie odpowiadać agresją. Powinna typa nagrać i zgłosić zdarzenie na policję. Ale n ie zawsze udaje się nad nerwami zapanować, jak kolega wyżej pisał.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeśli są agresywni bez powodu, to co? Unikać, uciekać, przepraszać, że się żyje? To droga donikąd.

Taka postawa zakłada brak szacunku dla samego siebie. Trudno to zaakceptować. Ja nie czuje się podludziem i nie będę się wszystkim usuwał wszystkim z drogi, bo "mądry głupszemu ustępuje".

Co gorsze, agresor odczyta w takiej postawie słabość. Zrozumie, że wystarczy być agresywnym, żeby dostać co się chce, nawet jeśli to coś się nie należy. Dlatego wielu kierowców podkreśla: ja mam 1,5 tony, więc nie wchodź mi w drogę. Po lesie se jeźdź (a tam przyjadę quadem i znów pokażę Ci miejsce w szeregu).

Trzeba unikać konfrontacji, ale nie za wszelką cenę. Trzeba mądrze sytuację rozgrywać (np. Nie kopać samochodu, bo to nic nie daje).

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie argumentu o "sportowcach zawodowych, co to nie mają większych praw" - tydzień temu oglądałem na Eurosporcie fragment relacji z zawodów, i to akurat triatlonowych, w których zresztą polski zawodnik wypadł doskonale, a zacząłem w momencie gdy kończyło się pływanie i zaczęła jazda rowerem na czas - i to była po prostu rzeźnia, czołowe tuzy tego sportu po kilku kilometrach kładły się na asfalcie z wyczerpania, twardzi faceci płakali z żalu, że trasa ich pokonała. Nie pojmuję tego, że niektórzy myślą w ten sposób, że tacy sportowcy robią to wyłącznie dla siebie i wyłącznie dla kasy - jeżeli by tak było, to nikt by nie oglądał żadnych transmisji, w ogóle nie byłoby transmisji, bo dla kogo miałyby one być przeznaczone?

I wcale nie chodzi mi o to, żeby dawać sportowcowi jakieś większe prawa, tylko o to, że każdy trening to pot, ból i wyczerpanie fizyczne, psychiczne też, więc wyprowadzenie z równowagi kogoś kto wypruwa sobie żyły robiąc to dla swoich kibiców jest bardzo łatwe, dlatego nie dziwię się piłkarzom, którzy słysząc wyzwiska odmawiają gry, albo wręcz potrafią zaatakować jakiegoś kibica nawet fizycznie, wszak grają dla niego, co by miał rozrywkę, a ten się odpłaca im czystym chamstwem.

Gdybym miał okazję, to pojechałbym na zawody na których miała wystartować ta zawodniczka i szczerze ją dopingował, możliwe że wielu jej fanów tak właśnie zrobi, i mam nadzieję, że na nich wystartuje, a nawet jeżeli nie, to spotka się z życzliwością i uznaniem za to że reprezentuje Polskę (tak przy okazji, jeżeli gdzieś w sieci znajdziecie komentarz namawiający ją do emigracji, to był to mój czarno-ironiczny komentarz)

Kierowca który ją zaczepił też uprawia sport, a jego sport jest specyficzny - kupił i zamontował kamerę w celu uprawiania owego sportu - szuka przeciwników do konfrontacji, a gdy znajdzie, to przeprowadza prowokację i upaja się uczestnictwem w niej, a relację ze swoich "sportowych" zwycięstw przedstawia jak relację z zawodów.

Może jestem tu tendencyjny jak autor artykułu który wyżej podlinkowałem - może i tak, nie będę zaprzeczał.

38 minut temu, leejoonidas napisał:

Przede wszystkim należy nie dawać takim ludziom powodu do agresji a nie przyzwolenia. Jest kilka powiedzeń mówiących jasno o wojowaniu mieczem i o agresji która rodzi agresję.

Pokaż mi nagrania z dowolnego dnia Twojego życia, a wcielę się w rolę "szeryfa" i znajdę setki powodów do zwrócenia Ci uwagi, głównie za pomocą słów na "k" i "ch", na łamanie przez Ciebie prawa i jakieś "niegodne" zachowania, a nawet zarzucę Cię listą przepisów które naruszyłeś, co do których będziesz musiał się zgodzić, że rzeczywiści zostały naruszone. Tyle, że po spotkaniu z kilkoma takimi "szeryfami" będziesz się bał wyjść na ulicę, albo w końcu któremuś dasz w mordę, co ten sfilmuje i wrzuci na jakiś portal społecznościowy jako dowód Twoich ciężkich przewinień. A przecież Ty chcesz tylko żyć nikomu nie szkodząc, być osobą miłą uprzejmą i w ogóle, a tu ktoś nagle Ci uświadamia, że jesteś na każdym etapie przestępcą zasługującym na wyzwiska i karę.

Edytowane przez Boss
literówki
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, leejoonidas napisał:

Kolarka myślała że ją przepisy o ruchu drogowym nie obowiązują.

Jakie przepisy niby? 

33 minuty temu, leejoonidas napisał:

Przede wszystkim należy nie dawać takim ludziom powodu do agresji a nie tylko przyzwolenia. Jest kilka powiedzeń mówiących jasno o wojowaniu mieczem i o agresji która rodzi agresję.

Możesz nastawiać po katolicku drugi policzek, tylko się nie zdziw jak w niego również dostaniesz strzała 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...