leejoonidas Napisano 16 Maja Napisano 16 Maja Widzę że nauka jednak poszła w las, brniesz nadal z uporem typowym dla Ciebie w ślepą uliczkę. Co do klocków to trzeba było się zapytać jakie kupić, znów kupiłeś jakieś kiepskie klocki organiczne. Shimano ma w swojej ofercie klocki żywiczne wzmacniane M05-RX które świetnie hamują i mają bardzo przyzwoitą wytrzymałość na zużycie jak na klocki żywiczne. Cytuj
marvelo Napisano 16 Maja Napisano 16 Maja (edytowane) To się dopiero okaże. Przecież sam płacę za lekcje, więc mam prawo robić co chcę. Kupiłem dwa rodzaje (spiekane i żywiczne) klocków od jednego producenta, do tarczy tego samego producenta z przodu (a z tyłu mam tarczę Shimano RT54, "resin only"). Moim zdaniem tym co zabija słabe klocki podczas hamowania z dużej prędkości do zera jest temperatura, a nie samo zahaczanie o ramiona za wąskiej tarczy. Po przekroczeniu jakiejś granicy żywica (spoiwo) zaczyna się kruszyć. Najbardziej to widać w klockach Tektro. Dotyczy to w praktyce tylko przedniego hamulca, bo tył termicznie jest dużo mniej obciążony, a w terenie, na luźnej nawierzchni hamowanie często polega na blokowaniu koła, gdzie hamulec już w ogóle odpoczywa. A stosowałeś te klocki Clarks, że twierdzisz że są kiepskie? Te Shimano jednak ponad dychę droższe. OKŁADZINY SHIMANO DEORE BP-M05-RX ŻYWICZNE DO HAMULCÓW TARCZOWYCH (PARA) - 4550170639525 - 15134638181 - Allegro Wziąłem te zwykłe Clarks'y w Biosternie przy okazji (to tylko 18 zł), by potem nie przepłacać w stacjonarnym za jakieś badziewie. Edytowane 16 Maja przez marvelo Cytuj
Wojcio Napisano 16 Maja Napisano 16 Maja Współczesna technologia pozwala zrobić klocki pracujące w temperaturach dobrze ponad 500 stopni. Jest jeden warunek. Klocki nie powinny być wykonane z tektury. Poza tym nadal masz szerokie klocki do wąskiej tarczy. To, że ten sam producent się nie liczy. Cytuj
marvelo Napisano 16 Maja Napisano 16 Maja Posłużę się cytatem z wypowiedzi tobo z linkowanego tutaj wcześniej wątku: Zasłużony user 19,5tys. Tomek Napisano 3 Maja 2024 W dniu 2.05.2024 o 14:17, Krypto.Szosowiec napisał: Przykład jak się kończy używanie tarcz Shimano pod wąskie klocki, z szerokimi klockami: Rozwiń kombinacja wąska tarcza - szeroki klocek, kilkadziesią tysięcy km na takim zestawie, kilkanaście różnych tarcz, w żadnym przypadku nie wystąpiły żadne problemy. Dorzucisz coś jeszcze? Cytuj
uzurpator Napisano 17 Maja Napisano 17 Maja W dniu 15.05.2025 o 16:53, marvelo napisał: Cóż, człowiek uczy się całe życie. To Cię jeszcze trochę potrenujemy. Przeciętna mechaniczna tarczówka działa jak na rysunku. Masz dwie płytki, z kulką ( zwykle trzema ) pomiędzy. Ciągnąc za klamkę ramię na zacisku obraca czerwoną płytką w kierunku zaznaczonym strzałką. Wtedy kulki toczą się po pochylni pod kątem 'a' i dociskają kulkę do zielonej płytki, która dociska klocki do tarczy. Zależnie od kąta 'a' mamy do czynienia z hamulcem szosowym lub góralskim. Kwestia jest taka, że: 1. Długość tej pochylni jest ograniczona i jeżeli kulka wyjedzie z zagłębienia w którym normalnie się znajduje, to możesz zablokować zacisk. Lubiane przeze mnie hamulce Alhonga MD11 mają ten mankament. 2. Ta pochylnia najczęściej nie jest prostą ale wycinkiem krzywej, co zmienia przełożenie mechaniczne. Im wyżej kulka jest na tej pochylni, tym mniejsza jest siła hamowania. Ze względu na punkty 1 i 2, nie powinno się regulować hamulca mechanicznego za pomocą naciągu linki. Trzeba ustawić zacisk 'na luźno' za pomocą wszelakich regulacji które hamulec posiada, ale ramię aktywujące ma być jak najbardziej odkręcone. Idealnie jest, aby ciągnięcie klamki trafiało w punkt aktywacji klocka przy maksymalnie zluzowanej dźwigni na zacisku. W pewnym momencie, w miarę schodzenia klocków, trzeba system zresetować. Jeżeli piszę niejasno, postaram się wyklarować. 12 godzin temu, marvelo napisał: Moim zdaniem tym co zabija słabe klocki podczas hamowania z dużej prędkości do zera jest temperatura, a nie samo zahaczanie o ramiona za wąskiej tarczy. Czerwone - "szeroki" klocek shimano, 17mm. Niebieskie, tarcza pod klocek 12mm. Dociskając klocek do za wąskiej tarczy dostaniesz efekt przekoszenia jego powierzchni na punkcie styku, gdzie brakuje szerokości tarczy. Powoduje to mniejsze lgnięcie klocka na górze, rytmiczne podcinanie klocka na dole oraz wibracje wyczuwalne na klamce. Dodatkowo powoduje to gumowe czucie hamulca. Efekt pracy tego fenomentu możemy obejrzeć najlepiej na środkowej parze klocków które pokazałeś. Ale w sumie to na wszystkich widać albo nierówny docisk ze względu na wibracje, albo widoczne przykasowanie dolnego rejonu klocka. 2 Cytuj
afly Napisano 17 Maja Napisano 17 Maja (edytowane) @uzurpator - Amen. Był okres gdzie z tarczami Shimano RT76 używałem hamulca Avid Juicy 7. Klocki trzeba było nowe podpiłować przed montażem (zbyt wysoki klocek w stosunku do części roboczej tarczy), ponieważ inaczej dochodziłoby do sytuacji jak na zdjęciu powyżej. Edytowane 17 Maja przez afly uzup Cytuj
marvelo Napisano 17 Maja Napisano 17 Maja (edytowane) 9 godzin temu, uzurpator napisał: Przeciętna mechaniczna tarczówka działa jak na rysunku. Masz dwie płytki, z kulką ( zwykle trzema ) pomiędzy. Ciągnąc za klamkę ramię na zacisku obraca czerwoną płytką w kierunku zaznaczonym strzałką. Wtedy kulki toczą się po pochylni pod kątem 'a' i dociskają kulkę do zielonej płytki, która dociska klocki do tarczy. Nie do końca tak, bo tym co bezpośrednio dociska klocek (ruchomy) do tarczy jest płytka czerwona, a nie zielona. Klocek jest po stronie płytki czerwonej (przynajmniej u mnie), a ta porusza się wraz z dźwignią (ramieniem) i jest tym, co można nazwać wypychaczem klocka. Pomimo że w konstrukcji są kulki i pochylnia (gdzie występuje tarcie toczne), po drugiej stronie mamy do czynienia z tarciem ślizgowym, bo wypychacz jednocześnie się obraca, a w miejscu kontaktu z tylną stroną klocka zostawia takie ślady (to mniejsze kółko): Ten punkt styku jest bardzo istotny z punktu widzenia działania hamulca i musi być tam dobry smar, odporny na wysokie naciski. Gdy zamontowałem zen hamulec Nexelo w stanie fabrycznym (najpierw dałem na tył), już po pierwszym mocniejszym hamowaniu mi się zablokował i dźwignia nie chciała sama odbić. A siłą hamowania była bardzo słaba, nawet nie dało się zablokować tylnego koła. Dopiero po posmarowaniu miejsca styku tylnej strony klocka z wypychaczem hamulec zaczął jakoś działać. Fabrycznie nie było tam krzty smaru, a dodatkowo miękki, czerwony lakier zadziałał jak klej. Na zdjęciach powyżej widać jak wielkie siły tam działają i jak bardzo wypychacz wręcz wrzyna się w płytkę klocka. Resztę uwag napiszę później, bo idę trenować podjazdy i katować klocki. Na razie mam założone z przodu te Jety (półmetaliczne), zmieniłem tylko pancerz z przodu na Jagwire Keb SL. Edytowane 17 Maja przez marvelo Cytuj
marvelo Napisano 17 Maja Napisano 17 Maja (edytowane) W dniu 15.05.2025 o 08:35, uzurpator napisał: Móc, to można. Tarcza to tylko blacha. Problem jest taki, że przy mocnym ściśnięciu klocków ramiona takiej tarczy działają jak nóż skrawający który masakruje klocki, powoduje wibracje klamki i powoduje nierówne schodzenie klocków. I to dodatkowo do wszelakich problemów które powycinane tarcze z kategorii aptekarskich powodują. Ędit - nawet na zdjęciach Marvelo widać jak mocno skasowane są dolne rejony klocków. Edytowane Czwartek o 08:43 przez uzurpator Żadnych wibracji na klamce nie zauważyłem. Czuć szarpnięcie tam, gdzie tarcza ma bicie, ale sama ramiona łączące to tylko minimalne falowanie. Po przeszlifowaniu klocków na tafli papieru ściernego i opiłowaniu krawędzi pilnikiem wygląda to tak (z lewej Tektro, z prawej Nexelo): Z profilu: Tektro: Nexelo: Nowe klocki mają razem (w takim ujęciu) około 8 mm grubości. Poniżej dziewicze klocki Clarks (te za 18 zł, żywiczne): Edytowane 17 Maja przez marvelo Cytuj
marvelo Napisano 17 Maja Napisano 17 Maja (edytowane) A tyle zostało z półmetalicznych klocków Jet po dzisiejszych testach (znów 3 zjazdy i hamowanie z 65 km/h do zera): Po przeszlifowaniu: Nawet się bardzo nie pokruszyły, po prostu się starły (w sumie najbardziej zużyte ze wszystkich, zostało jedynie 5,8 mm łącznie). Fading pod koniec hamowania był znaczny, wręcz myślałem że już się nie zatrzymam przed poprzeczną drogą (ten zjazd wąwozem wypada na drogę Niemienice - Krasnystaw, a zaczynam hamować z tych 65 - 67 km/h jakieś 40-50 m przed). Na wszystkich klockach widać, że ruchomy zużywa się bardziej na dole, a stały na górze. Moim zdaniem sam fakt, że tarcza jest wąska ma tu niewielkie znaczenie. Tak będą się zużywały wszystkie klocki w konstrukcjach z jednym ruchomym klockiem, zwłaszcza gdy tarcza nie jest idealnie prosta i musimy zostawić pewien odstęp od nieruchomego klocka. Tarcza podczas hamowania pracuje w wygięciu i tak musi być. Aktualnie założyłem te tańsze Clarks'y (żywiczne, te spiekana zostawię na później). Parę kilometrów już przejechałem docierając i nie jest źle (najlepiej ze wszystkich jak na razie), ale i tak roweru nie postawię na przednie koło. Mam już pancerz Jagwire Keb i da się zauważyć poprawę, ale cudów nie robi. Z przodu jest dość krótki, niecałe 70 cm. Zobaczymy jak zachowają się te klocki na tym zjeździe w Niemienicach. Pewnie za parę dni znów taki test powtórzę. Edytowane 17 Maja przez marvelo Cytuj
sky87 Napisano 18 Maja Napisano 18 Maja A wystarczyło kupić komplet MT400 za 200zł i mieć dobry hamulec bez kombinowania. Od tarczówek na linkę wolę V-ki z dobrym pancerzem i klamką FR5. 2 Cytuj
marvelo Napisano 18 Maja Napisano 18 Maja "Nie o to chodzi, by złapać króliczka, ale by gonić go". 😉 Cytuj
marvelo Napisano 18 Maja Napisano 18 Maja W dniu 16.05.2025 o 19:24, leejoonidas napisał: Widzę że nauka jednak poszła w las, brniesz nadal z uporem typowym dla Ciebie w ślepą uliczkę. Co do klocków to trzeba było się zapytać jakie kupić, znów kupiłeś jakieś kiepskie klocki organiczne. Piasta tylna XT, w której miały pękać zapadki (chyba to Ty mnie ostrzegałeś?) robi u mnie kolejne kilometry bez żadnych problemów, a szybkie zazębianie jest o wiele przyjemniejsze w dynamicznej jeździe. Cenię czyjeś rady, ale ostatecznie to ja zawsze decyduję. Cytuj
NerfMe Napisano 18 Maja Napisano 18 Maja (edytowane) Oczywiście, że ostatecznie decyduje osoba, która jeździ. Natomiast hamulce tarczowe na linkę, ewidentnie nie są stworzone do hamowania, nawet na prostym zjeździe z 60-70 km/h. W terenie to już w ogóle byś nie dał rady tym wyhamować, jakby na jakiejkolwiek nierówności ręką Ci spadla z klamki, nie mówiąc o zmęczeniu mięśni. W sumie poświęcając odrobinę czasu i kupując zestaw do odpowietrzania hydraulików za kilkadziesiąt złotych, spokojnie byś mógł się obejść bez serwisu. Na pewno byłoby taniej niż kolejne klocki/linki. Jak piszesz, Twój wybór. Edytowane 18 Maja przez NerfMe Cytuj
Turysta05 Napisano 18 Maja Napisano 18 Maja @marvelo, twój entuzjazm i chęć do eksperymentowania są godne pochwały, ale moim zdaniem już się zapętliłeś i nie widać dalszego postępu. Zmień warunki pomiarowe aby można dostać jakieś wnioski, wykazać różnice, czy to na +, czy na -. Pozostań przy tych zaciskach mechanicznych, ale zmień tarczę na klasyczną, np podobną do tej: ...i powtórz te serie pomiarów. Dowiemy się jakie zestawy stosować. Zaciski hydrauliczne zostaw na potem, bo mają naprawdę znacznie większe siły (duże przełożenie hydrauliczne, brak tarcia), a to zmienia całkowicie "zasady gry"😉 Cytuj
leejoonidas Napisano 18 Maja Napisano 18 Maja (edytowane) Godzinę temu, marvelo napisał: Piasta tylna XT, w której miały pękać zapadki Temat o tej piaście i pękających zapadkach był tutaj wałkowany kilka lat temu, nawet są zdjęcia połamanych zapadek, ale widzę że przespałeś ten wątek. Na Allegro pod tym bębenkiem czasami można spotkać w komentarzach opinie ludzi o bardzo szybkim zużyciu zapadek. Edytowane 18 Maja przez leejoonidas Cytuj
marvelo Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja (edytowane) 13 godzin temu, NerfMe napisał: Oczywiście, że ostatecznie decyduje osoba, która jeździ. Natomiast hamulce tarczowe na linkę, ewidentnie nie są stworzone do hamowania, nawet na prostym zjeździe z 60-70 km/h. W terenie to już w ogóle byś nie dał rady tym wyhamować, jakby na jakiejkolwiek nierówności ręką Ci spadla z klamki, nie mówiąc o zmęczeniu mięśni. W sumie poświęcając odrobinę czasu i kupując zestaw do odpowietrzania hydraulików za kilkadziesiąt złotych, spokojnie byś mógł się obejść bez serwisu. Na pewno byłoby taniej niż kolejne klocki/linki. Jak piszesz, Twój wybór. Podstawowym problemem tarczówek (niezależnie od sposobu aktywacji ruchu klocków) jest fading termiczny, czyli spadek siły hamowania pod wpływem wzrostu temperatury klocka i tarczy. Czy to wynika z uwalniania się gazów z materiału klocka, czy roztapiania się jego składników, nie ma większego znaczenia. Jest to wyraźnie odczuwalne podczas hamowania z dużych prędkości, znacznie bardziej niż w jakichkolwiek hamulcach obręczowych z którymi miałem do czynienia do tej pory. To powoduje nieprzewidywalność hamulca i stanowi ogromne zagrożenie. W hydraulikach dochodzi jeszcze ryzyko zagotowania samego płynu hamulcowego lub zawartej w nim wody, a także możliwość zapowietrzenia. Absolutna siła hamulca nie jest aż tak bardzo ważna, ale brak stabilnego działania jest już poważnym problemem. Byle jakie hamulce V-brake hamują dużo bardziej przewidywalnie, a i maksymalna siła hamowania jest większa przy tym samym nacisku na klamkę. Ten wspomniany zjazd pokonywałem wielokrotnie na rowerach z hamulcami obręczowymi i nigdy wyraźnego fadingu nie było. Zużycie klocków po takim jednym hamowaniu też było znikome, niezauważalne (może kiedyś zrobię taki test z pomiarem grubości klocka V-brake). A tu kilka takich mocnych hamowań i po klockach, a pod koniec hamowania ogromny fading. Obecnie w Action można kupić klocki do V-brake za niecałe 4 zł. Założyłem takie do damki znajomej i rower staje dęba nawet z plastikową klamką. W crossie, którego zabieram co rok w Bieszczady, mam Promaxy z szufladkami i nigdy, przenigdy nie przyszło mi na zjazdach do głowy, że mam za słabe hamulce. Zapasowych klocków też nigdy nie brałem, nawet naciągać linki baryłką za bardzo nie musiałem. To nie mechaniczność hamulca stanowi problem, a tarczowość. Po prostu jest to zły pomysł, by powierzchnię hamulcową przesuwać w kierunku osi koła, bo to wymaga zastosowania znacznie większej siły nacisku klocka na tarczę. A to jest możliwe tylko w przypadku zwiększenia przełożenia pomiędzy klamką a zaciskiem. Większe przełożenie to mniejszy ruch klocka, a mniejszy ruch to wymuszona jego mniejsza odległość w spoczynku od powierzchni hamulcowej, czyli od tarczy. Tarcze nigdy nie są idealnie proste, co z kolei rodzi problemy z ocieraniem. Tych hydraulicznych Tektro nie dało się ustawić na moich tarczach tak, by nie ocierały. A mechaniczne Nexelo przynajmniej rozwiązały jeden problem, bo te da się ustawić bez problemu, być może również dzięki podkładkom półkolistym, których Tektro nie miały. Wszystkie problemy wynikające ze spadku współczynnika tarcia klocka o tarczę wraz z temperaturą nie mają żadnego związku ze sposobem aktywacji i dotykają tak samo hydraulików jak i linkowych. Tu liczy się tylko klocek i tarcza. Przełożenie mechaniczne hamulca też nie zależy od rodzaju systemu (linkowy czy hydro). Do tych mechaników też mogę dać klamki od canti (szosy/rolkowych) i zwiększę siłę, ale stracę przemieszczenie klocka, czyli odległość od tarczy. W fizyce nie ma nic za darmo - albo siła, albo przemieszczenie. No dobra, są jeszcze straty na tarciu, ale czy tu hydraulika jest tak dużo lepsza? I tak tłoczki czasem się zapiekają i kradną sporą część siły nacisku na klamkę, nie odbijają potem itp. Przewody hamulcowe też mogą pęcznieć i kraść siłę, podobnie jak spiralny pancerz hamulcowy w mechanikach. Tak czy inaczej, przeciętnej (czy niskiej) jakości tarczówki obniżyły bezpieczeństwo hamowania w rowerach w porównaniu do przeciętnej (czy nawet niskiej) jakości V-brake'ów i wygenerowały więcej problemów niż ich rozwiązały. Podniosły tylko masę, skomplikowały budowę przedniego koła, zwiększyły koszty użytkowania (koszt i zużycie klocków) i serwisowania (zwłaszcza hydro). A ciemny lud to łyka. Edytowane 19 Maja przez marvelo Cytuj
uzurpator Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja @marvelo Zależność podana bez magnitudy jest bezwartościowa. 4 godziny temu, marvelo napisał: A ciemny lud to łyka. Co za antysemityzm! Cytuj
MrJ Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja (edytowane) Z innej beczki: @marvelo - widzę na zdjęciach suwmiarkę z Fabryki Wyrobów Precyzyjnych. Doceniam! 😁 20 godzin temu, sky87 napisał: A wystarczyło kupić komplet MT400 za 200zł i mieć dobry hamulec bez kombinowania. Wystarczyło kupić komplet hamulce + tarcze z tego samego modelu lub przynajmniej takie, o których wiadomo, że się "nie gryzą" - wtedy już mniejsza o firmę. Oczywiście można pokombinować i złożyć zestaw klocki + zaciski + klamki + pancerzyki + tarcze, w którym każdy element będzie "z innej beczki", a efekt będzie znacznie lepszy niż stock, ale nierzadko kończy się to jedynie na kombinowaniu dla kombinowania i walce w problemami, które sami sobie stworzyliśmy. Co zresztą widać na załączonych zdjęciach. Edytowane 19 Maja przez MrJ Cytuj
marcin_ostrów Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja 5 godzin temu, marvelo napisał: Podstawowym problemem tarczówek (niezależnie od sposobu aktywacji ruchu klocków) jest fading termiczny, czyli spadek siły hamowania pod wpływem wzrostu temperatury klocka i tarczy. Czy to wynika z uwalniania się gazów z materiału klocka, czy roztapiania się jego składników, nie ma większego znaczenia. Jest to wyraźnie odczuwalne podczas hamowania z dużych prędkości, znacznie bardziej niż w jakichkolwiek hamulcach obręczowych z którymi miałem do czynienia do tej pory. To powoduje nieprzewidywalność hamulca i stanowi ogromne zagrożenie. W hydraulikach dochodzi jeszcze ryzyko zagotowania samego płynu hamulcowego lub zawartej w nim wody, a także możliwość zapowietrzenia. Absolutna siła hamulca nie jest aż tak bardzo ważna, ale brak stabilnego działania jest już poważnym problemem. Byle jakie hamulce V-brake hamują dużo bardziej przewidywalnie, a i maksymalna siła hamowania jest większa przy tym samym nacisku na klamkę. Ten wspomniany zjazd pokonywałem wielokrotnie na rowerach z hamulcami obręczowymi i nigdy wyraźnego fadingu nie było. Zużycie klocków po takim jednym hamowaniu też było znikome, niezauważalne (może kiedyś zrobię taki test z pomiarem grubości klocka V-brake). A tu kilka takich mocnych hamowań i po klockach, a pod koniec hamowania ogromny fading. Obecnie w Action można kupić klocki do V-brake za niecałe 4 zł. Założyłem takie do damki znajomej i rower staje dęba nawet z plastikową klamką. W crossie, którego zabieram co rok w Bieszczady, mam Promaxy z szufladkami i nigdy, przenigdy nie przyszło mi na zjazdach do głowy, że mam za słabe hamulce. Zapasowych klocków też nigdy nie brałem, nawet naciągać linki baryłką za bardzo nie musiałem. To nie mechaniczność hamulca stanowi problem, a tarczowość. Po prostu jest to zły pomysł, by powierzchnię hamulcową przesuwać w kierunku osi koła, bo to wymaga zastosowania znacznie większej siły nacisku klocka na tarczę. A to jest możliwe tylko w przypadku zwiększenia przełożenia pomiędzy klamką a zaciskiem. Większe przełożenie to mniejszy ruch klocka, a mniejszy ruch to wymuszona jego mniejsza odległość w spoczynku od powierzchni hamulcowej, czyli od tarczy. Tarcze nigdy nie są idealnie proste, co z kolei rodzi problemy z ocieraniem. Tych hydraulicznych Tektro nie dało się ustawić na moich tarczach tak, by nie ocierały. A mechaniczne Nexelo przynajmniej rozwiązały jeden problem, bo te da się ustawić bez problemu, być może również dzięki podkładkom półkolistym, których Tektro nie miały. Wszystkie problemy wynikające ze spadku współczynnika tarcia klocka o tarczę wraz z temperaturą nie mają żadnego związku ze sposobem aktywacji i dotykają tak samo hydraulików jak i linkowych. Tu liczy się tylko klocek i tarcza. Przełożenie mechaniczne hamulca też nie zależy od rodzaju systemu (linkowy czy hydro). Do tych mechaników też mogę dać klamki od canti (szosy/rolkowych) i zwiększę siłę, ale stracę przemieszczenie klocka, czyli odległość od tarczy. W fizyce nie ma nic za darmo - albo siła, albo przemieszczenie. No dobra, są jeszcze straty na tarciu, ale czy tu hydraulika jest tak dużo lepsza? I tak tłoczki czasem się zapiekają i kradną sporą część siły nacisku na klamkę, nie odbijają potem itp. Przewody hamulcowe też mogą pęcznieć i kraść siłę, podobnie jak spiralny pancerz hamulcowy w mechanikach. Tak czy inaczej, przeciętnej (czy niskiej) jakości tarczówki obniżyły bezpieczeństwo hamowania w rowerach w porównaniu do przeciętnej (czy nawet niskiej) jakości V-brake'ów i wygenerowały więcej problemów niż ich rozwiązały. Podniosły tylko masę, skomplikowały budowę przedniego koła, zwiększyły koszty użytkowania (koszt i zużycie klocków) i serwisowania (zwłaszcza hydro). A ciemny lud to łyka. Co za bełkot .... 3 Cytuj
sky87 Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja 7 godzin temu, marvelo napisał: Tak czy inaczej, przeciętnej (czy niskiej) jakości tarczówki obniżyły bezpieczeństwo hamowania w rowerach w porównaniu do przeciętnej (czy nawet niskiej) jakości V-brake'ów i wygenerowały więcej problemów niż ich rozwiązały. Podniosły tylko masę, skomplikowały budowę przedniego koła, zwiększyły koszty użytkowania (koszt i zużycie klocków) i serwisowania (zwłaszcza hydro). A ciemny lud to łyka. Za to nawet średnio ogarnięta mechanicznie osoba zmieni klocki nawet w trasie w przypadku tarczówek, a w V brake mało kto jest w stanie zrobić to poprawnie, tzn tak aby nie ocierało o oponę i przylegało równo w każdej płaszczyźnie do obręczy. Wyważasz otwarte drzwi, szukając problemów tam gdzie ich nie ma. Takie wywody miały by sens 15 lat temu, ale dziś? Kto normalny z premedytacją wybrał by V brake lub badziewne mechaniczne tarcze? 1 Cytuj
NerfMe Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja 7 godzin temu, marvelo napisał: Tak czy inaczej, przeciętnej (czy niskiej) jakości tarczówki obniżyły bezpieczeństwo hamowania w rowerach w porównaniu do przeciętnej (czy nawet niskiej) jakości V-brake'ów i wygenerowały więcej problemów niż ich rozwiązały. Podniosły tylko masę, skomplikowały budowę przedniego koła, zwiększyły koszty użytkowania (koszt i zużycie klocków) i serwisowania (zwłaszcza hydro). A ciemny lud to łyka. Właśnie, to jest sens moich wypowiedzi. Przy cenie wystarczająco dobrych tarczówek ( 200 zł a nawet 170 za komplet ), bawienie się w półśrodki typu badziew na linkę nie ma sensu... Wywody, że tarczówki be, bo v-brake lepszy na podstawie porównania do pseudo hamulca tarczowego to już w ogóle jakiś odlot. Cytuj
leejoonidas Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja (edytowane) Bardzo dobre zaciski mechaniczne kosztują kilk razy więcej niż ten badziew z Decathlonu razem wzięty z tarczami, linkami, pancerzami i klamkami. Akurat mam jeden taki zestaw TRP SPYKE i poziom siły hamowania dorównuje średniej klasy hydraulikom. Ale jak ktoś nigdy nie miał tarczówek i idzie po najniższych kosztach, jeszcze dodatkowo próbuje dopasować coś co nie pasuje do siebie to potem zaczyna robić różne dziwne i śmieszne wywody. Edytowane 19 Maja przez leejoonidas Cytuj
uzurpator Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja Mechaniczne tarczówki "cza umić" ustawić, co jest ich główną wadą. Ale nawet chińskie zaciski za 40zł idzie ustawić, że działają prawidłowo. Cytuj
marvelo Napisano 19 Maja Napisano 19 Maja (edytowane) 1 godzinę temu, leejoonidas napisał: Bardzo dobre zaciski mechaniczne kosztują kilk razy więcej niż ten badziew z Decathlonu razem wzięty z tarczami, linkami, pancerzami i klamkami. Jaki badziew z Decathlonu? Nie wiem, o czym mówisz. Zaciski mechaniczne są tylko układem dźwigni (lub innych maszyn prostych), gdzie ostatecznie uzyskujemy jakieś przełożenie, czego efektem jest ruch klocka (klocków) na skutek ruchu klamki hamulcowej. Żadna magia się tu nie dzieje, wszystkie siły musimy wygenerować sami, własnymi palcami. Jeśli chcemy większej siły na ten sam skok klamki, klocki muszą być bliżej tarczy, bo mają wtedy mniejszy zakres ruchu. Koniec, kropka. Obniżanie tarcie w miejscach krytycznych (sworznie, linki, popychacze, krawędzie klocków o ścianki jarzma) oczywiście ma znaczenie dla ostatecznej siły hamowania i efektywnego skoku klamki, podobnie jak sztywność poszczególnych elementów, ale zasadniczo hamulec mechaniczny i tak bazuje na tym samym co hamulec hydrauliczny, czyli na docisku klocków do tarczy i tym co ostatecznie odpowiada za siłę hamowania są w większym stopniu te ostatnie elementy. Jeśli okładzina klocka wykazuje fading po rozgrzaniu to będzie się to działo niezależnie czy będzie wsadzona w "chińczyka" za 40 zł czy w wyszukaną konstrukcję za setki złotych. To też tylko układ maszyn prostych: GROWTAC EQUAL Edytowane 19 Maja przez marvelo Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.