Skocz do zawartości

[Koronawirus] Zakaz wychodzenia z domu a jazda na rowerze


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
31 minut temu, KrissDeValnor napisał:

Fajnie by było zamienić się w kota......
 

Mam nadzieje, że Panowie wybaczycie mi offtop, ale ten Kot tak extra wygląda, że musiałem pociągnąć wątek Predatora :)

 

a.jpg

b.jpg

Napisano

Mnie najbardziej wkurza nonsensowny ogólny zakaz wjazdu do lasu :/ Tak to jezdząć na rowerze spotykam paru ludzi, a mogłym ominąć wszystkich :( Już nie wspomne ze jedyne drogi w lesie gminne lub wojewódzkie są rozjechane w czydupy i piachu ponad obręcze :/  

 

Napisano

No ja kolejne 30-dychy,  dziś tylko kilku rowerzystów, ogólnie luz. Kumple, ja się stąd wymiksuję, bo nie chcę wkurzać rozsądniejszych i bardziej zdyscyplinowanych ode mnie, co siedzą w domu. Pewnie ta zabawa w policjanta i złodzieja w którymś momencie się skończy, tym bardziej, że muszę kawałek samochodem podjechać. Dziś własnie za mną nieoznakowany Hyundai capnął gościa. W rosyjską ruletkę bez końca grać się nie da. Jak opłata 500 zł za zdrowotne wpadła by raz w miesiącu to mogę to zaakceptować. Może innym razem pouczą czy wezmą w łapę. Ogólnie tragedii na dziś nie ma. Dam już znać jak coś się będzie złego działo. Pozdrawiam.

Napisano

Witam. Śledzę ten wątek od początku, mam jako takie rozeznanie co i jak, wiem co można a czego nie. Jednak teoria to jedno a praktyka to co innego, bo spotkała mnie dziś przygoda na pograniczu absurdu i komedii.

Postanowiłem wybrać się dzisiaj rozruszać nogi na Wiślaną Trasę Rowerową od Oświęcimia w stronę Krakowa, ale zrobić na niej tylko 25 km i w tył zwrot. Dzień słoneczny to ubrałem się na krótko sportowo. Wodę wziąłem z domu żeby do żadnego sklepu nie wchodzić. Aby wbić się na WTR to od domu jechałem ulicą, zero lasów, parków, bulwarów. Jadę sobie spokojnym tempem, licznik pokazuje 17 km od domu a tu na WTR stoi samochód policyjny z włączonym kogutem, policjant spisuje starszego rowerzystę a żołnierz z Wojsk Obrony Terytorialnej daje znać żebym się zatrzymał. Nie chciałem się bawić w ucieczkę, grzecznie się zatrzymałem i czekam co dalej. Z rozmowy z żołnierzem wynikało że jest normalny, można było po ludzku pogadać. Policjant grał jakiegoś Strażnika Teksasu, na moje argumenty że wybrałem się dla celów zdrowotnych bo już psycha siada to chciał papier od psychologa że zalecone jest że mam jeździć. Czułem że chce tak sprowokować tą rozmowę, żeby jak największy mandat wlepić. Z trudem się powstrzymywałem i na kulturalne argumenty powtarzał tylko jak mantrę "nie wolno, jest zakaz, nie wolno, ..." Normalnie ręce opadają.

I tak na ścieżce rowerowej, wśród pól, otrzymałem swój pierwszy raz w życiu mandat na 100 zł. Nie chciałem się targać po sądach, szkoda zdrowia, przyjąłem go i powieszę sobie na ścianie. Pan policjant i żołnierz zero rękawiczek, maseczek dobrze że chociaż dystans zachowywali.

Napisano

62 km dzisiaj, asfalt, wioski, mało uczęszczane drogi. I wreszcie dzisiaj minąłem radiowóz ( jechał z naprzeciwka ) I nic . Zero reakcji z ich strony ( 15 km za miastem ). Jechałem oczywiście sam, na sportowo ( krótki komplet )

Napisano
47 minut temu, arek_wro napisał:
 

 

 

Przecież to Prezes Kaczyński na popołudniowej przejaźdzce w obstawie. Ne poznajecie go ?

Napisano

Dzisiaj kolejna przebieżka. 26 km zrobionych w centrum miasta i teren podmiejski. Unikałem parków, bulwarów i terenów zielonych jak ognia. Po drodze dwa radiowozy, zero zainteresowania. Spotkałem zaledwie dziesięciu rowerzystów, dumnie pozdrawialiśmy się. Oto my, niepokorni, mający odwagę sprzeciwić się dyktaturze.B)

Zachęcam każdego, by bojkotował bezprawny i durny zakaz. Nie dajcie się zastraszyć, bo taki jest ich cel. Jak widać po ilości napotkanych rowerów, został osiągnięty.

Napisano
4 godziny temu, Sandacz napisał:

No dobrze, a chód jak się klasyfikuje? Bo co, nie wolno szybko chodzić? Chód sportowy to prędkości chyba grubo powyżej 10 km/godz, czyli przewyższające te, jakie osiąga przeciętny "rekreacjonista-biegacz", przynajmniej ja :-)

Spokojnie... Nasze władze są takie sprytne, że cię wezmą na suszarkę i jeszcze udowodnią, że biegałeś jednocześnie idąc... Pieniądz trzeba brać póki jest od kogo. Niedługo zatrudnienia potracimy, oszczędności wydamy, kredyty pozaciągamy, inflację odczujemy... Jak potem nas będą doić? Z czego?

Napisano
Godzinę temu, kombiii napisał:

Dzisiaj kolejna przebieżka. 26 km zrobionych w centrum miasta i teren podmiejski. Unikałem parków, bulwarów i terenów zielonych jak ognia. Po drodze dwa radiowozy, zero zainteresowania. Spotkałem zaledwie dziesięciu rowerzystów, dumnie pozdrawialiśmy się. Oto my, niepokorni, mający odwagę sprzeciwić się dyktaturze.B)

Zachęcam każdego, by bojkotował bezprawny i durny zakaz. Nie dajcie się zastraszyć, bo taki jest ich cel. Jak widać po ilości napotkanych rowerów, został osiągnięty.

Rozumiem, że jak ktoś skorzysta z twojej rady i zostanie ukarany mandatem to bierzesz za to odpowiedzialność finansową?

Napisano

Oczywiscie "moja dupa" jest najwazniejsza, co mnie ogchodza inni. A w temacie jakos prawie wcale o sednie sprawy, czemu, po co.

Bo ty musisz sobie pojezdzic na rowerze, a ktos inny na hulajnodce, na wrotkach, lapac motyle, zbierac grzyby, wjsc z psem, posiedziec na lawce itd. I nagle mamy polowe narodu na zewnatrz. A moze to brak wyobrazni i myslenie na zasadzie, cos zlego sie dzieje gdzies daleko, mnie to nie dotyczy? 

Ludzie umieraja tysiacami, a dla wielu tu piszacych, najwazniejsze to sobie pojezdzic..... Nie wiem, czy wy chcielibyscie, zeby w Polsce dzialo sie to co we Wloszech, Hiszpani, Francji czy UK? 

Pomijam w tym wszystkim zakazy, nakazy, pisze o zdrowym rozsadku i nie patrzeniu na problem tylko przez pryzmat swojego tylka.

 

Napisano

Do lasu można chodzić. Już było to w mediach wiele razy - opinia między innymi RPO, że zakaz jest niezgodny z prawem. Wystarczy nie przyjąć mandatu i tyle.

"Nie wiem, czy wy chcielibyscie, zeby w Polsce dzialo sie to co we Wloszech, Hiszpani, Francji czy UK?"

A co tam się dzieje takiego strasznego? Przed epidemią umierało 1800 Włochów dziennie, a na raka umiera ponad 26 000 osób na świecie. Każdego dnia. Na koniec roku okaże się, że mniej umarło na raka, a więcej na wirusa, biorąc pod uwagę to:


https://www.dorzeczy.pl/swiat/135485/zaskakujace-slowa-prof-medycyny-wirus-przesadnie-wplywa-na-nasze-zycie-jeszcze-nikt-nie-umarl-na-covid-19.html

Napisano

Tak z tego co dziś przeczytałem... to Niemcy twierdzą, że testując na potęgę wychwytują co drugiego zakażonego a światową wykrywalność szacują na... 6% stąd niewspółmierne różnice w śmiertelności. Włosi czy Hiszpanie mają chrych miliony... A sama śmiertelność jest na poziomie 10x większym niż sezonowa grypa. Po prostu milionów zarażonych nie ma w statystykach. Niemcy szacują że w samych Stanach, chorych jest 10mln.

Artykuł jest na wupe. Bliskie jest to moim wyobrażeniom. 

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...