Skocz do zawartości

[Gniew rowerzysty] Co cię wkurzyło na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Ale o co chodzi z tym jechaniem na kapciu ? Kiedyś jechałem ok 12km na jednym i ok 7 km na obu . Opony 2,1 , wąskie ( jak na dzisiejsze standardy) obręcze . Kołom nic się nie stało , opony nieco ucierpiały na bokach ale nie dramatycznie , służyły dalej . Wolniutko i raczej na wprost bo na zakrętach mogą spadać .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat łatwiej i bezpieczniej omijać jadących w parach niż rozciągniętych wzdłuż. No ale jak ktoś chce omijać na "gazetę" byle tylko nie przekraczać osi jezdni to pewnie jest to dla niego problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nie potrafi jeździć autem to niech nie wsiada za kierownice. To samo tyczy się rowerzystów. Możesz bez problemu ominąć rowerzystę (prawdziwego) nie przekraczając osi jezdni (dotyczy auta osobowego). Szerokość pasa jezdni to od 2,5 metra to 3,75 metra. Bez problemu zostaje miejsce żeby się razem zmieścić. No ale to trzeba chcieć i myśleć tak w aucie jak i na rowerze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, Booby napisał:

Szerokość pasa jezdni to od 2,5 metra to 3,75 metra. Bez problemu zostaje miejsce żeby się razem zmieścić.

Szerokość Passata B5 to 1.9m + Odstęp 1m + rowerzysta 1m (zakładając, że sam ma z 60cm szerokości + jedzie w małym odstępie od krawędzi), to daje ~3.9m.

 

Zastanawia mnie czy tak na serio niektórzy podchodzą np. do respektowania prędkości u innych kierowców, albo czy jak ktoś jedzie bez świateł to też tak agresywnie reagują. Panowie, szkoda nerwów na takie pierdoły. Po pierwsze nic nie wskóracie takim podejściem, po drugie sami się niepotrzebnie stresujecie. Też mnie irytują niektóre zachowania innych rowerzystów czy kierowców na drodze, ale staram się to w miarę możliwości ignorować.

Jeszcze mogę zrozumieć oburzenie, kiedy jest duży ruch, nie ma jak wypzredzić itp. ale w sutyacji, kiedy "W związku z sytuacją w kraju - drogi prawie puste.", no bez sensu.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co Wy tu mierzycie jezdnię i Passaty... Obok była DDR! Wytyczona w kierunku, w którym się poruszali. Mieli prawny obowiązek nią jechać. I nie ma dyskusji, że oni robią segment, czy założyli właśnie najdroższe szytki.

Kiedyś trafi się ktoś mniej wyrozumiały, bardziej nerwowy. A karbon i kości kruche...

Śmieszne jest obwinianie mnie, kierowcy, jadącego zgodnie z przepisami i wymagającego tego od innych.

Edytowane przez TheJW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby ten cwaniak nie zaczął mnie wyzywać, to zwróciłbym im uwagę i pojechał dalej. Zresztą ten, z którym rozmawiałem, wydawał się rozumieć, o co mi chodzi i faktycznie już miałem przyspieszać, bo za nami zrobiła się kolejka. I nagle tamtemu się kozak załączył i zaczął mnie bluzgać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.03.2020 o 23:10, wkg napisał:

No i koronawirus :D

 

No własnie. W grupach na FB pojawiają się pytania czy jeździć? Jesli nie jest to zabronione to jak najbardziej. Z tym że raczej pojedynczo lub w kilka osób zachowując dystans. Oczywiście pojawiają sie tez komentarze, ze trzeba siedzieć w domu. Obawiam sie, aby to nie przeniosło się na drogi i jacyś szeryfowie nas nie zaczepiali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pół biedy jak będą nas zaczepiali, wyzywali i próbowali bić :D Gorzej jak zaczną nas od razu rozjeżdżać a zwłoki spychać do rowów :D

 

A tak na poważnie jak zabronią to ja się z domu nie zamierzam ruszać...

Edytowane przez KNKS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajmy spokój z tym szeryfowaniem :)

Zaczniemy się zastanawiać jak przejść tą rzekę jak do niej dojdziemy. 

A na idiotyczne zachowania inych ludzi zalecam lekturę amerykańskiego kodeksu drogowego dowolnego stanu. To zupelnie inna lektura niz naszego kretynskiego. Ale jest tam rozdzial o traktowaniu "ofensive persons". Olać, puścić i niech jedzie. Nie nawiązywać kontaktu bo tylko na to czeka. Nie strzelać bez potrzeby. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko trzeba robić z głową, nawet łamać/naginać przepisy. Np. taki segment ( tylko odwrócony - bo to będzie zjazd, pod górę jadę ścieżką rowerową )

https://www.strava.com/segments/14999678?filter=overall

Jazda w dół ścieżką to jest samobójstwo lub zjazd ze szczególnym udręczeniem. Ścieżka poprzecinana wieloma wyjazdami, przystankiem autobusowym, bardzo zatłoczona. Podjeżdżając można ludzi omijać ( większość chodzi po ścieżce rowerowej )

https://goo.gl/maps/a51onetuXfnjjhfH8  

I do góry

Także zjeżdżam tam zawsze ulicą. Jest ograniczenie do 40 kmh ( jadę prawie zawsze 40 kmh, często 45 - 50 ) I w każdej chwili gdy mnie ktoś zatrzyma mogę powiedzieć, że za 50 m chciałem skręcić w prawo. ( dlatego nie jechałem ścieżką ). Krótko mówiąc, nie spowalniam samochodów, a przez rondo przejeżdżam szybciej niż one. Raz  zwrócił mi uwagę taki @TheJW że scieżka po drugiej stronie. Powiedziałem, że dzięki za info i pojechaliśmy dalej. Już samo zrównanie się ze mną było niebezpieczne bo jechaliśmy na pewno 40 kmh, a on przez otwarte okno pasażera krzyczał. ( kołami na drugim pasie był ) Po czym przyspieszył ( na ograniczeniu do 40 kmh ) do jakichś 60 kmh ( ja 45-50 ) i jechaliśmy dalej.

Mnie najbardziej denerwują ( ale nie znowu tak, że spać nie mogę :D itp.)  kobiety z wózkami dziecięcymi idące po stricte DDR ( bez pasa dla pieszych ) czasami zdarza się, że idą dwie ( obie z wózkami ) obok siebie zajmując całą szerokość ścieżki. Hardcorem było jak szły we dwie z psami. I zauważyłem, że głównie młodsze kobiety chodzą pasem dla rowerów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, safian napisał:

Jeszcze mogę zrozumieć oburzenie, kiedy jest duży ruch, nie ma jak wypzredzić itp. ale w sutyacji, kiedy "W związku z sytuacją w kraju - drogi prawie puste.", no bez sensu.

OK, czyli idąc tym tokiem rozumowania - przepisy obowiązują mniej, im mniejsze jest natężenie ruchu. No...genialne podejście.
Rozumiem, że jak ruch na autostradzie będzie mniejszy, to bez oporów pojedziesz pod prąd? Albo nocą na czerwonym przez skrzyżowanie, bo przecież nic nie jedzie?

Kodeks drogowy to nie wiersz na lekcji polskiego, który można sobie interpretować. Masz się stosować i tyle. Nie ważne, czy prowadzisz autobus, osobówkę, czy wózek inwalidzki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
Teraz, TheJW napisał:

Rozumiem, że jak ruch na autostradzie będzie mniejszy, to bez oporów pojedziesz pod prąd? Albo nocą na czerwonym przez skrzyżowanie, bo przecież nic nie jedzie?

 

Porównanie jest z dupy, bo akurat jazda pod prąd na autostradzie to jest poważne ryzykowanie życiem.

Samochodem akurat na czerwonym nie jeżdżę, ale na przykład pieszo nie mam oporów żeby przejść na czerwonym jak nic nie jedzie. Powiem Ci, że w szosie nie mam nawet dzwonka a jeżdżąc autem podziękuję czasem awaryjnymi co również jest niezgodne z przepisami.

Ale spoko, przez pierwszy rok, albo dwa lata posiadania prawka też mnie denerwowali wszyscy inni a swoich błędów nie widziałem, teraz jedynie dbam o bezpieczeństwo a to czy inni przestrzegają przepisów czy nie to już mnie mniej interesuje, byle nie zagrażało to mi.

  • +1 pomógł 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...