Skocz do zawartości

[2017] Kross


pawel2208

Rekomendowane odpowiedzi

Oj tam, od razu hejt - po prostu czepiamy się szczegółów, czy to coś złego :icon_question:

Nie od dziś wiadomo, że Polak lubi ponarzekać.

 

Moja wypowidź też była bardziej na boku. Akurat Kross to moim zdaniem firma, z której naprawdę mamy prawo być dumni i której trzeba gorąco kibicować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z tym że level b9 jest wciskaniem karobnu dla klienta.

 

Pomimo że osprzęt jest z nie najwyższej półki, to jednak jest bardzo poprawny. Nawet zadbano o tarczę 180mm z przodu, aby poprawić siłę hamowania. Rower posiada wszystkie znane nam standardy.

 

Fajna opcja dla kogoś kto chcę poznać karbon xc, nie sprzedając przy okazji nerki. Nawet jeśli właściciel nie zdecyduje się na upgrade, to nie sądzę aby wyjątkowo odczuł że ma słabszy rower. 

 

 

Edytowane przez clavdivs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powedzmy sobie szczerze. Wiele osób to laicy, kupują oczami. Widzą te cudowne karbony i XT. To wystarczy by sprzedać rower. Takiemu "Kowalskiemu" taki "góral" w zupełności wystarczy. Będzie nim jeździł wiele lat, aż coś się posypie. Pojedzie do serwisu i serwisant założy podobną część i znów kilka lat spokoju. Maniak czy zawodowiec kupi i tak inny gotowy rower lub samą ramę i poskłada wszystko pod siebie. To po prostu jest rower pod konkretnego klienta masowego, a nie tej garstki zapaleńców. Względnie należy go traktować jako bazę pod przyszłą rozbudowę. Ja bym właśnie tak traktował ten model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dajesz ramę alu, z przodu porządny widelec, i rower nie dość że będzie się lepiej prowadził, to będzie lżejszy... do tego ma opony ten teges, druciaki... ;)

 

Obręcze też wąskie... 19mm wewnętrznej... :S

Oszczędności niewielkie, raptem w kilka set gram? Chociaż B9 jest lżejszy od calkiem dobrego aluminiaka B9

 

Opony i szerokość obręczy to już tylko szczegóły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie zgodzę się z tym że level b9 jest wciskaniem karobnu dla klienta. Pomimo że osprzęt jest z nie najwyższej półki, to jednak jest bardzo poprawny. Nawet zadbano o tarczę 180mm z przodu, aby poprawić siłę hamowania. Rower posiada wszystkie znane nam standardy. Fajna opcja dla kogoś kto chcę poznać karbon xc, nie sprzedając przy okazji nerki. Nawet jeśli właściciel nie zdecyduje się na upgrade, to nie sądzę aby wyjątkowo odczuł że ma słabszy rower.

 

Nie, to nie jest bardzo poprawny osprzęt. Takie same "hamulce" ma Lazaro Core za 1,5k ;)http://allegro.pl/lazaro-core-27-5-v2-mocne-mtb-2xacera-dysk-kaseta-i6740111346.html Tarczę 180mm dali bo jest droższa 160ki o 10zł.

 

Widelec jest taki sobie, nikt ogarnięty kto składa sobie rower by o tym Reconie nawet nie pomyślał. Jak miało by być taniej to Epixon, jak drożej to Reba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jest problemem tego typu oferta tylko fakt, że dalej nie ma nic sensownego dopiero za 10K. Jest za duża różnica. Nawet taki Romet wypada tutaj lepiej. A wystarczy klepnąć na tej samej ramie nawet z tym Reconem coś co ma najnowszego SLX'a, heble klasy Deore czy pokusić się o maszynowe piasty. Temu modelowi obniżyć cenę bo jest za wysoka a tamtemu dać trochę ponad 7K i już jest dobrze. Jak Kross ma być dla polskiego klienta to tak powinno być. Spora część konkurencji ma modele w okolicach 8K więc nie trzeba "sprzedawać nerki" by było w karbonie ale solidniej. 

Edytowane przez beskid
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale lepiej w tej cenie zrobić dobrego HT alu, u Krossa i wielu producentów tego brakuje, a taki rower by miał wtedy w miarę dobre koła, wideł i ważył mniej może nawet o 1kg od takiego karbonowego cuda.

 

Tak, tylko wtedy zarobiliby mniej. Tutaj sprzedają przede wszystkim swoją ramę, z której mogą wyciągnąć lepszą kasę, aniżeli miałoby to miejsce z ramą alu z lepszymi komponentami.

Edytowane przez Lumperator
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto to zaprojektowal ramę? Rozumiem, że uważasz, że Trek, Scott, Merida też nie mają swoich ram?

Ciekawe, że gdyby nagle zaczęli ramy produkować w Polsce i cena podniosłaby się zacząłby się lament, ale jak to? Tak drogo?

 

Miejsce produkcji nie żadnego znaczenia, to co się liczy to: projekt, kontrola jakości, jakość materiału.

Jeżeli wszystko jest jak należy to te ramy nawet na księżycu mogą produkować.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Markowanie swoim logiem jest jednoznaczne z własnym produktem a to że zrobił to podwykonawca to drugorzędna sprawa (robi tak większość firm nie tylko rowerowych) ,  na takim produkcie producent zarobi więcej niż na marży dołożonej do gotowych komponentów.

To, że rowery są poskładane tak a nie inaczej w dużej mierze jest uzależnione preferencjami klientów (to dotyczy większości producentów , nie tylko Kross'a) , większość kupujących to ten nieświadomy klient którego bardzo łatwo nabrać na marketingowy bełkot a tu "must have" to carbon , Rock Shox/Fox , i przerzutki XT .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to - Kross to firma, która ma przede wszystkim zarabiać. Nie wydaje mi się aby ktoś zakładal ją w celach hobbystycznych. Taka firma już była i jakoś sukcesu nie osiągnęła... 

Produktem Krossa jest rower. Rower, który ma się dobrze sprzedać, a to co się dobrze sprzedaje, jest odpowiednio wcześniej badane i sprawdzane. I to nie tu, wśród forumowiczów niestety :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam byłem świadkiem wizyty w sklepie matki i dzieciaka koło 14 lat. Chciał MTB. sprzedawca pokazał kilka modeli w tym levele i hexagony, od najtańszych po te droższe. Dzieciak chciał taki za ok 5000 pln. Matka wybrała mu taki za 1000. Twierdziła że oba mają koła, przerzutki, amortyzator i oba jeżdżą. Dzieciak się obraził i nic nie kupili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jaki był kontekst tej sytuacji.

Jeśli dzieciak gdzieś startuje, jeździ z rodzicami czy jakimś klubem w terenie, itp. i jest bardzo wkręcony w temat to czemu nie. Ale zapewne wtedy inaczej wyglądało by też podejście do takiego zakupu.

Jeśli była to jakaś zachcianka i potem ten rowerek służyłby na dojazdy do szkoły i co najwyżej wycieczkę w weekend, to rozumiem podejście matki, nawet jeśli wynikało w tym momencie z nieznajomości rowerowych niuansów, tylko czystego pragmatyzmu (a bo ukradną bo drogi, itp.)

A to czy musiał być to rower mtb to w ogóle dyskusja na osobny temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

B9 2016 nowy na allegro był wystawiony przez 3 zimowe miesiące. 4000pln, po telefonie Pan powiedział, że odda i za 3500 jak usłyszał, że się raczej nie zdecyduję. Zadzwoniłem z ciekawości, bo mi też ten config nie pasuje. O czym to świadczy, jeśli przez 3 miesiące nikt tego roweru nie chciał? W końcu wywaliłem z obserwowanych i dalszych losów maszyny nie znam, ale karbon za 3500, nowy z metkami tylko datą na paragonie z końca września - a i tak się nie chciał sprzedać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo ludzie chcieli by za darmo, tak wyglądają realia. Jak się trzyma cenę wartą produktu, to sprzedaje się przez rok lub wcale. Cenę trzeba opuścić do śmiesznych wartości, a wtedy będzie zainteresowanie. Zresztą nawet przy śmiesznie niskich cenach ludzie chcą opuszczenia o kolejne 20/30% - takie są realia obecnego rynku niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że skoro coś nie schodzi tzn. że nie ma to popytu. Widocznie większość kupców ocenia, że ten produkt jest wart jeszcze mniej. Przecież gdyby faktycznie dla większości kupców ten rower byłby tyle wart realnie to już dawno by go ktoś kupił. Więc cena nie była śmiesznie niska. Była właściwa. To tak jak z samochodami. Jeżeli auto jest coś warte to kupiec sie znajdzie. Jeżeli ma dziwny kolor, dziwne wyposażenie to choćby mialo super stan - nikt go nie kupi i trzeba schodzić z ceny.

Dla mnie nie ma śmiesznie niskich cen - są ceny realne, gdzie rynek wycenia ile coś jest faktycznie warte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i czego to dowodzi? 

marża i zniżka leżą po stronie konkretnego sklepu, nie producenta. Dystrybutor wyznacza cenę katalogową, ale sklepy mogą stosować zniżki. Nie wiem gdzie tu wina Krossa, który tworzy ofertę tak, żeby nie tylko końcowemu klientowi, ale także sklepom opłacało się kupować ich rowery. Zawsze się znajdzie ktoś kto sprzeda jeszcze taniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...