Załączam dwa zdjęcia wykonanie w ciągu ostatniego miesiąca.
Marin Rift Zone i Giant XTC SLR. Obydwa rozmiar XL jeżdżone głównie po nie trudnym terenie Kampinoskiego Parku Narodowego.
Marin nieco ponad 2 lata, XTC nieco ponad 1 rok.
Moje doświadczenie jest takie, że im większy rower tym ramy chętniej pękają, bo przekroje rurek są takie same jak w XS. Mało jest producentów (np. Pivot), którzy dostosowują przekroje profili ramy i wymiary tylnego trójkąta do rozmiaru.
W obydwu tych przypadkach bez gwarancji byłaby tragedia, bo ogarnięcie zamiennej ramy byłoby poważnym wyzwaniem. Tymczasem jeden i drugi dystrybutor nie zadawał głupich pytań, tylko ściągnął nową ramę z magazynu.
Jeśli więc ma się dopłacić do ceny roweru powiedzmy 2 tysiące więcej i jest się człowiekiem 190cm+/90kg+... to moim zdaniem ma to duży sens.