sivesgaard Napisano 6 godzin temu Autor Napisano 6 godzin temu (edytowane) W sierpniu byłem na festynie na mazurach i był tam mistrz polski w kolarstwie szosowym oraz zdobywca WIELU nagród w MTB czy gravelu. Rozmawialiśmy właśnie o gravelu i hejcie jaki na ten rower spada zewsząd i się smialiśmy z tego. Abstrahując od tematu fata, niech mi ktoś wytłumaczy kiedy dla zwykłego śmiertelnika będzie warto jechać te 2km/h szybciej na szosie, ale kosztem stresu, dyskomfortu i innych nieprzyjemności związanych z kiepskim asfaltem i np zamkniętą drogą? Nawet dla zawodowców jest to oczywisty wybór, bo bodziec treningowy jest ten sam, a nawet lepszy na gravelu bo jedzie się cały czas. Sam to przerobiłem niejednokrotnie i stąd decyzja o 2 gravelach, jednym na asfalt, drugim w ostry teren. Szosa stoi sobie na trenażerze czekając na jakieś zawody. A co do fat bike to pytam, bo widziałem taki rower w tym roku tylko raz i był to jakiś kulfon na ramie a'ka harley davidson. Reszta to te chińskie składane elektryki. Jednak fajnie by było w weekend wyskoczyć i pojeździć po lasach na śniegu zamiast chomikować ciągle na trenażerze. Edytowane 6 godzin temu przez sivesgaard Cytuj
RabbitHood Napisano 6 godzin temu Napisano 6 godzin temu (edytowane) Oczywiście, że gravele nie są przereklamowane - są one o wiele lepszym wyborem na polskie "drogi" - gdzie dobrego asfaltu masz 20% a cała reszta to popękany asfalt/bruk/szuter/piaszczyste pobocza. Fat bajki - to dopiero przereklamowany paździerz. Jak widzę gościa jadącego fatem po mieście to nie wiem czy śmiać się czy płakać... Inne pytanie - ile dni ze śniegiem jest w tym kraju? Edytowane 6 godzin temu przez RabbitHood Cytuj
spidelli Napisano 6 godzin temu Napisano 6 godzin temu W tym roku na trasie wzdłuż Bałtyku mieliśmy dwa dni z głównie czołowym wiatrem, wg Komoota do 37 km/h. Zbliżało się Boże Ciało, więc złamaliśmy swoją zasadę i porezerwowaliśmy noclegi z góry na przód. O godz. 13 okazało się, że jeszcze 80 km przed nami a restauracja w hotelu w Darłowie tylko do 18 Trzeba się było przeprosić z asfaltem.... Albo błoto/piach w lesie skutecznie utrudnia jazdę i trzeba się ewakuować na asfalt.... A żebyś nie miał za łatwo - pojawiają się na OLX czasami: Marin Bikes | 2017 Pine Mountain Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 6 godzin temu Mod Team Napisano 6 godzin temu @RabbitHood Uwierz, że są miejsca, gdzie nie dni, a miesiące trwa zima/leży śnieg - wtedy Fat jest jak znalazł (chyba, że ktoś woli trenażer ). Lubię jeździć po lasach (miejscami takich, że jeszcze grawela nie widziałem) i bezdrożach, i zdecydowanie wybrałbym fat'a zamiast grawela Cytuj
KNKS Napisano 6 godzin temu Napisano 6 godzin temu 36 minut temu, sivesgaard napisał: Nawet dla zawodowców jest to oczywisty wybór, bo bodziec treningowy jest ten sam, a nawet lepszy na gravelu bo jedzie się cały czas. Sam to przerobiłem niejednokrotnie i stąd decyzja o 2 gravelach, jednym na asfalt, drugim w ostry teren. Szosa stoi sobie na trenażerze czekając na jakieś zawody. Czy Ty właśnie napisałeś, że zawodowcy-szosowcy realizują założenia treningowe na grawelach? Tak Ci powiedział wielokrotny Mistrz Polski? No nieźle... Jako "trenujący" powiem Ci, że nie trenują. No, chyba że pomyliłeś grawela z CX w sezonie jesienno-zimowym, ale to już inna para kaloszy. Co do fatbike to moje zdanie jest takie. Przejechałem się raz w życiu na takim wynalazku (Specialized) i wiem, że był to pierwszy i ostatni raz. Niemniej jednak nie neguje, że jeśli ktoś ma potrzebę jeździć po śniegu, plaży, bądź wygasłym wulkanie to jest to jedyny słuszny wybór. Tak czy owak wygląda toto fajnie i , abstrahując od chińskich elektryków, rozumiem ze może się podobać. 9 minut temu, KrissDeValnor napisał: wtedy Fat jest jak znalazł (chyba, że ktoś woli trenażer ). To chyba niekoniecznie trafione zastosowanie. Na trenażerze masz możliwość jazdy "w strefach", kontrolowania mocy itp... Fatbike do treningu? Hmm... Chyba nie to autor miał na myśli. 1 Cytuj
spidelli Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu Brak śniegu można zastąpić luźnym piachem Znalazłoby się trochę zastosowań dla fata ale pytanie czy warto? Czy będzie używany na tyle często, że warto wyłożyć kasę, czy też będzie przeszkadzał w garażu/komórce... Cytuj
RabbitHood Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu No to jeszcze dodam - że zawsze mam "mieszane uczucia" podczas jazdy po nieubitym śniegu. Po prostu nie wiem co pod nim może być i wątpię, by fat w tym pomógł. Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 5 godzin temu Mod Team Napisano 5 godzin temu @KNKS Mówię o jeździe w ogóle - tzn. wiem, że część osób (żeby nie powiedzieć większość) nie jeździ zimą na zewnątrz, i to nawet jak nie ma śniegu (ot takie francuskie pieski ), stąd mowa o trenażerze jako o rowerze stacjonarnym, a o treningu nie wspominałem (choć podobno trenażer i do tego służy ). Poza tym, skoro Zamana polecał jazdę zimą na MTB w świeżym puchu, to coś jest na rzeczy, i nie samym trenażerem człowiek żyje Może to stara szkoła, nieco niepopularna dzisiaj ? Budowali jednak odporność. Cytuj
zekker Napisano 5 godzin temu Napisano 5 godzin temu W dniu 30.09.2025 o 14:29, sivesgaard napisał: Temat jest prosty. Nadleśnictwo czy ktokolwiek odpowiedzialny za wycinkę lasów zniszczył mi w regionie WSZYSTKIE trasy tłuczniem i innym dziadostwem, po którym jeżdżenie na gravelu z laciami 50c stało się mordęgą. Pomyślałem więc o fat bike. Plusem byłaby możliwość jazdy po śniegu zimą. Miałem okazję przejechać się raz fatem (Trek Farley 5 w 2016) i wrażenia były raczej negatywne. Na asfalcie strasznie bujało, w terenie grube opony amortyzatora nie zastąpią, po piachu jechało się podobnie niestabilnie. Nie wiem czy jest sens brać śnieg pod uwagę. Jeżeli nie masz świeżego przez jakiś miesiąc ciągiem, to średni sens pchać się w tak szerokie opony. Dobrze dobrane 2,4-2,5" są całkiem ok przy dobrych warunkach. Przy złych, to i najlepsze zimówki mogą nie dawać rady. Generalnie temat rzeka, od warunków prawie jak na asfalcie, po gorsze niż w ornym błocie czy piachu. Jeżeli 2" opony nie dają rady (rozumiem, że próbowałeś różnych ciśnień?), to jak bym się jednak skłaniał do jakiegoś górala na może plusowych oponach pod 3". Będzie to znacznie uniwersalniejszy sprzęt niż fat. Osobiście z tymi ~2,8" też bym nie szalał, bo robi się ciężko i w większości bieżnik jest agresywny w stronę enduro, dh. Dla mnie większą robotę robi zawieszenie niż baloniaste opony. 22 godziny temu, Tyfon79 napisał: Szutrówki w LP nie mogą być wyłożone ostrym tłuczniem Nie raz się spotkałem, że jednak są. Przeważnie to tylko placki "łatające" ale można też trafić na dłuższe odcinki, choć to tylko etap w utwardzaniu drogi i potem są uzupełnione piaskiem/cementem czy czym tam robią ale czasem im sporo czasu z tym schodzi. Cytuj
KNKS Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu 48 minut temu, KrissDeValnor napisał: Poza tym, skoro Zamana polecał jazdę zimą na MTB w świeżym puchu, to coś jest na rzeczy, i nie samym trenażerem człowiek żyje Może to stara szkoła, nieco niepopularna dzisiaj ? Budowali jednak odporność. W jeździe po śniegu miało chodzić bardziej o trening techniczny, czyli wyczucie balansu i kontrolę uślizgu. Niemniej jednak szybsza jazda w warunkach zimowych często kończy się srogim upadkiem i dolegliwą kontuzją. Co oczywiście nie zmienia faktu, że po śniegu wolę jechać XC FS na niskim ciśnieniu zamiast katować się na fatbike. 50 minut temu, KrissDeValnor napisał: stąd mowa o trenażerze jako o rowerze stacjonarnym, a o treningu nie wspominałem (choć podobno trenażer i do tego służy ). Nie powiesz mi, że ktokolwiek jeździ na trenażerze dla przyjemności, traktując go jako substytut rowerowej przejażdżki. Dla mnie to jedynie narzędzie do czynienia rozpaczliwych prób powstrzymania roztrenowania w sezonie zimowym. Cytuj
spidelli Napisano 4 godziny temu Napisano 4 godziny temu @KNKS Jedni trenują patrząc na słupki, inni podziwiają krajobrazy na Rouvy 4K 😉 Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 3 godziny temu Mod Team Napisano 3 godziny temu Takie zimowe jazdy to dla zawodowców bardziej urozmaicenie i dotlenienie, niż trening - choć jak przyjąć luźniejsze, ale aktywne dni jako część grafiku, to też to można pod przygotowania do kolejnego sezonu szosowego podciągnąć. Równolegle na MTB pewnie nie startuje więcej niż w porywach kilka procent z nich. Jak ktoś dla fun'u poprawia możliwości techniczne, OK. Zawodnicy MTB trenują na szosie wydolność, wytrzymałość i szybkość, a w drugą stronę to niekoniecznie działa, i szoszoni traktują MTB raczej po macoszemu. Ja mam do dyspozycji rower spinningowy, ale nigdy go nie użyłem, i mimo kilku kontuzji w warunkach zimowych, zawsze wolałem kręcić na zewnątrz, ale ja to dziwny jestem (nie trenuję pod zawody, więc trenażer zbędny)... Cytuj
sivesgaard Napisano 2 godziny temu Autor Napisano 2 godziny temu Nakupiłem sobie mnóstwo ubrań zimowych na rower, a zapomniałem o soli i tak naprawdę wątpię czy będę jeździł na szosie czy gravelu. Niestety wydalem dość sporo, a krajobraz zimą jest przepiękny stąd pomysł na fatbike. Ewentualnie chodzi mi jeszcze po głowie jakiś budżetowy HT i wsadzenie do niego laci 29x3.0 Cytuj
kaido2 Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu (edytowane) 1 godzinę temu, KrissDeValnor napisał: Takie zimowe jazdy to dla zawodowców bardziej urozmaicenie i dotlenienie, niż trening Okres zimowy, to zajęcia z doskonalenia rytmu i techniki. Rowery w zależności od warunków i miejsca, a więc szosy, przełaje, MTB 1 godzinę temu, KrissDeValnor napisał: Zawodnicy MTB trenują na szosie wydolność, wytrzymałość i szybkość, a w drugą stronę to niekoniecznie działa, i szoszoni traktują MTB raczej po macoszemu. A szosowcy głównie technikę i balans, jednak lepszym wyborem jest tu przełaj i w to się głównie celuje Piszę to oczywiście z punktu widzenia prowadzenia zajęć przez kluby, a nie typowego amatora który nie jest świadom wielu rzeczy i jedzie po macoszemu Edytowane 2 godziny temu przez kaido2 1 Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 2 godziny temu Mod Team Napisano 2 godziny temu Nie wiem, czy w budżetowego HT zmieszczą się opony 3"... Cytuj
spidelli Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Linkowałem Ci stalowego Marina, on mógłby być zamiast Fata, z tym że tylko OLX wchodzi w rachubę, bo nowe modele są już z amorem. Tylko że to wciąż będzie dość ciężki rower no i z solą tak sobie Z nowych to całkiem sensowne są np. marinowskie Bobcaty, nie znam oferty innych producentów, więc rzucam Marinem. Ten HT to nie jest głupi pomysł do jazdy zimą. U mnie to raczej nie śnieg a błoto jest wtedy problemem (zakładając, że unikamy asfaltu). A, i te 3 cale - nie myślałem o nich wcale.... Cytuj
chudzinki Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu 12 minut temu, sivesgaard napisał: a krajobraz zimą jest przepiękny stąd pomysł na fatbike. Nie rozumiem dlaczego nie kupisz... Skoro masz fundusze, miejsce na garażowanie i chęci do jazdy to chyba wszystko co jest potrzebne 🙂. 1 Cytuj
sivesgaard Napisano 2 godziny temu Autor Napisano 2 godziny temu Pytam, bo jak wspomniałem wcześniej widziałem tylko raz w życiu fata i nie mam nikogo w otoczeniu żeby podpytać/sprawdzić jak się jeździ. A chcę go tylko do błota i śniegu jako odskocznie od chomikowania. Cytuj
chudzinki Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu (edytowane) @sivesgaard a ilu użytkowników fata napisało Ci, że to zły pomysł...? Jako jedyny rower to na pewno byłaby porażka, ale jako kolejny 🙂. Edytowane 1 godzinę temu przez chudzinki Cytuj
Maciorra Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Cytat A chcę go tylko do błota i śniegu jako odskocznie od chomikowania. Nie wiem jak u Ciebie z błotem, ale okrywa śnieżna z roku na rok zalega w PL coraz krócej, a miejscami w ogóle jej nie ma. Może masz gdzieś w okolicy wypożyczalnię, żeby spróbować czy Ci pasuje taki rower? Może też wypożyczalnia będzie w stanie zaspokoić Twoje potrzeby, gdyby miało się okazać, że w sumie to w roku masz dwa ładne weekendy ze śniegiem i niekoniecznie warto z tej okazji kupować rower:) Cytuj
sivesgaard Napisano 1 godzinę temu Autor Napisano 1 godzinę temu 16 minut temu, Maciorra napisał: Nie wiem jak u Ciebie z błotem, ale okrywa śnieżna z roku na rok zalega w PL coraz krócej, a miejscami w ogóle jej nie ma. Może masz gdzieś w okolicy wypożyczalnię, żeby spróbować czy Ci pasuje taki rower? Może też wypożyczalnia będzie w stanie zaspokoić Twoje potrzeby, gdyby miało się okazać, że w sumie to w roku masz dwa ładne weekendy ze śniegiem i niekoniecznie warto z tej okazji kupować rower:) no właśnie i ponoć z roku na roku ma być średnio coraz mniej Cytuj
RabbitHood Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu W lubuskim mamy od wielu lat takie zimy, że i błota nie ma. Jest po hydrologiczna susza i piach w lasach sypie się tak samo jak w lecie. 1 Cytuj
Maciorra Napisano 58 minut temu Napisano 58 minut temu W mojej okolicy na Jurze podobnie - jest trochę śniegu, ale dość krótko leży, a zazwyczaj jest sucho... Cytuj
kaido2 Napisano 58 minut temu Napisano 58 minut temu (edytowane) @RabbitHood, no to się akurat zgadza. Ostatnio jak jechałem zimą z chaty Szwajcarską i potem na Kisielin przez las, to było tak samo jak latem No ale zdrugiej stron Yolo z tego co wiem, to zimą nie za specjalnie jeździ, więc nie jest za różowo Edytowane 57 minut temu przez kaido2 1 Cytuj
sivesgaard Napisano 44 minuty temu Autor Napisano 44 minuty temu to może jednak się wstrzymam i kupię balony 52c (max ile wejdzie) z jakimś mocniejszym bieżnikiem np schwalbe rocket ron Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.