sivesgaard Napisano 2 godziny temu Autor Napisano 2 godziny temu (edytowane) W sierpniu byłem na festynie na mazurach i był tam mistrz polski w kolarstwie szosowym oraz zdobywca WIELU nagród w MTB czy gravelu. Rozmawialiśmy właśnie o gravelu i hejcie jaki na ten rower spada zewsząd i się smialiśmy z tego. Abstrahując od tematu fata, niech mi ktoś wytłumaczy kiedy dla zwykłego śmiertelnika będzie warto jechać te 2km/h szybciej na szosie, ale kosztem stresu, dyskomfortu i innych nieprzyjemności związanych z kiepskim asfaltem i np zamkniętą drogą? Nawet dla zawodowców jest to oczywisty wybór, bo bodziec treningowy jest ten sam, a nawet lepszy na gravelu bo jedzie się cały czas. Sam to przerobiłem niejednokrotnie i stąd decyzja o 2 gravelach, jednym na asfalt, drugim w ostry teren. Szosa stoi sobie na trenażerze czekając na jakieś zawody. A co do fat bike to pytam, bo widziałem taki rower w tym roku tylko raz i był to jakiś kulfon na ramie a'ka harley davidson. Reszta to te chińskie składane elektryki. Jednak fajnie by było w weekend wyskoczyć i pojeździć po lasach na śniegu zamiast chomikować ciągle na trenażerze. Edytowane 2 godziny temu przez sivesgaard Cytuj
RabbitHood Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu (edytowane) Oczywiście, że gravele nie są przereklamowane - są one o wiele lepszym wyborem na polskie "drogi" - gdzie dobrego asfaltu masz 20% a cała reszta to popękany asfalt/bruk/szuter/piaszczyste pobocza. Fat bajki - to dopiero przereklamowany paździerz. Jak widzę gościa jadącego fatem po mieście to nie wiem czy śmiać się czy płakać... Inne pytanie - ile dni ze śniegiem jest w tym kraju? Edytowane 1 godzinę temu przez RabbitHood Cytuj
spidelli Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu W tym roku na trasie wzdłuż Bałtyku mieliśmy dwa dni z głównie czołowym wiatrem, wg Komoota do 37 km/h. Zbliżało się Boże Ciało, więc złamaliśmy swoją zasadę i porezerwowaliśmy noclegi z góry na przód. O godz. 13 okazało się, że jeszcze 80 km przed nami a restauracja w hotelu w Darłowie tylko do 18 Trzeba się było przeprosić z asfaltem.... Albo błoto/piach w lesie skutecznie utrudnia jazdę i trzeba się ewakuować na asfalt.... A żebyś nie miał za łatwo - pojawiają się na OLX czasami: Marin Bikes | 2017 Pine Mountain Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 1 godzinę temu Mod Team Napisano 1 godzinę temu @RabbitHood Uwierz, że są miejsca, gdzie nie dni, a miesiące trwa zima/leży śnieg - wtedy Fat jest jak znalazł (chyba, że ktoś woli trenażer ). Lubię jeździć po lasach (miejscami takich, że jeszcze grawela nie widziałem) i bezdrożach, i zdecydowanie wybrałbym fat'a zamiast grawela Cytuj
KNKS Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu 36 minut temu, sivesgaard napisał: Nawet dla zawodowców jest to oczywisty wybór, bo bodziec treningowy jest ten sam, a nawet lepszy na gravelu bo jedzie się cały czas. Sam to przerobiłem niejednokrotnie i stąd decyzja o 2 gravelach, jednym na asfalt, drugim w ostry teren. Szosa stoi sobie na trenażerze czekając na jakieś zawody. Czy Ty właśnie napisałeś, że zawodowcy-szosowcy realizują założenia treningowe na grawelach? Tak Ci powiedział wielokrotny Mistrz Polski? No nieźle... Jako "trenujący" powiem Ci, że nie trenują. No, chyba że pomyliłeś grawela z CX w sezonie jesienno-zimowym, ale to już inna para kaloszy. Co do fatbike to moje zdanie jest takie. Przejechałem się raz w życiu na takim wynalazku (Specialized) i wiem, że był to pierwszy i ostatni raz. Niemniej jednak nie neguje, że jeśli ktoś ma potrzebę jeździć po śniegu, plaży, bądź wygasłym wulkanie to jest to jedyny słuszny wybór. Tak czy owak wygląda toto fajnie i , abstrahując od chińskich elektryków, rozumiem ze może się podobać. 9 minut temu, KrissDeValnor napisał: wtedy Fat jest jak znalazł (chyba, że ktoś woli trenażer ). To chyba niekoniecznie trafione zastosowanie. Na trenażerze masz możliwość jazdy "w strefach", kontrolowania mocy itp... Fatbike do treningu? Hmm... Chyba nie to autor miał na myśli. 1 Cytuj
spidelli Napisano 55 minut temu Napisano 55 minut temu Brak śniegu można zastąpić luźnym piachem Znalazłoby się trochę zastosowań dla fata ale pytanie czy warto? Czy będzie używany na tyle często, że warto wyłożyć kasę, czy też będzie przeszkadzał w garażu/komórce... Cytuj
RabbitHood Napisano 50 minut temu Napisano 50 minut temu No to jeszcze dodam - że zawsze mam "mieszane uczucia" podczas jazdy po nieubitym śniegu. Po prostu nie wiem co pod nim może być i wątpię, by fat w tym pomógł. Cytuj
Mod Team KrissDeValnor Napisano 49 minut temu Mod Team Napisano 49 minut temu @KNKS Mówię o jeździe w ogóle - tzn. wiem, że część osób (żeby nie powiedzieć większość) nie jeździ zimą na zewnątrz, i to nawet jak nie ma śniegu (ot takie francuskie pieski ), stąd mowa o trenażerze jako o rowerze stacjonarnym, a o treningu nie wspominałem (choć podobno trenażer i do tego służy ). Poza tym, skoro Zamana polecał jazdę zimą na MTB w świeżym puchu, to coś jest na rzeczy, i nie samym trenażerem człowiek żyje Może to stara szkoła, nieco niepopularna dzisiaj ? Budowali jednak odporność. Cytuj
zekker Napisano 28 minut temu Napisano 28 minut temu W dniu 30.09.2025 o 14:29, sivesgaard napisał: Temat jest prosty. Nadleśnictwo czy ktokolwiek odpowiedzialny za wycinkę lasów zniszczył mi w regionie WSZYSTKIE trasy tłuczniem i innym dziadostwem, po którym jeżdżenie na gravelu z laciami 50c stało się mordęgą. Pomyślałem więc o fat bike. Plusem byłaby możliwość jazdy po śniegu zimą. Miałem okazję przejechać się raz fatem (Trek Farley 5 w 2016) i wrażenia były raczej negatywne. Na asfalcie strasznie bujało, w terenie grube opony amortyzatora nie zastąpią, po piachu jechało się podobnie niestabilnie. Nie wiem czy jest sens brać śnieg pod uwagę. Jeżeli nie masz świeżego przez jakiś miesiąc ciągiem, to średni sens pchać się w tak szerokie opony. Dobrze dobrane 2,4-2,5" są całkiem ok przy dobrych warunkach. Przy złych, to i najlepsze zimówki mogą nie dawać rady. Generalnie temat rzeka, od warunków prawie jak na asfalcie, po gorsze niż w ornym błocie czy piachu. Jeżeli 2" opony nie dają rady (rozumiem, że próbowałeś różnych ciśnień?), to jak bym się jednak skłaniał do jakiegoś górala na może plusowych oponach pod 3". Będzie to znacznie uniwersalniejszy sprzęt niż fat. Osobiście z tymi ~2,8" też bym nie szalał, bo robi się ciężko i w większości bieżnik jest agresywny w stronę enduro, dh. Dla mnie większą robotę robi zawieszenie niż baloniaste opony. 22 godziny temu, Tyfon79 napisał: Szutrówki w LP nie mogą być wyłożone ostrym tłuczniem Nie raz się spotkałem, że jednak są. Przeważnie to tylko placki "łatające" ale można też trafić na dłuższe odcinki, choć to tylko etap w utwardzaniu drogi i potem są uzupełnione piaskiem/cementem czy czym tam robią ale czasem im sporo czasu z tym schodzi. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.