Skocz do zawartości

[opinia] Szosa a polskie ścieżki rowerowe


marcin82w

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

 

Od dwóch lat "wciągnęło mnie" w wycieczki rowerowe po mojej okolicy, są to głównie drogi asfaltowe, choć i zdarzało mi się jeździć drogami utwardzonymi wysypanym tłuczniem ewentualnie drogą wyłożoną płytami betonowymi. Rower to MTB na kołach 2.25 cala. Maksymalne odcinki jakie robiłem dochodziły do 96km. Nie jestem w stanie przekroczyć 100km. Szeroka opona na takich odcinakach nie pozwala na komfort w dalekich trasach.

 

Na nadchodzący sezon zakupiłem sobie rower szosowy. Ale wąski profil opony, mam pewne obawy, mianowicie jak takie koło radzi sobie na naszych ścieżkach rowerowych, gdzie co kilkadziesiąt metrów uskok związany z podjazdem. Czy takie koło wytrzyma sezon ? Czasem mam wrażenie że ścieżki rowerowe projektują i budują ludzie którzy nigdy rowerem nie jeździli. A niestety z tego co mi wiadomo jeśli w kierunku jazdy wzdłuż drogi biegnie ścieżka rowerowa rowerzysta ma obowiązek korzystania z niej. O ile można przy planowaniu można ominąć drogi szutrowe o tyle coraz więcej ścieżek rowerowych i wzdłuż głównych dróg asfaltowych są ścieżki często wątpliwej jakości.

 

Prozę o wasze opinie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale nie w tym problem, MTB to MTB i nim zostanie, nic nie zmieniam, pozostanie na wyprawy po drogach polnych i gruntowych położonych wzdłuż Wisły. Tam szosa w ogóle się nie sprawdzi. Szosę nabyłem z myślą o jeździe typowo po szosie, ewentualnie szosa przecięta krótkimi odcinkami równych utwardzonych ale  nie asfaltowych nawierzchni. Tylko wzdłuż asfaltu często biegnie ścieżka rowerowa która nadaje się bardziej jako spacerniak / chodnik niż droga po której da się jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda tak że w szosówce

musisz dbać każdego dnia jazdy o PEWNOŚĆ że masz w kołach min 8 atm ( rozumiem, że stara szosa z oponami 23mm)  

nauczyć się czytać grunt i patrzeć po czym jedziesz , cały czas skan, ślady stłuczek, okolice budowy, miejsca picia nad Wisłą, tłuczone szkło przy Moście Poniatowskiego.

balans ciała  oraz podrzucanie przedniej i tylnej opony nad przeszkodami…

Nie tylko na drogach rowerowych , na jezdniach też…

Droga dla rowerów nie jest złem, jest tylko dużo złych dróg dla rowerów, ale też postawa hrabiowska ( niektórych) szosowców też pozostawia sporo do życzenia, rozsądek i racjonalne postępowanie podstawą dobrej relacji z asfaltem i społeczeństwem w ruchu !!! 😀 

Szosowe koła najczęściej można uszkodzić w wyrwie czy na krawężniku lub upadku z innymi rowerami.  Treningowe koła mogą być naprawdę solidne i można na nich jechać po dziurach czy z sakwami. Lekkie szosowe gumy można przeciąć na parszywych płytach z boku. Ciśnienie wtedy nie pomaga a nawet ułatwia nacięcie. Trzeba chronić bok opony. Tak samo  ostre kamienie,  drobny tłuczeń  wielkości 5 groszy do 2 zł na gładkim asfalcie potrafią tak zniszczyć, wystarczy rzucona garść. Trzeba uważać.

Zdarzają się wioskowe chodniki dla rowerów zrobione dla babć i dzieci szkolnych aby mogły legalnie jechać po chodniku.( dostawienie znaków i nic poza tym, czasem koniec i początek ddr przy każdej poprzecznej ulicy ) Chodnik jest z kostki frezowanej z rynną łapiącą wąskie opony . Wtedy najbardziej prawilny kolarz szlakiem trafiony zejdzie na szosę. I znajdzie się dziad w aucie na pustkowiu gotowy zwyzywać , jak w życiu :D

 

 

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytający po rusza się na szosie po szosie , lub kiedy przepisy wskazują jedzie po DDR.  😀

Kettler szosowcy statystycznie są calkiem normalni , 😀   tylko że kolega pyta to mu w skrócie kadzę radzę bo ma nowy rower, i jak wjedzie w rozbite lusterko to będzie musiał łatać, a jeśli nie umie wskoczyć na krawężnik 13 cm to lepiej niech podniesie rower …  a koła - tak jak napisał Chu chu - są różne. Ale nawet pancerne można  zniszczyć głupio. 

Edytowane przez itr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marna nawierzchnia w mojej okolicy to był powód, dla którego pozbyłem się szosy... Zawsze też trafi się DDR-ka stworzona z zemsty, z puzzli, dodatkowo wypchniętych korzeniami albo z niedostatecznie obniżonymi krawężnikami... Może demonizuję ale lubię jak mi łeb skacze na dziurach jak ping-pong...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byłem na zakupie mojego pierwszego samochodu, to zapytałem zaufanego mechanika co myśli o silniku w tym aucie.

Wtedy usłyszałem prawdę, która sprawdza się niemal w każdej dzidzinie:

"Do remontu pojeździ"

I faktycznie śmigał bez problemu aż do momentu kiedy wydmuchałem UPG ;)

Tak samo w przypadku wytrzymałości tych kół

3 godziny temu, marcin82w napisał:

jak takie koło radzi sobie na naszych ścieżkach rowerowych, gdzie co kilkadziesiąt metrów uskok związany z podjazdem. Czy takie koło wytrzyma sezon ?

Sezon, dwa, albo wieki.

Możesz 1000 razy lekko musnąć krawężnik i nic się nie stanie, a wystarczy raz przysadzić mocnjej i po oponie, dętce i kole może być na pierwszych pokonanych metrach.

Sam, mój pierwszy wypad na szosie kończyłem na piechotę, a ujechałem może z 5 km od domu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinie, pozostaje tak planować wycieczkę by ścieżka była w przeciwnym kierunku jazdy, wówczas nie ma obowiązku korzystania ze ścieżki. Albo tak dobierać drogę by omijać ścieżki rowerowe. A po długich odcinkach na mtb chcę spróbować typowej szosy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marcin82w napisał:

Czasem mam wrażenie że ścieżki rowerowe projektują i budują ludzie którzy nigdy rowerem nie jeździli. A niestety z tego co mi wiadomo jeśli w kierunku jazdy wzdłuż drogi biegnie ścieżka rowerowa rowerzysta ma obowiązek korzystania z niej. O ile można przy planowaniu można ominąć drogi szutrowe o tyle coraz więcej ścieżek rowerowych i wzdłuż głównych dróg asfaltowych są ścieżki często wątpliwej jakości.

 

Prozę o wasze opinie.

Wystarczy znieść obowiązek korzystania ze ścieżki rowerowej. Wtedy ilość rowerzystów na takiej ścieżce będzie wyznacznikiem jej jakości lub dowodem na to, że ktoś wyrzucił pieniądze w błoto (jeśli mało kto będzie z niej korzystał).

Ja i tak wolę ryzykować mandat niż korzystać z "tego czegoś". Na szosie jest znacznie wygodniej i bezpieczniej, zwłaszcza jeśli poruszamy się z prędkością niewiele mniejszą od dopuszczalnej na danym odcinku. Jesteśmy lepiej widoczni dla kierowców i mamy mniej punktów przecięcia z ruchem samochodowym. Drogi dla rowerów generalnie pogorszyły komfort i bezpieczeństwo poruszania się rowerem, zwłaszcza szosowym. Ja będę je bojkotował tak długo, jak mogę.

Chciałeś opinii - to moja opinia.   

 

 

Edytowane przez marvelo
  • +1 pomógł 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, marcin82w napisał:

Czasem mam wrażenie że ścieżki rowerowe projektują i budują ludzie którzy nigdy rowerem nie jeździli.

Bo w tym kraju ddr nie jest "dla rowerzystów" tylko po to żeby rowerzystów wyrzucić z jezdni.

6 godzin temu, marcin82w napisał:

więcej ścieżek rowerowych i wzdłuż głównych dróg asfaltowych są ścieżki często wątpliwej jakości.

Żadna radość jeździć szosą zarówno po ruchliwej drodze jak i po standardowym ddr. Trzeba omijać jak się da i tyle

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, marvelo napisał:

Wystarczy znieść obowiązek korzystania ze ścieżki rowerowej. Wtedy ilość rowerzystów na takiej ścieżce będzie wyznacznikiem jej jakości lub dowodem na to, że ktoś wyrzucił pieniądze w błoto (jeśli mało kto będzie z niej korzystał).

Ja i tak wolę ryzykować mandat niż korzystać z "tego czegoś". Na szosie jest znacznie wygodniej i bezpieczniej, zwłaszcza jeśli poruszamy się z prędkością niewiele mniejszą od dopuszczalnej na danym odcinku. Jesteśmy lepiej widoczni dla kierowców i mamy mniej punktów przecięcia z ruchem samochodowym. Drogi dla rowerów generalnie pogorszyły komfort i bezpieczeństwo poruszania się rowerem, zwłaszcza szosowym. Ja będę je bojkotował tak długo, jak mogę.

Chciałeś opinii - to moja opinia.   

Nie sądziłem że kiedykolwiek się z tobą zgodzę, ale w tym wypadku ciężko stać w opozycji 😎 Taką postawę szanuje 👍

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, marvelo napisał:

Drogi dla rowerów generalnie pogorszyły komfort i bezpieczeństwo poruszania się rowerem, zwłaszcza szosowym. Ja będę je bojkotował tak długo, jak mogę.

Chciałeś opinii - to moja opinia.   

 

 

Całe poczucie bezpieczeństwa mija kiedy zostajesz potracony przez samochód. 

Nie wiem gdzie tu widzisz bezpieczeństwo? Odkąd jeżdżę na rowerze na szosowym, miliony wymuszeń pierwszeństwa wyjeżdżając z posesji, setki ucieczek rowerem do rowu bo wariat wyprzedza na trzeciego, Wyrobiłem sobie odruch że jak ktoś mnie wyprzedza i widzę kierunkowskaz w prawo łapię za hamulec w 99% skręci mi przed nosem bo nie spojrzy w lusterko.

kolarsto szosowe jest niebezpieczne, trzeba być czujnym. Unikajmy ruchliwych dróg. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat u mnie jest kilka fajnych, świeżo oddanych ścieżek, właściwie DDR - od jezdni oddziela ją krawężnik, od wyremontowanego chodnika - skwer. Niestety, z jakichś powodów piesi wolą łazić po DDR i jeszcze piorunują Cię wzrokiem, że śmiesz pędzić po drodze dla rowerów...

Co do jazdy po DDR - jeżdżę co do zasady, chyba że nawierzchnia jest tak podła, że szkoda mi zdrowia i roweru, wtedy wolę zaryzykować mandat.

Co do kierowców - sam nim jestem - ale uważam, że w PL nie tylko za łatwo dostać prawko ale ludziom generalnie brakuje refleksji i kultury. Nie tylko na drodze...

Jak się zrobi ciepło, to zaroi się od hulajnóg i innych elektrycznych wynalazków. Najgorzej jest w miejscowościach wypoczynkowych, gdzie dzieciaki śmigają na tych de facto elektrycznych motocyklach. Na pagórkach między Władysławowem a Jastrzębią Górą dokręciłem do 50 km - oczywiście na DDR, bo miejscami na jezdni jest kostka, podjechał taki do mnie od tyłu, skomentował prędkość i odjechał, z pewnością miał z 60 km/h.

Zmierzam do tego, że będziemy mieli powtórkę z automobilizmu - na początku wolna amerykanka, potem wzrost zagrożenia, regulacje, przepisy itp. Czeka nas to samo na rowerach, hulajnogach i innych wynalazkach. Tylko najpierw musi się coś wydarzyć, żeby była żałoba narodowa, a potem geniusze z sejmu rzuca się do ratowania świata przepisami.

Pojechałem trochę po bandzie. Dziękuję za uwagę.

Edytowane przez spidelli
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...