Skocz do zawartości

[Rowery] wolne i szybkie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Na wstępie zaznaczam, że nie jest to temat dla kolarzy, tylko dla zwykłych śmiertelników, którzy nie mają mocy konia, nie osiągają kosmicznych prędkości i nie walczą o ułamki sekund.

Znacie taki slogan reklamowy: Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać? :)

Ostatnio zrobiłem 2 wycieczki w Góry Świętokrzyskie. Trasy różne, ale w obu przypadkach jechałem przez Skarżysko (z Radomia) i tą samą drogą.

Pierwsza - na rowerze retro (ten z foto). Druga - na szosowym. Szosa - nie wyczynowa :) . Bardziej retro... ale szosa :) .

W obu przypadkach pod centrum handlowe w Skarżysku - 45 km - dojechałem w tym samym czasie (1:47), przy czym na największy pagórek na tym odcinku - w Pogorzałe (81 m/2,9 km) bez dźwigienki dla leniuchów :) wjechałem w 8 min, a na szosie - 10.

Czy może ktoś ma podobne doświadczenia? A może ktoś nie zgadza się z moją teorią? Zapraszam do dyskusji.

 

IMG_20200627_203134_compress59.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie doświadczenia? Z jaką teorią? O czym dyskutować?

Pojechałeś sobie dwa razy, w różne dni, różnymi trasami, różnymi rowerami, w różnych warunkach i wydaje ci się, że na "teoretycznie wolniejszym" rowerze zrobiłeś to w takim samym czasie jak na "teoretycznie szybszym"? A gdzie dane? Wiatr? Moc? Tętno? Mogę wsiąść na tego twojego singla i przejechać tę trasę w 1:47 a później na swojej szosie zrobić to samo w 1:57. Czego to dowiedzie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, J67 napisał:

Na wstępie zaznaczam, że nie jest to temat dla kolarzy, tylko dla zwykłych śmiertelników, którzy nie mają mocy konia, nie osiągają kosmicznych prędkości i nie walczą o ułamki sekund...

 

To  kwestia niewielkich prędkości. Po prostu do pewnego jej poziomu opory toczenia szerszych opon i gorsza pozycja (choć akurat w tym rowerku retro siodło w stosunku do kierownicy dość wysoko) mają małe znaczenie. Gdybyś miał na obu tych rowerach utrzymać wyższe prędkości odczułbyś różnicę. Zerknij też, na jakich przełożeniach jechałeś w obu przypadkach. Może to w rowerze retro lepiej Ci podeszło pod możliwości nogi :). Do tego mogła dojść np wygodniejsza pozycja.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zigfir Idziesz moim tokiem myślenia :) . Jak napisałem wcześniej - dużych mocy, ani prędkości nie osiągam. 3 z przodu - tylko czasami i tylko na odcinkach pozamiejskich. Miękkie przełożenie - w tym retro - 42/18 i wysoka kadencja, to dla mnie klucz do sukcesu. Opony dobrałem tak, aby czoło bieżnika było w miarę gładkie. Aerodynamika... samego roweru - gorsza, pozycja - pośrednia między górnym, a dolnym chwytem na baranku. Masa roweru - podobna (brak osprzętu).

Szosę starałem się dostosować do swoich możliwości. 46-34 z przodu, 14-28 z tyłu, ale jednak jakaś fascynacja prędkością istnieje. Chwilowo może używam zbyt twardych biegów, a potem brakuje siły pod górkę, a tylko to robi średnią. Z górki się tego nie nadrobi, nawet zjeżdżając z prędkością światła :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@J67 Tu nie ma za bardzo o czym dyskutować  bo odpowiedzi na Twoje pytanie udziela fizyka. Rower lżejszy, z lżejszymi kołami i sztywniejszą ramą o agresywniejszej geometrii będzie szybszy bez względu na to kto nim jedzie. A co do nogi konia, to nie trzeba być wysportowanym, żeby móc się z górki rozpędzić powyżej 30 i 40 km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SpinOff Ale to który wg Ciebie ma lżejsze koła, sztywniejszą ramę i agresywną geometrię?

O prędkościach z górki - nawet nie próbuję dyskutować. Kilka razy wyleciałem z zakrętu i na stromych zjazdach raczej jadę baardzo wolno. Pracuję raczej nad tym, żeby pod górkę podciągać się choćby o oczko, ale już wiek swoje robi i szału raczej nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Jeżeli jechałeś tylko po razie, to raczej nie ma sensu tego roztrząsać :no:
Musiałbyś regularnie porównywać czasy, ale to  - jak już zostało wspomniane - też nie jest do końca miarodajne, bo jak się nie jest robotem, i nie trafi się dwóch identycznych pogodowo dni, to i tak będzie to tylko orientacyjne porównanie...
Nie masz aspiracji do bycia "pro", to lepiej za bardzo nie drąż tematu, bo chcąc nie chcąc w końcu nim zostaniesz ;)
Reszta niuansów chyba została już wcześniej wyjaśniona.

PS
To trochę tak, jak było u mnie po przesiadce z przeciętnego 26" na lżejszy 27.5" - początkowo zajawka chyba robiła swoje, i gotów byłbym przysiąc, że jestem znacznie szybszy ( potem bywało, że przy sporadycznych przesiadkach byłem lekko zaskoczony, że w sumie jadę podobnie na tym niby wolniejszym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower z foto złożyłem rok temu. W ogóle nie miał być szybki. Miał sobie radzić na gorszych drogach. Ale jak dla ciekawości przetestowałem go na asfalcie - byłem zaskoczony. Ostatnio miałem okazję porównać na tej samej trasie w podobnych warunkach i dlatego napisałem. 

Wyciągnąłem wnioski i zmieniłem w szosie napęd na najwolniejszy w kraju ;) . I pomogło. Na konkretnych pagórkach 2 z przodu daję radę utrzymać.

Dziękuję za odpowiedź. Dałeś do zrozumienia w P. S., że jednak nie ma rowerów wolnych i szybkich. Są tylko wolni i szybcy rowerzyści :) .

Masz rację, że dalsze drążenie tematu nie ma sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się właśnie wydaje, że czasem tego typu temat się przydaje dla lekkiego otrzeźwienia. Ileż to osób uważa, że gdyby miały taki sprzęt to byłyby szybsze... A tu minuty robi noga i taktyka, a sprzęt urywa co najwyżej sekundy 😉. BTW i to piszę ja - lekki maniak sprzętowy 🤣.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zigfir, nieprawda że sekundy. To sprzęt robi główną różnicę w prędkości. To przetestowałem osobiście na sobie i tego się będę trzymał dożywotnio. Dopóki admin nie zbanuje, albo kolejna wojna dwóch najważniejszych nie rozwali resztek demokracji w Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@omegagl Jeśli się ścigasz, to masz dużo racji. Na wyścigu - jak sądzę - czasem między zwycięzcą, a czerwoną latarnią może być 10 min różnicy, a 10 min na wycieczce zazwyczaj nie robi żadnej różnicy.

Jak słusznie zauważył @Zigfir - jeśli ma się moc, to na dobrym sprzęcie można powalczyć, a jak się nie ma... to się jeździ rekreacyjnie na byle czym.

@Q_u        Poniekąd wskazałem na samym początku, chociaż nie uważam go za konkretny. Miałem na myśli trasę pagórkowatą o przewyższeniach w granicach 1-1,3/100 km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kołach, kasku, ceramicznych łożyskach, ramie aero i innych duperelach można zaoszczędzić konkretną liczbę watów, także niezależnie kto na taki rower siądzie, to od razu poczuje różnicę. Mówię to oczywiście względem takiej podstawowej szosy za 4k.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, J67 napisał:

Poniekąd wskazałem na samym początku, chociaż nie uważam go za konkretny. Miałem na myśli trasę pagórkowatą o przewyższeniach w granicach 1-1,3/100 km.

Byłem ciekaw, gdzie na konkretny pagórek ciśniesz z 2 z przodu. Konkret, nie 1-1,3 na 100 km bo to nic nie mówi. Podobne trasy robię (poniżej screen) i tam raptem jest 3 duże podjazdy (po 2-2,5km z dużą wysokością) a reszta to popierdółki.

image.png.399c4d188f4d7d6d8c8c270f09141b5d.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
1 godzinę temu, omegagl napisał:

To przetestowałem osobiście na sobie i tego się będę trzymał dożywotnio.

No tak, tylko zmieniłeś z crossa (?) na rower szosowy z lemondką, gdzie to głównie zmiana pozycji robi kolosalną różnicę. Sprzęt sam w sobie nie ma aż takiego znaczenia a jeżeli porównamy ludzi na ustawkach, czy wyścigach, gdzie większość ma w miarę podobny sprzęt to różnice nie są duże i wtedy różnice robi noga. Już nie wspomnę o sytuacji gdzie do gry wchodzą dłuższe podjazdy a jazda na kole nie daje tak dużej korzyści ;) 

Generalnie sprzęt robi różnicę przy dużym przeskoku, do pewnego stopnia. 

 

No ale też nie za bardzo wiem jaki sens ma porównanie takie jakie zaprezentował OP. Jeżeli singlem wykręciłeś taki sam czas jak rowerem z przerzutkami to albo były bardzo zróżnicowane warunki, albo jechałeś z dużym zapasem. Nie ma szansy, żeby singlem na konkretnym podjeździe zrobić lepszy czas. Chyba że masz idealnie dobrane przełożenie i liczysz tylko czas podjazdu, bez płaskich odcinków czy zjazdów ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SpinOff Na pewno masz rację. Na czołgu - choć nie jadę wolniej - jednak szybciej czuję się zmęczony. Pomijając kwestię finansową - turysta na wyczynowym rowerze robi zdecydowanie złe wrażenie. Wolę jechać kilka min dłużej niż być śmiesznym. 

@Q_u Jesteś mocny, masz ambicje. Ja jeszcze 2 lata temu, przed operacją - pod górkę w Oblęgórze wchodziłem i to ledwo. Teraz - na młynku 34T - bułka z masłem, choć pod bliźniaczy - na taras widokowy - tropiłem węża. Byłem trochę zmęczony po Bukowej Górze i Występie.

Trasa z Obozisko do Andrzeja Struga
Trasa 193,1 km • 13:08 godz.
https://mapy.cz/s/deguvuhomo

@safian Nie pamiętam kto, kilka lat temu na tym forum wytłumaczył mi, że na fixie muszę cisnąć, żeby nie stanąć, a jak mam dźwigienkę dla leniuchów... to z niej korzystam. Redukuję, kręcę 80-90 rpm, ale jadę wolniej. I zgadzam się z tym w 100%. Oczywiście - jak dla mnie działa to tylko na podjazdach 1-cyfrowych.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@safian, absolutnie nie. Przesiadłem się po latach ze SPECA SIRRUS (nomen-omen, też z lemondką) Oczywiście, ze nie mówię i  chyba nikt nie miał na myśli porównania dziecinnego BOBO z topową czasówką TREKa  Pisałem o porównaniu o którym dobrze wiesz, ze przez lata na tym forum zwraca się kupa użytkowników, czyli jak pojechać szybciej. Mnie nagle z dnia na dzień mocy nie przybyło a jeżdżę średnie ~30km/h gdzie na SPECU jeździłem szybkie średnie max 24 km/h Dziś od rana kosiłem trawę, ale po południu mówię wyskoczę sobie, ale tak na luzaka. To dziś na tego luzaka miałem 25km/h gdzie na SPECU w ten upał bym zdechł. Ten rower do 24km/h sam jedzie, nie wymaga "żadnej" mocy. Jak rasowy koń sobie sobie biegnie po stepie. SPECA musiałem ciągną jak jakąś przyczepę. Ponadto on bardzo ciężko przyśpieszał, więc jak wytraciłem prędkość, ciężko się ją odzyskiwało.

sirrus.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 godziny temu, SpinOff napisał:

Na kołach, kasku, ceramicznych łożyskach, ramie aero i innych duperelach można zaoszczędzić konkretną liczbę watów, także niezależnie kto na taki rower siądzie, to od razu poczuje różnicę. Mówię to oczywiście względem takiej podstawowej szosy za 4k.

Można.  Ale rzecz w tym, że komponenty aero działają tym lepiej, im szybciej jedziemy. Przy 25 km/h oszczędności np od samej ramy będą jeszcze znikome. Za to już przy 35-40km/h np na kołeczkach różnica się pojawia konkretna i odczuwalna. Tyle że trochę tego kopyta trzeba mieć, aby się rozbujać do takiej prędkości i ją utrzymywać na dłuższych odcinkach niebędących zjazdami.

2 minuty temu, omegagl napisał:

Przesiadłem się po latach ze SPECA SIRRUS (nomen-omen, też z lemondką) Oczywiście, ze nie mówię i  chyba nikt nie miał na myśli porównania dziecinnego BOBO z topową czasówką TREKa  Pisałem o porównaniu o którym dobrze wiesz, ze przez lata na tym forum zwraca się kupa użytkowników, czyli jak pojechać szybciej. Mnie nagle z dnia na dzień mocy nie przybyło a jeżdżę średnie ~30km/h gdzie na SPECU jeździłem szybkie średnie max 24 km/h

Mieszasz gatunki. Inna pozycja - inne prędkości. Jak już mamy być konkretni to w tym powiedzeniu o urywaniu minut i sekund chodzi o sprzęt należący do jednego gatunku, no może do dwóch - bo w końcu to ja to nawet szosy nie mam tylko gravela (...ale to też odmiana szosy przynajmniej w niektórych przypadkach... ;)).




 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się tu z Tobą, ze pozycja i kształt ramy kompletnie zmienił wydajność pedałowania. Na SPECu pedałowałam jakoś tak siłowo, jakbym na tłoki naciskał, owszem, naczytałem się o pedałowaniu w koło, tylko niech sobie ktoś wsiądzie na tego SPECa i popedałuje w to koło. Tu na DOMANE ten ruch wokół jest naturalny, on jest niejako wymuszony, ale nie tak na chama, on po prostu taki jest. Tym samym znacznie urosła mi kadencja, też tak sama z siebie, bo w ogóle nad nią nie pracowałem ani się nad nią nie zastanawiałem. Widocznie geometria to wymusza, bo fakt, że mam krótsze korby nie 175mm tylko zdaje się coś ~172 to nie sądzę, że to 3mm robi taką różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia, to inny rower ma znaczenie i nie ma znaczenia, kwestia gdzie i jak się jeździ.
Przy jeździe rekreacyjnej nie ma większego znaczenia. Przy ambitniejszej, czy sportowej zaczyna mieć.

Np. kupiłem fulla, sprzęt o kilka klas lepszy od starego górala. Na zjazdach zdecydowanie szybciej można ale podjazdy idą gorzej, rower jest lekko mułowaty przy rozpędzaniu.
Przesiadka na starego górala i "wow jak ten rower chce iść".

Z kolei po mieście mam praktycznie identyczne czasy przejazdu do pracy, nie zależnie czy to był stary mieszczuch na bazie crossa, obecny na bazie starego górala (oba waga 18-20kg), starym góralem, fullem, czy ostatnio złożonym gravelem na bazie starego mieszczucha/crossa. Po prostu mam pewne limity mocy, przełożeń, do tego hamują cykle świateł. Nie ma drastycznych różnic i nawet jak mam różnicę 5 minut między najszybszym przejazdem, a typowym, to nie jestem w stanie powiedzieć jaki czynnik wygrał.
Gdzie czuję zasadniczą różnicę, to jak założę opony zimowe z kolcami. One dają konkretne opory. Drugi poważny czynnik, to pogoda, czyli silny wiatr lub nawali śniegu.

W dniu 5.07.2021 o 18:11, J67 napisał:

W obu przypadkach pod centrum handlowe w Skarżysku - 45 km - dojechałem w tym samym czasie (1:47)

Jak dla mnie to niezły wyczyn i sportowa jazda. Średnia wyszła 25km/h, tyle mam na dojazdach do pracy z górki (około 5km w dół potem 4,5 wypłaszczenia). W dwie strony średnia mi spada do 18-19km/h.
W trasach to rzadko kiedy przekraczam 18km/h, bo raczej w terenie, plus odpoczynki, fotki itp.

W dniu 5.07.2021 o 18:11, J67 napisał:

Pierwsza - na rowerze retro (ten z foto). Druga - na szosowym. Szosa - nie wyczynowa :) . Bardziej retro... ale szosa :)

Pokaż dla porównania.
Jeżeli jest retro, to może wagowo nie być lepsza od tego singla, więc zero zysku na podjazdach.
Do tego kwestia pozycji. Baranek sam w sobie nie zmniejsza oporów jak ustawiony na podobnej wysokości i jedzie się w górnym chwycie.

W dniu 5.07.2021 o 19:02, Zigfir napisał:

opory toczenia szerszych opon

Ile jeszcze razy będzie trzeba odkręcać ten mit?
Przy tym samym ciśnieniu szersze opony stawiają mniejsze opory toczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...