Skocz do zawartości

[oświetlenie przód] coś o klasę lepszego od Convoy s2+?


Clip

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 26.11.2020 o 14:38, Clip napisał:

Kupiłem convoya z ciepłym ledem z soczewką skórka pomarańczy.

Lampka swieci całkiem fajnie. To czego trochę mi brakuje to oświetlenia na boki. Zdarza mi się przegapić odbicie w boczną scieżkę.

To co mnie bardziej wkurza to przełączanie trybów. to jest po prostu do dupy. Klikanie tym przyciskiem w rękawiczkach i w czasie jazdy po wertepach kompletnie się nie sprawdza, albo się wyłącza albo tryb się nie zmienia albo zmienia się o dwa.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Skórka pomarańczy to reflektor a nie soczewka. Fakt, bez kolimatora nie swieci za bardzo na boki, z kolei z kolimatorem tak, ale ma mały zasieg. Koledzy pisali tu juz, ze jeżdżą z 2 Convoy'ami. Jeden świeci szeroko, drugi w dal i mozna sobie przełaczać. Twój egzemplarz jest pewnie jakis wadliwy skoro tryby samoczynnie się rpzełaczają. W necie jest opisane jak temu zaradzić. Co do innych lampek. Na forum pisano o produktach Gaciron. Co prawda mają wbudowane akumulatory, ale za to firmowe (LG) dużej pojemności https://portal.bikeworld.pl/artykul/testy_i_nowosci/nowosci_sprzetowe/18442/gaciron_nowe_oswietlenie_rowerowe_na_rynku

I wspomniany szperacz https://lampkinarower.pl/kategorie/171-gaciron-v9d-1800-2xcree-xml2-port-usb-power-bank.html

Jest na Ali, ale cena raczej mało zachęcająca https://www.aliexpress.com/item/32952179005.html?spm=a2g0o.store_home.promotePruductList_6000346651463.4

Nie ma info, czy może podłaczyć powerbank i jednoczesnie ładowac i uzywać lampki do oświetlenia drogi. Ale jak sie ma drugą np. Convoya z zapasowym akumulatorkiem to problem chyba znika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Thomlodz napisał:

Lampka za 15 USD z pakietem akumulatorów ma byc o niebo lepsza od Convoya? Widziałem już takie wynalazki . Świeca prawie na niebiesko. A Convoy'a mozna kupić w wersjach z różną temperaturą barwową, np. 4000K. O niebo lepiej widać.

Wiesz.... diody tam są tej samej klasy A masz je trzy refkektor sporo większy  i zasilasz to nie jednym paluszkiem tylko czterema... 

Ten pakiet możesz sobie wyrzucić choć ten który dostałem spokojnie starcza na po dwóch latach na prawie 2h.  Do lampki dokupujesz za 30zl pojemnik i wkładasz w niego cztery ogniwa.  Kolejne cztery w kieszeń i lecisz. Ja jak jade w las mam przypięte dwa takie i się przepinam. 

Co do koloru to nie tylko C można sobie kupić z różną ciepłotą. Tylko trzeba trochę świadomości i szczęścia bo C też potrafią przyjść z inną diodą niż zamówione.    

2 godziny temu, Thomlodz napisał:

znanych producentów ale z demontażu pakietów, w śmiesznie niskich cenach

Tak i o smiesznej pojemności  a jak już pojemność ok to żywotność taka se.   I nie wymyślam bo mam ogniwa z demontażu starych i nowych baterii. Nie ma się co oszukiwać różnica między nimi jest kolosalna pomimo że niby parametry trzymają jednak w czasie używania wychodzi ich zużycie.  Pierwszą żeczą którą zrobiłem jak kupiłe te tak skrytykowane tu lampki to wywaliłem z nich ogniwa i zupełnie się zmieniła jakość światła jaką dają. Dołączone miały po 600mAh i nie mogły z lampki wycisnąć światła.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Dokumosa napisał:

tego bierze się cena oryginalnych latarek convoy. 

Ja i zresztą nie tylko ja dość mocno się zawiodłem na tej latarce. Po prostu nie wnosi nic nadzwyczajnego do tematu światła.  Mam wrażenie że poprostu jest trochę przereklamowana. 

Tą potrójną kupiłem w Polsce bo potrzebowałem na juz. Dział bardzo fajnie.   Dokupilem dodatkowe koszyki na ogniwa i w las jest jak znalazł. Tą którą skrytykowałeś kupiłem na próbę bo łatwo w niej wymienić ogniwa i jak jade kilka godzin po ciemku albo mam jechać na kilka dni  to to jest niepodważalna zaleta.  Dokupiliśmy dwie kolejne.   Na pewno ma wady ale i ma cenę odpowiednią a nie narzekamy na ilość światła. Choć one są głównie na szosę i gravel.    

Convoy znalazł się na kierownicy znajomej bo szukaliśmy czegoś lepszego.... zawód był spory. Dokupiła to badziewie...    C jeździ jako awaryjna. 

Juz kilka razy podchodziłem do tematu super lampek ale... niestety wydanie 300+ na obietnicę cudownego światła i zawiedzienie się mnie przestaje bawić. 

Nie ma sposobu na ocenę lampki innego niż  z nią pojeździć. Np w deszczu i  lekkiej mgle większość polegnie.  Temperatura niemiłosiernie potrafi zmieniać zachowanie lampek.  I co ciekawe wcale zimno im nie służy. 

C  był wielki wow kilka lat temu  ale nadal był zwykłym chińczykiem i nim pozostaje .  Co do podniecania się wyciskanie z diody ile się da to tez mam mieszane uczucia.   Potem się jedzie w tunelu światła.   Zmniejszenie jasności nie zawsze wplywa negatywnie na to co i jak widzimy. 

Ja nadal szukam lampki lepszej ale to kosztowna zabawa.  Rozważałem lampki gaciron ale cena powala a niestety to nadal chińczyk bez gwarancji ze poczuje różnice... No i to ładowanie... 

2 godziny temu, Sobek82 napisał:

Lampka Solarstorm 

One są już pase...  ;)  Swego czasu rozważałem ordynarny 12v akumulator żelowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo wielu zalet lamp typowo rowerowych których latarki nie oferują (bądź oferują, ale po serii modyfikacji i stosowaniu dodatków - nie każdemu chce się w to bawić, co w pełni rozumiem), mają one jeden, duży minus
Przynajmniej dla mnie to zawsze będzie minus

Jest nim niewymienna bateria

Pół biedy jeśli sprzęt działa na kablu, tylko pytanie czy wówczas działa ze 100% mocą; są lampy które w takiej sytuacji, mimo iż działają, oferują tych procentów 50, a potencjalne 50% z np. 600 lumenów w Fenixie BC25R zasugerowanym przez jednego z użytkowników, to praktycznie ciemno :P
(piszę "potencjalne" bo nie mam informacji z jaką mocą (i czy w ogóle) ta lampa działa pod kabelkiem)

Zawsze byłem i będę zwolennikiem króciutkiej pauzy i wymiany ogniwa
To oczywiście może poniekąd wynikać z tego iż nie jeżdżę wyczynowo i nie zależy mi na biciu rekordów czasowych, więc mała pauza nie psuje mi światopoglądu
I nie, nie trzeba robić tego co godzinę, przynajmniej nie przy modowanej latarce z 4-poziomowym sterownikiem, gdzie między 3 a 4 poziomem mocy praktycznie nie ma wizualnej różnicy, a świeci niemal 3x dłużej
Chodzi mi po prostu o to, że jeżeli sprzęt nie działa, bądź działa na kablu z połową mocy, to jeżeli nasza lampa ma ~800 lumenów (lub mniej), to trzeba przy okazji każdej dłuższej wieczornej eskapady pamiętać by była naładowana, bo inaczej w świetle oferującym 50% mocy w terenie niezabudowanym mało będzie widać (podobnie jak przy oszczędnej jeździe na niższych trybach) - osobiście wolę zatem wrzucić sobie w plecak czy tam sakwę kilka ogniw i mieć spokój na parę wypraw; tym bardziej, że, tak jak wyżej, jedno starcza mi spokojnie na ~2,5h jazdy na przedostatnim poziomie mocy
Dobranie dobrej, szybkiej ładowarki do ogniw to też nie problem, trochę tego jest
Nie wspomnę o gospodarowaniu mocą; przy lampce z niewymienną baterią, która nie działa lub słabo działa pod kablem, chcąc cały czas jechać na maksymalnym trybie, muszę pamiętać że po połowie czasu działania muszę już wracać do domu, żeby starczyło mi jeszcze na powrót :)
A dla mnie jazda ma być beztroska, bez kalkulacji czego na ile mi starczy - widzę że moc słabnie, to staję, zmieniam baterię, i lecę dalej :P


Moim kolejnym "za" jest fakt że zmiana baterii to pewniak, a działanie pod kablem to prawdopodobieństwo (nie dowiemy się tego nie pytając innych/samemu nie sprawdzając, najcześciej drogą kupna - pierwsze może chwilę potrwać; drugie może okazać się daremne)

Koniec końców wiadomo że traktuję o sytuacjach awaryjnych, ale takowych nigdy nie możemy wykluczyć... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, KrisK napisał:

Ja i zresztą nie tylko ja dość mocno się zawiodłem na tej latarce. Po prostu nie wnosi nic nadzwyczajnego do tematu światła.  Mam wrażenie że poprostu jest trochę przereklamowana. 

Dla rowerów, a i owszem, ale jako latarka nie ma drugiej takiej na świecie gdzie w tak niskiej cenie masz niemal pancerną obudowę, prostotę napraw i mega pole przy modyfikacjach które wykonasz bez większego trudu i znajomości tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@derlis kabelek ma jeszcze jedną wadę. Jak pada deszcz dla wody nie ma żadnej bariery  1,5 godziny w deszczu wczoraj i nie dokladnie zakniete gniazdo ladowania i niestety miałem w środku juz wodę.  Sytuacje awaryjne mają to do siebie że lubią występować serjami. 

Załamanie pogody  i zlewa. Z automatu robi się szybciej i to nieraz dużo szybciej ciemno, kończy się bateria a jedziemy zazwyczaj wolniej.... 

Dla.mnie wymiana ogniw to priorytet mocno ograniczający wybór. Nie rozumem czemu te wszystkie super lampy tego nie umożliwiają. 

31 minut temu, Dziubek napisał:

ale jako latarka nie ma drugiej takiej na świecie gdzie

Mogę się z tym zgodzić. I dla tego nadal ją rozpatruję jako dodatkowe światło tylko nie wiem z jaką diodą.   Tak samo możliwości sterownika dają bardzo dużo.  Co nie zmienia faktu że po setkach wpisów piejących nad nią lekko się zdziwiłem po włączeniu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrisK napisał:

I dla tego nadal ją rozpatruję jako dodatkowe światło tylko nie wiem z jaką diodą.

Z ciepłą :D
Samsung LH351D albo Nichia219B w 4000K są spoko, głównie ze względu na wysokie CRI, choć ciepłe światło samo w sobie w lepszym stosunku oddaje barwy niż zimne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, KrisK napisał:

Dla.mnie wymiana ogniw to priorytet mocno ograniczający wybór. Nie rozumem czemu te wszystkie super lampy tego nie umożliwiają. 

 

Taka ogólna tendencja. Współczesne smartfony maja na ogół niewymienną (dla użytkownika) baterię. Pewnie dałoby się taka lampkę, np. Gacirona przerobić, aby wymieniać akumulatorki, ale to już rzeźbienie. Na innych zdjęciach widac 4 śrubki od spodu

 

Gaciron-przekroj.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem zachwytów nad tym Coonvoyem.  Nie powiem to dobra lampka ale źle się ją mocuje do kierownicy. Poza tym wcale nie wychodzi tak tanio. Jednego kupiłem tanio u chińczyka kilka lat temu ale to była całkowita pomyłka, poszedł do kosza po kilku tygodniach. Dałem mu drugą szansę i tym razem kupiłem już modyfikowanego w Polsce. Kosztował mnie coś koło 250 zł i działa do dzisiaj. Świeci dobrze i często używam ale mam jeszcze trzy lampki na pokładzie, które wcale nie są gorsze, kosztują porównywalnie.

Sigma Karma Evo - moja ulubiona, dobre mocowanie, mocny słup światła. Dużo na niej jeżdżę.

Gaciron V9 - najsłabsza wersja. Mocowanie do kiery wręcz pancerne. Świeci bardzo przyzwoicie, w najmocniejszym trybie w terenie spoko można śmigać. Myślę co by sobie kupić mocniejszego ale ostatni niewiele jeżdżę po ciemku i raczej mi się nie przyda, a dla samego "mania" nie ma sensu brać.

Żonie kupiłem Infini Tron. Poziom oświetlenie podobnie jak w gacironie, inny paten mocujący do kiery ale na razie daje radę.

Fenixa mam na wyprawy rowerowe gdy wiele godzin jadę na świetle. Światło bardzo mocne, wymiana baterii trochę upierdliwa, ale bywało, że jechałem kilka godzin na najmocniejszych trybach i wtedy można te 2-3 minuty poświęcić na wymianę.

Na moje potrzeby stykają wszystkie. W zasadzie moc światła jest wystarczające we wszystkich nawet przy jeździe w trudnym terenie. Głównymi parametrami decydującymi o wyborze na wyjazd jest przewidywana długość jazdy i możliwości baterii w lampkach. No i ten uchwyt, do Coonvoya próbowałem wielu i np do Lasku Wolskiego żaden mi nie podszedł. Co chwilę trzeba poprawiać chwyt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W komplecie dostałem jakiś uchwyt i kolimator (20x60?). Uchwyt był do kitu, bo lampka wysuwała się zbyt łatwo i nawet podczas przełączania trybów wypadała. Kolimator założyłem i używałem przez kilka dni, ale jednak dla mnie zabiera za dużo światła i zmniejsza zasięg. Wolę bez. 

Uchwyt ostatecznie zmajstrowałem taki prowizoryczny, z wykorzystaniem jakiegoś z taniej lampki Kross (z mimośrodową dźwignią). Lampkę przymocowałem do niego na stałe taśmą, pod plastikowy pasek dałem jeszcze gumowe podkładki. Jak się mocno zapnie, to nawet na dużych wertepach się nie przesuwa, ale można wciąż ustawiać pochylenie, gdy się mocno naciśnie. Montuję na kierownicach 25.4-26.0, przy mostku, w różnych rowerach. Sprawdza się już od paru lat. Nawet przy glebie mi nie odpada. 

Uchwyt jest na tyle mały i lekki, że nie przeszkadza mi w wykorzystaniu lampki jako latarki. 

Convoy nie jest idealny, ale i tak jest to najlepsza lampka jaką miałem do tej pory. Jest solidny, ma całkiem rozsądny i szeroki rozkład światła jak na latarkę, w trybie średnim akurat wystarcza mi nawet na dłuższe nocne jazdy (zwykle nie przekraczam 1.5 h), a w razie czego można wziąć zapasowy akumulator (lub kilka).

Jestem okularnikiem i w nocy generalnie słabo widzę, ale jeszcze się z nią nie zabiłem, a jeżdżę naprawdę dużo po nocy. Nawet we mgle daje radę. 

DSCF3420J_qqwhxep.jpg 

    

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Thomlodz napisał:

Taka ogólna tendencja. Współczesne smartfony maja na ogół niewymienną (dla użytkownika) baterię.

Akurat w smartfonach ma to swoje uzasadnienie, od budowy począwszy, na marketingu skończywszy
Słyszałem nawet o teorii że "nieusuwalna" bateria umożliwia tracking zgubionego/skradzionego urządzenia nawet kiedy jest wyłączone, bo kluczem jest właśnie fakt, iż bateria dalej jest w środku... ale czy to prawda to już nie do mnie
Tak czy owak, wymiana nie jest niemożliwa :P

Ale dość o tym, bo zaraz z rozpędu zrobię offtop

Sensu uniemożliwiania użytkownikowi dostępu do baterii w lampce rowerowej, podobnie jak kolega krisk, nie widzę
No ale może ktoś nas oświeci i ma to jakieś logiczne podłoże... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Thomlodz napisał:

Gacirona przerobić, aby wymieniać akumulatorki, a

Podejrzanie podobnie wygląda ta obudowa  do tej mojej lampki.  Ciekawe czy by bebechy nie dały by się przełożyć i nie było by bez szczególnego żeźbienia. 

Dla mnie największy problem z tymi zabawkami to to że nie ma jak tego przetestować przed zakupem. Potem pełno złomu w domu leży a kasa się nie zgadza.  Dodatkowo ja musze liczyć zabawki podwójnie bo  nie tylko dla siebie ale i dla młodej.  

A i tak najwięcej światła dawała jakas smieszna czołówka z biedry z trzema diodami.   Myślałem że jest niezniszczalna po miesięcznym obozie córki ale nie przetrwała zimowiska harcerskiego :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby tak ale jie lubie sprzedawać zeczy które wiem ze się średnio sprawdzają. 

Z zwrotami ten problem ze jak lampkę na wycieczkę to raczej będzie ściarana. A przynajmniej będzie widać że jest używana. A prawda jest taka ze dopiero w lesie na polach albo na szosie wychodzą wady. 

W sumie coś test na sucho powie ale tez nie lubie wypożyczać do testów... chociaż może trzeba tak robić...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, derlis napisał:

Sensu uniemożliwiania użytkownikowi dostępu do baterii w lampce rowerowej, podobnie jak kolega krisk, nie widzę

No ale może ktoś nas oświeci i ma to jakieś logiczne podłoże... :D

Dla nas użytkowników sensu nie ma. Ale może dla producentów? Zapewne badają rynek, czytają posty na forach rowerowych i grupach na FB. Dla większości liczy się pewnie wygoda użytkowania i brak konieczności "bawienia się" wymiennymi akumulatorami. No bo wystarczy podłaczyć pod USB - czy to ładowarki od telefonu czy komputera czy też powerbanka, naładować i już. A jak się aku zepsuje po gwarancji to niech użytkownik kupuje cała nowa lampkę. Ilu rowerzystów tak naprawdę zna się na sprawach technicznych?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, marvelo napisał:

W komplecie dostałem jakiś uchwyt i kolimator (20x60?). Uchwyt był do kitu, bo lampka wysuwała się zbyt łatwo i nawet podczas przełączania trybów wypadała. Kolimator założyłem i używałem przez kilka dni, ale jednak dla mnie zabiera za dużo światła i zmniejsza zasięg. Wolę bez. 

 

 

Co do uchwytu. Tego typu uchwyty są tanie i zapewne dlatego łączone aluminiowym nitem. Mam taki, rozwierciłem nit wiertarką i wstawiłem śrubkę M4 z nakrętką. Teraz obie części uchwytu trzymają się porządnie, a opór kręcenia mogę sobie ustawić dokładnie. Lampka trzyma sie mocno. Ale mozna ją dodatkowo zamocować gumką, np. wyciętą z dętki. Stabilizuje na wybojach no i nie tak łatwo ew. złodziejowi wyszarpnąć

Uchwyt lampki.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...