Skocz do zawartości

[Gravel] Wolność podróżowania


Rekomendowane odpowiedzi

Gravele drogie, 3K-10K. Czy do 2K można znaleźć używany albo przerobić coś używanego na "gravel". Ewentualnie co znajduje się ciut niżej w hierarchii w moim budżecie. Generalnie na 'gravela' trafiłem właśnie poprzez fakt, że tego typu rower byłby spełniał moje potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, whiteindian napisał:

Ależ anty-tekst o przełajach

 

Teraz, some1 napisał:

Jak najbardziej

Takie pier..... o Szopenie żeby otwarcia były.

Każdemu wg potrzeb,i w czym widzi fun.

Dla mnie bez sensu jest fat,a znam takich ,dla których jest to jedyny słuszny wybór,i kto tu się myli ?

Akurat w artach są same oczywistości,ogólnie tak o niczym,jedno jest pewne,powinno się wiedzieć co się chce kupić,i nawet nie to co najbardziej się w danym terenie sprawdzi,a bardziej co sprawi przyjemność.

W zawodach cx nie śmigam,a przełaj mi najbardziej pasuje,może za jakiś czas, będzie to ten nieszczęsny fat ? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z tego zrozumiałem, że trzeba w gravelach polubić zmianę opon albo kół, no i tak nie wjedzie do lasu jak mtb To dla jakich rowerów jest to alternatywa?

Ja potrzebuję pojechać czasem asfaltem z autami, skręcić na asfalt bez aut, a potem czasem zjechać na ulubiony szuter (ostatnio jazda po płytach wzdłuż trasy CMK mi się podobała) i zgubić się na godzinę w lesie (i wziąć rower na barana). A także wjechać raz-dwa na górkę o przewyższeniu 80m stojąc na pedałach. Razem 150 km. A zazwyczaj jeżdżę trochę dziurawym asfaltem rekreacyjnie i ulubionym szutrem bez lasu ok. 50 km.

Nie chcę już robić z siebie idioty gdy mijają mnie goście jadąćy powyżej 40km/h

Nie wiem ale z opisów gravel gravel gravel, to tez taka modna nazwa, i słowo "kompromis" jest tu używane często... No ale jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, whiteindian napisał:

To dla jakich rowerów jest to alternatywa?

W mojej opinii dla trekingowych / crossowych. Trochę wygodniejsze (dużo możliwości chwytów na baranku), trochę szybsze, nadające się na długie wycieczki. Taki trochę uniwersalny rower, ale ani w trudniejszy teren (MTB będzie bardziej komfortowe) ani do śmigania szybko po asfaltach (szosa będzie szybsza). Mi osobiście gravel się nie sprawdził, jako alternatywa dla MTB HT na trasach, na których jeżdżę.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, whiteindian napisał:

Nie chcę już robić z siebie idioty gdy mijają mnie goście jadąćy powyżej 40km/h

Nie wiem ale z opisów gravel gravel gravel, to tez taka modna nazwa, i słowo "kompromis" jest tu używane często... No ale jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego.

Każdy rower to jakiś kompromis, bo niezależnie od tego ile kasy wyłożysz na stół, moc silnika pozostanie taka sama*. Chcesz się ścigać, kupujesz rower do ścigania i ciśniesz z innymi. Chcesz robić rekreacyjnie 50 czy 150 km, kupujesz taki rower na którym fajnie Ci się jeździ, w końcu jakie to ma znaczenie, że ktoś gdzieś Cię wyprzedzi?

 

*(nie dotyczy nielegalnych elektryków)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.08.2019 o 20:42, Eazy napisał:

Na MTB jestem szybszy niż na gravelu na tych samych trasach. Tak, jak już wspomniałem winię za to dosyć ciężkie koła i opony w gravelu.

 

Teraz, Quell napisał:

Raczej normalna,bo gravel nie jest alternatywą dla mtb,bo i dlaczego miałoby by być ?

 

30 minut temu, whiteindian napisał:

Ja z tego zrozumiałem, że trzeba w gravelach polubić zmianę opon albo kół, no i tak nie wjedzie do lasu jak mtb

No wychodzi z tego że ja mam już retro mtb, i może nawet szosowy byłby dla mnie na zmiany lepszy. Choć akurat to właśnie tłumaczyłoby dlaczego dużo z graveli to koszt około 10K. Generalnie sama idea tego roweru mi wtedy od razu przypadłą do gustu. 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Some1 już to wyjaśnił każdy rower to kompromis,jeżeli jest do użytku codziennego.

Nastawiamy się stricte na dh,kupujemy najlepszą na jaką nas stać ciężką zjazdówkę do dh,nastawiamy się czasówki,kupujemy szosę aero,do codziennej w różnym terenie wszystko będzie kompromisem.

Na codzień używam przełaja,tam gdzie on nie da rady biorę mtb,tam gdzie on nie da rady pożyczam fulla.

Akurat gravel jest fajny na to co został wymyślony,szutry (u nas mało),co nie zmienia faktu,że spisuje się na długie wycieczki nienajlepszym asfaltem i lekki teren,nie zastąpi mtb w terenie cięższym.

Dorabianie ideologii,że jest do wszystkiego też jest błędne,bo to kolejny dosyć wyspecjalizowany typ roweru.

Teraz, whiteindian napisał:

dużo z graveli to koszt około 10K.

Dużo mtb to koszt ponad 10k,tak samo szos czy innych,rozpiętość cen jak wszędzie.

Edytowane przez Quell
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli o mnie chodzi, to gdybym mógł mieć kilka rowerów to jakiś stalowy gravel do bikepackingu by się w stajni znalazł. Raz na jakiś czas na jakąś wyrypę bym się tym bujnął :)Gdybym jednak miał mieć tylko jeden rower, to na okoliczne tereny, na szosy, łąki, pola, okazjonalne wyścigi XC, w grę wchodzi w zasadzie tylko MTB. Idealnie by było mieć szosę do ciśnięcia po ładnych asfaltach, MTB HT na wyścigi XC, MTB FS w góry i gravela na wycieczki w nieznane :) Czy gravel mógłby być rowerem uniwersalnym? Dla wielu osób na pewno. Dla mnie mógłby być świetnym uzupełnieniem stajni rowerowej. Myślałem, że będzie fajną odskocznią od MTB, ale się pomyliłem. Mając MTB HT lepiej dla mnie będzie chyba pójść w typową szosę, jako odskocznia od terenu. Gravel nie zachwycił prędkościami na szosie (do tego napęd 1xX nie jest optymalnym rozwiązaniem) a w okolicznych lasach (zwłaszcza, że mam niestety sporo piachów) MTB bije go na każdym kroku. 

I tak możemy bez końca :) 

Edytowane przez Eazy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Eazydzięki za odpowiedź, ja myślę że to rozważania są w sam raz na osoby takie jak ja, które obiektywnie oceniająswoje możliwości na całodzienne mordownie nazywane turystyką i odwrotnie. Mimo małego stażu w pedałowaniu w ogóle. Po prostu skłaniam się ku temu czy nie lepiej nowy MTB + ewentualnie szosowy. Bo może po prostu  od początku błędnie przyjmuję że "gravel" to coś pomiedzy a to jest inny rower i tyle, no i inny temat 

@QuellCóż podobnych do 2K do Triban 520 używanych chyba nie ma na rynku dużo....

@EazyCo to znaczy "gravel nie zachwycił prędkościami"? 

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, whiteindian napisał:

Co to znaczy "gravel nie zachwycił prędkościami"? 

To znaczy, że:

- przy napędzie 1xX i blacie 46t dla prędkości 40km/h i więcej wchodzisz już w wysoką kadencję. Na długich zjazdach nie ma z czego dokręcić, bo zwyczajnie brakuje blatu. 

- przy oponach rzędu 35-40C, które są spotykane w gravelach, masz większe opory toczenia, aczkolwiek większy komfort

- pozycja ukierunkowana na bardziej turystyczną jazdę jest wprawdzie bardzo wygodna, ale mniej aerodynamiczna niż w szosie

Oczywiście można założyć mostek z dużym minusem i cienkie opony, ale jeżeli masz napęd 1xX, to nadal szosy z tego nie będzie. Z kolei idąc w napędy szosowe (Tiagra, 105) brakuje sprzęgła na przerzutce, gdybyś myślał o wjechaniu w teren.

Tak, jak już wspomniałem wcześniej - dla mnie to rower na długie wycieczki, bikepacking, etc. Na dni, gdzie się nigdzie nie spieszysz i nie masz parcia na średnią :) Na trasy, gdzie masz szutrowe przeloty, kiepski asfalt, okazjonalne leśne i polne drogi. Jeżeli myślisz o treningach na szosie, to kup szosę. Planujesz treningi w terenie, to kup MTB. Gravel to taki trochę SUV :) Wygodnie, wysoko, ale w teren daleko nie wjedziesz. Na autostradzie też pojedziesz komfortowo, ale wysokie prędkości nie są ich domeną (nie liczę supersportowych SUV, jak Urus). Jak widać SUVy znalazły rzeszę fanów. Tak samo, jak znajdują się zakochani w gravelach. 

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam moje trzy grosz. Mój podstawowy rower to góral na kole 29 i na nim najlepiej lubię jeździć. Miałem szosę. Bardzo irytował mnie ruch samochodowy, a ucieczki na zadupia powodowały irytacje stanem dróg. No i wieczne spoglądanie na boczne ścieżki - może tam uciec- niestety szosa ;-(( No i nudy jak cholera. Gravel jest o wiele wszechstronniejszy, daje możliwość zjechania w fajną ścieżkę leśną, no i moja okolica naszpikowana jest szutrówkami. Nie mam parcia na średnie i bicie KOMów, więc gravel o wiele lepiej mi pasuje niż szosa. Daje taką lekkość poruszania się nawet w lekkim terenie no i świetnie sprawdza się jako zimówka i rower DoRoboty. 

Jeśli chodzi o wygodę- czym lżejszy teren tym lepszy gravel. Całą resztę ogarniam sztywną stalową 29. No i wszystkie moje rowery są stalowe, to również wpływa na odczucie komfortu. Bardziej w gravelu niż w MTB.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem rower typu gravel spokojnie zastępuje 2 rowery, przy użytkowaniu z dwoma kompletami kół - 1 z oponą szosową (25-32mm), drugi z oponą gravelową czy crossową (35-50mm). Przy czym tymi dwoma zastępowanymi rowerami jest rower szosowy i rower crossowy. MTB taki rower nie zastąpi i na pewno nie jest do tego przewidziany.  Przy dobrze dobranej "gumie", mam na myśli gładką oponkę z przedziału szerokości 35-40mm, np. Panaracer Gravelking czy Schwalbe G-One Speed lub Allround, dla osoby bez inklinacji sportowych a jeżdżącej po prostu dla frajdy bez ograniczania się do rodzaju nawierzchni to właściwie będzie wystarczający 1 komplet kół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, woojj napisał:

Jeśli chodzi o wygodę- czym lżejszy teren tym lepszy gravel

Tam podawałem swój przykłąd wcześniej. Czyli na trasie turystycznej 150km, na zadupiach z dobrą o dziwo soszą, gdzie nagle wyrastają dwa przewyższenia po 100m w górę (nogi po tej wspinaczce z waty) to będzie dobry wybór? Zwłaszcza że:

15 minut temu, el_gregorio napisał:

rower typu gravel spokojnie zastępuje 2 rowery, przy użytkowaniu z dwoma kompletami kół - 1 z oponą szosową (25-32mm), drugi z oponą gravelową czy crossową (35-50mm).

 

19 minut temu, Eazy napisał:

Jak widać SUVy znalazły rzeszę fanów. Tak samo, jak znajdują się zakochani w gravelach. 

Jednym tchem wymienisz coś na poziomie Triban 520 czy jednak skoro może "zastępować dwa rowery" to trzeba go traktować jako większy wydatek (w co akurat wątpię) :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym przepłacaniem za gravel to nie do końca prawda. Rower gravel jest droższy niż porównywalna szosówka, ale ta porównywalna szosówka nie ma hamulców tarczowych tylko szczękowe, szosa na tarczach też jest droższa od szosy na "szczękowych". Rowery generalnie są drogie. Jest ogólne narzekanie, że podstawowy gravel, która ma claris czy sorę kosztuje już min. 3 tys., a pytanie co za tą kwotę dostajemy w mtb (hardtail)? Napędowo to poziom maksymalnie alivio lub jakiś mieszkanek altus/acera z alivio/deore. Tu link do artykułu z rowerowporady nt temat: https://roweroweporady.pl/czy-przeplacamy-za-rowery-grawelowe/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, whiteindian napisał:

Ja potrzebuję pojechać czasem asfaltem z autami, skręcić na asfalt bez aut, a potem czasem zjechać na ulubiony szuter (ostatnio jazda po płytach wzdłuż trasy CMK mi się podobała) i zgubić się na godzinę w lesie (i wziąć rower na barana). A także wjechać raz-dwa na górkę o przewyższeniu 80m stojąc na pedałach. Razem 150 km. A zazwyczaj jeżdżę trochę dziurawym asfaltem rekreacyjnie i ulubionym szutrem bez lasu ok. 50 km.

Dokładnie do takich celów używałem niedawno stalowego sztywniaka na laczkach 38c a obecnie gravela i DLA MNIE jest to strzał w dziesiątkę. MTB wisi na ścianie i się kurzy, zrobiłem nim w tym roku niecały 1000km a może i mniej (trochę "treningów" w okolicznych lasach i wyjazd w Beskidy). Tylko ja generalnie nie mam parcia na bycie najszybszym, najlepszym i przestałem mieć też parcie na jazdę stricte terenową, choć jednocześnie bawi mnie robienie części tych samych tras co na MTB i widzę dzięki temu progres jeśli chodzi o technikę i panowanie nad rowerem :) Oczywiście to nie jest zabawa dla tych co ich wiecznie "rączki i plecy bolo bez amorów" i jeżdżą przyklejeni na sztywno do siodła i kierownicy.

58 minut temu, whiteindian napisał:

może po prostu  od początku błędnie przyjmuję że "gravel" to coś pomiedzy a to jest inny rower i tyle, no i inny temat 

IMHO jest, ale jednak z przesunięciem bardziej w stronę szosy. 

11 godzin temu, Quell napisał:

Akurat gravel jest fajny na to co został wymyślony,szutry (u nas mało)

To jest tak suche, że aż drapie jak się czyta... Jak się zjedzie gravelem z szutru, to się pewnie rozpada na kawałki :) I oczywiscie szuter musi być hamerykański bo inny nie jest "ten prawdziwy" i się nie nadaje pod gravela :)

Owszem, nazwa "gravel" robi tu nieco zamieszania, bardziej trafna wydaje się "all-road bike". Tak BTW, szutry znajdziesz nawet w środku Warszawy, a jak pojechałem na Jurę czy Podlasie to już w ogóle się dzieje. Dodajmy do tego drogi gruntowe, leśne dukty, itp. bo po tym wszystkim śmiało i szybko pociśniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...