Skocz do zawartości

[Do 4000] Rower trekkingowy - Pomoc w doborze.


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 miesiące temu...

 

30 km na wycieczkę to zaden dystans. Jednak co innego jazda rekreacyjna a co innego jazda komunikacyjna. Ponieważ używam roweru do celów komunikacyjnych to wiem jak bardzo mogą rożnić się dojazdowe dystanse 5, 10, 15 czy 20 km. Specjalnie wybrałem takie dystanse gdyż

  • 5 km to dystans klasyczny przy którym dojazd rowerem jest porównywalny do dojazdu samochodem. To jest dystans do pokonania przez każdego na każdym typie roweru. Śmiało takie dystanse można pokonywać na ciężkich mieszczuchach. Waga bagażu nie wielkie ma znaczenie.
  • 10 km to dystans przy ktorym dojazd rowerem jest porównywalny do dojazdu samochodem ale tylko wtedy kiedy ma się w miarę dobrą kondycję. Oczywiście wszystko zależy od trasy i warunków bo bywały sytuacje, że rowerem ten dystans pokonywałem 3 razy szybciej niż samochodem. Przy takim dystansie rodzaj roweru oraz bagaż ma znaczenie.
  • 15 km to dystans przy którym dojazd samochodem jest przeważnie krótszy niż dojazd rowerem a rodzaj roweru ma dość istotne znaczenie. Istotne znaczenie ma też wielkość bagażu.
  • 20 km to dystans gdzie rower zawsze przegrywa z samochodem zwłaszcza podczas niekorzystnych warunków atmosferycznych. Bardzo duże znaczenie ma rodzaj roweru, jego sprawność techniczna, rodzaj opon i kondycja fizyczna.W zależności od rodzaju trasy polecam dojazd na rowerze szosowym, przełajowym lub MTB. Codzienne pokonywanie takiego dystansu z bagażem jest dość mocno kłopotliwe,

 

Bardzo pomocny wpis, też od jakiegoś czasu przeglądam rowery trekkingowe w tej kategorii, mój dystans dzienny jeśli zacznę jeździć do pracy to 2 x 12-14km, poza tym lubię pojeździć i szybko i po terenie, mam taką trasę po Warszawie która daje ok 40km i są na niej i asfalt i ścieżki i wyboisty teren i bruk, i piach. Poza tym chcę się wybierać w różne trasy i wycieczki, a także kupić siodełko na tył i wozić dzieci. Dotychczas jeździłem starym góralem gianta, podejrzewam że jakikolwiek nowy rower dałby mi uczucie polepszenia jazdy, ale w miarę jak czytam fora i oglądam rowery to zaczynam się przychylać do jakiegoś roweru trekkingowego między 3-4 kzł, ale wybór jest spory i mam problem. Wcześniej planowałem jakiś holenderski miejsko-trekkingowy, ale już się wyleczyłem i planuję zakup rasowego trekkingowca na dobrym osprzęcie

i np. przy okazji: http://www.ortler-rad.at/fahrraeder/trekkingraeder/ardeche-herren/ znalazłem go w sporej przecenie i zastanawiam się czy to nie trik typu: pokażmy że przeceniamy z 1500 euro na 900 to na pewno ktoś go kupi...

Czy to rower wart kupna za 900 euro? bo podobają mi się podobne modele z marek Specialized, Bulls,

Cube jest drogi w stosunku do tego, co oferuje. Polski Kross jest pod tym względem znacznie lepszy. Napęd (przerzutki) XT, hamulce Deore i powietrzny amor.

http://www.kross.pl/pl/2014/trekking/trans-solar

też ostatnio ten rower wpadł mi w oko, ale niestety nie udało mi się go jeszcze obejrzeć naocznie bo wyprzedali w sklepach w których byłem, czy jest coś co mogłoby zrażać do tego crossa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

też ostatnio ten rower wpadł mi w oko, ale niestety nie udało mi się go jeszcze obejrzeć naocznie bo wyprzedali w sklepach w których byłem, czy jest coś co mogłoby zrażać do tego crossa?

 

Może to być powód, a może nie być. Sam oceń.

http://www.forumrowerowe.org/topic/170402-kola-pekajace-szprychy-w-kross-trans-solar-prosze-o-pomoc/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaaa. Bardzo istotny link... Proponuję zadać sobie trud i przejrzeć forum w odpowiednim dziale i zobaczyć w jakim przedziale cenowym znajdują się zazwyczaj polecane rowery trekingowe.

Co masz na myśli, bo chyba nie do końca załapałem, szukam dobrego i niezawodnego roweru trekkingowego , w której kategorii cenowej powinienem szukać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniosłem się do sugestii, jakoby fakt, że to "kiepski Kross", to jest problem z jego nabyciem. Kross miał wpadkę w niektórymi modelami MTB (głównie B6/A8) z roczników 2012/2013. wskutek tego na forum wytworzyła się grupa anty-fanów tej polskiej marki. Oczywiście takie sugestie są bezpodstawne, bo w Polsce generalnie drogie rowery trekingowe są po prostu niepopularne. Treking traktowany jest jako mieszczuch, rower niedzielny, od święta. Na taki rower zwykle nie przeznacza się więcej niż 2000 PLN. Zatem wstawianie do stacjonarnego sklepu trekingowych 2x droższych jest nieuzasadnione, bez względu na to, jaką marką się handluje. Przykład Romet w ogóle nie produkuje rowerów trekingowych w tym przedziale cenowym (Merida także, ale to nie jest polska marka). Największą ofertę z wyższej półki ma moim zdaniem Cube. Pojazdy godne, ale ceny również.

 

To czy rower będzie bezawaryjny/bezproblemowy zależy w głównej mierze od sposobu eksploatacji. 4000 PLN jak na rower transportowy to sporo. Miałem okazję siedzieć na Trans Solar 2013. Jest spoko, bo kierownica nie jest tak gięta jak w trekingach z niższej półki. Jedyne co jest cenne w tym rowerze to hamulce, bo są tarczowe (szkoda, że nie mechaniczne). Poza tym moim zdaniem osprzęt XT nie ma praktycznego uzasadnienia w takim rowerze. Poziom Deore/Deore LX w zupełności wystarczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1 Do głowy by mi nie przyszła taka konstrukcja myślowa jaką podajesz... Przecież pytanie kolegi beenew brzmiało: "czy jest coś, co mogłoby zrażać do Krossa Trans Solar?". Podlinkowałem temat, w którym ktoś opisuje problemy z właśnie takim rowerem.

Źle zaplecione koło, żle dobrane szprychy do przeznaczenia roweru (lub jedno i drugie), w rowerze za 4tys. zł, to może być powód by się zastanowić, ale nie musi. Zależy co kto od roweru oczekuje. Jeden chce niezawodności, inny wybierze lepszy amortyzator...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Burak, Dziwne, że szprychy zaczęły się sypać po usłudze centrowania... Offtopu robił nie będę, bo wypowiedziałem się na ten temat w tamtym wątku - co do moich doświadczeń, bo sytuację miałem niemal identyczną.


@@beenew, Zobacz coś z Cube'a. Może trafisz na promo. Generalnie bardzo dobrze cenowo wygląda Romet Wagant 4.0. Na dojazdy do pracy wystarczający. Generalnie nie ma sensu startować z rowerem od wysokiego "C". Możesz zupełnie nie trafić w gust, a włożonej kasy nie odzyskasz. Poza tym często ludzie po pewnym czasie decydują się na własne konstrukcje, gdyż rzadko można spotkać modele, które idealnie trafiają w upodobania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mklos1 Do głowy by mi nie przyszła taka konstrukcja myślowa jaką podajesz... Przecież pytanie kolegi beenew brzmiało: "czy jest coś, co mogłoby zrażać do Krossa Trans Solar?". Podlinkowałem temat, w którym ktoś opisuje problemy z właśnie takim rowerem.

Źle zaplecione koło, żle dobrane szprychy do przeznaczenia roweru (lub jedno i drugie), w rowerze za 4tys. zł, to może być powód by się zastanowić, ale nie musi. Zależy co kto od roweru oczekuje. Jeden chce niezawodności, inny wybierze lepszy amortyzator...

tak to w sumie odebrałem, że to jakiś jednostkowy przypadek, powiązany dodatkowo z niekoniecznie wystarczającymi umiejętnościami serwisanta, bywa...

Odniosłem się do sugestii, jakoby fakt, że to "kiepski Kross", to jest problem z jego nabyciem. Kross miał wpadkę w niektórymi modelami MTB (głównie B6/A8) z roczników 2012/2013. wskutek tego na forum wytworzyła się grupa anty-fanów tej polskiej marki. Oczywiście takie sugestie są bezpodstawne, bo w Polsce generalnie drogie rowery trekingowe są po prostu niepopularne. Treking traktowany jest jako mieszczuch, rower niedzielny, od święta. Na taki rower zwykle nie przeznacza się więcej niż 2000 PLN. Zatem wstawianie do stacjonarnego sklepu trekingowych 2x droższych jest nieuzasadnione, bez względu na to, jaką marką się handluje. Przykład Romet w ogóle nie produkuje rowerów trekingowych w tym przedziale cenowym (Merida także, ale to nie jest polska marka). Największą ofertę z wyższej półki ma moim zdaniem Cube. Pojazdy godne, ale ceny również.

 

To czy rower będzie bezawaryjny/bezproblemowy zależy w głównej mierze od sposobu eksploatacji. 4000 PLN jak na rower transportowy to sporo. Miałem okazję siedzieć na Trans Solar 2013. Jest spoko, bo kierownica nie jest tak gięta jak w trekingach z niższej półki. Jedyne co jest cenne w tym rowerze to hamulce, bo są tarczowe (szkoda, że nie mechaniczne). Poza tym moim zdaniem osprzęt XT nie ma praktycznego uzasadnienia w takim rowerze. Poziom Deore/Deore LX w zupełności wystarczy.

sugerujesz, że fakt, że każdy producent, czy to Radon, czy Bulls, Cube, Kross, itd itp. sprzedaje modele trekkingowe z osprzętem xt to fanaberia lub wyścig zbrojeń?

jedni piszą że poszczególne klasy sprzętu  naprawdę się różnią, inni że nie, zgłupieć można

fakt jest taki, że jak się chce np. mieć tarczówki i dobry amortyzator to są one już w wyższych modelach gdzie jest właśnie wspomniany zestaw osprzętu xt.

Szczerze mówiąc sam już nie wiem, z tego co czytam na stronach producentów i na forach to wynika, że wszechstronny i dobry rower trekkingowy to już cena powyżej 3kzł. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

sugerujesz, że fakt, że każdy producent, czy to Radon, czy Bulls, Cube, Kross, itd itp. sprzedaje modele trekkingowe z osprzętem xt to fanaberia lub wyścig zbrojeń?

 

Jeżeli chodzi o rower trekingowy to tak. Rower ani nie służy do agresywnej jazdy w terenie, ani do ścigania, zatem ultra-precyzyjna przerzutka jest niepotrzebna. Z praktyki mogę powiedzieć, że już grupa Acera zapewnia taki poziom, by płynnie i bezstresowo "wachlować" biegami w mieście. Deore zapewnia pełen komfort i większy nie jest potrzebny, bo potem już się go przestaje odczuwać w takim zastosowaniu. Czynnik psychologiczny pomijam.

Pełną wartość danej przerzutki można docenić tylko wtedy, gdy ma się manetki minimum tej samej grupy. A niestety model klasyczny roweru (stosowany przez wielu producentów) jest taki, że przy założeniu, że tylna przerzutka to poziom odniesienia, to reszta osprzętu jest zdegradowana o 1 lub 2 grupy. Czasami można spotkać takie dziwne twory jak rowery z tyłem XT, a reszta napędu klasy Altus lub jeszcze niżej. Przerzutki to zwykle lep na klienta, a bez naprawdę dobrych manetek nie znaczą nic. Jest niewielu producentów, którzy decydują się na robienie rowerów w pełnej grupie. W świecie rowerowym jest silnie zakorzeniony pewien stereotyp - dobry rower musi mieć dobre przerzutki - co nie koniecznie musi być prawdą.

Kiedyś argumentem za wysoką grupą była ilość koronek, bo precyzyjny dobór kadencji jest cenny. Teraz 10sp można już mieć w grupie Deore.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...