Skocz do zawartości

[27,5"] Po co to komu?


timex550

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie właśnie kusi 27.5 ze względu na toporność 29", mała zwrotność i ciężej rozpędzić to cholerstwo.

(...)

Jakieś porady? 

 

Topornośc 29"? Chyba faktycznie smok Twój musi mieć ciężkie łuski, ja mam obecnie dwie stalówki 29", miałem kilka wcześniej i żadnej nie nazwałbym "toporną"...no, może Inbred wymagał dłuższego zapoznania ;) 

 

Mała zwrotność? Według mnie w duużej mierze zależy to od techniki - widziałem gościa który na 26" się nie zmieścił w zakręt który ja "ściąłem" najnerem

 

Ciężej rozpędzić to cholerstwo? Dlatego kilka firm wypuściło kasety pod 29er'a - wiadomo że można "zacząć" z niższego biegu i po krzyku!

 

Porady? Wypróbuj rowery znajomych - zobacz jakie różnice są pomiędzy Waszymi bajkami, idź tym tropem...ale najlepsza porada: jeśli nie jesteś zawodowcem to przestań liczyć każdy gram w rowerze i po prostu ciesz się jazdą, a jak Cię uwiera coś w rowerze to go "pogoń w ludy" i zapodaj coś nowego...nie ma sensu się  zbytnio przywiązywać, do końca życia trzymać go nie raczej nie zamierzasz, lepiej wypróbować nowinek/inności i mieć "szerszy" pogląd na sprawę :) Miłego Łyk'enda :D

 

 

POZDRo-:ver

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

nie ma sensu się  zbytnio przywiązywać, do końca życia trzymać go

Hehe Smok to 3 rower w ciągu 2 lat więc nie przywiązuje się. Pewnie tu chodzi o słabszą nogę w tym sezonie, bo nie trenuje stricte pod rower i nadal nie ten rozmiar ramy. Teraz na wiosnę zbuduje SS na miasto, a w las będę się zastanawiał czy coś zmienić i wydawał $$, czy przeznaczyć dzięgi na jakiś wypad z rowerem. 

Wychodzi, że człowiek zmienia, eksperymentuje, traci pieniądz. A sprzęt objeżdża nadal w swojej okolicy. Chyba mi nie rower a krajobraz zbrzydł.

Tak czy inaczej, może będzie na wiosnę możliwość testowania Saracena na średniej kiszce - nie wiem czy wiecie ale mamy sklep z tymi rowerami w Gdańsku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

to, co kwestionuje, to sens - roznica miedzy 27,5 a 26 w kontekscie cen, zmiany sprzetu itd



Nabiał, kup sobie tego małokołowego, "wypasionego fulla za 1/3 ceny", byle takiego żebyś dał radę średnią kiszkę w niego upchnąć. Wtedy Twoje rozterki będą usprawiedliwione i rozgrzeszone. ;)

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Problem jest jednak taki że przesiadając się z 29" lub 26" na 27,5"  różnicy w rozmiarze większej/mniejszej o 1,5" raczej się nie wyczuje. Podobna analogia jak wprzypadku napędów 10x i 8x. Chyba że się mylę i są osoby które przesiadając się z 8x na 9x odetchnęły z ulgą (bo jest teraz tak miekko)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No i wielkokołowa rewolucja zatacza koło. Kilka lat sporów o rozmiar koła skończy się tym, że większość użytkowników dołoży 25mm do średnicy koła.

 

Ogłoszono dwie wielkie rewolucje a nic właściwie się nie zmieni ;) Za to marketingowcy po dwakroć zdążyli nam ogłosić, że wymyślili rower i koło od nowa :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

jasne :)
z tych na szybko wpadających do głowy:
- geo
- opony, nowe myślenie o bieżniku, poszukiwanie redukcji wagi - tubulesy
- napęd - inne przełożenia, wycofanie dużych blatów, ostateczna redukcja biegów
- obręcze - zbicie wagi, wprowadzenie carbonu
- sterowanie - szerokie kierownice
- przystopowanie z fulami  i skokiem, powrót rowerów z przednią amortyzacją, a nawet bez niej
- sztywność całości - sztywne osie kół nawet w XC, standard 142+
To tak na szybko, rzeczy które wynikły z poszukiwania odpowiedzi na bolączki większego koła. Ostatecznie rozeszły się po całym rynku.
Czy aby na pewno "nic się nie zmieniło"? Czy sądzisz że gdyby było tylko 26" mielibyśmy 38z blaty z przodu? Albo 720mm kierownice w ht? itd itd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeceniałbym roli poszukiwania właściwego rozmiaru koła w rozwoju pozostałych części roweru. Karbon w kołach, bezdętki - przecież to było już wcześniej. Szerokie kiery? Trudniejsze trasy PŚ XC, więc inna budowa roweru (trendy idą z góry). Sam na szerszej kierze jeżdżę w HT od 2010 r. - zanim to stało się popularne (wpadłem na to rozwiązanie przypadkiem, ale nie w tym rzecz).

Ewolucja poszłaby może nieco inną drogą i na inne sprawy położonoby nacisk. Ale na pewno byłyby zmiany, bo dla przemysłu rowerowego rok bez nowego standardu to rok stracony ;)

 

Mój post to tak trochę żartem i celem spojrzenia na sprawę z dystansu.

Poprzedni rower kupiłem, gdy duże koło było w powijakach - 4 lata temu. Mały wybór i powszechna opinia "to nie zadziała".

Tej zimy kupię rower bujany. Padnie na średnie koło. W międzyczasie przeszły dwie Wielkie Rewolucje Kołowe. Rozmiar koła przez wielu postrzegany jest jako główna cecha roweru. A wszystko to tylko po to, abym kolejny rower kupił na cal większych kołach. Przy tym wieszczą, że będzie to główny rozmiar koła. Mnie ta refleksja bawi. 

 

Ale rozumiem, że nie wszystkich musi ;)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

 

 

Poprzedni rower kupiłem, gdy duże koło było w powijakach - 4 lata temu.

Marcin - 4 lata w powijakach może gdzieś na zad..piu sklepu rowerowo-choinkowego w Radomiu :) No a poważniej - to, że kilku producentów obudziło się później...
No i jeszcze jedna rzecz (mnie np to bawi) gdy Ty kupowałes duże koło w USA 650 się toczyło :) Ty kupujesz fula a ludzie odchodzą od amortyzacji. Od klasycznego górala" w ogóle. Czy to do nas trafi? Może może....
Oczywiście, że mieliśmy tubussy i szerokie kierownice ale nie było takiego ciśnienia by coś z tym robić dalej (kto pamięta ile ważyły zestawy michelina). 29 wymusiło zejście z wagą a to mocno przyspieszyło prace nad lżejszymi kołami, nad systemami niskociśnieniowymi (w 26" prawie niemożliwe itd) itd Nie poszukiwanie idealnego koła zmieniło rynek a potrzeba dopasowania znalezionego koła (tu 29) do wymagań użytkownika. Daliśmy wam produkt, może nie jest doskonały ale robimy co możemy.
I pytanie czy to trasy zostały dostosowane do możliwości obecnych rowerów czy na odwrót (skłaniał bym się ku pierwszej opcji).

To, że rodzą się pomysły w głowach rowerzystów jest fajne, to że wyrywają się do tego producenci i wala nam mózgotrzepy już mniej. 
A z tych zabawnych historii, gdzieś kiedyś na mtbrze przeczytałem wypowiedź jednego koleżki w tradycyjnej mocnej debacie "jakie rozmiar koła zostanie", napisał: ja jeździłem na 26. pojeżdżę teraz a za 3 lata moje 26" znów będzie rewolucyjne i wtedy sprzedam je za dobry pieniądz.

I jeszcze jedno co mnie osobiście bardzo zastanawia (ale w taka teoria spiskowa w głowie mi się nie mieści) - jak wyglądał by rynek gdyby producenci NAGLE odkryli 650b a dopiero potem 29" :) Czy zarówno jeden jak i drugi standard miał by rację utrzymać się na runku?

I już na koniec-chyba podobnie jak Ciebie - najbardziej bawią mnie "przewidywania" na najbliższe lata :)
Jak to ktoś kiedyś powiedział "chcesz rozbawić Boga - opowiedz mu jakie masz plany"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie w powijakach, bo wybór był niewielki lub wręcz znikomy. Szukałem wtedy roweru przecenionego z mijającego rocznika modelowego (2009). Bardziej niż bycie w awangardzie technologicznej interesuje mnie efektywne wydanie zarobionej kasy.

 

Mnie to w sumie nie obchodzi czy połkniemy wszystkie trendy z zachodu i też nie przeceniałbym skali tych trendów. Co to znaczy, że ludzie odchodzą od amortyzacji? Ja w rowerze dopracowym odszedłem od amortyzacji ;)  Może w jakieś niszy ludzie robią sobie sztywne SS do jazdy w terenie. Teraz jednak kupuję rower typowo pod góry i będzie w pełni bujany.

 

Faktem jest, że w ostatnią niedzielę na Szyndzielni na kilkanaście rowerów większość była na wielkim kole, ale jakoś nie zauważyłem takich, którzy od amortyzacji odeszli  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcin - 4 lata w powijakach może gdzieś na zad..piu sklepu rowerowo-choinkowego w Radomiu :) No a poważniej - to, że kilku producentów obudziło się później...

No i jeszcze jedna rzecz (mnie np to bawi) gdy Ty kupowałes duże koło w USA 650 się toczyło :) Ty kupujesz fula a ludzie odchodzą od amortyzacji. Od klasycznego górala" w ogóle. Czy to do nas trafi? Może może....

 

 

Stary co Ty w ogóle piszesz? Jakie odejście od amortyzacji? Gdzie Ty żyjesz?

 

Mam wrażenie, że właśnie przez takie podejście w wielu cywilizowanych krajach mówi się, że w Polsce po ulicach biegają niedźwiedzie.

Nie ma czegoś takiego jak w USA jest a u nas nie. Teraz to jest tydzień i jest wszędzie.

To co się w USA toczyło 650 to ułamek rynku. Sprzedaż 650 do reszty porónał bym do sprzedaży piwa w plastikowych butelkach do puszek/butelek.

 

Ten rok był drugim z rzędu gdzie np. w Giancie i Kellysie BRAKŁO na koniec sezonu rowerów z pełną amortyzacją. Ja w swoim salonie ostatnią sztukę puściłem klientowi który nawet się nie chciał dobrze przymierzyć do Anthema 29er. Na styczeń mam już z nowej kolekcji sprzedane co najmniej 5 sztuk prosto z kartonów.

TO JEST ODEJŚCIE OD AMORTYZACJI?

 

Jedna rzecz która się zmieniła to ograniczenie pędu do zwiększania skoku w fullach, chodź tutaj np Trance jako jeden z niewielu zwiększył skok ze 5 do 5.5 cala.

 

A teraz czy 26" przetrwa?

Tak, w końcu te pare tysięcy kontenerów z częściami trzeba gdzieś upchać. Ale na bank nie będą to rowery typu maraton/XC. Półką gdzie nadal będziemy widywali rowery ze wszystkimi  rozmiarami kół będzie AM/Enduro choć tu też 26 zniknie jednak będzie potrzeba nieco więcej czasu.

DH hmmm nie wiem czy faktyczne  ze względów marketingowych czy z realnych zysków na trasie ale 26" umrze opierając się na naturalnym cyklu życia produktu. Skoro takie nazwiska jak Nicolas Vouilloz czy Sam Hill już mówią i startują na 650b, Atherton family testuje 650b to jasna przesłanka, że ten rozmiar musi stać się drogą rozwoju na przyszłe lata.

 

26" doszło do ściany rozwoju. Ciągłe zwiększanie skoku, odchudzanie i zmiany w zawieszeniach straciły sens. Pomysł, rozwój i schyłek jest nie unikniony.

 

W 2014 każdy szanujący się producent ma conajmniej kilka propozycji. Baaa u wielu w 27.5 jest więcej propozycji niż 26 i 19" razem wziętych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Marcinie jak zaczniesz spostrzegać wokół siebie za rok, dwa, trzy dziwne monstercrossy czy zwiększoną ilość przełajek, o fatbikach nie wspominając to wrócimy do tej rozmowy. A wtedy sobie pogrzeb - od jakiego czasu ten rynek rozwija się w usa. Tydzień? no proszę Cię, chyba świetlny :D
Masz święta rację - nie różnimy się niczym od rynków USA, UKeja ( o krajach Beneluxu nawet nie wspominam) hahaha dobre dobre.... No wybacz, ale wg mnie w Polsce (jeżeli mówimy o rowerach) ludzie nadal biegają z maczugami i pokrzykują niezrozumiale.
A, że sprzedają Ci się fule to tylko dowód powolnego bogacenia się społeczeństwa, ale finansowo a nie duchowo. 
Ale, że dyskusja schodzi z głównego toru chyba nie ma sensu tego ciągnąć.

Jedna mała digresione na koniec - nie przytaczajmy "ogółu" i nie odnośmy do tego skali jednego zjawiska bo wtedy trzeba by wziąć CAŁĄ ILOŚĆ ROWERÓW na świecie a wyjdzie Ci, że fule, 650b, 29" itd nadal stanowią 1 jak nie mniej procent rynku. "Stary" :)

ps:a tak po zatem to pełen pokój i radość pedałowania wszystkim


ps2: a to "odejście" od amortyzacji potraktuj równie ideologicznie jak wysnuta paralela przez Marcinusza  koła 26 i 650" z zatoczeniem wielkiego kręgu poprzez 29".

Bo jest to ciekawym-przyznajcie, że gdyby nie 29" - średnie koło nie przyjęło by się tak "naturalnie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili nie mamy co liczyć fulli 650 bo ten "standard" poza USA praktycznie nie istnieje. 29er zostanie rowerem zawodniczym i tu też nie spodziewam się rewolucji. Po prostu w 650b, 29er nie ma i nie będzie fulli w ilościach zauważalnych. Dlatego też nie ma sensu mówić tu o odwrocie od trendu, bo tego trendu nie było.

 

Zdradź mi co takiego powoduje skok epokowy pomiędzy USA, UK i Polską jeśli chodzi o rowery? Co takiego mają w USA a nie ma w Polsce?

 

Problem jest w tym, że Tamci mogą sobie wybrać inny rower na każdy dzień tygodnia, a My wybieramy rower na cały tydzień. Co nadal nie oznacza, że jesteśmy cofnięci a jedynie bardziej świadomi i zdecydowani.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie przeceniałbym roli poszukiwania właściwego rozmiaru koła w rozwoju pozostałych części roweru.
Myślę że jednak warto to docenić. Na większym kole gorzej startuje się z blatu więc jeśli ma on mniej zębów będzie bardziej odpowiedni. Nie potrzeba też tak twardych przełożeń jak 42/11 aby efektywnie ścigać się z zwinniejszymi - bo mniejszymi - maszynami.

 

Jedyny ból to to że korba 2x jest droższa niż ta na 3x choć nie powinna skoro użyto mniej materiału. Ale pojawienie się jakiegoś trendu nie znaczy że musimy się stać potencjalnym nabywcą. Jest to nadal wolny wybór i póki 26", napęd 3x9, V-ki i wiele innych rozwiązań jest dostępne. Nie ma co się nerwować że ciach i teraz sprzedajemy tylko pod 26, 27,5 albo pod 29. Rynek nadal jest wolny i z tego należy się cieszyć.

 

Jeśli chodzi o rozmiar koła to któryś pewnie umrze ale to pokaże czas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

MarcinieGoluchu, "Stary" - jeżeli nie widzisz różnicy w rynku Pl a np USA no to albo jesteś bardzo krótkowzroczny (tzn masz zawężony zakres zainteresowań do jednego typu rowerów) albo naprawdę jesteś ślepy. 

Nie, to nie kasa (lub jej brak) jest czynnikiem a mentalność (lub jej brak). W Pl są ludzie których stać na 2/3/4 dobre rowery ale nawet z tą kasą nie wejdziesz do sklepu i nie kupisz od ręki drop-bara. Zresztą, o czym my tu gadamy...
Nie przeciągajmy w tym wątku, proszę. Jak masz ochotę i siły to wal na prywatny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz święta rację - nie różnimy się niczym od rynków USA, UKeja ( o krajach Beneluxu nawet nie wspominam) hahaha dobre dobre.... No wybacz, ale wg mnie w Polsce (jeżeli mówimy o rowerach) ludzie nadal biegają z maczugami i pokrzykują niezrozumiale.

Różnimy się od tych krajów w dwóch kwestiach. 

1. Nasz rynek rowerowy jest częścią światowego wcale nie od tak dawna.

2. Jesteśmy dużo mniej zamożni.

A reszta to już konsekwencje dwóch wyżej wymienionych.

Zaległości szybko nadrabiamy - na miarę naszych skromnych portfeli. Amerykanin za przecietne miesięczne wynagrodzenie kupi przyzwoitego fulla. U nas za dwa przeciętne miesięczne możemy zacząć rozglądać się za podstawowymi wersjami z wyprzedaży...

U nas tylko nieliczni pasjonaci mają tyle kasy, żeby zmieniać sprzęt co rok-dwa. Reszta robi to raczej co 4-5 lat a nawet rzadziej. Jeszcze trochę czasu minie nim wszyscy objedziemy wszystko co nas interesuje i zaczniemy snobować się niszowymi produktami.

Myślę że jednak warto to docenić. 

 

Docenić owszem. Ale przeceniać nie ma co. 

Dwublat to następstwo wprowadzenia 10 rzędowych kaset. Dla dużego koła zmniejszono uzębienie: 40-30-22 i 38x24. Dla mnie osobiście takie "miękkie" stopniowanie powinno być od zawsze, bo 44x11 w MTB to przełożenie dla stalowych łyd startujących w Mazovii. Dla mnie nigdy nieużyteczne nawet przy małym kole (jeżdżę na 36x22 + 11-34; obganiam na tym górskie wycieczki, ale i na płaskie maratony mi wystarcza).

Szerokie kiery idą ze świata grawitacyjnego. Tam też wymyślono geometrię nowoczesnego fulla - płaski kąt główki, stroma podsiodłówka i mniejszy niż do tej pory skok (popatrzcie na Krossa Moon). Te trendy promieniują do rowerów o niższym skoku. 

Więc tak, duże koło to był impuls do przemyślenia wielu elementów roweru, ale moim zdaniem nie jest trafne twierdzenie, że wszystko zawdzięczamy wielkiemu kołu.

Kup już ten rower ...

Jak nie masz nic do napisania, to bądź uprzejmy iść pojeździć na swoim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Awłaściwie co ta dyskusja ma do tematu ?, rower 27,5" jest dla tych którzy nie chcą 29" i mają pewne uwagi do rowerów na kołach 26" (ci chcący zmienić obecny) , oraz dla tych którzy nie chcą 29" a z powodu zaprzestania produkcji nie kupią odpowiedniego modelu 26" (ci chcący nowy), ot i wszystko na temat ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wracając do tematu, to najciekawsze w tej ankiecie przeprowadzonej przez Singletracks jest to, że w grupie, która miała już okazję jazdy na średnim kole blisko 70% wybierze właśnie ten rozmiar koła w swoim kolejnym rowerze. Ci, którzy jeszcze nie próbowali nadal obstają przy dużym kole i takie też chcieliby w nowym rowerze (blisko 50%)...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...