Skocz do zawartości

spidelli

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    5 873
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    84

Zawartość dodana przez spidelli

  1. A kozę na chrust ogarniesz? 🤭😉
  2. Podsiodłówki z reguły mają zaczep na lampkę i raczej są kompatybilne między sobą. Korekta: przyjrzałem się lepiej lampce - ta raczej się nie nada na podsiodłówkę...
  3. Po prostu chciał, żeby jakaś chrześcijańskia dusza podrapała go... za uchem 🤗 Bo będziemy skakać przez przeszkody, skoro koń się wypiął
  4. @Sobek82 To krew, pot i łzy 😁
  5. A nie ma tam ograniczeń licencyjnych dot. liczby urządzeń? Może musisz wylogować jeden telefon? Stravy nie znam ale niektóre apki tak mają w wersji free - Dropbox, Evernote itp.
  6. Temperaturę. Mam ten zewnętrzny czujnik Garmina ale został przy drugim rowerze. Jest zapięty na trytkę do prętów siodełka czyli w cieniu. Mam nadzieję, że mój tyłek nie fałszuje pomiarów 😉
  7. Bo morza szum, Ptaków śpiew, Złota plaża pośród drzew. Wszystko toooo w leeeetnie dniiii przypoooooominaaa urloooop miiiiiii....
  8. @Thomass13 Te rowery naprawdę fajnie jeżdżą. Nie jeździłem na współczesnym MTB i porównuję tylko do trekinga, którego miałem i do graveli, ale całkiem dobrze radzą sobie na asfalcie mimo opon 1,95 i 2.0 i całkiem dobrze poza nim. Przejechaliśmy na nich trasę wokół Jeziora Sarbsko - szlakiem R10 (leśny droga, miejscami piach), powrót szutrówką i asfaltem, około 24 km oraz wokół Jeziora Łebsko. Ta druga trasa to już był lekki hardcore, bo z Łeby do Latarni w Czołpinie wyszło jakieś 20 km po plaży - generalnie gładki, twardy piach ale sporo słonej wody, potem trochę asfaltu ale i za Klukami wpadliśmy na fragment Wanogi Gravel - szutry, błoto, kałuże... Rowery oblepione piachem, potem błotem.... Nie powiem, że było komfortowo, bo w moim rowerze jest nieoryginalna kierownica, co prawda też Scott ale inny model niż w katalogu, na której trudno mi było znaleźć wygodną pozycję dla rąk. No i trochę plecy bolały. Ale 67 km i kilka godzin zrobiło swoje @xgrzehoox Dzięki, na te rowery nawet przyjemnie się patrzy Muszę je jak najszybciej ogarnąć, żeby trwały jak najdłużej, bo części napędu czy piasty to raczej wyłącznie z dawców... Myślę, że jeszcze upoluję jakiś fajny rower w tym typie
  9. Dziękuję Panowie. Papieru ściernego trochę się boję, zacznę od pasty polerskiej. Ja teraz też mam wyrzuty sumienia że te rowery przeczołgaliśmy plażą i po dziurach a to prawie eksponaty
  10. i spiąć nogawki drewnianymi klamerkami do bielizny....
  11. Panowie, nie zrobiwszy nic poza przesmarowaniem napędów i weryfikacją ciśnienia w kołach, zabrałem rowery na urlop. Lekko nie miały, bo piach i słona woda. Mój Scott miał już wcześniej kilka rdzawych plamek. Teraz jest ich nieco więcej. Powoli będę brał się za konserwację tych rowerów, raczej oszczedzę im ciężkiej harówki. Tymczasem mam pytanie, jak zabezpieczyć ramę? Umyłem ją w warunkach polowych z grubsza ze słonej wody, trochę pomógł deszcz a teraz woda z węża, potem wiadro z autoszamponem i miękka szczotka. Co dalej? Jak zabezpieczyć taką korozję powierzchniową? Ja bym ją lekko odczyscil - jak i czym? Plan jest taki, żeby te odpryski zostawić - taka patynka - tylko zabezpieczyć i zostawić - taki ich urok. Drugi krok to zalanie ramy od środka jakimś środkiem do balsamowania. Jakim? Czym najpierw odszczurzyć wnętrze ramy, bo tam pewnie też jest korozja, przy otworach technologicznych.... No i jak zrobić dobrze pedałom ... Fotki po urlopie:
  12. @bazzz Nie chodzi o gołe baby, zgadlem? 😉😁
  13. Komuś ręka zadrżała ....
  14. Nawet na akumulatorze...🤣 24 miesięcy gwarancji na ramę... Szukałabym jednak w Deklu....
  15. Bo rower został u szczytu pomostu widokowego. Przed Państwem - Jezioro Łebsko:
  16. Bo zwierz w naturalnym środowisku...
  17. Bo banany już dojrzały
  18. Witajcie, pora odświeżyć wątek Jak wiecie, kupiłem sobie retro MTB na stalowej ramie, kołach 26" i bez amortyzacji. Taka zachcianka. Zabrałem go ze sobą na urlop zamiast któregoś z graveli bo i stres związany z wożeniem mniejszy no i chciałem spróbować czegoś innego. Pamiętam, że jesteśmy umówieni na jazdy próbne współczesnym HT i FS w ich naturalnych warunkach. Ale nam już pewne przemyślenia. Pojeździłem chwilkę po Mazurach, dłuższą chwilkę w okolicach Łeby. Trasy to drogi polne leśne, miejscami korzenie, piach, błoto oraz oczywiście asfalt różnej jakości i puzzle na DDR. Teren pagórkowaty. Na pewno opona o szerokości 1,95 jest dobrym kompromisem na takie nawierzchnie, przynajmniej na kole 26". Piaskownicy nie przejedzie ale na asfalcie można się rozpędzić i dość łatwo trzymać te 20-25 km/h. Kierownica jest niedobrana, jest wywiniętą w rogi przez co wąska i niewygodna. Nie mogę na niej znaleźć dobrego chwytu, po kilku godzinach bolą ręce. Kopie po rękach na dziurach. No ale to rower bez amortyzacji. W każdym razie sama kierownica z dobrymi gripami (teraz mam owijkę) dużo by wniosła dobrego. Napęd jest archaiczny, 3x7, brak młynka. W moich gravelach mam coś ok. 1:1 i na asfalcie daję radę ale w lesie.... Powiedzmy, że jazdy współczesny rower ma odpowiednie przełożenia, więc temat sam się rozwiąże. Wreszcie, co chciałbym jeździć? Na pewno nie kręcą mnie jakieś techniczne zjazdy i podjazdy po kamieniach i korzeniach czy DH. Wolę nabijać kilometry albo jeździć turystycznie i częściej móc zjeżdżać z asfaltu do lasu czy na polne drogi. Rower powinien być szybki ale dawać też nieco komfortu na dziurach i korzeniach, jak się trafią. No i być wygodny, tak by kilka godzin w siodle nie męczyło. Pozycja taka jak na gravelach mi odpowiada. Fulla chyba odpuszczę z przyczyn finansowych, nawet jak się pozbędę 1 gravela to utrzymanie dwóch rowerów też kosztuje. Marin DSX FS jest ciekawy. Coś tam z przodu amortyzuje a przy tym ma oczka na bagażnik... Czuwaj!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...