Ranking

Bo cień, słońce, cień, słońce, cień, słońce, cień...

Bo kamyczek

Bo na morzu tęskno za rowerem

Bo jest dopasowany

Bo...

Bo przy mosteczku

Bo kupiłem pilota do zdalnego wyzwalania migawki

Bo z perspektywy robala (a że robal leżał, to i rower się położył).

bo ktoś puścił pawia

Bo ostatnio to te owady oszalały, ciężko się na zdjęcie zatrzymać, żeby nie być zjedzonym.

Bo w piekarniku.

Bo las, bo szlak, bo spokój, bo cień, bo więcej do szczęścia nie trzeba

Bo przerwa na żarełko i widoczek.

Bo żniwa zaczęte a wiatrak w lesie ...

Bo... 1781. Dla zainteresowanych krótkie, ale treściwe info poniżej:

Bo... bez komentarza godz. 16.23

Bo za wodą szuter:

@abra Są rowery wodne 🤣

Usypiasz moją czujność 🤣 Dobra, żeby się Sobek nie zdenerwował:

Monster grawel kros in pro gres Pozdrow'er

Bo przerwa w wyjątkowo upalne popołudnie 😉

Bo dawno nic tu nie wstawiałem

Zdecydowanie piekarnik dzisiaj. Odkryłem, że każda prędkość poniżej 23km/h to termiczny dramat. A postój w lesie, to już w ogóle hard-core ku uciesze latających krwiopijców. Na bazie wymieniłem klocki, ustawiłem zacisk i... po raz pierwszy prawilnie wyregulowałem tylną przerzutkę. Jestem mega dumny z nowego skilla. Brawo ja 😉

A ja w dzisiejszym upale ścigałem się po raz pierwszy w tym sezonie na Maratonach Kresowych w Żmudzi (półmaraton, 38 km). Była patelnia, ale lekki wiaterek trochę chłodził. Trasa szybka, ale były trudne miejsca, głęboki piach (przydała się gruba opona 58 mm z przodu i treningi na śniegu - rowerem nosiło, ale szedł jak burza). W tym roku trafiłem już do kategorii M50 i w sumie do podium wiele nie brakowało (mniej niż 3 minuty), czyli najgorsze miejsce, bo czwarte. Jest motywacja, by powalczyć, ale wiadomo, że na początku kategorii łatwiej. W open to zwykle gdzieś w połowie stawki wychodzi. Z mojego licznika: DST: 38,5 km Vśr: 23,2 km/h Vmax: 53 km/h Frekwencja była dość słaba, ale to pewnie przez upał, wysokie ceny paliwa, no i wpisowe też trochę boli, zwłaszcza gdy się zapisuje i opłaca na miejscu. Ale przez charakter pracy trudno mi na bank zaklepać sobie wolne, więc zwykle czekam na ostatnią chwilę. Dobrze, że ta możliwość zapisu wciąż istnieje. Trasa całkiem fajna, oznakowanie i zabezpieczenie dobre, atmosfera również. Wyrazy uznania dla seniorów, którzy wciąż jeżdżą, np. dla Pana Jurka od makaronów (wszyscy wiedzą, o kogo chodzi). Specyficznego uroku (tak, specyficznego) dodawał dymiący na czarno komin i wyziewy drożdżowe z miejscowej gorzelni. Było wręcz upojnie;-).

Bo coś się napęd zabrudził w tym Gravelu...

@Cross90 - mam skuwacz/rozkuwacz. Ale jak już po muszę wydłużyć łańcuch. Doszedłem do wniosku że... zajeżdżę napęd i na jesień wymienię na nowy, przód i tył łącznie z łańcuchem. Po 10 000 km chyba się będzie należało do tego chcę wymienić hamulce łącznie z tarczami... chyba że "główna księgowa" pozwoli kupić nowy rower.

Bo coś trzeba wrzucić:

bo dzungla

Bo wyjazd z cienia

Bo piątek, tygodnia koniec i początek

Kolejne WIDOWISKO z moich ulubionych miejscówek rowerowych. Wynurzająca się foka po złapaniu śledzia (w pysku) i atakujące ją mewy.

Bo solidna kładka.

Zbaraniam rower

Spryciarz PS Mr. Smarty Man - jak powiedziała żona głównego bohatera "American Beauty"

Ja dziś pojechałem przetestować ten bębenek przeserwisowany. Miało być 50 km ale po 30 odpuściłem, bo coś hałasowało przy najwyższych biegach. Wróciłem do domu, zimne piwko, drzemka, ponownie wszystko rozebrałem i złożyłem do kupy. Po czym wziąłem drugi rower i dokręciłem te brakujące 20 km 🤣

Ja Cię... popatrz a ja potrzebuję takich narzędzi. Wymieniłem łańcuch i "skacze" mi na 2 i 3 przełożeniu na tylnej przerzutce... nawet łańcuch kupiłem tej samej firmy tylko x10 tylko dałem "..." zamiast 116 kupiłem 114 i mam problem.

Pozdrowizumi

Bo... nareszcie w grupie. Kołbacz i nieczynna fontanna 🤷‍♀️

A mi w czasie powrotu z pracy wpadło 10 tys. km od nowości

bo zapowiada sie świetna wycieczka...

Bo zając kicał wzdłuż drogi

@Zbyszek.K kup to: https://allegro.pl/oferta/mocny-skuwacz-rozkuwacz-do-lancucha-z-uchwytem-11060352991 Cena niska, ale pięknie działa. Bez problemu skrócisz łańcuch🙂

Zazdraszczam. Musisz jednak pamiętać o tlenie - w tych górach Dobranoc!

Daj spokój, to ledwo kilka godzin po obiedzie :D Młody, dawaj rozpiskę tego treningu. Poza tym, Ty młody jesteś, to ciesz się, że szczuplak

Ergona ST Gel używam w dwóch rowerach (trekkingu oraz gravelu) i po przetestowaniu około 20-stu siodełek jest absolutnie najwygodniejszym siodełkiem do jazdy turystycznej jakie miałem. Oczywiście wśród tej 20-ki Brooks też się znalazł. Był bezkonkurencyjny jeżeli chodzi o brak ucisku na guzy kulszowe. Ale jak dla mnie ma jedną potężną wadę. Nie tylko nie ma wgłębienia w środku ale jest wręcz wypukły więc uciska tkanki miękkie. Powodował u mnie drętwienie stóp i dłoni i nijak nie dało się go ustawić. Próbowałem przez 2000 km i poległem. Przy pochyleniu noska w dół ucisk co prawda ustępował ale zsuwałem się wtedy z niego i miałem zbyt duży ciężar na nadgarstkach. Jednak dla większości użytkowników jest siodełkiem bardzo wygodnym więc być może moje wrażenie jest jednostkowe. Jest jeszcze jedno siodełko które chętnie bym przetestował - Ergon ST Core. Jest jednak zbyt drogie żebym je kupił bo w przypadku gdyby mi nie podeszło miałbym problem z odsprzedażą. A wersji testowych nie znalazłem. Wspominam o nim bo ból tylko prawej kości kulszowej może sugerować skoliozę u Ciebie. Wtedy ta elastyczność boczna modelu ST Core być może mogłaby w tym pomóc.

Pora na wieczorny zrzut: