Skocz do zawartości

Cała aktywność

Kanał aktualizowany automatycznie

  1. Z ostatniej godziny
  2. Przy podaży węgli robi to niechętnie, żeby robił to skutecznie, trzeba przestawić metabolizm na tłuszcze - przez dietę, posty albo podaż ketonów egzogennych. Mocny wysiłek przy małej podaży węgli też pozwoli ten efekt osiągnąć, chociaż raczej chwilowo niż trwale - żeby stan podtrzymać trzeba już zmian w diecie. To oczywiście zasada ogólna. Nie ma też potrzeby wchodzić w stan ketozy, raczej chodzi o lepszą adaptację do spalania tłuszczy. Wadą tego rozwiązania jest "brak mocy" przy wysiłku beztlenowym bo a ściślej - do wysiłku beztlenowego. Dokładnie to przerabiałem na trenażerze - intensywne treningi spowodowały u mnie powrót do węgli - nie maiłem "pary" żeby mocno kręcić. Dlatego wczoraj miałem zapas glikogenu, który wykorzystałem, a następnie uzupełniłem po powrocie do domu. Zaletą przestawienie organizmu na tłuszcz jest możliwość wykorzystania własnego tłuszczyku przy jeździe w tlenie. Taka ciekawostka: wejście w stan ketozy wymaga wyczerpania zapasów glikogenu z organizmu. Przy praktycznym braku podaży węgli organizm uczy się wykorzystywać tłuszcz - także ten z boczków. W tym stanie np. nie ma napadów wilczego głodu ani uczucia osłabienia. Glukoza we krwi też jest, bo nasze ciała potrafią ją syntetyzować z białka. Jedząc tłuszcz i ograniczając węgle miałem zupełnie normalne wyniki badania krwi. Oczywiście taka dieta ma swoje ograniczenia, raczej niekoniecznie wiąże się ze sportem, chociaż niektórzy biegacze-ultrasi ją praktykują. Ja troszeczkę z tym eksperymentowałem (byłem nawet w ketozie) bo moja żona ma wskazania do takiej diety ze względu na problemy zdrowotne. U mnie jednak rower jest priorytetem, dlatego jedynie ograniczam podaż węgli, na co mogę sobie pozwolić nie ścigając się chociaż moja żona pojedzie to co ja, tylko zrobi to wolniej. Piszę to tylko jako ciekawostkę, nikogo do niczego nie namawiam Po prostu lubię swoje dziwactwa 🤣
  3. M Ja tak miałem ostatni tydzień z trenażerem - czułem już taką niechęć, że mocno odpuściłem, wiedząc że trochę podgonię pierwszą jazdą w terenie zeszłej niedzieli. CTL zjechał na twarz ale dwie jazdy terenowe i strzeliło w górę, zmęczenie też Co do diety, to ja na sam widok mleka mam rozwolnienie 🤣 W dniu z większą jazdą śniadanie jem solidne ale na co dzień - staram się jeść jak najpóźniej bo praktykuję post przerywany.
  4. Wczoraj
  5. Przeczytałem wszystkie Wasze wpisy jak i "spory" jakie ten temat wywołał. Dziękuje. Czy uzyskałem odpowiedź? Na pewno wiem więcej i jak będzie możliwość to wypożyczę rowery z mniejszym i większym skokiem, żeby samemu to przetestować. Na pewno nie zrobię tego błędu co przy ostatnim zakupie. @Wojcio mnie uczulał przy wyborze elektryka hardtail-a żebym przetestował full-a ale, że nie było miejsca gdzie wypożyczyć w okolicy i człowiek "napalony" i był trochę poza budżetem (bardziej kobieta chce już teraz/dzisiaj xd) to kupiłem hardtail-a. Po przejechaniu 40km po lasach gdzie były wycinki drzew, sporo kolein i nierówności, człowiek zaczął żałować, że nie wstrzymał się z kupnem i do zbieraniem na full-a. (po kupnie przejechałem się kawałek fullem (analogiem) napotkanego rowerzysty) Teraz chcąc to sobie jakoś zrekompensować chce wymieniać przedni amortyzator na coś wyżej klasy np. ROCK SHOX Revelation RC i do tego jakaś sztyca od CANE CREEK Thudbuster LT G4. Tylko to takie błędne koło myślę bo i tak full-a nie zbuduję, a jakbym miał full-a kupić za dwa lata to trochę pieniądze wyrzucone w błoto. Aktualnie poruszam się tym "pojazdem" https://www.lucky-bike.de/Fahrraeder/E-Bike/Axess-OXID.html?varselid[1]=1736d1b2c2cf05a03f1cf8e8639f3466
  6. Witam, chciałbym wymienić swój aktualny napęd 1x10 (przy zakupie był 2x10, ale zostało to zmienione na przednią zębatkę "narrow wide") na 1x12 I teraz nasuwa się pytanie czy przy tylnej osi QR 135mm jest możliwość wsadzenie kasety 1x12 Wiem że to się wiąże z wymianą kilku podzespołów takich jak, przerzutka, manetka, łańcuch i bębenek piasty w micro spline, mam nadziej że niczego nie pominąłem. Ale sam fakt czy os 135mm pozwala na zmianę napędu już sprawia delikaty kłopot, nie wiem czy można to samodzielnie zmierzyć lub zrobić coś podobnego? Przejrzałem kilka stron, ale nie znalazłem odpowiedzi na moje pytanie, więc z góry wybaczcie jeśli nie zauważyłem.
  7. Witam wszystkich. Szukam roweru do jazdy rekreacyjnej (chciałbym dodać sobie aktywności celem zrzucenia wagi i zwiększania odległości pod względem zwiększania wydolności), żeby był to rower w miarę lekki w jeździe, ale też lekki przy dłuższych dystansach, aby jego waga nie wpływała zbytnio na zmęczenie. Kiedyś jeździłem Kross Grand Gold, obecnie Gazzelle, ale ten jest za ciężki wagowo na jazdę szybszą i dalszą pod względem kilometrów. Mój ostatni "MTB" od 2013 do 2019 to ultra tani MTB z Biedry za 400zł, którym pokonałem prawie 6k km zanim przerzutki Tourney wyzionęły ducha. Szukam raczej czegoś gównie na asfalt, z odrobiną luźniejszego terenu jak piach czy białe kamienie. Przeważać będzie jednak asfalt. Raczej MTB lub Crossowy. Przeglądałem mnóstwo rowerów, ale nie potrafię wybrać nic konkretnego. Rozmyślam nad Unibike Crossfire/Viper lub Trek 2 gen 4, ale może są lepsze alternatywy pod moje preferencje. Wzrost 171cm (podłoga-krocze 77cm), waga 76kg.
  8. @Tyfon79 myślisz, że Cube zaproponowany przez autora by się spisał w terenie zbliżonym, który przedstawił Wojcio (rysunek A) przy wadze kierowcy 80kg? Czy to nie teren na taki rower?
  9. Ale teraz dyskusja jest o wytrzymałości szprych, a nie obręczy.
  10. Ja niczego nie mierzę, tylko co około 700 km wieszam wszystkie 3 łańcuchy obok siebie na jednym gwoździu i wybieram ten najkrótszy i go zakładam. Rotuje 3 łańcuchy XT 11z i po zrobieniu 9500km napęd jeszcze działa dobrze - pewnie jeszcze z 1500km zrobię na nim. Kasetę z łańcuchami wymieniam na nowe dopiero jak zęby w najczęściej używanych koronkach zaczynają przypominać zapałki i boję się, że zaraz się połamią. Nic mi nigdy nie przeskakiwało. Przebiegi robione głównie w terenie po piachach Puszczy Kampinoskiej.
  11. Witam, i jak się sprawuje nowy wyświetlacz? Mam ten sam rower i też chce zmienić ten sterownik diodowy 😊
  12. @sz.jablonowski tarcze z tej tabelki (sm-rt76 typu narrow) przynajmniej w teorii nie pasują do tych hamulców (br-mt200 typu wide)
  13. W temacie .....bo nauczycielka to szprycha😁 W dodatku cieniowana.
  14. No i znów im źle. Nie lubisz rozszerzać swojej wiedzy? Ten tak pogardzany przez Was Youtube to także edukacja, a nie tylko rozrywka. Ja wiem, że wolałbyś taką nauczycielkę, żeby Ci te wykresy objaśniła, ale nie mogłem u niej znaleźć na kanale i jest tylko jak obsługiwać takie elektryczne "jeździdełko" ;-). To tak dla rozładowania atmosfery.
  15. Ja tam w tabelce z geometrią widzę dla Ski 78cm, a autorka w pierwszym poście napisała, że ma 79cm. Ja bym nie chciał roweru do codziennej jazdy, w który ramę miałbym 1cm poniżej kroku.
  16. https://youtu.be/kqw3_UfV8eU?si=16AkRGjX3N5aIduw
  17. @Zigfir mnie jak czas z rana nie goni to też robię owsianeczkę z dodatkami. Ale często zbyt po macoszemu podchodzę do tego najważniejszego " rozruchowego" posiłku. Tak z deka 😉 nie profesjonalnie. Dobrze na mnie działa bułeczka posmarowana białym serkiem z bananem w plasterkach lub domową konfiturką , jest białko, węgiel 😁.
  18. Jak kobieta to bierz S-ki. Moja druga połówka ma i sobie chwali.
  19. @spidelli I dobrze, że zadziałało😀👍. Apropos 129 to w niedzielę było właśnie 129km, choć tęsknię do czegoś dłuższego. Inna prawa, że przez ostatnie 7 dni, dzień w dzień na rowerze coś kręcę, poza sobotą gdzie była godzinka baseniku (1600m) + 2h kryterium kosiarskiego. W sumie to jak teraz patrzę, to było tego coś około 500 km. I to nieco tłumi tą tęsknotę, w sumie to roweru jutro nie chcę oglądać na oczy 😉 Ale, ale w sumie to chciałem skrobnąć o śniadaniu. Testowałem jajecznicę przed treningami i niby jest niezła, ale jednak owsianka z bananem i rodzynkami wstępnie grzana na wodzie, a następnie na mleku sprawdza m się lepiej. Do jazdy potrzebne są jednak węgle, a tłuszczyk to niech sobie organizm pali z boczków 😛. Ale tak podglądając zawodowców, to często do owsianki jajeczko na twardo dorzucają jako coś, co spali się w drugiej kolejności. Jak by kogoś to zainteresowało, to przepis jest banalny. 80 g płatków górskich, duży banan, 40g rodzynek, 150 ml wody i 120 ml mleka. Dodaję na gotowe garść orzechów. Ostatnio dorzucam też mrożone jagody jako schładzacz całości, bo mi się za długo po podgrzaniu czekać nie chce. Z grubsza 1000 kcal. @pecio Ładny dystans i przewyższenia.
  20. @spidelli Są góry wyrąbane w kosmos to i przewyższenia są.😁 Czasami tęsknię za płaskim stołem ....lepsze parametry jazdy wychodzą, no i dystanse oczywiście 😉.
  21. Tylko nie robi się naciągu 120 kgf bo na tyle pozwala szprycha. Naciąg dostosowywujeesz do konkretnej obręczy. Jeden producent w specyfikacji pozwala tylko na powiedzmy max 110 kgf a inny już np . na 125 kgf. Dobry kołodziej dobierze odpowiedni model szprychy w zależności od zastosowania, obręczy i wagi delikwenta. Dobierze też nyple i w razie potrzeby zaordynuje podkładki.
  22. Bardziej siłowo ale też mniej asekuracyjnie. U Ciebie widzę niezły dystans ale to przewyższenie robi wrażenie po zestawieniu 👍 Prawie dogoniłeś w poziomie mój rekord ale w pionie to jesteś 2x lepszy
  23. Dzięki. Jest to jakaś myśl, ale wolałbym coś gotowego do czego mógłbym się przymierzyć a tak może być ciężko...
  24. @spidelli toć to totalne obżarstwo śniadaniowe. A odnośnie Twoich przelotów , chyba jednak coś chomik dał ....bardziej siłowo śmigasz. Ja dziś tylko trzy liche kanapeczki posmarowane białym serkiem i banan sztuk jeden. Zrobiłem w pionie 2986m ,średnie tętno 107, dystans 268 km w tym około 40 z groszami po przewymiarowanym szuterku górskim, ( kamerdolce - tak mnie górka jedna urzekła). W trakcie nic nie wrzucałem na " ruszt" i tak wszystko pozabijane było dechami. Fakt- po przybyciu na chatę pożarłem woła z kopytami.😉
  25. Kufa czekam na wykrez żelazo-cementyt i rozkminianie ile perlitu i austenitu znajduje sie w materiale szprychy XD I badania PMI szprych, plis.
  26. Hej, chcę kupić crossa, jestem raczej niedzielnym rowerzystą, nie chcę agresywnej pozycji, cenię sobie komfort. Ale nie chcę odstawać też bardzo od 12 lat młodszego kuzyna, który śmiga wprawdzie na Evado 5.0, ale ma zdecydowanie więcej pary w nogach. Chcę kupić rower na lata. Podejrzewam, że rocznie zrobię 600-800 km, będą to głównie przejażdżki po 1-2h, trochę dojazdów do centrum miasta, i może dłuższe trasy na 6-8 godzin 1-2 w roku. Użytkowanie: 55% ubite drogi szutrowe w lasach i parkach (w różnym stanie, czasem zdarzą się jakieś kamyki, szyszki czy gałązki, rzadko korzeń), 35% asfalt/kostka w mieście i poza nim, 5% wąskie ścieżki leśne i polne. Moje trzy typy to: - Giant Roam 1 - ok. 4800 zł - z tego co czytam fajna opcja z amortyzatorem powietrznym. waga ??? [Giant nie podaje, ale chyba koło 13kg?] - Trek Dual Sport 3 gen V 2024 - 5000zł - z tego co czytam fajna opcja bez amortyzatora. waga 12,1kg - Riverside 920 - promka na 3500zł - chyba spec w tej cenie to mega okazja...? ale wizualnie podoba mi się mniej niż ww., które mega mi się podobają. waga tylko 12,4kg! prawie tyle co Trek bez amortyzatora - ew. Canyone Pathlite 6 - promka na 4200zł - ale promka jest na kolor ciemnozielony, który mi średnio leży i dość wysoka waga 13,4kg Nie spieszy mi się, mogę poczekać na dostępność i lepsze promki Gianta i Treka - jeśli jest na co czekać...? Czy któryś z nich polecicie bardziej? Czy na moje zapotrzebowanie warto brać rower z amortyzatorem? Wiem, że bez niego rower jest lżejszy, ale tego szutrowania (różnej jakości) jest sporo. Na minus dodatkowy serwis co roku za ok. 200 zł... Czy ten Riverside 920 to super opcja w tej cenie? Mogę wydać do 5k, ale mieć 1,5k w kieszenie biorąc 920 też byłoby miło. A ta waga z amorem powietrznym wyglada swietnie. Planuję wszystkie przymierzyć, ale może być problem złapać u mnie w Poznaniu gdzieś Gianta i Treka w rozmiarze L... no i Canyona of kors Wiek 34 lata, Wzrost 182cm, waga 72kg
  27. Nominacja do Oskara i wolnobieg do naprawy. Co tam się w wolnobiegu (przy kasecie też jest wolnobieg w bębenku) stało, trudno powiedzieć. Przy niektórych modelach zajrzeć tam łatwiej, z filmu nie widzę co to, ale trzeba się dostać do mechanizmu wolnobiegu i dalej albo czyszczenie i smarowanie albo połamane sprężynki. Łańcuch się nie ślizga, nie przeskakuje, zębatki się obracają, ale nie ciągną piasty za sobą, a to rola wolnobiegu. Ja miałem kiedyś odwrotną awarię, wolnobieg się zablokował i nie można było przestać kręcić korbami w czasie jazdy.
  1. Pokaż więcej elementów aktywności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...