Skocz do zawartości

[Konwersja] Trail > "XC"


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,

Konwersja to może zbyt mocne słowo, bo nie do końca o to chodzi.

Mam rower Kross Dust 1.0, który wystawiłem na sprzedaż. Trail to jednak nie jest rower który potrzebuję. Pozycja jest nieco zbyt wyprostowana, przez co automatycznie nie chce się tym dynamicznie jechać.

Z racji że jest to nowy rower, jeździ mi się nim przyjemnie ( poza zastrzeżeniem powyżej), zastanawiam się czy jednak nie da się z tego czegoś "ukleić". Natomiast kompletnie nie znam się na geometrii MTB i tutaj potrzebuję Waszej pomocy.

Pomyślałem że mógłbym zmienić mostek z 55 mm 0 stopni, na 80/90 mm -6 stopni. Skróciłbym też kierownicę z 780 mm powiedzmy do 740 mm. O oponach nie wspominam, bo na tym akurat się znam i jakąś koncepcję mam.

Pytanie do Was. Czy wsadzenie takiego mostka przy takiej geometrii ma sens? Czy rzeczywiście wydłużenie pozycji coś zmieni? Jak bardzo Geo tego roweru odbiega od współczesnych XC? To co wiem, to że XC ma mniejszy skok ( u mnie 130 mm). Tak jak pisałem, na Geo MTB się nie znam. Nie wiem czy przypadkiem nie zrobię w ten sposób czołgu, który przy okazji nagle przestanie skręcać.

Geometria poniżej ( rozmiar M).

https://kross.eu/pl/poprzednie-kolekcje/dust-1-0-zielony-grafitowy-polysk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pomyślał nad montażem sterów zmieniających kąt - wyciągniesz się trochę, zmniejszysz bazę kół. Stack się zwiększy, ale możesz to skompensować wyjęciem podkładek spod mostka lub mniejszym wzniosem mostka ewentualnie widelcem o mniejszym skoku.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo jest już co wyjmować. Pod mostkiem jest tylko 5mm ( oczywiście można się pozbyć i tego)

IMG-20210815-160305777.jpg

Sterów nie chcę ruszać, bo raz że spory koszt, dwa że aktualne są nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rama jest 12 mm wyższa i 16 mm dłuższa niż pierwsze z brzegu XC. Nic czego teoretycznie nie da się skompensować grzebiąc przy mostku i kierownicy, tylko że jak wstawisz tam mostek 90mm zamiast 55mm, to jeszcze bardziej powiększysz reach. No i nic nie zrobisz z kątem 66 stopni bez wymiany amortyzatora.

https://99spokes.com/en-EU/compare?bikes=kross-dust-1.0-2019;*z.Default|w.29|st.430|s.617|r.435|sa.73.5|ht.100|ha.66|bb.50|cs.429|wb.1172,scott-scale-950-2019;*z.MD|w.29

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, abdesign napisał:

Przecież znasz odpowiedź na pytanie które zadałeś ;)

wszyscy znamy , wystarczy go nazwać gravelem :D  , z prostą kierownicą ofrozc

 

a żeby nie total offtop to wspominane były tu zmiany kąta sterami,  amorka nie można ograniczyć jakoś do wartości bliższych XC?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem nie warto... bo:

1. masz szanse wydając w sumie wcale nie 5zł na stworzenie "prawie, że kroskantrówki" kąta nie poprawisz więcej niż o 2 stopnie, bazy kół nie skrócisz jakoś wyraźnie, widelec też jest problemem - wyjdzie "niedokroskantrówka"

2. Ty to Ty, czytuję Twoje posty nie lubisz jak coś jest prawie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skom25 napisał:

Pytanie do Was. Czy wsadzenie takiego mostka przy takiej geometrii ma sens? Czy rzeczywiście wydłużenie pozycji coś zmieni? Jak bardzo Geo tego roweru odbiega od współczesnych XC? To co wiem, to że XC ma mniejszy skok ( u mnie 130 mm). Tak jak pisałem, na Geo MTB się nie znam. Nie wiem czy przypadkiem nie zrobię w ten sposób czołgu, który przy okazji nagle przestanie skręcać.

Wydłużenie pozycji zmienia bardzo wiele, niezależnie od geometrii. Może ja jestem spaczony starymi rowerami o takiej geometrii jak w moim Bianchi (xc sprzed ponad dwóch dekad), ale jak widzę te mostki 50-60 mm to zastanawiam się, jak na tym się podjeżdża.

Tego górala kupiłem z mostkiem chyba 100 mm i rower był zdecydowanie za krótki (wzrost 170 cm, rama 15", długość C-C około 54 cm. Założyłem mostek 150 mm (były kiedyś takie cuda) i było zdecydowanie inaczej, w moim odczuciu dużo bardziej sportowo, a rower wciąż skręcał. Dopiero gdy mostek pękł przy śrubie (to był jakiś używany cr-mo) założyłem aluminiowy 130 mm i tak jest i dość zwinnie w prowadzeniu (rower ma krótką bazę kół), i mogę dobrze docisnąć przód na stromych podjazdach. 

Ja osobiście we wszystkich rowerach lubię wyciągniętą pozycję, ale niezbyt niską. No i do tego wszędzie mam rogi. 

Ja bym sugerował bez obaw zakładać dłuższy mostek (nawet 80-100 mm), i węższą kierownicę. To nie majątek, a będziesz miał całkiem inny rower. Tylko wtedy będziesz musiał zmienić zębatkę w korbie, bo na tym obecnym maleństwie szybko skończą się twarde przełożenia.

Tyle ode mnie, ale ja się na rowerach nie znam.

    

DSCF1850.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, skom25 napisał:

Pozycja jest nieco zbyt wyprostowana, przez co automatycznie nie chce się tym dynamicznie jechać.

Dlatego trzeba wydłużyć pozycję, co da większe pochylenie tułowia, obniżenie oporów aero, obniżenie środka ciężkości rowerzysty (a to ma też diametralne znaczenie w zakrętach), możliwość przysunięcia rzutu środka ciężkości w stronę przedniego koła na podjazdach (to też umożliwi dłuższy mostek, a dodatkowo rogi). 

Wystarczy wsiąść na byle damkę holenderską z takim regulowanym mostkiem (na wajchę, https://pl.aliexpress.com/item/32969225232.html) by w kilka minut uzmysłowić sobie, jak wielki wpływ na odczucia z jazdy ma ustawienie kierownicy (odległość od siodełka i wysokość). Jak wsiadam na takiego holendra znajomych (czasem coś tam dłubię w takich rowerach) z zadartym do pionu mostkiem to też mi się nie chce mocno naciskać na pedały, a jedynie lekko pedałować i podziwiać widoki. Pierwsza lepsza górka (zwłaszcza gdy jest jakaś 3-biegowa piasta z tyłu) powoduje, że trzeba "cisnąć z krzyża" i mocno szarpać kierownicą, aż przeguby mostka trzeszczą, bo nie można wykorzystać pochylenie tułowia jako przeciwwagi dla sił generowanych przez nogi. Albo cisnąć na stojąco z kolanami obijającymi się o kierownicę. A te kilka centymetrów w dół i do przodu i od razu mamy inny rower, można normalnie, intensywnie pedałować pod górę czy po rozpędzeniu do większej prędkości. 

Na tych komicznie podniesionych mostkach to ja aż niepewnie się czuję w zakrętach, jakoś tak głowa za wysoko nad ziemią i to całkowicie zmienia perspektywę. Oczywiście tu opisuję skrajny przypadek, ale każdy rower się zmieni, jeśli zmieni się długość i wysokość mostka, niezależnie od geometrii. To nie jest moje odczucie - takie są po prostu fakty i wszystko wynika z praw fizyki. Ta nie zważa na to, czy rower się nazywa trail, enduro czy xc. Jeśli coś się zmieni w układzie to cały układ działa nieco inaczej. Czy ogólnie lepiej to już inna kwestia, ale z pewnością pod wieloma względami może być lepiej.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem lekkie opony xc i dłuższy mostek -17 stopni, przycięcie kierownicy i to koniec zmian, które mają pozór sensu.

Tylko, że sensu brak.

Z drugiej strony, trasy zawodów xco ewoluują w kierunku trudności enduro, najnowszy scott spark RC jeszcze kilka lat temu byłby uznany za 100% trail.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kąt 66 stopni to grubo inaczej niż w typowym xc (69-71). Tego niczym nie skompensujesz, a ma to kluczowe znaczenie w prowadzeniu roweru. Dłuższy mostek i krótsza kiera może zwyczajnie upośledzić panowanie nad rowerem. Set który świetnie sprawdza się w ramie XC, nie zadziała na typowym Trailu. Już pomijam, że amor 130mm to zbyt wiele na XC. Jak załadujesz 100mm to zmienisz kąt główki raptem o 1.5 stopnia (66 -> 67.5). To nie ma sensu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...