Skocz do zawartości

[Gravel] Projekt Gravel do 3500 zł


Rekomendowane odpowiedzi

P.S zapomniałem, że za 3200zł można kupić gravela w postaci Rometa Aspre 1. Są dostępne w całym kraju od ręki. Wystarczy poszukać na OLX i podzwonić.

Ludzie na tym rowerze Wisłę 1200 zrobili, więc kiepski nie jest :)

Ale w sumie to twoja kasa i twój czas...

Edytowane przez stpman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mihau_ napisał:

Co to za teoria? Masę masz na forum samodzielnie składanych konstrukcji, którym inni forumowicze kibicowali i doradzali w razie potrzeby, zresztą w temacie "graveli" trochę tego jest, wystarczy przejrzeć stosowne tematy. Wiesz jaka jest różnica między tamtymi a bieżącym? Tam ludzie wiedzieli czego potrzebują i mieli wiedzę potrzebną do zbudowania roweru. Tutaj nie ma nawet sensownych założeń, sprecyzowania potrzeb, ogólnego zarysu co w ogóle miałoby wyjść a do tego kompletny brak wiedzy połączony z ignorancją wobec osób, które wiedzę posiadają i chcą gościa chociaż nakierować we właściwą stronę.

Widać że masz problem z uważnym czytaniem...

Dokładnie napisałem co chciałbym uzyskać, Podstawowa kwestia rower którym jeździłbym jakieś 20 km dziennie  zazwyczaj po asfalcie ale również po szutrze, ma być w miarę lekki 10 - 11 kg, wytrzymały i komfortowy - czyli bardziej wyprostowana pozycja. Od razu zakładałem najlepiej ramę aluminiową i sztywny widelec najlepiej aluminiowy z karbonowymi goleniami całość ze względu na solidna wagę 100kg. Chciałem mieć hamulce szczękowe i opony dla amortyzacji i komfortu jazdy 40 -42C. Podałem swoje wymiary łącznie z dodatkowymi takimi jak np dł korby. Podałem przykład filmu gdzie bardzo pasował mi składak zrobiony przez gościa. Określiłem również wstępnie, że chciałbym 2 zębatki na blacie, nie 3 czy 1, czy ostre koło. Określiłem swój budżet i chęć rozłożenia kupna części w czasie ze względu na możliwość odłożenia 500 - 600 zł miesięcznie.

Poprosiłem o poradę dotycząca ramy ze względu na brak doświadczenia z wymiarówką i dostępnością ram na rynku. Wskazałem nawet iż byc może ktoś gdzieś widział ogłoszenie, albo ma na sprzedaż ramę która mu zalega albo jego znajomemu.

Od początku byłeś człowieku na nie, ok rozumiem odradzasz składanie, ale podkreślanie za każdym razem ze się nie znam i nie mam pojęcia ma za zadanie "powiększyć" Ci ego czy coś innego.

https://www.facebook.com/CreatoBike/posts/4292821104086640

świetna sprawa osprzet deore XT( upgrade z sram ), hamulce hydrauliczne, ciekawa rama

jednak rower opisany jako górski, amortyzator z przodu, hamulce tarczowe, , prosta kiera, opona 50 waga 12 kg + pedały

Wiem najprościej jest zasugerować kup nowy taki i taki, albo używkę ta i tą...Nie mam w tej chwili 3000 zł w gotówce aby kupić rower gotowy..

Wolę poszukać i kupować na raty elementy i złożyć sam dlatego poprosiłem o sugestie odnośnie ramy, a z tego co śledzę oprócz mojej wrzutki starego mtb nikt nic nie zaproponował konkretnego.

Romet Aspra - rama i widelec jak najbardziej jestem za i to bardzo, ma ktoś informacje czy można kupic gdzieś kupic frameset, np rama i widelec ?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@stpman na Wagancie też przejechano Wisłę 1200. Nie bądźmy tacy krytyczni co do tego Rometa.
Każdym rowerem da się przejechać, ale jakoś tylko z Rometa podśmie...jki są robione :)
Nawet w recenzjach na YT teksty typu "czy nic nie odpadło". Rower jak rower, sam nie jedzie.

W tej cenie pewnie brałbym Aspre jeśli chodzi o nowe rowery.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@c4rl0s może faktycznie słabo ta dyskusja się toczy... A mogłaby inaczej. Nie ma najmniejszego znaczenia czy ktoś się zna na składaniu i ile na to chce wydać. Ważne żeby wybrać optymalnie. Przynajmniej z takiego założenia ja wyszedłem proponując abyś zamiast co miesiąc kupował sobie jakiś zestaw części który na koniec po pół roku pozwoli złożyć jakiś rower... po prostu składał pieniądze. Nie wycofam się ze zdania że taki powiedzmy Romet aspre 1. Który sobie kosztuje 3200zł będzie finalnie lepiej się sprawdzał niż składany przez pół roku rower w tych samych pieniądzach.

Claris r2000 co już padło to lepiej działający sprzęt niż taka stareńka ultegra, a przecież nie kupisz nowej... nawet tiagry bo same klamotki to kupa kasy i żeby się zmieścić w budżecie będziesz musiał kupować części no cóż słabawe, a jeszcze kłopoty z widelcem geometrią, małe koła... to naprawdę jest "przeciętny" pomysł. Mnie by w tym rowerze (takim Romecie) irytowałaby tylko korba, z całą resztą mógłbym żyć... pomimo że sam jeżdżę na nowej ultegrze.

A i jeszcze jedna rzecz ludzie którzy składają podobne rowery i jakieś sensowne im rowery wychodzą i nie korzystający z ram dedykowanych wybierają zazwyczaj ramy 28 z pod hamulce tarczowe ma to wtedy jakiś sens. 

Edytowane przez abdesign
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Fuxi - ja się z Rometa nie śmieje. Wrzucam go tutaj, bo to obecnie najlepiej wyceniony budżetowy gravel na rynku, do tego dostępny w sklepach. 

@c4rl0s pojechałem na rower i trochę o tobie myślałem.

Pierwsza sprawa to składanie samemu roweru. Brzmi całkiem "romantycznie" Masz jakieś doświadczenie w mechanice rowerowej? Masz miejsce gdzie możesz ten rower spokojnie składać?

Posiadasz niezbędne narzędzia? Zakładając, że masz w domu komplet kluczy imbusowych, plasko-oczkowych i kleszcze/szczypce to będziesz musiał jeszcze wydać trochę kasy na narzędzia. Zaczynając od łyżek do opon, poprzez klucz/klucze do suportu a kończąc na skuwaczu do łańcucha, szczypcach do spinki, kluczu do kasety czy kluczu do nypli. Jeśli tego niemasz to 100-150zł minimum będzie cię to kosztować.

Druga sprawa to musisz być świadom, że składając rower trzeba kupić całe mnóstwo pierdół które może i dużo nie kosztują, ale sumarycznie wygenerują spore koszta (kapsel do sterów, linki, pancerze, zacisk podsiodlowy, opaski na obręcz, dętki itd)

Trzecia sprawa to czas... Sporo czasu ;)

Teraz skonfrontujmy to z kupnem gotowego roweru ze sklepu. 

Rower został zaprojektowany przez ludzi, którzy zajmują się tym zawodowo. Dobór części, geometria ramy itp.

Potem ten rower został poskładany w fabryce przez wykwalifikowanych pracowników, a na koniec trafia do sklepu gdzie wydaje go ogarnięty sprzedawca. 

Czyli dostajesz gotowy sprzęt na gwarancji i od razu możesz jeździć.

Mówisz, że nie masz kasy - oczywiście to rozumiem. Ale zawsze są jakieś opcje: kupić rower jak już uzbierasz określoną kwotę, albo kupić rower na raty i jeździć do razu.

Frameset Aspre nie jest dostępny w sprzedaży, zresztą nie widzę sensu kupować samej ramy i widelca i coś na tym składać, skoro gotowy do jazdy rower kosztuje 3200zl, więc z budżetu zostaje jeszcze coś na akcesoria (lampki, kask).

Jeśli koniecznie ma to być flatbar gravel to za 3999zł jest Marin DSX 2.

Za 2500-3000zl można dostać klasyka w postaci Marina Muirwoodsa na stali... 

Albo na początek kupić fajnego crossa za 2000zł - np. Unibike Flash ?

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, c4rl0s napisał:

Chciałem mieć hamulce szczękowe i opony dla amortyzacji i komfortu jazdy 40 -42C. Podałem swoje wymiary łącznie z dodatkowymi takimi jak np dł korby. Podałem przykład filmu gdzie bardzo pasował mi składak zrobiony przez gościa.

Nic nie pasował, bo do szosy z filmu za chiny nie włożysz opon 40-42c. I ze względu na szczękową Ultegrę, i ze względu na ramę. Już to ludzie pisali w tym wątku. Masz sprzeczne wymagania, nie dziw się, że nikt nic konkretnego nie proponuje. 

Godzinę temu, c4rl0s napisał:

Nie mam w tej chwili 3000 zł w gotówce aby kupić rower gotowy..

Przecież i tak dopóki nie wydasz kilku tysięcy na części i nie poskładasz wszystkiego do kupy, nie masz nic nadającego się do jazdy. Więc czy kupisz na wiosnę kompletny rower nowy bądź używany, czy też będziesz kupował części na raty przez całą zimę po 500 PLN miesięcznie, wyjdzie na jedno. O, @abdesign już to napisał. 

Godzinę temu, c4rl0s napisał:

Romet Aspra - rama i widelec jak najbardziej jestem za i to bardzo, ma ktoś informacje czy można kupic gdzieś kupic frameset, np rama i widelec ?

Ramy gravelowe w luźnej sprzedaży to bardzo rzadki widok, a w tym budżecie tym bardziej. Tak już ten rynek rowerowy funkcjonuje, że przeważnie taniej jest kupić kompletny rower niż składać z części. To nie komputer PC. 

A tak zapytam jeszcze: czy w ogóle jeździłeś kiedyś na gravelu? Albo na szosie? Przy takiej wadze to może nie być dobry pomysł na pierwszy rower, zwłaszcza sportowe modele takie jak Romet. Będzie po prostu niewygodnie i tylko zniechęcisz się do jazdy. 

Edytowane przez some1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, c4rl0s napisał:

Dokładnie napisałem co chciałbym uzyskać, Podstawowa kwestia rower którym jeździłbym jakieś 20 km dziennie  zazwyczaj po asfalcie ale również po szutrze, ma być w miarę lekki 10 - 11 kg, wytrzymały i komfortowy - czyli bardziej wyprostowana pozycja.

 

 

Kibicuje projektowi bo sam coś podobnego poczyniłem 😁 Rama retro MTB cr-mo Garego Fischera z 94 r, widelec cr-mo zamiast amora, koła 27,5 z oponami 2,0 przód 1,75 tył , hamulce deore v ki, napęd XT 1x10, prosta kiera 680mm , pełne błotniki i oświetlenie. Możesz sobie zobaczyć w moich rowerach. Używam go typowo całorocznie-gravelowo, asfalt to rzadkość.  Tyle że kosztował mnie 1/3 tego co chcesz wydać. Miałem trochę gratów, napęd kupiłem używany, korbę 1x zrobiłem sam. Za ramę dałem 180zl, widelca szukałem rok - kupiony za grosze , hamulce używane. Gdybym miał wydać taką kasę jak chcesz wydać na rower który chcesz składać (jak rozumiem nie masz parcia na baranka a chcesz komfortowo jeździć głownie po asfalcie)to bym jednak kupił ramę pod koła 28. Koła 26 do takich warunków kiepsko się nadaje . Może być coś crosowego typu Accent Nordcap albo jakieś 29er o rekreacyjnej geo jak ht od Cube , jeśli opony mają mieć 40-42mm to nawet rama 27,5 zmieści koła 28 z taką oponą. Do tago sztywny wideł i jazda!

 

Edytowane przez Alsew
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako składacz dorzucę swoje trzy grosze ;) 

Zalety:
- Składamy rower taki jaki chcemy
- Po zakończeniu znamy budowę roweru i mamy narzędzia, więc sami go serwisujemy
- Jest to bardzo miła forma spędzania czasu (jak ktoś lubi majsterkować), może być milsza niż sama jazda
Wady:
- Zawsze przekroczymy zakładany budżet, niestety dowiadujemy się o tym wtedy gdy już utopiliśmy większość pieniędzy i nie ma drogi odwrotu
- Trzeba doliczyć kasę na specjalistyczne narzędzia, bo wszystkiego się nie da "motkiem i przecinakiem"
- Zostanie nam kilka nietrafionych/źle zamówionych części (czyli znowu kasa)
- Im rower tańszy, tym mniej opłacalny w składaniu.

Mój składak kosztował 2000 Euro (cena nie jest referencyjna, bo inny rynek), ale ja nie ograniczałem jakoś budżetu od góry. Składałem z tego co chciałem, ale z rozsadnym ograniczeniem. Z 500Euro poszło na narzędzia , smary, dodatki i nietrafione zakupy. Drugi rower dla żony też złożyłem sam, ale było łatwo. Ponieważ mój się sprawdził, to zrobiłem kopię. Mam go ponad półtora roku (i 10000km), od tego czasu wydałem z 500Euro na rózne upgrejdy :D (ale przy gotowcu poszło by więcej).
Następny rower (o ile będzie) też sobie złożę, bo to kupa przyjemnej zabawy
 była. 
Wyszło coś takiego (karbon i grupa GRX800):

IMG_0258_s.jpg.ca8c044e87711bd7f9697ccfdeedb933.jpg

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i składane rowery bywają niepowtarzalne... Drugiego takiego jak mój Gary możesz nie znaleźć 😄 Uwielbiam tego chwasta i za nic bym go nie sprzedał. Kwestia tego żeby wiedzieć co chce się osiągnąć i do tego dążyć. No i przy składaniu rower może okazać się niedopasowanym do danej osoby, a okazuje się to dopiero na samym końcu składania...co boli! Dlatego jak ktoś nie zna swoich preferencji co do geo to bezpieczniejszy jest zakup np używki i głęboka modernizacja roweru. Zawsze możesz pojeździć trochę i ocenić czy ci odpowiada zanim utopisz w nim większą kasę. Ewentualnie sprzedać bez straty i kupić coś innego. 

Ogólnie odnoszę wrażenie że oberwało ci się na forum głownie za niezbyt precyzyjne użycie słowa 'gravel'. I cała ta gówno burza... Wstyd drodzy forumowicze, wstyd... Kolega jest nowy na forum 😔

Edytowane przez Alsew
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Mihau_ napisał:

Artykuł jakiegoś randoma, na randomowym portalu jako "potwierdzenie", że rower z prostą kierownicą i szerszymi oponami trzeba gravelem nazywać😁😁😁

Patrz, ja znalazłem taki

https://www.bikeradar.com/advice/buyers-guides/what-is-a-gravel-bike/

 

Ale tych randomów jest wiecej. Wszystkich bedziesz pytał się o powiększenie penisa. Btw. ty tez jesteś randomem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomijając randomowe penisy...

To owszem składanie rowerów jest fajne, sama przyjemność z pracy nad rowerem, zbudowanie czegoś indywidualnego - jasne wszystko zgoda. Przecież sam złożyłem więcej niż jeden rower - no i lubię to bardzo... ale jest kilka niezaprzeczalnie istotnych informacji i też to już padło ileś tam razy.

Rower składany vs kupiony w całości na podobnej klasie komponentach ma konsekwencje, wyjdzie drożej, po prostu drożej albo... będzie rowerem który będzie miał masę kompromisów, tańszych gorszych słabszych części, nie do końca taką geometrię itd.

Nie da się doświadczenia kolegi @JWO czy np. mojego przenieść na taki grunt... Kupiony framset szosowy, (akurat w przypadku kolegi to sobie mógł przebierać w rynku lokalnym...) kupione tamto śmamto i owamto które generalnie spokojnie ląduje w specyfikacji która mogła by być specyfikacją nowego gotowego roweru od producenta. No bo tak jest, zamiast kupić gotowy rower na takiej czy innej grupie kupiliśmy osobno framsety i osobno graty ale z jednej i tej samej bajki, tyle że rama była w jednym kartonie a grupa dajmy na to ultegry czy grx'a w drugim? Że kierownicę albo sztycę dobraliśmy z takim albo innym gięciem? Że nie chcieliśmy kół do podpierania roweru brać w zestawie tylko wybraliśmy już te do jazdy gotowe... ale to kosztowało. Akurat to chyba jest jedyny taki gruby plus składania roweru droższego, nie kupuje się kół do podpierania tylko płaci się za nie raz - za gotowe koła do jazdy.

A co do tej drugiej grupy rowerów składanych powiedzmy budżetowo, niestandardowo, niekonwencjonalnie, czy jak to zwał. Takich co mają nadane imię, "chwastów", zimówek, ram malowanych w moro, eksperymentów z adapterem adaptera i spawanym pod siebie widelcem... to one mają sporo sensu, ale też przy innych założeniach. Mam powiedzmy full gratów bo leżą w pudle i brakuje mi ramy to sobie ją kupię i poskładam na niej jakieś groźne zwierzę. Ale kupować wszystko od zera, wydając tysiące złotych i to zakładając z góry to że będę musiał iść na grube kompromisy? 

Edytowane przez abdesign
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, stpman napisał:

Gravel to stan umysłu a nie rower. Teraz wszystko może być gravelem.

Co nie zmienia faktu, że klasyczny gravel ma branka.

dlatego używa się nazwy "gravel z prostą kierownicą". zresztą jeśli tam jest wąska kierownica 56cm to pozycja na gripach jest bardzo bliska pozycji na łapach -- czy jeździsz w te same miejsca jakbyś miał baranka.

23 godziny temu, Mihau_ napisał:

Artykuł jakiegoś randoma, na randomowym portalu jako "potwierdzenie", że rower z prostą kierownicą i szerszymi oponami trzeba gravelem nazywać😁😁😁

Patrz, ja znalazłem taki

https://www.bikeradar.com/advice/buyers-guides/what-is-a-gravel-bike/

 

a teraz zastanów się czy nazwa "gravel z prostą kierownicą" stanowi zaprzeczenie tej i dlaczego powołujesz się na randoma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Offtop - mam propozycję - załóżmy temat w którym tak zupełnie na luźno bez spiny każdy sobie będzie mógł  podzielić się tym co jest niezbędne żeby uznać rower za gravela... 

Kiedyś w ramach pewnego eksperymento-zakładu zrobiłem ciężką downhillówką z prostą kierownicą 780, bujaną ramą 200/200mm, na gumach minion DH, heblami i resztą gratów sainta trasę 40km po płaskim nad Zegrze ciut asfaltu, ciut szutru i ciut twardych gruntowych... to był gravel?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Alsew Ty tak na poważnie? To może niech będzie jeden typ roweru, taki co ma dwa koła.
Każdy z nas zacznie modyfikować rowery i wymyślać koło na nowo.
Sprzedawajmy jeden typ samochodu, a w zasadzie samą płytę podłogową, resztę sam sobie każdy wymieni/wsadzi, włącznie z wyposażeniem dodatkowym.
Przecież to sztuczny podział, wymysł marketingowców 🤣
Czemu ludzi boli, że powstają jakieś nowe rodzaje rowerów dostosowane do rodzaju aktywności?
To pytanie retoryczne.

  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...