Witam,
Mojemu tacie stuknie w tym roku 60'tka i chcieliśmy mu kupić w prezencie rower.
Oczywiście na mnie spadł wybór czegoś co będzie przyzwoite
Wzmagania:
- rower o komfortowej, wygodnej pozycji, koniecznie z "damską" ramą,
- najlepiej ze sztywnym stalowym lub karbonowym widelcem, bez taniego badziewnego amorka/uginacza,
- możliwie lekki (przerażają mnie trekkingi co ważą po 17-18kg)
- hamulce tarczowe, przyzwoity napęd, dobre koła,
- może mieć fabryczne błotniki i bagażnik, ale nie jest to warunek konieczny (zawsze można samemu doposażyć)
- rower do typowo rekreacyjnych wyjazdów i wycieczek, trochę asfaltu, trochę leśnych szutrów, czasem dojazdy do pracy
Myślałem o Marinie Kentfield ST z opcją doposażenia go w akcesoria i montażu lepszego napędu (np. kompletne Alivio) lub Riverside Elops...? A może ktoś jeszcze coś ciekawego i dostępnego poleci?
pozdrawiam
stpman