Skocz do zawartości

[ceny] Szalejąca inflacja na rynku rowerowym


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Moskit napisał:

Ja jeszcze w sprawie kaset. Po dogłębnej analizie filmu myślę, że 40zł to max za jakiegoś Eagla + 10zł za łańcuch, a nie zwykłą Acere.  Produkcja kaset ok 6minuty.

 I produkcja łańcucha.

 

Nie za Eagla to dobra cena byłaby coś w granicach 150zł.oczywiscie moim zdaniem.

11 minut temu, KrissDeValnor napisał:

Swój pozna swego po dziele jego - podobnym do swojego :icon_wink:

Wszystko kwestia gustu,każdy modyfikuje jak uważa 😄😄, ważne że nie wygląda jak z linii produkcyjnej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Q_u napisał:

no nie przesadzaj, że aż taka różnica, co tam więcej masz materiału i prądu.

Pewnie materiału i prądu nic więcej,za to może jakość jest dużo lepsza,nie miałem nigdy takiej kasety,tylko czytałem że spoko i zaawansowane

 

2 minuty temu, Moskit napisał:

Jak ktoś ma życzenie to proszę bardzo,dla mnie to przesada 

Teraz, mechanikrowerowy1986 napisał:

Pewnie materiału i prądu nic więcej,za to może jakość jest dużo lepsza,nie miałem nigdy takiej kasety,tylko czytałem że spoko i zaawansowane

 

Jak ktoś ma życzenie to proszę bardzo,dla mnie to przesada 

A tak szczerze odpowiada ci taką cena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Moskit napisał:

Po dogłębnej analizie filmu myślę, że 40zł to max za jakiegoś Eagla + 10zł za łańcuch

Jak ja lubię takie analizy ekonomiczne. Patrzymy tylko na cenę produkcji z perspektywy ile stali poszło, bez spojrzenia na całość procesu. 40zł to byś mógl zapłacić jakby maszyny mieli za darmo, projekt dostali w prezencie a ludzie w fabryce to wolontariusze. Zaprojektowanie nowego napędu to dziesiątki tysięcy roboczogodzin przy komputerze, przy prototypach. Zanim to wyjedzie do fabryki to już pewnie kosztuje wiele milionów dolarów. To wszystko są ogromne koszty które muszą się zwrócić a handlują dość trudno zbywalnym towarem ktory trzeba rozesłać do setek punktów sprzedaży (co podnosi koszt) i dać zarobić sklepom. z 40zł, po odjęciu VAT masz 32zł. Niech sklep zarobi 10zł to 22. Transport z chin i koszt spedycji do konkretnego sklepu to nawet niech będzie 5zł. Wychodzi nam, że kaseta na bramie z fabryki powinna być za około 15zł. I to ma wystarczyć producentowi na pokrycie kosztów całego procesu tworzenia i zbezpieczyć przyszły rozwój firmy, gdy takich kaset Eagle sprzeda się na całym świecie moze 100k?

Chinczyk może i by zrobił coś podobnego bo kopiuje wygląd na tyle, by oszukać klienta. Weźmie gorsze stopy, wytnie byle jak i pozbija razem. Może zróbcie biznes życia zamawiając kontener podrobionych Eagle by je rozszprzedać skoro to taki biznes?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, huskarl napisał:

Jak ja lubię takie analizy ekonomiczne. Patrzymy tylko na cenę produkcji z perspektywy ile stali poszło, bez spojrzenia na całość procesu. 40zł to byś mógl zapłacić jakby maszyny mieli za darmo, projekt dostali w prezencie a ludzie w fabryce to wolontariusze. Zaprojektowanie nowego napędu to dziesiątki tysięcy roboczogodzin przy komputerze, przy prototypach. Zanim to wyjedzie do fabryki to już pewnie kosztuje wiele milionów dolarów. To wszystko są ogromne koszty które muszą się zwrócić a handlują dość trudno zbywalnym towarem ktory trzeba rozesłać do setek punktów sprzedaży (co podnosi koszt) i dać zarobić sklepom. z 40zł, po odjęciu VAT masz 32zł. Niech sklep zarobi 10zł to 22. Transport z chin i koszt spedycji do konkretnego sklepu to nawet niech będzie 5zł. Wychodzi nam, że kaseta na bramie z fabryki powinna być za około 15zł. I to ma wystarczyć producentowi na pokrycie kosztów całego procesu tworzenia i zbezpieczyć przyszły rozwój firmy, gdy takich kaset Eagle sprzeda się na całym świecie moze 100k?

Chinczyk może i by zrobił coś podobnego bo kopiuje wygląd na tyle, by oszukać klienta. Weźmie gorsze stopy, wytnie byle jak i pozbija razem. Może zróbcie biznes życia zamawiając kontener podrobionych Eagle by je rozszprzedać skoro to taki biznes?

To była ironia kolego. Ja nie podzielam poglądów mechanikarowerowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam swoją teorię,co jakiś czas wychodzi nowy produkt jest kosmicznie drogi za jakiś czas pokazuje jego zastępca teoretycznie i podkręcają kolejny raz cenę.I Płacimy za mode i markę

https://allegro.pl/oferta/kaseta-zitto-11-40-8-rzedowa-8rz-414-g-nowosc-9996702391

Skoro jesteśmy przy kasetach ile na niej wykrece kilometrów?Płasko,szosa głównie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to sama inflacja nie jest jakimś niezwykłym zjawiskiem. Przy obecnej sytuacji na świecie, można śmiało stwierdzić, że globalny wzrost inflacji w rozwiniętych ekonomicznie państwach, to rzecz normalna, przewidziana i wielokrotnie symulowana dużo wcześniej. Fakt, że o tym się np. dyskutuje na forach, czyta newsy czy wykorzystuje to do machlojek z cenami (jak np. wspomniane sklepy rowerowe), świadczy o tym, że problem jest już rozpoznany a mechanizmy obronne waluty państwowej są uruchomione. 

Cały myk polega na tym żeby wyliczyć szacunkowo tempo przewidywanego spadku wartości pieniądza, rozpoznać które rejony gospodarki dotknie to najbardziej, podzielić całość na obszary i tak sterować infrastrukturą, żeby poza podażą kontrolowany był też popyt.

Pieniądz żeby przetrwać musi być ciągle w obiegu. Te wszystkie "regionalne lockdowny", zamykanie działalności niektórych branż, zakazy, nakazy, brak systematyki w ich ustalaniu i podsycanie społecznego niepokoju, tylko w jakimś stopniu zwiększają bezpieczeństwo zdrowotne społeczeństwa. Ważniejszą funkcją takich działań jest ograniczenie napływu waluty do zagrożonego obszaru oraz ograniczenie handlu i tranzytu wzdłuż jego granic. Założenie jest takie, że to co już jest w obrębie (produkty, usługi, pieniądz) ma się tam zatrzymać i "wyhandlować do zera"... Wielokrotnie, tak aby lokalny rynek się ustabilizował i był samowystarczalny. Między innymi poprzez utworzenie się nowej ekonomicznej hierarchii oraz malejące dysproporcje w stosunkach popytu i podaży na lokalne produkty i usługi.

I tak zbliżając się do sedna to Polska jest krajem, który zareagował niesamowicie szybko na dynamicznie zmieniającą się sytuację na świecie. Można śmiało powiedzieć, że w porównaniu do innych państw to nas tylko lekko zadrapało i jest to zasługa głównie obozów rządzących oraz wynajmowanych przez nich analityków. Pomijając sympatie, antypatie i różnice poglądów politycznych, to trzeba im przyznać wysoki profesjonalizm oraz sprawność swoich działań, co dało nam, jako Polsce spory zapas możliwości i czasu...

 

... dlatego też wk****a mnie niesamowicie fakt, że słodząc sobie średnio co trzy dni w mediach o tym jacy to oni nie są najlepsi i ile vatowskich systemów nie uszczelnili, mydlą całemu  społeczeństwu oczy rozdawnictwem i benefitami, które są niczym innym jak zwyczajną lichwą na nie wiadomo jaki procent w przyszłości. Nasze dzieci oraz dzieci naszych dzieci będą latami za to płaciły odebraną wolnością, godnością i ciężką pracą własnych rąk, nawet nie wiedząc co spowodowało sytuację, w której się znajdują. A to dlatego, że dla prywatnych korzyści poszczególnych organizacji, stosuje się obecnie działania sabotujące wszystkie wcześniejsze ustalenia i próby ustabilizowania rynku.

Z jednej strony zachęca się obywatela do inwestycji, zapisuje go w różnych projektach, szkoli go, przebranżawia, uczy rynku i przedsiębiorczości... tylko po to żeby obracał oszczędnościami tak, aby nie musiały za niego dalej tego wykonywać, mocno już obciążone instytucje. Żeby nakręcał lokalną ekonomię jako jeden z jej elementów i pracował swoimi obligacjami, jednocześnie chroniąc ich wartość...

...A z drugiej, dowala mu się co chwilę do opłat nowy haracz, który nazywany podatkiem, oddaje potem jako jakąś należność, która to ponownie zamrożona, niweczy efekty wcześniejszych działań tego samego rządu. :/  Topniejące oszczędności i wzrost opłat, które są finansowaniem obecnych oraz przyszłych, równie szkodliwych programów dofinansowań społecznych, są działaniami, które zniechęcają do wszelkiego rodzaju inwestycji i jedynie przyspieszą spiralę patologicznych zachowań wśród inwestorów, pracodawców, pracowników i konsumentów.

Nie rozumiem powodu dla którego ten proceder w tym kraju ciągle trwa, ale podejrzewam, że nie różni się niczym od tego, który przyświecał poprzedniej władzy. Tamci chyba byli trochę lepsi, bo robiąc pewnie to samo, mieli więcej finezji i wstydu żeby publicznie nie musieć aż tak kłamać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 strony przez noc, przeczytałem pobieżnie, ale niezłe głupoty tu widzę.

W jaki sposób ktoś doszedł że produkcja kasety kosztuje 40 zł? Dobrze zrozumiałem że autor posta z góry strony sugeruje, że mając narzędzia zrobiłby sobie kasetę w domu?

To ja podam inny przykład i ciekawy jestem wyjaśnień. Leki. Antybiotyk, kuracja 5 dni, 10 tabletek, cena 120 zł. 

Czemu zapłaciłem 120 zł, a nie 5 zł? Te tabletki wyglądały jak Ibuprom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skandalem jest o czym tu pisano wielokrotnie, że te ceny są po prostu z d***y ("bo tak", "bo inni tak robią"), wolny rynek wolnym rynkiem, ale konsument głosuje portfelem. Jaki wpływ przeciętny konsument w Polsce, ma na całą sytuację? Bo to się kończy utyskiwaniem na ekonomię kraju, bo przecież "to Polska właśnie". Tłumaczenie, że najwięcej importujemy stali, a Chiny dodatkowo podnoszą ceny brzmią po prostu groteskowo w kontekście - o czym tez było - do tego jak "ważny" jest dla nich rynek rowerowy. Kurde, mniej jeździć :w00t:

@skom25ten sam lek musi przejść wiele badań i procedur, często polski zamiennik jest tańszy - sprawdzac sklad; pomijam że są leki sprzedawane jako suplementy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, whiteindian napisał:

Skandalem jest o czym tu pisano wielokrotnie, że te ceny są po prostu z d***y ("bo tak", "bo inni tak robią"), wolny rynek wolnym rynkiem, ale konsument głosuje portfelem.

NIE MA SZPEJU NA RYNKU- stąd te ceny. Od 3 miesięcy nie można kupić żadnych części w hurtowniach. Zapasy sklepów zostały wypchnięte w detalu-sprzedane. Wszystko idzie do montowni- WSZYSTKO. Stąd ceny poleciały do góry. Sram/shimano/sunrace- nikt nic nie ma. Nie ma w całej europie. A jak się pojawia to cena +300%. Pewnie wróci do normy, ale poziomu cen z przed covida bym się nie spodziewał......choć kto wie. I tak chińczycy trzymają teraz wszystkich za mordę ;-))) Tak się pięknie uzależniliśmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy w ogóle, ktoś wziął pod uwagę jaką,mamy najniższa krajową, uwzględniając ceny podzespołów rowerowych?2050zł na rękę,a średniej klasy kaseta kosztuje 1/10 tej kwoty i to ma być przystępna cena?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, skom25 napisał:

W jaki sposób ktoś doszedł że produkcja kasety kosztuje 40 zł?

Nie doszedł. Po prostu taka cena mu pasuje i próbuje dorobić do tego teorię.
Nie podał żadnych wyliczeń, jedynie rzuca hasłami, co teoretycznie uwzględnił w kosztach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team
31 minut temu, mechanikrowerowy1986 napisał:

A czy w ogóle, ktoś wziął pod uwagę jaką,mamy najniższa krajową, uwzględniając ceny podzespołów rowerowych?2050zł na rękę,a średniej klasy kaseta kosztuje 1/10 tej kwoty i to ma być przystępna cena?

Pokaż mi kraj ,który ceny na wolnym rynku dopasowuje do pensji minimalnej.

Jadę tam od razu.

Poza tym postrzeganie rynku przez pryzmat relacji pensji minimalnej z kupnem rzeczy ,która nie jest towarem pierwszej potrzeby pokazuje jak mało wiesz o ekonomii ( nawet podstawowej ). Skończ już te dywagacje , na początku były zabawne, teraz są żałosne. Pisz jak masz coś konkretnego do powiedzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...