Skocz do zawartości

[Android] Najlepsza apka na rower ? mapy, nawigacje itp


Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, szybszy napisał:

Odpowiedzialne za odwzorowanie na mapie jest urządzenie i jakość jego modułu GPS

Precyzyjniej pisz.  Bo Cię zjedzą puryści technikaliów.
Gps nas tylko na mapie pozycjonuje i dokładność tego w dużej mierze zależy od modułu gps w połączeniu z anteną. Pomijam, że zbawiennym potrafi być korzystanie z kilku systemów.
Za to w dużej mierze aplikacja jest odpowiedzialna za to, co widzimy na mapie. Różnice jednak są, pomimo że teoretycznie to ta sama aplikacja. Locus tu ma olbrzymią zaletę że w zasadzie można na nim niemal wszystko pd siebie ustawić.

2 godziny temu, szybszy napisał:

tak urządzenia Garmin pozostaną dla wąskiej grupy osób, któr potrzebują wysokiej dokładności... np geodezja, wojsko itp.

Nie no bez żartów...
W ostatnich latach na rynek gdzie pewnym standardem w nawigacji od lat był Garmin weszło kilku producentów Sam Garmin zaczął mocno się dostosowywać. Do tego dochodzi eksplozja zegarków sportowych z nawigacją... 
Urządzenia w sposób naturalny będą zastępować właśnie telefon.  Co do zasady cena tych urządzeń jest wysoka albo bardzo wysoka, ale głównie dla nas. Kawałek na zachód i nowy fenix to już wydatek 1/2 pensji minimalnej a edge to 1/4 tej pensji.
W sumie wystarczy spojrzeć na stravę jak wąska jest grupa użytkowników różnych urządzeń. 
Kwestią wtórną jest czy usmartfonowienie takich urządzeń się sprawdza.  Sigma trochę w tym kierunku poszła i raczej to był niewypał.
Wacho poszło w minimalizm  Za to Garmin powoli poddaje sie ewolucji swoich sprawdzonych od dziesiątek lat produktów. 
Telefony za to w międzyczasie powoli idą w kierunku takim ze bedzie coraz ciężej ich wygodnie użyć. Wraz ze wzrostem ich wielkości kuriozalnie więcej ludzi pójdzie w kierunku urządzeń dedykowanych.   Pomijam wzrost kruchości obecnych telefonów.
Problem z telefonem jest taki ze każda jego wymiana wymusza wymianę wszystkich koszulek i kurtek rowerowych.... Kieszenie muszą być większe. ;)   Montaż na kierownicy zmiana nam rower w samolot :D To jest ogólnie jest jakiś masakryczny kierunek.  Co wymiana telefonu to +1,5" Pomiam tak prozaiczną sprawę jak wymienna bateria. Rozwiązywałoby to wiele naszych dylematów. Do starszych telefonów były np baterie o większej pojemności w zestawie z klapką zamienną.  Jakież to genialnie proste i skuteczne by było.
 

4 minuty temu, MaxCava napisał:

Chodzi o to, że nie jesteśmy tak rozwinięci w temacie uaktualniania map jak np. Belgia czy Francja w których chwilę jeździłem i tam na pewniaka można było jeździć.

A nie jest tak ze oni mają  ogólnie mniej takich dziwnych dzikich zarastających terenów? 

2 godziny temu, MaxCava napisał:

Może Ty się dowiesz, ja nie, bo nie znam mapy na tyle aktualnej, aby wskazała

Chyba nie do końca się dogadujemy.
Jedziesz z navi Nieważne garmin czy telefon.

Jedna sytuacja jest talka ze jedziesz i nagle droga się kończy  zerkasz na mapę okazuje sie ze jesteś na drodze... To jasne, że jesteś w ciemnej czarnej i musisz szukać innej trasy. 

Druga jest taka, że jedziesz masz  wgrany ślad, który chcesz przejechać.   Jedziesz sobie ścieżką czy wprost drogą nagle zerkasz na nawi i widzisz, że nie jesteś na śladzie.  Ba nie jesteś nawet na drodze :D   Jesteś w lesie... Ale rzeczywistość jest zupełnie inna, bo jesteś zdecydowanie na pięknej np drodze przeciw pożarowej....  

Wracasz kawałek, znajdujesz swoją zarośniętą ścieżynkę i dalej jedziesz w kierunku, który założyłeś.   

I dwa przykłady. Jak zwiedzałem okolice Żarnowca to za pierwszym razem pojechałem "po mapie".  Wybrałem drogi, które są na kilku mapach więc czułem się pewien swego.   Cóż w terenie sie okazało, że są zaorane nieprzejezdne zarośnięte...  Ogólnie wtopa na całego, bo szukanie objazdów tych dróg kończyło sie w jeszcze głębszym lesie i choć było całkiem ładnie i przyjemnie to wyszło takie kluczenie i błąkanie, a nawet grzybów wtedy nie było jadalnych.... 
Na drugą jazdę zrobiłem sobie ślad na podstawie aktywności z stravy,  Upewniłem się że są w miarę świeże te aktywności...   Zabawa sie zaczęła w pewnym momencie, bo nawigacja pokazuje, że mamy jechać drogą a droga sie robi mocno umowna....  No ale skoro tambylec przejechał to miesiąc temu to chyba wie co robi?   Zakładam odważnie ze nie lubuje sie w noszeniu roweru na plecach po chaszczach.
W sumie wyszło zarąbiście zwiedziliśmy sobie nieznane ścieżki i jakieś  dziwne zjazdy zapomniane przez ludzkość. Bez navi włączonej cały czas raczej bym tego nie miał szans przejechać.  W wielu miejscach miusiałem sie mocno zastanawiać czy zaufać strzałce czy może lepiej nie. I rozkminiałem czy to że ona każe jechać prosto to już błąd odczytu i pozycjonowania na mapie. Ale przeszło bardzo gładko. ;)  Tylko jeden zjazd na przełaj przez las żeby nie wracać do pominiętego skrętu, który był dobrze ukryty. 

Dwie różne koncepcje zabawy.  W jednej rzeczywiście możesz mieć w nosie navi i od czasu do czasu zerkać np gdzie jesteś. W drugiej juz niestety włączony ekran się przydaje. 

Dokładność map jest sprawą drugą. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, szybszy napisał:

Poza tym ZAWSZE wgrywam TYLKO modyfikowane znacznie lżejsze i wydajniejsze systemy

Pamiętaj, że to nie jest zabawa dla każdego. Poza tym uczulam, że jak telefon macie do używania na co dzień to jest to strzał w kolano.
Prosta sprawa. jak wam wyprowadzą kasę z konta a używacie apki bankowej może to być podstawą odmowy zwrotu kasy. Co do zasady za takie kradzieże odpowiada bank jeśli nie oddaliście kasy "własnym zaniedbaniem"   Niestety root telefonu tu może być podstawą odmowy i pisze to z doświadczenia, a nie opieram sie na legendach i przesłaniach ludowych. 
Jako zrobienie ze starego telefonu np dedykowanego urządzenia turystycznego jak najbardziej ma to sens. 

3 godziny temu, szybszy napisał:

trzeba troche wprawy i można oszacować z mapy gdzie warto się pchać. Google foto satelitarne też pomagają czasami.

Żeby to była prawda musisz mieć nowe zdjęcia a z tym jest różnie
Musisz na nich widzieć ścieżki, bo w lasach to często zupełna fikcja.
I nie może to być np droga na pomorzu obrośnięta drzewami z obu stron... Na mapie  nie budziła wątpliwości...
A co do map... niby tak, choć bywają zaskakujące wtopy.  Bo rozumiem ze znika bez śladu ścieżka w lesie... Ale droga?
 

3 godziny temu, szybszy napisał:

bo oczywiście spada sprzedaż czegoś co  zostało wyparte czyms innym zazwyczaj lepszym...


Ten segment się mocno rozwija i ma spory popyt.
Bardziej widać załamanie na rynku aplikacji. Srtava ma przecież spore problemy z monetaryzacją. Żeby sie utrzymać musiała tak naprawdę zabrać niemal wszystko, co dawała za darmo. Daje tylko to co potrzebuje, żeby dostarczyć kroplówki swoim segmentom. Ich konkurencja bezpośrednia wygląda że się kończy.
Locus też widać, że zaczyna szukać stałego dopływu kasy.
Trailforks też już płatny...
Komot... 
Inni też  łyżeczką próbują ugrać coś na rozdrobnionym rynku.
Z wątku wynika, że większość osób używa kilku rozwiązań... A to za chwile będzie kilka abonamentów.
Niestety widze bardziej spadek wpływów do aplikacji i boję się, że może to mieć związek z rosnącą ilością urządzeń dedykowanych.  Ich ekosystem daje spore możliwości więc nie ma konieczności korzystania z apek.  Zresztą urządzeń coraz więcej na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.10.2020 o 18:43, KrisK napisał:

Urządzenia w sposób naturalny będą zastępować właśnie telefon.  Co do zasady cena tych urządzeń jest wysoka albo bardzo wysoka, ale głównie dla nas. Kawałek na zachód i nowy fenix to już wydatek 1/2 pensji minimalnej a edge to 1/4 tej pensji.

Moim zdaniem będzie odwrotnie - smartfony wyprą inne urządzenia. Podobnie stało się z aparatami fotograficznymi. Na co dzień większość używa komórki. Jakość zdjęć wystarczająca, komórka zawsze ze sobą. Samodzielny aparat fotograficzny mają profesjonaliści/zawodowcy (np. "ślubniacy") lub pasjonaci. Podobnie będzie z Garminami. 

W dniu 2.10.2020 o 18:43, KrisK napisał:

Telefony za to w międzyczasie powoli idą w kierunku takim ze bedzie coraz ciężej ich wygodnie użyć. Wraz ze wzrostem ich wielkości kuriozalnie więcej ludzi pójdzie w kierunku urządzeń dedykowanych.   Pomijam wzrost kruchości obecnych telefonów.

Ja mam nadzieję, że ta tendencja się zatrzyma (a może już się zatrzymała? nie śledzę trendów). Sam mam telefon sprzed dokładnie 2 lat, z 6,5" ekranem. Kolejny na pewno nie będzie większy, jeśli już to bliżej 6". Poza tym, cały czas dostępne są telefony w mniejszych rozmiarach. Są w mniejszości, ale jak ktoś chce, to kupi taki telefon.

Wraz z popularyzacją telefonów ich ceny będą maleć, więc problem "kruchości" będzie się zmniejszać. 

W dniu 2.10.2020 o 18:43, KrisK napisał:

Montaż na kierownicy zmiana nam rower w samolot :D

Czasami się da na mostku - wtedy nie wygląda tak źle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, PiotrKaaaaaaaaaaa napisał:

 Podobnie będzie z Garminami.

Jesteśmy na forum rowerowym, dla pasjonatów, tutaj jeździmy mając na mostku liczniki garmina, wahoo, bryton'a, które są warte więcej niż 90% rowerów mijanych na trasie. Gdybyś napisał, że telefon wyprze licznik za 30 złotych z marketu to spoko ale tutaj analogia totalnie nietrafiona. Liczniki garmina zawsze były produktem dedykowanym dla profesjonalistów/zaawansowanych amatorów, nikt nie projektował go z myślą o januszu jadącym 20km w słoneczną niedzielę z kadencją 40rpm.

Teraz, lewocz napisał:

Nie wyobrażam sobie prawdziwej jazdy MTB z telefonem na kierownicy. Nawet na szosie wstrząsy są takie, że telefon  często się sam aktywuje. Telefony są po prostu za duże. 

Chcesz sobie jechać i zwiedzać? Używaj telefonu.

Jeździsz mocniej, trenujesz? Zostaje licznik

W ogóle zauważyłem, że na forum masa jest rekreacyjnych rowerzystów, którzy nie zdają sobie sprawy, że można traktować sport w kategoriach istotniejszych niż rozrywka i stąd biorą się tak kretyńskie tematy

Edytowane przez Mihau_
  • +1 pomógł 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, PiotrKaaaaaaaaaaa napisał:

Moim zdaniem będzie odwrotnie - smartfony wyprą inne urządzenia.

Zaklinanie rzeczywistości. Trend jest wyraźny.
Tak Garmin był od lat. Konkurencją były dla niego w sumie tylko sigmy i telefony. Telefony były dość dobre jako licznik już 10 lat temu a nawet wcześniej. Ale od około 10 lat każdy ma telefon dający radę.
Lata protez i kombinowania i nagle rynek rozkwitł. Pojawiło się kilku producentów i kilka zaawansowanych liczników z nawigacjami.
Przez te lata wiele pojawiło sie aplikacji na telefony. Większość nie rozwinęła sie spektakularnie. W tym momencie wiemy ze strava jest deficytowa.
Realnie na powierzchni sa tylko te, które gadają z garminem i innymi urządzeniami.  
Porównanie do aparatów jest mocno nietrafione. Porządne aparaty były drogie i niewygodne te popularne i małe były mocno niedoskonałe. 

24 minuty temu, PiotrKaaaaaaaaaaa napisał:

Poza tym, cały czas dostępne są telefony w mniejszych rozmiarach. Są w mniejszości, ale jak ktoś chce, to kupi taki telefon.

Tak, tylko że w większości to okrojone słabsze modele. Więc musisz sie godzić na spory kompromis a wybór jest taki sobie. Następnym krokiem sa składane ekrany. 
W tym roku z dostępnych nowych sensownych telefonów jak kupowałem najmniejszy miał 6.1"  Mój poprzedni miał 5".

 

26 minut temu, PiotrKaaaaaaaaaaa napisał:

Wraz z popularyzacją telefonów ich ceny będą maleć, więc problem "kruchości" będzie się zmniejszać. 

Telefony nie staniały chyba nigdy od czasów bumu po pierwszych "centertelach"...  Ciągle ceny idą w górę i końca nie widać.
Wraz z popularyzacją drożeją rok od roku o kilkanaście %   W zasadzie od zawsze kupuje "flagowce"  Juz poprzednim razem mi ręka zadrżała. Ale w tym roku naprawdę mocno się zastanawiałem.  Ceny  telefonów są abstrakcyjne.  I nie staniały. Obecnie flagowce tanich marek są droższe niż kiedyś flagowce liderów. I pomimo że działają sprawniej nie oferują wcale wiele więcej niż np hd2 sprzed lat. 
Ani telefony, ani laptopy nie potaniały od lat. Pojawił sie moment kiedy i w jednej i drugiej półeczce pojawiała sie masa taniego syfu. Czegoś, co jest nowe a działa gorzej od średniaków mających po kilka lat. to dało wrażenie tanienia, ale jest jedynie zapełnieniem rynku ludzi, których już na telefon nie stać.  Kupiłem na szybko synowi tani telefon... DRAMAT...  Zasadniczo działa i nawet był zadowolony przez chwilę... Ale szybko sie okazało, że działa to gorzej od poprzedniego który miał 3 lata... Tak wiem ja jestem przyzwyczajony do dobrych telefonów, które działają poprawnie i mam "zaburzony" obraz :D.  Ale takie są realia.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PiotrKaaaaaaaaaaa
dzięki za info o mapach UMP przetestuję!

Zdjęcia satelitarne google, wiadomo trzeba podejść z dystansem, ale pomagają nie da się ukryć :) A w lesie faktycznie różnie bywa. Na dole zdjęcia podawany jest rok wykonania.

KrisK Twoje wpisy zaczynają irytować... czy zdajesz sobie sprawę, że bez sensu jest natarczywa dyskusja co lepsze w aspekcie "garmin" / smartfon ? Tym bardziej, że argumenty są typowe dla marketingowego trolla? Pisz tutaj na temat aplikacji, bo tego dotyczy temat. A co do urządzeń skoro masz potrzebę, zwyczajnie załóż nowy temat.

Mój wątek o KOZAKACH usunięto w ciągu kilkunastu minut... jednak sól w oko kole, zero humoru i dystansu wśród moderatorów. Za to jak ktoś pisze nie na temat, bluzga.. cisza. Mam wrażenie, że forum obrosło bractwem, które nie wie co zrobić z $ i przez pryzmat banknotów patrzy na innych. Prosty przykład z życia, mijanka na drodze... podnoszę rękę w geście pozdrowienia. Wraz z wartością roweru wykładniczo maleje szansa na odwzajemnienie tego zwykłego nic nie kosztującego gestu. Awaria na drodze... kto Ci pomoże ? Rowerzysta bez spinki, na rowerze za kilka stówek.
Przeniosę wątek o KOZAKACH na wykop lub coś w podobie :)

A tymczasem wracając do tematu...
Mihau_ dlaczego uważasz, że człowiek jadącym 20km w słoneczną niedzielę z kadencją 40rpm to Janusz ? Każdy jeździ jak mu pasuje. No nie każdy jest napinaczem, mało komu udaje się być Kozakiem :)

Kolejna sprawa, Lewocz pisał co ma wielkość tel do jego aktywacji ?? Użyj dobrego uchwytu... i sprawdź. Polecam choćby GUB-a.

Czy ktoś wie, gdzie w OsM można poszerzyć ścieżki ? Na tle terenów leśnych są słabo widoczne na ekranie. Załączam zestawienie i porównanie wzg mapy.cz

 

Screenshot_20200809-174550_OsmAnd.png

Screenshot_20200815-134922_OsmAnd.png

Screenshot_20200815-135042_Mapy.cz.png

Edytowane przez szybszy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, PiotrKaaaaaaaaaaa napisał:

Moim zdaniem będzie odwrotnie - smartfony wyprą inne urządzenia. Podobnie stało się z aparatami fotograficznymi. Na co dzień większość używa komórki. Jakość zdjęć wystarczająca, komórka zawsze ze sobą. Samodzielny aparat fotograficzny mają profesjonaliści/zawodowcy (np. "ślubniacy") lub pasjonaci. Podobnie będzie z Garminami. 

Moim zdaniem będzie jeszcze więcej tych pierwszych jak i drugich. Wszystko będzie integrowane z smartfonami, co za tym z portalami społecznościowymi, bo tam jest pieniądz. Strava to taki Facebook dla aktywnych.

Garmin, Wahoo itp mają swoje apki. 

Tytuł tematu dotyczy nawigacji na smartfony. Każdy kto poszukuje nowych tras będzie nawigowany po śladzie jak sam sobie wytyczył, a to że droga się kończy w środku lasu, to nie wina apki, bo taka sama sytuacja się stanie używając dedykowanego urządzenia. Nie wiem skąd ta frustracja z tego że komuś się droga skończyła ? Kiedyś takie sytuacje określało się jako przygoda. Następnym razem obierze się inną drogę. Nawet najlepsza mapa z opcją Heatmap, nie da gwarancji że wybrany szlak jest przejezdny.

 

Dzisiaj córkę wsadziłem na fotelik, wcześniej zrobiłem szlak na bikemap, szlak wyznaczyłęm ręcznie bez przyklejania szlaku do ścieżek/dróg (praktycznie każda platforma ma taką opcję) , aby nie pominąć ciekawych szlaków. No i była wycieczka z przygodą, bo wcześniej przez dwa dni padało, błota dużo, w mieście remonty dróg/kanalizacji i też trzeba było zjechać z szlaku. Więc nawet w najbardziej zurbanizowanej części Polski może ciebie spotkać niespodzianka , bo drogi nie ma, a jest dziura.

W Locusie po zjechaniu z szlaku na odległość 25 metrów, trasa jest przeliczana na nowo. Zależnie od ustawień, Locus kieruje do punktu w którym się zjechało z szlaku, albo kieruje najkrótszą drogą/szlakiem powrót na wyznaczony szlak. 25 metrów to nie dużo w lesie, ale celowo poszatkowałem gęsto zakrętami kilka parków w mieście na małym obszarze, i Locus nie nadąża po zjechaniu z trasy , trasy wyznacza trochę na około (dokładnie to BRouther, silnik do nawigowania). Nie jest to zaskoczeniem, bo Yanosik i Gmaps,  też nie nadąża jak się zjedzie z wyznaczonej drogi (sprawdzone na wielu smartfonach, tych tańszych i droższych) Widać to też do Heatmapach na Stravie , bikemap itp jak są rozrzucone ślady GPS na ścieżkach. GPS nie jest dokładny ,ma znaczny margines błędu więc ta czułość 25 metrów jest wymuszona.

Polska myśl techniczna wprowadziła na Śląsku w 2004 roku system nawigacyjny o nazwie Aktywna Sieć Geodezyjna EUPOS, który nakłada poprawki do sygnału GPS i GLONAS, z dokładnością do 1 centymetra. Geodeci z tego systemu korzystają. Więc jak małe urządzenia nawigacyjne zaczną korzystać z EUPOS to zdecydowanie poprawi się nawigacja.

Edytowane przez inforobert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, inforobert napisał:

Nie jest to zaskoczeniem, bo Yanosik i Gmaps,  też nie nadąża jak się zjedzie z wyznaczonej drogi (sprawdzone na wielu smartfonach, tych tańszych i droższych)

:wallbash:

Trochę fantazjujesz, zajmuje mu to kilka sekund, to fakt, ale to nie wina map. Dużo jeździłem na gmaps i jest to praktycznie niezauważalne przecież.

13 minut temu, inforobert napisał:

GPS nie jest dokładny ,ma znaczny margines błędu więc ta czułość 25 metrów jest wymuszona.

Tu się zgodze, GPS ma 20 metrów tolerancji, stąd tutaj 25m.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, inforobert napisał:

Nie wiem skąd ta frustracja z tego że komuś się droga skończyła ?

Nie chodzi o frustrację. Nawigacja ma swoje zadanie spełniać tak samo jak podłożona mapa. Duża ilość błędów w mapach jest realnym problemem.
Czasem czytając wątki mapowe mam wrażenie, że większość użytkowników tychże jeździ sobie na spacerki wkoło komina...
Przy tylko całodziennych wycieczkach co byście nie mówili czas zaczyna mieć znaczenie.  A powrót na szlak jak nie ma drogi czasem jest bezproblemowy a czasem niestety oznacza stracenie nie kilku min a nadłożenie kilkudziesięciu km i czasu liczonego w dziesiątkach min.   Jak sie jedzie 50 km i sie nadłozy 10 to może być przygoda. Jak sie jedzie 170 i przyjdzie nadłożyć 30 to już może być mniej przyjemne.   A jak sie do tego schrzani pogoda...
Cóż w tym roku jeździłem wielokrotnie w okienkach pogodowych, bo inaczej byśmy niewiele pojeździli.  Wtopa godziny mogła sie kończyć niestety jazdą w burzach.   Co do tych 25m to też odważne założenie...  Niby nic pod warunkiem, że nie jest to na 20%+ zjeździe, który nie jest wygodną drogą.    Już pomijam jazdę nocną gdzie nagle to, co ma być drogą znika.  Słaba taka przygoda jak jedyną drogą jest drogą, którą przyjechaliśmy.
I wtedy zamiast właśnie przygody fajnej widokowej traski jest  frustracja. 
Pomijam też ze czasem sie prowadzi ludzi o gorszej kondycji i odporności na "przygodę". Wtedy wtopy bolą podwójnie. I bardzo skutecznie potrafią zrazić kogoś do jazdy czy chodzenia.  
Niestety miałem okazję widzieć syf w mapie komercyjnej papierowej.  Bolesne, bo była świeża.  I oparcie się na niej mogłoby kosztować kilka km nadmiarowego spacerku a górach. 

36 minut temu, inforobert napisał:

Więc nawet w najbardziej zurbanizowanej części Polski może ciebie spotkać niespodzianka , bo drogi nie ma, a jest dziura.

Tylko że w takim miejscu to jest najmniejszy problem. Na zadupiu za to nieprzejezdny most potrafi stanowić dylemat w postaci  do następnego 15km w lewo  albo 20 w prawo...` Zresztą w tym roku tak trafiliśmy z córką.  Opcje na kontynuowanie zgodnie z planem drogi dwie 19+ i 14+ km   na 170km trasie  robi różnicę. 

14 minut temu, inforobert napisał:

Nie jest to zaskoczeniem, bo Yanosik i Gmaps,  też nie nadąża jak się zjedzie z wyznaczonej drogi

Ten problem niemal całkowicie  rozwiązuje wyświetlona mapa z naniesionym śladem.  Nie potrzebujesz przeliczenia, żeby wiedzieć co jest grane.

Teraz, MaxCava napisał:

Trochę fantazjujesz, zajmuje mu to kilka sekund, to fakt, ale to nie wina map. Dużo jeździłem na gmaps i jest to praktycznie niezauważalne przecież.

Kilka sekund przy gęstych skrętach potrafi rozwalić system.    Wszystko zależy co i jak jedziesz i też, jaką masz trasę wgraną. 
Brutalnie jak masz navi w kieszeni i tylko jej słuchasz a robisz zjazd to czasem  te kilka sekund wystarczy, żeby zafundować sobie porządny wypych.
Ja nie ufam przeliczeniom, bo potrafią być dość abstrakcyjne.
Już pomijam takie sytuacje jak masz ścieżki równoległe nie bardzo odległe. Jedna w dół druga w górę  kilkaset metrów dalej nawigacja nadal nie załapie, że jesteś nie na tej, co trzeba, bo dzieli je na mapie może z 20m ale w pionie to już bliżej 30 :D  Jak masz przed oczami mapę to wyłapiesz, że jedziesz obok śladu.   
Tak że nie fantazjuje a opisuje realny problem.

 

26 minut temu, inforobert napisał:

Strava to taki Facebook dla aktywnych.

Powtarzany tu w kółko frazes...
Strava nie ma wiele wspólnego z FB.  Masa ludzi używa jej jako narzędzia. A to ze są jakieś grupki wzajemnej adoracji to naprawdę nie jest jej sedno.
Ludzie jak maja pasję lubią sienią dzielić i strava to umożliwia. Zresztą jej "social"  ma też praktyczne zastosowanie. Choćby takie ze jak coś chcecie przejechać wystarczy poszukać kto tam ostatnio był i możecie spytać o przejezdność. Jak nie jestem pewien mapy to korzystam ze stravy i śladów. O wiele pewniejsze niż opieranie sie na zdjęciach do google.    To dość potężna baza wiedzy nie tylko treningowej. 
Z kuńmi kręcącymi do znudzenia te same trasy w okolicy i zaliczający kolejne okoliczne komy nie musicie wchodzić w interakcje.
 

48 minut temu, inforobert napisał:

Moim zdaniem będzie jeszcze więcej tych pierwszych jak i drugich. Wszystko będzie integrowane z smartfonami, co za tym z portalami społecznościowymi, bo tam jest pieniądz. Strava to taki Facebook dla aktywnych.

Co bardziej liczące sie aplikacje łączą sie z urządzeniami. 
Komot i strava zresztą Locus też są mocno połączone z garminem i  uzupełniają się.
Ja locus używam na moim samsungu activ.  Który zresztą też jest połączony z stravą. w sumie wróciłem do niego, bo działa z zegarkiem, który mi spadł z nieba i robi robotę, której potrzebuje.  Te parę złotych mogę im dać za to co dostaję. Zobaczymy jak będzie po zmianach. 
Komot też ode mnie dostał kasę bo działa z moimi urządzeniami. 
Aplikacje, które chcą przetrwać muszą się integrować z klientami mającymi kasę i chęci, żeby płacić. 
Największym przekleństwem aplikacji są ich użytkownicy. Użytkownicy, którzy są z nimi, bo sa tańszą alternatywą do.. A często, bo są darmową alternatywą. Niestety to powoduje, że apki nie mogą sie rozwijać i tracą konkurencyjność.  

Aplikacje będą płatne i to nie coraz mniej. Muszą być. Czasy apek z zapaleńcem robiącym  je po godzinach odchodzą do lamusa. Patrzcie jak skończyło NAVIME Przecież była to naprawdę dobra aplikacja... Ale autor utonął pod natłokiem roboty.
Zresztą to ogólny problem wszystkich projektów OS. 

@MaxCava używam nawigacji od czasów  ery mda...  Zapisy gpx też...  
I sorry, ale mnie osobiście telefon za 300zł na dzień dzisiejszy wkurza, irytuje i będę go musiał wrzucić do szuflady.  To że działa mało mnie cieszy, bo działa gorzej niż mój sprzed 6lat... Ja na tym bym nie mógł pracować. 
To że da się kupić tani produkt, który jakoś działa to nie znaczy, że coś staniało. To znaczy, że są na rynku tanie kompromisy.
Ja wiem ze ludzie kupują tani syf i sie cieszą ze maja cokolwiek. Ale to nie jest tak, że to jest fajne i dobre a tak, że ich nie stać i muszą się cieszyć, że mogą mieć takie.  To jest nasze przekleństwo.
Zresztą podejście ze filigranowość nie jest problemem, bo można kupić tanio leży u podstaw ton śmieci, jakie produkujemy. Chłam, który co chwile wymieniamy.  Pomijam że te tanie rzeczy kosztują więcej w perspektywie. 
 

3 godziny temu, szybszy napisał:

Prosty przykład z życia, mijanka na drodze... podnoszę rękę w geście pozdrowienia. Wraz z wartością roweru wykładniczo maleje szansa na odwzajemnienie

Nie wiem, ale moją córkę na tribanie prosi pozdrawiają... 
Może wyjedź dalej od miasta?  Odjedź od szlaków dla kuni... 
A tym niepomaganiem...  jak kawałek dalej od miasta na wtr siedziałem sobie i jadłem to aż głupio mi było, bo każdy mijający pytał, czy wszystko ok...
Może mniej żalu, spiny i agresji i więcej ludzi Cię pozdrowi.

3 godziny temu, szybszy napisał:

Mam wrażenie, że forum obrosło bractwem, które nie wie co zrobić z $ i przez pryzmat banknotów patrzy na innych.

Tiaaa.  A może ludźmi, którzy mając pasję wydają na nią nieraz za dużo, ale dzięki temu widzą różnicę? Ludźmi, którzy sa w stanie poświęcić coś, żeby móc mieć coś lepszego w swojej pasji?  
Jest takie powiedzenie.

" Biednego nie stać na tanie rzeczy. "

Nie oceniaj ludzi po tym co mają. 

3 godziny temu, szybszy napisał:

dlaczego uważasz, że człowiek jadącym 20km w słoneczną niedzielę z kadencją 40rpm to Janusz ? Każdy jeździ jak mu pasuje

Bo jeśli jeździsz więcej niż prawie nic to tak nie będziesz jeździł. I napisał to nie o konkrecie a jako ogólne określenie pewnego typu. Brutalnie to tak jeżdżą starsze babcie wałami na spacer w niedzielę...   I nie jest to kpienie z "Januszy" a zwrócenie uwagi, że ich nasze dylematy o nawigacji nie dotyczą.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, sytuacja z wczoraj, chyba dobrze ilustruje powyższe dywagacje

Ślad został stworzony Brouterem, nawigacja to OsmAnd. Na odcinku 23 km wzdłuż rzeki Pilicy jest praktycznie tylko jedno przejście  na drugą stronę - drewniany most. Brouter naniósł ta trasę względnie poprawnie, lecz:

a) wywiódł mnie w pole - dosłownie wprost z prostej nieutwardzonej drogi

b) most drewniany jest często używany przez mieszkańców, ale przejście bez asekuracji z rowerem nie jest tak bezpieczne Rzeka ma kilkadziesiąt metrów szerokości. 

c) musiałem wrócić na asfalt i nadrobić +40 km (o 30% więcej niż pierwotna trasa)

6 godzin temu, inforobert napisał:

Kiedyś takie sytuacje określało się jako przygoda.

Dokładnie tak; ja taką sytuację już w ciemno przyjąłem.  W pierwszym przypadku pisałem się na przygodę (i trudno powiedzieć czy to "wina" Broutera), w drugim miałem alternatywę - szybką szosę, na której smartfon jest mi niepotrzebny. 

8 godzin temu, szybszy napisał:

Użyj dobrego uchwytu... i sprawdź. Polecam choćby GUB-a

Ja już telefon wolę gdzieś schować. Niektóre uchwyty po prostu zasłaniają czujnik zbliżenia. Ktoś dzwoni albo dzwonisz, gaśnie ekran i nie reaguje. 

9 godzin temu, KrisK napisał:

W zasadzie od zawsze kupuje "flagowce" 

Kilkuletnie flagowce są najlepsze do takich celów. Ale na moim przykładzie, do pewnych tras wolałbym profesjonalny licznik. 

8 godzin temu, szybszy napisał:

Czy ktoś wie, gdzie w OsM można poszerzyć ścieżki ? Na tle terenów leśnych są słabo widoczne na ekranie.

Ja bym nie ufał leśnym ścieżkom, albo to są drogi awaryjne (pozarowe), albo trafisz na dziurę z wodą, albo dobre bite utwardzone ścieżki w lesie mogą być oznaczone jak drugorzędne.........Tu akurat przydaje się refleks i wprowadzanie uaktualnień dla społeczności, niemniej OsmAnd w lesie ma u mnie średnie zaufanie. 

4 godziny temu, KrisK napisał:

Patrzcie jak skończyło NAVIME Przecież była to naprawdę dobra aplikacja...

Nadal używam, do robienia śladów dzikich leśnych miejsc :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, szybszy napisał:

A tymczasem wracając do tematu...
Mihau_ dlaczego uważasz, że człowiek jadącym 20km w słoneczną niedzielę z kadencją 40rpm to Janusz ? Każdy jeździ jak mu pasuje. No nie każdy jest napinaczem, mało komu udaje się być Kozakiem

Nie każdy jadący rowerem jest rowerzystą tak jak nie każdy kierowca jest "miłośnikiem motoryzacji" a gość, którego spotkam pod Świnicą nie musi być taternikiem. Niech sobie jeździ jak mu pasuje, mam to gdzieś, po prostu na pierwszy rzut oka widzisz czy dla kogoś rower jest pasją czy jedzie sobie z nudów

12 godzin temu, szybszy napisał:

Awaria na drodze... kto Ci pomoże ? Rowerzysta bez spinki, na rowerze za kilka stówek.

W jaki sposób mi pomoże? Dobrym słowem? Bo raczej części czy narzędzi w kieszeniach dresu nie upchnął

Zresztą, kiedy z jakiegokolwiek powodu musiałem się zatrzymać to jeszcze nikt oprócz innego szosowca nie zapytał mnie czy wszystko ok i czy nie potrzebuję pomocy (w terenach gdzie się poruszam raczej "kolarza MTB" ciężko spotkać bo nie mają gdzie jeździć więc nie są uwzględniani). niedzielni rowerzyści na rowerze za kilka stówek "nie są członkami społeczności", pojęcia nie mają, że wypada zapytać

12 godzin temu, szybszy napisał:

Prosty przykład z życia, mijanka na drodze... podnoszę rękę w geście pozdrowienia. Wraz z wartością roweru wykładniczo maleje szansa na odwzajemnienie tego zwykłego nic nie kosztującego gestu.

Nie ma reguły. Przejedź się w weekend trasą np. Kraków-Niepołomice, 20 kilometrów, machaj każdemu, nie odmacha nikt inny niż szosowiec na rowerze za kilka-naście-dziesiąt tysięcy.

 

2 godziny temu, whiteindian napisał:

Ja już telefon wolę gdzieś schować. Niektóre uchwyty po prostu zasłaniają czujnik zbliżenia. Ktoś dzwoni albo dzwonisz, gaśnie ekran i nie reaguje.

Odniosę się trochę do użytkowania GUB'a, którego z zamierzchłych czasów posiadam (pominę, że mi śruba porysowała tył telefonu) a co było problemem podczas 2-3 tras, które z nim zrobiłem.

Czy Wy się na tym rowerze nie pocicie? Pot lecący na ekran wam nie przeszkadza? Wycieracie to spoconą dłonią czy zatrzymujecie się, wyciągacie ściereczkę i ogarniacie ekran na następne 3 minuty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, KrisK napisał:

Brutalnie jak masz navi w kieszeni i tylko jej słuchasz a robisz zjazd to czasem

Przecież navi gmaps,czy yanosik ( bo do tego się odniosłem ) mówi Ci ze sporym wyprzedzeniem, żeby się przygotować do zjazdu, a dopiero potem mówi "skręć".

Jeździsz z gmpas czy yanosikiem w aucie mając smartfona w kieszeni ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, inforobert napisał:

Locus nie nadąża po zjechaniu z trasy , trasy wyznacza trochę na około (dokładnie to BRouther, silnik do nawigowania

@MaxCava a ja się odnoszę do tego o czym rozmawiamy w temacie. 

I tak nawigacje lubią się pogubić jak masz gęsto skręty i zmienisz trasę.  Jak trasa jest prosta  z dużymi odległościami między skrętami problem prawie nie istnieje .  

I sorry ale przeoczyłem moment kiedy z roweru wsiedliśmy do auta.  

14 minut temu, Mihau_ napisał:

nie odmacha nikt inny nszosowiec na rowerze za kilka-naście-dziesiąt tysięcy.

No już tak nie obrażaj ;) Inna sprawa że tam to już prawie jak na promenadzie w mieście jest.  W ładny dzień to ręki można by nie odkładać na kierownicę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, KrisK napisał:

a ja się odnoszę do tego o czym rozmawiamy w temacie. 

I tak nawigacje lubią się pogubić jak masz gęsto skręty i zmienisz trasę.  Jak trasa jest prosta  z dużymi odległościami między skrętami problem prawie nie istnieje .  

I sorry ale przeoczyłem moment kiedy z roweru wsiedliśmy do auta. 

Jak cytujesz, to czytaj chociaż o czym pisałem w temacie pogubienia navi. Bo akurat był temat poruszany o gmaps ( też używam przy jeździe rowerem ).

 

Bez jaj, że 3-4 sekundowe opóźnienie navi wyprowadzi Cię w krzaki. Fantazji Twoich ciąg dalszy.

Ile jedziesz? 7-8 m/s, stawiam, że nie więcej. Jak navi zgubi ślad i wróci do niego pokonasz 25-30 metrów... A tyle to ogarniasz oczami, no chyba, ze tak jak na navi nie patrzysz i na drogę.

Trochę zaczyna się głupia dyskusja i dodawanie "bajerów" do przygód. Ja sobie poobserwuje wątek, bo dyskusja jest poniżej.

 

A żeby nie było, dla mnie najdokładniejsze i najwygodniejsze do ustawiania tras są brouter.de i z tego korzystam tylko i wyłącznie od tamtego sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Mihau_ napisał:

Czy Wy się na tym rowerze nie pocicie?

W ogóle jaki ma sens korzystanie z nawigacji w mocnym świetle słonecznym, przecież wtedy potrzebny jest duży kontrast, który dodatkowo drenuje baterię; nie ma idealnego rozwiązania. 

1 godzinę temu, MaxCava napisał:

A żeby nie było, dla mnie najdokładniejsze i najwygodniejsze do ustawiania tras są brouter.de i z tego korzystam tylko i wyłącznie od tamtego sezonu.

Jak wyżej opisałem wpis wcześniej ostatnią moją przygodę, ja tez z tego korzystam, lecz staram się dwa razy sprawdzać jak naniosłem ślad. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, MaxCava napisał:

A żeby nie było, dla mnie najdokładniejsze i najwygodniejsze do ustawiania tras są brouter.de i z tego korzystam tylko i wyłącznie od tamtego sezonu.

A działa Ci ich aplikacja na telefon?  

Używam tego od lat. Jednak jakiś czas temu znikła opcja rysowania trasy "odręcznie"   co dla mnie upośledziło bardzo mocno jego funkcjonalność.
W wielu miejscach, gdzie wiem, że jest przejazd, ale nie jest on na mapie żadnej uwzględniony jako "jezdny",  jest problem z narysowaniem śladu. 

 

1 godzinę temu, MaxCava napisał:

Bez jaj, że 3-4 sekundowe opóźnienie navi wyprowadzi Cię w krzaki. Fantazji Twoich ciąg dalszy.

Już się robi 3-4 :D  Dzisiaj jadąc po mieście, które znam zrobiłem sobie teścik i nie pojechałem po pierwotnie wyznaczonej trasie. Gmap w kilku przypadkach potrzebowała około 9s, żeby sie ogarnąć a trasa miała zawrotne 10km...    

A z tymi krzakami to nie koniecznie chyba się rozumiemy.   Nie nie w krzaki, ale nie koniecznie tam, gdzie chcesz pojechać. 
Zresztą tu wystarczy przywołać jazdę po szosie. Jedziesz przez miasteczko przeczyłeś zjazd przeliczenie trwa 5s... i to wystarczy, żeby pominąć kolejny "ostatni dobry"   
I żeby była jasność to ten problem dotyczy chyba każdego rozwiązania nawigacyjnego.  100 razy nie ma to znaczenia a kilka się musisz wracać.
Najśmieszniejsze jest jak się przeoczy zmianę trasy a przeliczenie jest z tych fantastycznych i sie ląduje na np jakiejś mało przyjemnej drodze. 
Jak masz plan na podróż to "przygody" nie koniecznie są pożądane.

Teraz, whiteindian napisał:

W ogóle jaki ma sens korzystanie z nawigacji w mocnym świetle słonecznym,

Bo w takich okolicznościach jeździ się najprzyjemniej długie widokowe trasy?  :D  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, KrisK napisał:

A działa Ci ich aplikacja na telefon?  

W Brouter rysuje ślad bo ma najwięcej dróżek aktywnych. Potem przenoszę do jakiejkolwiek navi.

Godzinę temu, KrisK napisał:

Już się robi 3-4 :D

Ty wogóle czytasz, co się pisze i co cytujesz czy pop rostu robisz prowokacje za prowokacją. Cały czas pisałem o 3-4 sekundach, co w przełożeniu na prędkość jazdy daje 25-30 metrów, a to raczej w zasięgu wzroku.

Godzinę temu, KrisK napisał:

edziesz przez miasteczko przeczyłeś zjazd przeliczenie trwa 5s... i to wystarczy, żeby pominąć kolejny "ostatni dobry"  

Jeszcze raz powtórzę: jak jedziesz i widzisz, że navi apka czy dedykowany pod rower system nawigacyjny ze swoim softem i mapami Ci "zeskoczyła" a masz przed sobą 2 kierunki to chyba każdy normalny i myślący homo sapiens poczekałby na zatrybienie ponowne navi, ewentualnie pojechał tam gdzie zapamiętał, gdzie ma być skręt. Powtarzam, myślący homo sapiens.

Prowokujesz gościu pisząc co chwile jakieś głupoty oderwane od tego co ktoś napisał. Pozwolisz, że zakończę z Tobą rozmowę w tym wątku, bo zmyślasz aby tlyko dal fanu i prowokacji coś nabazgrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.08.2020 o 05:01, whiteindian napisał:

Różnice między Track a Route. To drugie można rysować jak palcem po mapie. Nie znam takiej strony www która na zaś zrobi ślad gpx nawet w absurdalnych miejscach.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale jest taka strona: https://www.plotaroute.com/routeplanner

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, maklakiewicz napisał:

Jak wyłączą Wam te dżipiesy i interniety to zabłądzicie i padniecie z głodu i wyczerpania.

A przyszło Ci do głowy, że niektórzy tu dziesiątki tyś km zrobili bez gpsu i teraz po prostu wykorzystują ich zalety do zabawy/treningu/wyciskania z posiadanego czasu więcej?     Jeździłem bez niczego na kierownicy z sigmą potem z mda później były smartfony...   Cóż czasy się zmieniają.  
Kiedyś sie używało suwaków logarytmicznych...   Mój ojciec kiedyś się śmiał, że jak nam wyłączą komputery...  To był jakiś 97r ;)  
Obstawiam poza tym że większość uczestników tego wątku by sobie z palcem w nosie poradziła biorąc do ręki mapę w przeciwieństwie do większości społeczeństwa, która nie umie nigdzie trafić inaczej niż po utartej ścieżce.  Większość tu niezależnie od preferencji aplikacji czy urządzenia jest obyta z różnymi mapami. Tak samo jak z samą nawigacją i przeniesieniem tego co na mapie do rzeczywistości i na odwrót. 

 

37 minut temu, MaxCava napisał:

W Brouter rysuje ślad bo ma najwięcej dróżek aktywnych. Potem przenoszę do jakiejkolwiek navi.

Wiem tak samo robię :D Ale pytałem o apkę ;)   Mi na nowym telefonie nie udało się jej uruchomić i stąd pytanie. Czasem układam trasy w czasie jazdy czy to z powodu zmiany koncepcji czy innych zjawisk losowych.
 

38 minut temu, MaxCava napisał:

Ty wogóle czytasz, co się pisze

Tak czytam i odniosłem się do tego, o czym pisał @inforobert o locusie, przy czym wspomniał o innych aplikacjach, że też tak mają :D. 
Mam dokładnie taką samą obserwację jak On.   A Twoje "w zasięgu wzroku" nic nie zmienia w tej materii podobnie jak "kilka sekund". A to o czym pisałeś sobie odtwórz po kolei. ;)

Jadąc z włączoną navi po prostu szybciej wiesz, że jesteś w ciemnej. Nawigacja ma chwilę zwłoki, zanim załapie, że pomyliłeś trasę niejako czeka czy aby na pewno pomyliłeś czy to tylko błąd gps... (~25m ;) )  Potem  niech Ci będzie, że tylko 3s na przeliczenie...   Potem trzeba sie zatrzymać ;) Jak można, bo nie zawsze można...      Jak masz włączony ekran to najnormalniej widzisz niemal natychmiast, że źle jedziesz. .  I nie jest to kwestia ślepienia w nawigację.  Nie ma to też  związku z tym czym nawigujesz.  Taki urok nawigacji.  Ja widzę dość sporą korelację między długością śladu a czasem przeliczenia.  50km  jednak przelicza szybciej niż 150km 
Zresztą autem jeżdżę z wyłączonym głosem w navi.  Linia na mapie mi w zupełności wystarcza, a przynajmniej nie mylą mnie durne komunikaty. 

2 godziny temu, MaxCava napisał:

to chyba każdy normalny i myślący homo sapiens poczekałby na zatrybienie ponowne navi,

:D  tak jest generale... Szczególnie sprytaśne na drodze w ruchu :D  Czasem widać takich sapiens co nagle robią sztuczki cyrkowe nie zważając na nic ;)  Ja tam wolę spokojnie pojechać kawałek i zatrzymać się w dogodnych warunkach. 
Zresztą na jakichś zjazdach wszyscy Cię kochają jak im mówisz ze trzeba sie zatrzymać\wrócić, bo się navi pogubiła...
Oczywiście warunkiem jest że zatrzymasz towarzystwo, zanim zjedzie "na dół" ;)  

2 godziny temu, MaxCava napisał:

gościu

:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2020 o 01:10, MaxCava napisał:

Trochę fantazjujesz, zajmuje mu to kilka sekund, to fakt, ale to nie wina map. Dużo jeździłem na gmaps i jest to praktycznie niezauważalne przecież.

Ja nie mówię że to wina map. Algorytm wymusza określony sposób wyliczenia trasy na nowo.

W dniu 4.10.2020 o 02:50, KrisK napisał:

Nawigacja ma swoje zadanie spełniać tak samo jak podłożona mapa. Duża ilość błędów w mapach jest realnym problemem.

Czym innym jest szlak turystyczny , a czym innym ścieżka wydeptana i zaznaczona na mapie. Jednorazowy ślad Heatmap nie daje gwarancji że to miejsce jest przejezdne.

W dniu 4.10.2020 o 02:50, KrisK napisał:

Przy tylko całodziennych wycieczkach co byście nie mówili czas zaczyna mieć znaczenie.  A powrót na szlak jak nie ma drogi czasem jest bezproblemowy a czasem niestety oznacza stracenie nie kilku min a nadłożenie kilkudziesięciu km i czasu liczonego w dziesiątkach min.

I dla tego Heatmap ma być pomocą. Jak kto chce być odkrywcą to musi brać ryzyko pod uwagę.

W dniu 4.10.2020 o 11:16, KrisK napisał:

I tak nawigacje lubią się pogubić jak masz gęsto skręty i zmienisz trasę.  Jak trasa jest prosta  z dużymi odległościami między skrętami problem prawie nie istnieje .  

I sorry ale przeoczyłem moment kiedy z roweru wsiedliśmy do auta.  

Po to zrobiłem absurdalną trasę przez mały park, wstawiając jeden zakręt po drugi aby sprawdzić jak sobie radzi.

Poradził sobie jak to nawigacja, na około, ale dał radę.

W dniu 4.10.2020 o 02:50, KrisK napisał:

Strava nie ma wiele wspólnego z FB

 

W dniu 4.10.2020 o 02:50, KrisK napisał:

Zresztą jej "social"  ma też praktyczne zastosowanie.

To jest medium społecznościowe, czyli taki F.

W dniu 4.10.2020 o 07:18, whiteindian napisał:
W dniu 3.10.2020 o 21:05, KrisK napisał:

W zasadzie od zawsze kupuje "flagowce" 

Kilkuletnie flagowce są najlepsze do takich celów. Ale na moim przykładzie, do pewnych tras wolałbym profesjonalny licznik. 

Jeśli już bym miał kupić telefon do nawigacji to z obsługą ANT+, bo jaka będzie różnica między tym co mam do codziennego użytkowania a tym do nawigacji bez ANT+ ?   Żadna.

To już lepiej licznik z ANT+, a telefon do codziennego użytku jako ewentualne drugie źródło do nawigacji.

 

W dniu 4.10.2020 o 19:30, KrisK napisał:
W dniu 4.10.2020 o 17:56, maklakiewicz napisał:

Jak wyłączą Wam te dżipiesy i interniety to zabłądzicie i padniecie z głodu i wyczerpania.

A przyszło Ci do głowy, że niektórzy tu dziesiątki tyś km zrobili bez gpsu i teraz po prostu wykorzystują ich zalety do zabawy/treningu/wyciskania z posiadanego czasu więcej?

Dokładnie, i liczy się zmysł orientacji, a nawigacja to tylko narzędzie do ..., bo głupiemu to nawet nawigacja nie pomoże.

 

W dniu 4.10.2020 o 19:30, KrisK napisał:

Tak czytam i odniosłem się do tego, o czym pisał @inforobert o locusie, przy czym wspomniał o innych aplikacjach, że też tak mają :D. 
Mam dokładnie taką samą obserwację jak On.   A Twoje "w zasięgu wzroku" nic nie zmienia w tej materii podobnie jak "kilka sekund". A to o czym pisałeś sobie odtwórz po kolei. ;)

Ja wyznaczyłem absurdalny szlak przez mały park w Chorzowie, kilka zakrętów jeden po drugim.

Zamysł był taki aby sprawdzić, jak zachowuje się BRouter w Locusie w zależności od ustawień gdy zjedzie się z trasy, są trzy warianty do wyboru.

Algorytm działa dobrze, jednak kulą u nogi jest system GPS. W locusie można zmienić ustawienie tak, aby kursor wyznaczał rzeczywiste wskazanie GPSu, w trakcie jazdy okazuje się że jadę do dachach 10 piętrowych bloków, albo po torowisku itp. I dla tego to ustawienie minimum 25 metrów (bo mniej nie można ustawić)  powoduje iż Locus nie nadąża w małej przestrzeni.

 

Jakich używacie nakładek  na mapę w Locusie, aby trasa i kursor były bardziej czytelne ?

Edytowane przez inforobert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Unfortunately, your content contains terms that we do not allow. Please edit your content to remove the highlighted words below.
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...