Skocz do zawartości

[Koronawirus] Zakaz wychodzenia z domu a jazda na rowerze


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Mi się nie chce w Don Kichota bawić już  ;)  Niemcy mają w de asekurację i mają 6-8 mln dzików ( my 300-400 tyś ), My mamy problem z respiratorami ( ponad 10000 sztuk, z czego w użyciu max kilkaset jednoczesnie ) Owsiak kupił 8700/10000 ( choć tak naprawdę ani jednego ) Myśliwi z PZL to na każdą łuskę walą 1 flaszkę ( strzał w rowerzystę + pół litra ) Włosi i Hiszpanie straszne bo umarł im dziadek.  Zajmuję się rówerówką już tylko :D

Napisano

I bardzo dobrze, bo piszesz jakbyś posiadał całą wiedzę na każdy z tych tematów :) Tacy jak my to sobie mogą co najwyżej spekulować korzystając z docierających strzępków informacji z różnych mniej i bardziej wiarygodnych źródeł. A i "wyżej" wbrew pozorom IMHO większość to gra pozorów albo naginanie faktów a nie faktyczna wiedza :)

Napisano

Dziś byłem na terenie, który formalnie nie nazywa się parkiem lecz zabytkiem (fort), prawie goniła mnie radiolka SM i przez megafony zaczęli do nas (wyprowadzałem juniorstwo na codzienną przejażdżkę, bo w domu kompletnej głupawki dostają) "SM, prosimy opuścić teren!".
Wczoraj służbę tam pełniła Pol i ŻW, zmieniają się.
To co mnie złości, że tam ani ducha człowiek od człowieka jakby co o 100 metrów chodzi/jeździ (na co dzień) , a wypie....ają.
Mogliby walnąć "Uwaga! Zachować 50 metrów odległości" i dałoby się żyć.
Natomiast na moje oko najgorzej zachowują się ludzie starsi, każdego dnia to obserwuję.

Napisano
16 minut temu, SoloTM napisał:

Mi się nie chce w Don Kichota bawić już  ;)

Jasne. Don Kichot walczył z wiatrakami, my tu mamy realny problem. Co byś zrobił gdybyś był premierem w rządzie mającym stabilną większość parlamentarną ? Ten na razie ma. Bo wiesz, krytykować każdy umie :) 

- zlikwidował kwarantannę, obostrzenia na zasadzie rachu, ciachu i po strachu jak chciał Boris ?

- zorganizował wybory przy urnach w maju ?

- .... ?

Konstruktywnie.

Napisano

Tak, przywrócił wszystko + pomoc dla starszych z chorobami. ( po zakupy, lekarstwa, recepty, wizyty domowe itp. ) I przede wszystkim zarabiał na psychozie. Szył maseczki, stroje, sprzedawał płyny do dezynfekcji ( export ) Plus produkował co się da i sprzedawał tym, którym brakuje ( chleb, mięso, warzywa, owoce do Anglii itp. )

Wybory oczywiście normalnie, ewentualnie ( bo już za późno na maj ) najpierw wyhamował psychozę i zrobił je za 3 miesiące. ( niestety wprowadzając stan wyjątkowy - no chyba, że opozycja - w co nie wierzę - zmieniłaby konstytucję tak, żeby bez stanu wyjątkowego przełożyć o 3 miesiące. ( możemy startować od nowa, kandydaci, podpisy itp. )

"Najmłodszą osobą, która dopuściła się złamania obowiązujących obostrzeń, był 15-latek, który został samodzielnie wysłany przez swoją babcię do sklepu po majeranek. W tym przypadku, policjanci sporządzili notatkę, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego."

" Mężowi odwołał wizytę kardiolog,recepta na leki smsem. Teściowa po wszczepieniu stymulatora serca-wizyta kontrolna odwołana. Mama ma chemioterapię,przed szpitalem kolejka starszych ludzi, trzeba swoje odstać żeby wejść do środka. Dziś wstawienie portu odwołane 4 raz! Mam dość! "

" Mój tata niedawno wyszedł ze szpitala bo miał urosepse. Od trzech dni ma znowu problemy z oddawaniem moczu a na wizytę umówili go na koniec lipca "

 

Kończyć psychozę ! Wszyscy do roboty.

Napisano
48 minut temu, SoloTM napisał:

Owsiak kupił 8700/10000 ( choć tak naprawdę ani jednego )

Ciekaw jestem tej teorii.

Napisano

Wiesz, ale to jest jakiś tam sobie portalik i babsko rządna liczby odwiedzin na Twiterze.

Masz jakiś papier sądowy podważający wiarygodność podanych przez WOŚP liczby zakupionych respiratorów ? Bo póki co to są pomówienia, żadne potwierdzone fakty.

Napisano
Godzinę temu, Sobek82 napisał:

Chiny ze swoim stanem osobowym na tle świata wyglądają w statystykach jakby tam przeszła czkawka.

Bo sobie wpisali w tą statystykę tyle zer ile im było na rękę. ;) 

Napisano

Tak trochę inaczej w temacie, powiedzmy obserwacyjnie.

Wracając do domu Odolany>Gocław 22minuty autem, minąłem nie licząc "plecakowych dostawców" 36 osób na rowerach. Dużo? Mało?

To przejazd przez centrum Warszawy...

3 osoby z tego grona w kasku...

Napisano
29 minut temu, SoloTM napisał:

Tak, przywrócił wszystko + pomoc dla starszych z chorobami.

Rozumiem ze byś pomógł w spisaniu testamentu i wybraniu urny?

 

Godzinę temu, SoloTM napisał:

Włosi i Hiszpanie straszne bo umarł im dziadek. 

Cytat

CDC wydało raport nt. zachorowań na COVID-19 w Stanach Zjednoczonych na podstawie prawie 2500 zarejestrowanych przypadków. Podobnie jak w innych krajach, najstarsi pacjencji mieli największe prawdopodobieństwo hospitalizacji i zgonu. Co ciekawe, wśród 508 pacjentów, którzy byli hospitalizowani w związku z COVID-19, aż 38 proc. stanowiły osoby w przedziale wiekowym między 20 a 54 lata. Wśród 121 pacjentów przyjętych na oddział intensywnej terapii, dorośli w wieku poniżej 65. lat stanowili prawie połowę przypadków.

Profesor epidemiologii z Mailman School of Public Health na Uniwersytecie Columbia powiedział, że to dane, na które wszyscy powinni zwrócić uwagę. Nie tylko osoby starsze chorują, ale też te w wieku 20 lat i więcej. "Muszą być ostrożni, nawet jeśli myślą, że są młodzi i zdrowi" - powiedział ekspert.

Oczywiście śmiertelność tych młodych jest niższa, ale nie zerowa i tu wyraźnie ludzie zgłaszają coraz większy przyrost młodych umierających.  Jedak problem w tym że ci młodzi niestety wychodzą z tego świństwa z uszkodzonymi płucami  albo sercem. Rzadziej, ale też nerkami.  Już wiadomo, że część z tych zmian będzie odwracalna, ale wiele nie.

Teraz, Brombosz napisał:

Bo sobie wpisali w tą statystykę tyle zer ile im było na rękę.

A może dla tego ze jak jedna osoba w bloku zachorowała to zamykali cały blok w bezwzględnej kwarantannie bez prawa wytkniście nosa? 
Bo znowu założenie, że chiny kłamią...   Odważne i wygodne.

 

@abdesign Ty nam powiedz czy mało. Odnieś to do ilości "normalnie na wiosnę"  

 

Teraz, kosmonauta80 napisał:

Myślę, że teraz jest czas, kiedy to osoby gnębione w szkole, a noszące mundur policyjny będą w swoim żywiole.

Jesteś pewien że z tym  stwierdzeniem nie przesadzasz?  I nie mam na myśli tezy którą postwaiłeś a to co uważasz za pewnik...

Trochę żal ze tak kpimy z policji. Mogło by być słabo bez nich A ani wdzięczna ani łatwa praca nie jest

Napisano

Nie twierdzę, że każda osoba nosząca mundur policyjny jest taka czy inna. Owszem, są osoby, które uważam za wzór godny do naśladowania i takie szanuje. Ale są też śmieci, którym co najwyżej można życzyć zdechnięcia na raka. Mam tu na myśli morderców Igora Stachowiaka, czy osobników typu "nie dyskutuj ja mam racje".

Co do kpin, to nie biorę się z niczego. Przykładowo d... się do rowerzysty, bo na chwilę puścił kierownicę (parę stron temu była o tym mowa).

Napisano

Zaczynam puszczać pawia jak wchodzę na to forum. Chciałbym poczytać o rowerze to temat jest jeden. Na szczęście ostatnio go nie czytam, nie wiem co jest teraz, ale polecam szamanizm poniżej.

 

Napisano
Teraz, KrisK napisał:

A może dla tego ze jak jedna osoba w bloku zachorowała to zamykali cały blok w bezwzględnej kwarantannie bez prawa wytkniście nosa? 
Bo znowu założenie, że chiny kłamią...   Odważne i wygodne.

Nie chiny tylko Chiny i tak, uważam, że kłamią. Za dużo naoglądałem się wycieków z trupami leżącymi na ulicach żeby myśleć inaczej... Ale to jest tylko moje zdanie i nie musisz się z nim zgadzać. Żeby było sprawiedliwiej to nie uważam, że tylko oni kantują w statystykach. W Korei Północnej na przykład koronawirus nie występuje. 

 

Napisano
Godzinę temu, SoloTM napisał:

Tak, przywrócił wszystko + pomoc dla starszych z chorobami. ( po zakupy, lekarstwa, recepty, wizyty domowe itp. ) I przede wszystkim zarabiał na psychozie. Szył maseczki, stroje, sprzedawał płyny do dezynfekcji ( export ) Plus produkował co się da i sprzedawał tym, którym brakuje ( chleb, mięso, warzywa, owoce do Anglii itp. )

Wybory oczywiście normalnie, ewentualnie ( bo już za późno na maj ) najpierw wyhamował psychozę i zrobił je za 3 miesiące. ( niestety wprowadzając stan wyjątkowy - no chyba, że opozycja - w co nie wierzę - zmieniłaby konstytucję tak, żeby bez stanu wyjątkowego przełożyć o 3 miesiące. ( możemy startować od nowa, kandydaci, podpisy itp. )

"Najmłodszą osobą, która dopuściła się złamania obowiązujących obostrzeń, był 15-latek, który został samodzielnie wysłany przez swoją babcię do sklepu po majeranek. W tym przypadku, policjanci sporządzili notatkę, która zostanie przekazana do sądu rodzinnego."

" Mężowi odwołał wizytę kardiolog,recepta na leki smsem. Teściowa po wszczepieniu stymulatora serca-wizyta kontrolna odwołana. Mama ma chemioterapię,przed szpitalem kolejka starszych ludzi, trzeba swoje odstać żeby wejść do środka. Dziś wstawienie portu odwołane 4 raz! Mam dość! "

" Mój tata niedawno wyszedł ze szpitala bo miał urosepse. Od trzech dni ma znowu problemy z oddawaniem moczu a na wizytę umówili go na koniec lipca "

 

Kończyć psychozę ! Wszyscy do roboty.

Widzisz, tak. To jest bardzo atrakcyjna propozycja. Wcale nie jest pewne, czy na wirusa zmarłoby dużo więcej osób, pewnie więcej ale nie wiem, czy dużo. Na pewno byłoby spiętrzenie  - w sumie nie wiemy czy taka "półkwarantanna" jak u nas tylko spłaszcza czy tez ratuje. Być może sumaryczna liczba ofiar w takim catharsis byłaby nawet mniejsza poprzez krótszy czas oczekiwania na pomoc lekarską osób o innych chorobach - o których piszesz. Koszty ekonomiczne i społeczne w dłuższym czasie pewnie byłyby mniejsze.

Ale są dwa problemy:

1) Myślę, że naprawdę stojąc przed taką decyzją, wbrew radom lekarzy, specjalistów z krajów w których to się zaczęło zadrżała by Ci ręka. Bo trawa po drugiej stronie ulicy zawsze jest bardziej zielona. Dopóki się nie przejdzie na tą drugą stronę ulicy.

2) Nie przetrwałbyś na stanowisku. Po 2-3 tygodniach ludzie by Cię zmietli. Tak działają społeczne emocje i to niemi w pierwszych krokach trzeba zarządzić. Boris Johnson próbował i szybko zmienił zdanie.

5 minut temu, Brombosz napisał:

Nie chiny tylko Chiny i tak, uważam, że kłamią.

Oczywiście.

35 minut temu, KrisK napisał:

Trochę żal ze tak kpimy z policji.

Nie wszyscy na szczęście. Mają przechlapane. Paskudna robota - szczególnie w ostatnich latach. Nikt tam nie chce robić stad braki kadrowe.

 

40 minut temu, abdesign napisał:

Wracając do domu Odolany>Gocław 22minuty autem, minąłem nie licząc "plecakowych dostawców" 36 osób na rowerach. Dużo? Mało?

KEN Ursynów - Kabaty - Ursynów. 11 km. Robiąc zakupy nie mogłem się powstrzymać przed przejechaniem się kawałek pod pretekstem podładowania aku :D Naliczyłem 9 osób - trzech to dostawcy jedzenia z wielkimi kwadratowymi plecakami. 2 starsze osoby na obładowanych rowerach - ewidentnie środek transportu. Jeden wyglądający na rekreacyjnego. Jeden rodzic z dwoma szkrabami. 

Napisano

Bawcie się- wklejam z innego forum. To nie jest moja absolutnie praca, to ktoś się napracował.

Wnioski ciekawe- riposty pozostawiam osobom, które tu spędzają całe dnie....:devil:

 

Ciekawe dane na temat związku szczepień przeciwko gruźlicy z zachorowalnoscią na covid-19.
Post w całości jest cytatem.

Głowimy się, dlaczego w niektórych krajach rozprzestrzenianie wirusa SARS-CoV-2 jest tak szybkie i systemy opieki zdrowotnej stają się z tego powodu niewydolne, inne kraje zaś przechodzą epidemię dużo łagodniej. 28 marca ukazał się (w wersji preprint, tzn. jeszcze nie został zrecenzowany i wydrukowany) artykuł z pewną bardzo, bardzo interesującą hipotezą. [1]
 Autorzy badali związek pomiędzy wyszczepieniem populacji poszczególnych krajów na gruźlicę (szczepienie nazywa się BCG) a zapadalnością na COVID-19 i śmiertelnością z powodu tej choroby.
Nowojorscy naukowcy przeprowadzili analizę aktualnych i dawnych programów szczepień w ponad pięćdziesięciu krajach. 
 Są bowiem kraje, jak np. Japonia, Węgry czy Polska, w których od lat obowiązkowo szczepi się na gruźlicę.
 Są też takie (USA, Włochy czy Holandia), w których BCG nie było obligatoryjne nigdy.

Są badania mówiące o tym, że BCG nie tylko działa przeciw bakterii wywołującej gruźlicę, ale wywołuje zjawisko nazywane (mam nadzieję, że tłumaczę dobrze; proszę immunologów o wybaczenie i poprawienie, jeśli nie) „wytrenowaną odpornością” (ang. trained immunity). W skrócie – podanie tej szczepionki powoduje nasilenie odpowiedzi odpornościowej również przeciwko innym patogenom niż prątek gruźlicy (wersja rozszerzona dla medyków – zwiększa się produkcja interferonu gamma przez limfocyty CD4+, a także m.in. interleukiny 1B). 
W 2000 roku przeprowadzono badanie, które wykazało, że dzieci zaszczepione na gruźlicę w Gwinei-Bissau miały o 50% mniejszą ogólną śmiertelność (co tłumaczono zwiększeniem odporności przeciw infekcjom układu oddechowego czy zmniejszonym ryzykiem sepsy). Badania na świnkach morskich wykazały, że nawet podanie szczepionki u dorosłych osobników zwiększa odporność. Od lat BCG stosuje się w leczeniu raka pęcherza moczowego. Jest też częściowo skuteczna w zapobieganiu trądowi. [2]

Amerykańscy badacze ocenili zachorowalność i śmiertelność z powodu COVID-19 w ponad pięćdziesięciu krajach. Brano pod uwagę tylko kraje o populacji większej niż milion mieszkańców.
Kraje roboczo podzielono na trzy grupy:
 O niskim dochodzie na mieszkańca (3995 dolarów rocznie)

Kraje z pierwszej grupy prawie bez wyjątku nie raportowały śmiertelności z powodu COVID-19. Tłumaczono to niską jakością opieki zdrowotnej i niewielką liczbą testów wykonywanych w tych krajach.
Porównano za to śmiertelność z powodu COVID-19 w pozostałych krajach. Wnioski są takie:
 Kraje szczepiące dawniej lub obecnie obowiązkowo na gruźlicę (55 krajów): 0,78 zgonów/milion mieszkańców
 Kraje, które nigdy nie szczepiły na gruźlicę (5 krajów): 16,39 zgonów/milion mieszkańców

️Tak, te liczby nie są błędne: 0,78 vs 16,39. Około dwadzieścia razy więcej.

No to zaczęło się robić co najmniej ciekawie. Amerykanie sprawdzili również, czy istnieje związek pomiędzy rokiem rozpoczęcia obowiązkowych szczepień BCG a śmiertelnością w danym kraju. Przeanalizowano dane z 28 krajów i wykazano, że związek taki istnieje i jest on znamienny statystycznie. Na przykład:
 Iran rozpoczął swoje szczepienia w 1984, co oznacza, że zaszczepione tam są osoby 36-letnie lub młodsze. Śmiertelność wynosi tam 19,7 zgonów/milion mieszkańców
Japonia szczepi od 1947 roku. Śmiertelność: 0,28 zgonów/milion mieszkańców
 Brazylia szczepi już od 1920 roku. Śmiertelność: 0,0573 zgonów/milion mieszkańców

Liczba przypadków gruźlicy w bogatych krajach zachodnich w drugiej połowie XX wieku i na początku wieku XXI zaczęła stopniowo spadać. Kolejne kraje wycofywały się z programu szczepień. Postanowiono zbadać, czy to, przez ile lat szczepiło się w danym kraju na gruźlicę ma związek ze śmiertelnością z powodu COVID-19. Przeanalizowano dane z 17 krajów wykazując znamienną statystycznie różnicę.
Np. w Hiszpanii  szczepiono na gruźlicę tylko w latach 1965-1981 (16 lat). W Danii  od 1946 do 1986 roku (40 lat). Śmiertelność z powodu COVID-19 jest w Danii około dziesięciokrotnie (️) niższa niż w Hiszpanii.

Zbadano też, czy w krajach o średnim i wysokim dochodzie istnieje różnica w zapadalności na COVID-19 zależna od obowiązkowego szczepienia na BCG:
Kraje szczepiące (55 państw): 59,54 przypadków/milion mieszkańców
Kraje nieszczepiące (5 państw): 264,9 przypadków/milion mieszkańców
Różnica ta (pięciokrotna️) była znamienna statystycznie.

Nie wykazano natomiast znamiennie statystycznie różnicy pomiędzy rokiem rozpoczęcia szczepienia a liczbą przypadków. Mówiąc prosto: statystyki pokazały, że w krajach, które szczepią, choruje tyle samo ludzi niezależnie od tego, kiedy szczepienia się zaczęły, ale znacząco mniej ludzi umiera tam, gdzie szczepiono/szczepi się dłużej. W krajach nieszczepiących choruje natomiast zdecydowanie więcej osób i więcej też umiera.

Postanowiłem zgłębić statystyki i sprawdzić na stronie worldometers.com, jak wygląda zachorowalność i śmiertelność z powodu COVID-19 w różnych krajach. To dane na 1.4.2020, więc statystyki dotyczące zachorowalności i śmiertelności mogą nieco różnic się od pracy nowojorskiej (dane z 21.3.2020). Stąd brałem dane – [3], [4], [5].
Podzieliłem kraje bardzo zgrubnie na dwie grupy – te, które szczepią BCG do dziś i te, które nie szczepią. Udało mi się dotrzeć w przypadku części krajów do danych, w jakich latach tam obowiązkowo na gruźlicę szczepiono – wtedy taką informację podaję w nawiasie przy nazwie kraju.

 KRAJE, W KTÓRYCH NIE SZCZEPI SIĘ OBOWIĄZKOWO PRZECIWKO GRUŹLICY
Hiszpania (1965-1981): 2,227 chorych na COVID-19 na milion osób/201 zgonów z powodu COVID-19 na milion osób
Szwajcaria: 2,053/56
Włochy (nigdy): 1,829/218
Belgia: 1,205/71
Austria: 1,189/16
Niemcy (w RFN nie szczepiono od 1975, w NRD szczepiono do końca): 930/11
Norwegia (1947-1995): 900/8
Francja (1950-2007): 873/62
Portugalia (do 2017) 809/18
Holandia (nigdy): 795/68
USA (nigdy): 639/14
Dania (1946-1986): 536/18
Wielka Brytania (1953-2005): 434/35
Czechy (do 2011): 328/4
Australia (1948-1991): 195/0.9
Słowacja (do 2012): 73/0.2

 KRAJE, W KTÓRYCH NADAL SZCZEPI SIĘ OBOWIĄZKOWO PRZECIWKO GRUŹLICY
Irlandia: 698/17
Iran: 567/36
Estonia: 587/4
Łotwa: 236/0
Chorwacja: 235/1
Litwa: 213/3
Korea Płd: 193/3
Turcja: 186/3
Singapur: 171/0.5
Chile: 159/0.8
Bośnia i Hercegowina: 140/4
Grecja: 136/5
Rumunia: 128/5
Serbia: 121/3
Urugwaj: 97/0.6
Polska: 67/1
Bułgaria: 61/1
Chiny: 57/2
Węgry: 54/2
Brazylia: 32/1
Tajlandia: 25/0.2
RPA: 23/0.08
Rosja: 19/0.2
Japonia: 17/0.5
Tajwan: 14/0.2
Meksyk: 9/0.2

Ciekawy jest przypadek niemiecki, polecam zerknąć na dwie mapy:
- Przypadki COVID-19 w poszczególnych landach: https://cdn.statcdn....rmal/21005.jpeg
- Podział terytorialny RFN/NRD (szczepienia do 1975/szczepienia do 1990):
https://pl.wikipedia...e_Grenze-pl.svg


Uwagę zwraca też różnica w śmiertelności pomiędzy sąsiadami - Hiszpanią  a Portugalią  (ponad dziesięć razy mniej zgonów w Portugalii, która dużo dłużej szczepiła ️).

Oczywiście można pozwolić sobie na bardzo wiele interpretacji – widać np. że generalnie w drugiej grupie znajdują się kraje biedniejsze niż w grupie pierwszej (choć wśród szczepiących są też Japonia , Singapur  czy Korea Płd. ). Można więc wnioskować, że wykrywalność jest w krajach biedniejszych mniejsza (choć śmiertelność w przypadkach już zdiagnozowanych powinna być w biedniejszych krajach wyższa, a jest dokładnie odwrotnie️). Można też zwracać uwagę na różnice kulturowe w poszczególnych krajach, a także na gęstość zaludnienia. Ważny jest też problem migracji (np. w USA  jest wielu migrantów z krajów, gdzie program szczepień istnieje). Być może nie wszystkie statystyki są rzetelne. Nie wszędzie stosuje się takie same zasady dotyczące ograniczenia kontaktów społeczeństw. Społeczeństwa te mają różny poziom dyscypliny. Inny jest poziom opieki zdrowotnej. Można by takie uwagi mnożyć. Praca amerykańska nie jest, bo być nie może, ostatecznym dowodem na to, że BCG chroni przed COVID-19, ale jest bardzo, bardzo, bardzo ciekawa.

Stosowanie BCG w infekcji SARS-CoV-2 jest przedmiotem trwających już badań naukowych. M.in. w Holandii  1000 pracowników ochrony zdrowia otrzyma szczepionkę. [6]. Podobne badanie planuje się przeprowadzić w Australii  [7] i w Niemczech  [8]. Na wyniki pewnie poczekamy kilka miesięcy. Ja czekam niecierpliwie.

Pierwszy raz od dłuższego czasu jakaś praca dotycząca zapobiegania czy leczenia COVID-19 wywołała u mnie ekscytację. Zarwałem pół nocy zgłębiając niuanse tego badania. Wygląda to dobrze, aż podejrzanie dobrze. Od 1955 roku każdy polski noworodek jest w pierwszej dobie życia szczepiony przeciwko gruźlicy. Wydaje się, że powinniśmy się z tego cieszyć. A gdyby się bezdyskusyjnie okazało, że obowiązkowe od lat, i przez niektórych wyklinane BCG jest czynnikiem chroniącym przed koronawirusem, to chciałbym się zgłosić na ochotnika – chętnie przekażę tę informację osobiście kilku popularnym antyszczepionkowcom. 



Przypadek?

Przypisy do tego posta znajdziesz tutaj: https://tiny.pl/7h993

Napisano

Ciekawe, też to czytałem. I optymistyczne : )

Teraz, shotgun napisał:

Ciekawy jest przypadek niemiecki, polecam zerknąć na dwie mapy:
- Przypadki COVID-19 w poszczególnych landach: https://cdn.statcdn....rmal/21005.jpeg
 - Podział terytorialny RFN/NRD (szczepienia do 1975/szczepienia do 1990):
https://pl.wikipedia...e_Grenze-pl.svg

A możesz sprawić, żeby te linki się otwierały ? :D

 

Napisano

22 km trzasnąłem bo już psycha siada. Uff, pomogło. Jakby co to po drożdże do wioski 10 km od domu. ;)  Ludzi bardzo mało ( częściowo przez miasto jechałem ) ale widziałem z 10-15 ludzi ( w różnym wieku )  idących w parach, obok siebie. W tym dwóch nastolatków ( na oko z 15 lat )

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...