Skocz do zawartości

[Napęd] Zmiany w napędach Shimano w przeciągu kilku lat, a wymiana zużytego w starych rocznikach


Rafix

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Tu się różnimy Arni. Ty liczysz procenty i teoretyzujesz (zresztą nie tylko w tym wątku), a ja z praktyki piszę to co czuję pod nogą w trakcie jazdy. Skok między 17 a 21 jest duży i jadąc nie zastanawiam się ile to procent.

W kasecie 9rz 11-34 miałeś 17/20 a nie 17/21 i  było to praktycznie tyle samo (raptem 1%) co pomiędzy 24/28 lub 18/21 jak u SRAMa. Widzisz różnicę, bo ja nie.

 

 

 

No nie jest i nie wiem czemu mi tą kasetę wklejasz.
 

Nie kasetę tylko kasety, jest ich 5szt. Widocznie źle patrzysz lub masz dziwne pojęcie o stopniowaniu kaset szosowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W kasecie 9rz 11-34 miałeś 17/20 a nie 17/21 i było to praktycznie tyle samo (raptem 1%) co pomiędzy 24/28 lub 18/21 jak u SRAMa. Widzisz różnicę, bo ja nie.

Czy mógłbyś uporządkować i napisać do czego tak naprawdę chcesz nas przekonać? Przyznam, że się pogubiłem w Twoich wyliczeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W kasecie 9rz 11-34 miałeś 17/20 a nie 17/21 i było to praktycznie tyle samo (raptem 1%) co pomiędzy 24/28 lub 18/21 jak u SRAMa. Widzisz różnicę, bo ja nie.

 

Od konkretnej konfiguracji napędu i stylu jazdy zależy czy potrzebujesz ciasnego stopniowania na dole, w środku czy na górze kasety. Na dole kasety większe odstępy między biegami nie przeszkadzają mi. W środku tak. I nie jest ważne, że jakieś procenty wyliczysz dla nieadekwatnego porównania.

 

10 rz.  11-13-15-17-19-21-24-28-32-36T

9 rz.    11-13-15-17-20-23-26-30-34T

 

w 10 rz. do 21 jest co 2 zęby, w 9 rz. tylko do 17T. Jakbyś tego matematycznie nie przedstawił, jako małą różnicę, to stopniowanie 10rz. znacznie bardziej mi leży. Gdyby do 9rz. dokleić 40 lub 42 T, nie byłoby źle. Ale pod względem stopniowania nie byłoby tak dobrze jak 10 rz. 11-36. Jako że do dobrego człowiek szybko się przyzwyczaja, to stopniowanie 9 rz. już mi się nie podoba, bo lepsze jest wrogiem dobrego.

 

A poza tym - tak jak pisze montell81. Już nie można się połapać co próbujesz przekazać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie bardzo ciekawi podejście Arni do rowerów- matematyczne. Czy to jest złe.... nie. Wyliczanie przełożeń , linii łańcucha... kombinacji kaset. Ja działam bardziej instynktownie. Albo coś czuję że jest OK (w terenie) albo nie. NW nie potrzebuje mega wyliczeń i kombinacji.... ino trza znać ograniczenia. Poza tym człowiek szybko się adaptuje. Czym dłużej w tym siedzę tym mniej mnie pociągają fajerwerki i wyliczenia. Bardziej stawiam na uproszczenie i adaptację ;-)) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mógłbyś uporządkować i napisać do czego tak naprawdę chcesz nas przekonać? Przyznam, że się pogubiłem w Twoich wyliczeniach.

Ja ciebie przekonywać? To ty mnie przekonaj na czym w praktyce polega ta większa płynność zmian biegów pomiędzy kasetą 10rz 11-36 od 9rz 11-34? Zamotałeś się niestety ty, wtrącając nagle jakieś kasety szosowe, które ze stopniowaniem kaset MTB mają niewiele wspólnego.

 

Tak, znam twoje preferencje i dobrze że podkreślasz, iż tobie się one nie podobają. Ale odpowiem ci treścią posta kolegi:

Są osoby dla których zagęszczenie na twardych biegach ma bardzo duże znaczenie. Wyobraź sobie, że są osoby, które mając trzy tarcze z przodu chętnie śmigają na na kasetach 11-28 lub nawet szosowych ultegrach 11-25

I teraz przetrawcie to obydwoje i wyciągnijcie wspólny mianownik, kto ma rację?

 

A od siebie dodam - a gdyby zamienić w tej kasecie 11-34 koronkę 34 na 36?

11-13-15-17-20-23-26-30-36T

 

Przeszkadza wam 18% skoku przełożenia pomiędzy 17 a 20, a nie przeszkadza wam 18% pomiędzy 11 a 13 czy 17% między 12 a 14, 24 a 28. To w końcu gdzie jest ten środek kasety?

I jeszcze jedno, nie ma konsekwencji tych preferencjach do rzeczywistości, bo procentowy skok przełożeń 10rz kasety 11-36 wygląda tak:

18/15/13/12/11/14/17/14/13

A zatem na dole jest owszem luźniej, w środku ciaśniej, ale po co równie ciasno na ostatnich największych koronkach? Może jakaś nowa moda i na nich też jeździmy tempówki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arni juź się tak pogubił, że aż sugeruje bym polemizował sam ze soba ;)

Skoro Arni jesteś takim ignorantem, by nie liczyć się ze słowem innych i wmawiasz im co jest dla nich lepsze, to ja nie widzę sensu "rozmowy" z Tobą, bo cokolwiek napiszę, to i tak procentowo przeliczysz po swojemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem o zimówce na xtr, bo gość, który ode mnie to kupił właśnie taką składa.

 

Tarcz jeszcze nie zdążyłem pogiąć, bo mam je dopiero od niespełna 100km. Ale może wypowiedzą się ci, co nieraz prostowali.

Nie pogiąłem również nigdy obręczy.

Natomiast argument o utracie hamulców po wjeździe w wodę jest absurdalny. Widać, że nigdy nie jeździłeś na dobrych klockach i dobrych obręczach.

 

By była jasność, nie twierdzę, że vki są lepsze od tarcz. Twierdzę natomiast, że są wystarczające w dużej części nawet sportowego zastosowania i żałuję, że przechodząc na duże kolo nie miałem wyboru co do hamulców.

Pragnę nadmienić iż użytkownik Montell81 jeździ po asfalcie dlatego wychwala v brake . 

w tym temacie oto jest profil jego jazdy.

http://www.forumrowerowe.org/topic/209727-opony-thunder-burt-evo-pacestar-vs-geax-barro-race/

 

jeżeli ktoś tak jeździ to jest oczywiste że nie pognie obręczy ani tez nie będzie miał problemów z hamowaniem.

natomiast każdy kto choć jeździ w poważnym terenie więcej niż 30% wie że v brake to jest przeżytek i badziewie.  czy ktoś tęskni za cantilever?. które to zostały wyparte przez v brake które te zostały wyparte przez tarcze.

 

sztyca regulowana i ham. tarczowe -to były 2 najwieksze rewolucje w MTB.

JA  osobiście nie wziąłbym  roweru z v brake i np kołami za kilka patyków nawet gdyby mi go dali za 10 % ceny. nigdy juz nie wrócę do v brake i mam nadzieje że producenci wrócą do jakości i v brake umrze tak jak umarło canti.

 

co do napędów 1xxX uważam że to jest zbędne mieszanie(w celu zysku)..ciekawe będzie kiedy pojawi się patelnia 56 t z tyłu jak przy kole 27.5 będzie zachowywać się przezutka?  czy będzie szurac po ziemi? a więc łatwo się lamać=zysk dla producenta.

2x 10 lub 2x 11 to są idealne napędy. wiecej nie ma sensu juz ładować koronek.dużo  lepiej zrobić cos na kształt Pinion Nicolai.

wtedy łańcuch będzie gruby 1 rz +2 zębatki  i do tego 14 biegów w skrzyni wystarczy. nie będzie lamentu co do tego np:  "piasta wielobiegowa jest bez sensu bo duża masa jest nie resorowalna (w przypadku fulli)".

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Pragnę nadmienić iż użytkownik Montell81 jeździ po asfalcie dlatego wychwala v brake .  w tym temacie oto jest profil jego jazdy.

I nie ma więcej pytań :thumbsup:

 

 

 

Skoro Arni jesteś takim ignorantem, by nie liczyć się ze słowem innych i wmawiasz im co jest dla nich lepsze, to ja nie widzę sensu "rozmowy" z Tobą, bo cokolwiek napiszę, to i tak procentowo przeliczysz po swojemu.
 

Nic ci nie wmawiam, broń borze, ja tylko ciebie zacytowałem, a ty nadal nie potrafisz mnie przekonać, gdzie ta większa płynność? Raz w kasetach szosowych, raz w MTB, gdzie? Zabaw się od czasu kalkulatorem:

http://www.ritzelrechner.de

można wiele ciekawych wniosków z niego wyciągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co, jakiś wstyd w tym? Bez przesady, nie o to chodzi, ale to odzwierciedla pewne twoje preferencje (V-ki, kasety szosowe o ciasnych stopniowaniach). A pojeździj w terenie miksowym, albo mocno górskim, a zapomnisz o V-kach i o ciasnym stopniowaniu na podjazdach. Problem w tym, że jeśli chodzi o hamulce to wyboru nie ma i tarcze zdecydowanie wygrywają, ale jeśli chodzi o kasety MTB, to jest możliwość takiej konfiguracji, by zapewnić jej ogromną uniwersalność, a taką dało by np. paraboliczne stopniowanie przełożeń lub chociaż liniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie ma więcej pytań [emoji106]

 

Nic ci nie wmawiam, broń borze, ja tylko ciebie zacytowałem, a ty nadal nie potrafisz mnie przekonać, gdzie ta większa płynność? Raz w kasetach szosowych, raz w MTB, gdzie? Zabaw się od czasu kalkulatorem:

http://www.ritzelrechner.de

można wiele ciekawych wniosków z niego wyciągnąć.

W czasie jazdy nie mam czasu na zabawę kalkulatorem, tym bardziej że nie mam gdzie go przyczepić na wąskiej kierownicy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

co do napędów 1xxX uważam że to jest zbędne mieszanie(w celu zysku)..ciekawe będzie kiedy pojawi się patelnia 56 t z tyłu jak przy kole 27.5 będzie zachowywać się przezutka?  czy będzie szurac po ziemi? a więc łatwo się lamać=zysk dla producenta. 2x 10 lub 2x 11 to są idealne napędy. wiecej nie ma sensu juz ładować koronek.

Dokładnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W czasie jazdy nie mam czasu na zabawę kalkulatorem, tym bardziej że nie mam gdzie go przyczepić na wąskiej kierownicy.

Uważaj, bo producenci pochwycą pomysł z kalkulatorem zintegrowanym w mostku [emoji3]

Dokładnie.

Ale to mówicie o 1x na szosy i tylko na szosy, czy ogólnie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O MTB. Ja bym może rozszerzył do równorzędnie działających ze sobą konfiguracji napędów - 2x12 o bardzo parabolicznej kasecie 11-38 (11/12/13/14/15/16/18/20/23/27/32/38) z korbą 36/24 (12 punktów zmian biegu)

 

i 1x12 (10-50) na stopniowaniu Eagla. Pewnie trzeba by do tego mieć dwie przerzutki, ale obsługa spoko może pozostać (a nawet powinna, bo taki byłby sens utrzymywania dwóch dwunastek) jedną manetką. Dalsze zmiany jak już, to w szybkość działania napędów, elektronika, bezprzewodowość, programowalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak obniżą limity wagowe i zniosą zakaz, to wtedy odrobinę zmieni postać rzeczy. No chyba że wagę zbiją na kołach i ramie.

 

Po raz kolejny widać, że nie do końca ogarniasz jakiś temat. Hydrauliki w szosie nie chce sam peleton. Waga nie ma nic do gadania bo rowery i tak są "dociążane" by wyrobić się w limitach wagi minimalnej. 

Peleton tak naprawdę mało używa hamulców i to nawet z zjazdach w Alpach więc po cholerę taki wynalazek??

Kwestia techniczna bo choćby góry sr...ły ni jak nie da się przeskoczyć większych komplikacji w trakcie zmian koła.

I ostatnie to kwestia bezpieczeństwa. Jeszcze im potrzeba do szczęścia jak fruwa w trakcie kraksy czasem sprzęt w powietrzu takiego elementu jak ostra wirująca tarcza. 

 

Co się tyczy V-łek bo tak naskoczyliście na jednego z kolegów to wybaczcie ale w naszych warunkach bardzo wielu zwyczajnie nie potrzebuje tarcz. Pierniczenie, że wcale nie działają jak są mokre, jakieś krzywienia obręczy, ich szybkie zużycie to tylko dorabianie ideologii. Poza górami wytłumaczony jest tylko ten co jeżdzi dużo w błocie. I faktycznie gdyby były dostępne i ramy i dobre amory to wielu by nadal chciało posiadać V-ki. Kiedyś byłem bardzo przeciwny V-kom ale już jakiś czas temu zmieniłem zdanie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To będzie wolny wybór. Decydował będzie team, mechanicy lub sponsor, któremu większość może pokazać środkowy palec. Na dziś nie ma tematu między innymi z powodu chyba dwóch wypadków gdzie tarcze były powodem obrażeń ciała. Jeden to na pewno z Paryż-Roubaix gdzie było naprawdę fatalnie https://twitter.com/Laura_Meseguer/status/720259154661609473

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z tą koniecznością jazdy po mokrym to nie koniecznie, ale tak jak miałem w ostatnie dni to wystarczy, żeby obręcze zabrudzić nawet na lokalnej szosie, gdzie błoto na poboczu łatwo można spotkać.

 

V działają, ale jak nie kwiczą od wody, to jakieś świństwa się dostają i słychać tarcie. I w sumie je mam, bo takie były, są tanie, nie mam kół na tarcze.

 

Dla MTB pewnie wziąłbym chociaż jakieś tanie mechaniki tarczowe. Pewnie też da się je ubabrać w syfie z ziemi, ale trudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jesteś w stanie uniknąć błota jeżdżąc po lesie 12 miesięcy w roku? Tarcze są uniwersalniejsze zwyczajnie.

Widać, że zimą nie jeździsz bo byś wiedział, że błoto w tym czasie jest na tyle przymarznięte, że nie stanowi problemu.

Zimą największym problemem jest sól drogowa i to głównie z tego względu ludzie preferują w tym czasie v-ki, bo ich czyszczenie, konserwacja i wymiana kabli jest banalnie prosta i tania. Z hydrauliką tak łatwo i tanio już nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...