Rulez Napisano 19 Sierpnia 2014 Napisano 19 Sierpnia 2014 Taki adapter pasuje do rowerkow gorskich czy raczej nie bardzo? Jak bym kupil taki adapterek to nie mialbym pewnosci ze to by pasowalo? Rozumiem co do amortyzatora, to szukac z glowka zwezana Tapered i na os 9mm rura sterowa najlepiej nie przycinana albo zmierze ile ma moj amor rury sterowej i wtedy dokladnie bede wiedzial czy mi wystarczy, nie myle sie Co do adaptera, nie jest powszechnie dostępny, nie ma pewności, że będzie pasował ... Co do amortyzatora - wypadało by zmierzyć długość sterówki, amortyzatory Tapered z osią 9 mm to krok wstecz, powszechna w takich amorach jest obecnie ośka 15 mm,
Tomasz1986 Napisano 19 Sierpnia 2014 Autor Napisano 19 Sierpnia 2014 Dzieki @Rulez Czyli najlepiej wpierw dosmarowac XC32 SA, dojechac go przez sezon ten i nastepny i dopiero na nastepny nastepny nabyc piaste pod oske QR15mm i jakiegos uginacza do niego? Mam na oku SIDa albo Foxa, z tym ze podobno Foxa samemu raczej nie da sie zserwisowac i jest dosc drogi w utrzymaniu. Sam pamietam swojego floata 32 to placilem okolo 200zl za przeglad raz na kwartal.
rambolbambol Napisano 19 Sierpnia 2014 Napisano 19 Sierpnia 2014 Słabej baletnicy przeszkadza i rąbek spódnicy. W sprawie amortyzatora... Miałem Santour XCMv2, obecnie mam Rock Shox Recon Silver TK Solo Air i w niedługim czasie przechodzę na sztywny stalowy widelec. Dobry widelec nie zastąpi dobrego jeźdźca i jeżdżąc przez rok na powietrznym amortyzatorze mogę powiedzieć, że oduczyłem się wszystkich dobrych nawyków, które powodowały, że swego czasu jeździłem naprawdę szybko i efektywnie. Przestałem balansować ciałem, mnóstwo siły szło w pompowanie amortyzatora a nie pchanie roweru do przodu. Pierwsza próba napompowania RockShox Recon do 180PSI i zablokowania skoku to było jak otwarcie oczu, nauka pokory. Wszystkie błędy popełniane podczas przejeżdżania przez przeszkody wyszły na jaw. Zero balansu ciałem, zero amortyzacji w ramionach, zero podrywania tyłu i przodu, amortyzowany rower z hukiem pakował się na konary i w dziury wytracając cenną prędkość wraz z ugięciem amortyzatora. Potem pompowanie pod górkę i niepotrzebne straty watów. Teraz z usztywnionym widelcem amortyzowanym jeżdżę tak samo szybko, ale znacznie efektywniej. Chcesz dobrze jeździć, skup się na technice ... nie na sprzęcie. Pewnie za rok, dwa wrócę znów do widelca amortyzowanego a wtedy wraz z poprawą efektywności jazdy, wyniki bedą też lepsze. Najsłabszym elementem roweru jest rowerzysta ... zawsze i bezwzględnie.
Tomasz1986 Napisano 19 Sierpnia 2014 Autor Napisano 19 Sierpnia 2014 uczylem sie jezdzic na sztywnym, jezdzilem 3 lata i nigdy więcej...
robertocarlos Napisano 20 Sierpnia 2014 Napisano 20 Sierpnia 2014 przegrales pierwsze miejsce przez amor?? hehehehe stary nie slab mnie !!!!! tak wogole to wez daj se spokoj z tym rowerem za 3 kola skoro chcesz tam wstawiac FOXa ! lepiej dodaj ta kase za tego FOXa i kup rower z FOXem a za ta kase kupisz na pewno w zimie rower z promocji badz wyprzedazy rocznika..Czesto sa obnizone te drozsze rowery nawet o 30% w zimie!! Lepiej potem sobie zbierac na inne podzespoly ktore po kolei mozna skladac nie pustoszac tak portfela jak kupujac amor.
Tomasz1986 Napisano 22 Sierpnia 2014 Autor Napisano 22 Sierpnia 2014 moze nie pierwsze, lecz bardzo blisko podium, polegało to na tym dokładnie, iż "amortyzator" (czyt. uginacz) złapał podczas jazdy dziwne luzy + przestał chodzić, po prostu. Chodził znośnie po czym chodził coraz ciężej aż w końcu w ogóle, okazało sie ze widelec do wyrzucenia nie, śruby nie byly wyrobione i tak, dokrecalem śruby przed jazda. a przeproszeniem z du*y się to wzielo:-) od tamtej pory mam żal do tanich kowadeł...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.