Skocz do zawartości

[spd i zima] Jazda zimą w zatrzaskach?


darecky

Rekomendowane odpowiedzi

Z racji tego, że zima tuż, tuż, chciałbym się Was spytać czy do codziennej jazdy używacie w tym okresie zatrzasków? Mam je wkręcone w rower, ale nigdy w zimie nie jeździłem. Od wiosny "zrosłem się" z nimi i trudno mi się pogodzić z myślą o wykręceniu ich i zastąpieniu zwykłymi pedałkami.

Ostatnią zimę (codzienne jazdy) po Wrocławiu przejeździłem na oponach przód merida race  a tył na michelinach county mud (ustawiona na wspak). Jakoś dawały radę po ulicach DDR-ach i wszelkiej maści wałach i groblach.  Najbardziej obawiam się świeżo zaśnieżonych ścieżek na których, pod świeżym puchem są poprzeczne i podłużne zamrożone ślady, które niosą często nie tam gdzie chcemy (podobnie jak krawężniki i ory tramwajowe). Bez bloków, nogami zawsze można jakoś balansować, aby złapać pion, lecz bycie przypiętym... ?

Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Nie ma się czego obawiać, takie lodowe ślady nie wiele różnią się od błotnistych śliskich kolein. 

Lepiej poluzuj nieco sprężyny w zatrzaskach żeby łatwiej się było wypinać. Zatrzask mimo wszystko daje większa kontrolę nad tym co robi rower, trzeba tylko umieć z tego korzystać. Także śmiało możesz śmigać, na początku na tyle na ile się czujesz i rozważnie a z czasem jazda po takiej nawierzchni stanie się naturalną czynnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o jazdę to same plusy, plynniejsze przeniesienie mocy na koła czyli mniejsza szansa na poślizg. Zeszłej zimy miałem taka sytuację że pod grę bez zatrzaskow bym nie wjechał a i tak parę razy tył się sliznal.

Na lodzie jak mi tył odjechał bez problemu zdążyłem sie wypić i podeprzec ale niewiele to dało. Pojechałem jak żużlowiec bokiem z piętą na lodzie z 10m, a na koniec i tak wyladowalem na tylku.

 

Problemy są dwa. Jeden to sól dająca wycisk i zatrzaskom i blokom. Drugi to buty, a właściwie dziury w spodach. Ja je zalepilem od środka butaprenem i stara dętką. Żeby mróz nie ciągnął od spodu wymieniłem oryginalne wkładki na wkładki z aluminium i grubym miskiem. I oczywiście zimowe ochraniacze obowiązkowe.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SPD jest rozwiązaniem całorocznym, dużo więcej krzywdy można sobie zrobić gdy noga ześlizgnie się z mokrej platformy i dostaniemy strzała w piszczel... nigdy nie wywaliłem się z winy spd a wielokrotnie z powodu ich braku, oczywiście wywrotki w blokach nie są mi obce i zawsze przy glebie lądujemy rozdzieleni (ja / rower). Dobre ochraniacze to podstawa, niestety wszystkie z jakimi miałem styczność szybko się niszczą w MTB - zimą nie zawsze da się jechać, czasem trzeba pochodzić a strasznie cierpią na tym podeszwy, po jednej jeździe można porwać spód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojłoj.

 

To ja może powiem tak - spd to kwestia indywidualna.  Jedni nie mogą się bez nich obyć i uważają, że dzięki nim osiągają wyżyny techniki tudzież wydajności napędowej swej.

 

Inni boją się wypieprzyć. 

 

To ostatnie dotyczy zwłaszcza nieobytych/nie-do-końca-obytych.  Sam musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy jesteś gotów walnąć parę razy w breję - a z tym zawsze trzeba się liczyć zimą, zastanawiając się bardziej "kiedy" niż "czy".

 

Platformy natomiast, co by o nich nie mówić, pozwalają na szybszą ewakuację z roweru niż jakiekolwiek spd.  Jeżeli więc nie czujesz się jeszcze pewnie, nie zaszkodzi wcisnąć ich na tą zimę i ewentualnie wrócić do spd na kolejne, gdy już się bardziej otrzaskasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sol, tylko że jest jeden problem. Jak ktoś będzie zmieniał w niepewnych warunkach spd na platformy, to niestety, ale nigdy się pewnie z spd nie poczuje.

Z drugiej strony, jak nie zmieni, to pewnie poczuje się już po jednej zimie. Wiadomo, glebnąć można zimą zawsze, ale naprawdę spd nie są tu decydujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie, a jako przykład mogę użyć samego siebie, w sensie że nie jeżdżę w spd zimą, bo w ogóle nie jeżdżę zimą - i czuję się w miarę pewnie ;)

 

Ale oczywiście nie przeczę, że jazda zimą może mieć dobre skutki dla otrzaskania się z klikami i panowania nad rowerem. Tyle że pytanie autora bardziej rozumiem jak pytanie o to jak bezstresowo przekulać zimę, a nie jak wyrobić +100 do techniki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błotnowice A.D.2013 przeżyłem, w sensie pływanie, noszenie, jazda bokiem czy gleba nie jest mi obce. Parę razy w sezonie udało mi się wyskoczyć z roweru (prawie przez kierę na nogi) pomimo zapięcia. Mam świadomość że zima to dobry trening dla techniki, bo już ten sezon dał był dla mnie błoto-przyjazny bardziej niż poprzedni. Braki techniki mam nadal, bo na błocie tracę najwięcej czasu na zawodach.

Czy bloki wielokierunkowe (SH 56) mogą być zimą bardziej użyteczne niż standardowe, czy to raczej lipa i chwyt marketingowy?

Nad wkładkami do butów faktycznie trzeba pomyśleć, bo fakt, faktów nogi marzną. Kiedyś takie zanabyłem w CCC do kozaków.

Sol, techniki też by się przydało trochę poprawić, bo co by nie mówić, drugi sezon na rowerze, przyrost rok do roku poprzedniego kolosalny, ale technika dalej w lesie, może nie w głębi, ale jest jeszcze dużo do nadrabiania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chcę się nauczyć kontroli roweru z wykorzystaniem SPD w poślizgach także już czekam na śnieg.

Po asfalcie nie śmigam, rower wożę do lasu samochodem więc GDZIE TEN ŚNIEG?!?!? :D

 

Zeszłej zimy jeździłem z platformami, raz updałem bo bez sensu wystawiłem nogę, kilka razy przez prędkość na zjeździe i raz nie pamiętam co to było ale oberwałem pedałem po kostkach bo mi się nogi ześliznęły. Masakra!

Nie powiem, liczę, że z nabytym doświaczeniem w kompielach błotnych i SPD uniknę chodź połowy tego typu updaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w sumie nie dzielę zastosowania pedałów ze względu na porę roku, tylko w mieszczuchu mam platformy, żeby móc jeździć w cywilnych butach, a w enduraku mam zatrzaski (time). W zimę stosuję za to zimowe buty, w zależności na którym rowerze jadę cywilne zimowe lub rowerowe zimowe (sh-mw81 od Shimano).

 

Odpowiadając na pytanie z tytułu wątku: jazda zimą w zatrzaskach? Jak najbardziej, tylko w ciepłych butach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He, he, ciepłe buty super sprawa. Póki co noszę do swoich sh-mt 33 go-sportowe ochranicze oraz za radą z tego wątku zamontowałem już dodatkowe wkładki z alu. Od razu poczułem różnicę. Before and after. W stopę od podeszwy jest duuużo cieplej.

Dzisiaj we Wrocku był mrozik i zaliczone pierwsze jazdy po taflach zamarzniętych kałuż.

Sprężyny odkręcone na maxa i nasmarowane.

Taka pogoda  ( z lekko ujemną temp) jest super. Miałem odczucie lżejszego powietrza  przy oddychaniu niż dzień, dwa temu jak było dużo wilgoci w powietrzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemarzanie załatwia się dobrymi ochraniaczami zimowymi. Ew plus zabezpieczenie od wewnątrz dziur od bloków ale niektóre buty nie mają tego problemu.

 

 

Bzdura! Nawet najlepsze ochraniacze tam gdzie są bloki mają wielką dziurę.

 

Ja na początku także jeżdziłem w blokach. W sytuacjach ekstremalnych wypinałem się i jeżdziłem na luzie. Jednak kilka nieprzewidywanych poślizgów, spóżnionych o ułamek sekundy wypięć i upadki były oczywistym następstwem. To spowodowało, że przesiadłem się na platformy.

 

Pus pierwszy, platformy w zimę dają o wiele szybszą kontrolę gdyż w spdzie stopę wypinasz tylko w jednym określonym ruchu. Z platformy możesz zsunąć stope w dowolnym kierunku a to wystarczy aby utrzymać równowagę.

Drugi plus to fakt, że możesz jeżdzić w każdych zimowych butach od zwykłych butów górskich po ekstra śniegowce na duże mrozy.

Trzeci plus to fakt, że pod butem nie masz kawałka blachy, który na lodzie nie daje żadnego oparcia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę w zimie w spd, jeśli potrzebuję to wypinam się i pedałuję stawiając stopy na powierzchni pedałów. Są to 520tki Shimano, buty różnego rodzaju, w tym roku zimowe spd. W sytuacjach wątpliwych i tak jadę wolniej więc ryzyko że spadnę z pedałów jest niewielkie. Stopa nie spadła mi ani razu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

robertrobert1, to miło że szanujesz opinie innych. Niech sobie ochraniacze mają dziurę od spodu i co z tego? Dla mnie nawet na mrozach -15/20*C wystarcza 5mm neoprenu ze zwykłym butem, ew zabezpieczonym lepsza wkładką.. ale zapewne wiesz lepiej, bo na pewno jeżdżę tak samo jak Ty, nie ma innej możliwości prawda?

Zastanawiam się tylko czy kiedykolwiek nauczyłeś się dobrze używać spd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej spróbować i samemu ocenić. Mi kiedyś po upadku w lesie bloki przymarzły lodem tak mocno,że nie mogłem wpiąć butów. Stukanie w ramę nic nie pomagało, a wokoło full śniegu. Musiałem ciągnąć z buta i stopy prawie mi zamarzły. Do dzisiaj mam traumę po tym zdarzeniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

SPD jest rozwiązaniem całorocznym, dużo więcej krzywdy można sobie zrobić gdy noga ześlizgnie się z mokrej platformy i dostaniemy strzała w piszczel...

 

Nie ześlizgnie Ci się noga z dobrej platformy na której jest nawet 12 ostrych pinów, co najwyżej może cię wybić z pedału na sporych wertepach a SPD'em w piszczel też można oberwać ;)

 

 

 

Zastanawiam się tylko czy kiedykolwiek nauczyłeś się dobrze używać spd.
Co to znaczy dobrze używać SPD? Są rzeczy których nigdy nie przeskoczysz jak na przykład to, że zawsze szybciej uwolnisz się z platformy niżeli z zatrzasku i to że na platformie pojedziesz w każdych butach nie musisz kupować dodatkowo ochraniaczy tudzież specjalnych zimowych butów na kliki, a to są duże plusy w warunkach zwiększonego prawdopodobieństwa gleby. Przezorne wypinanie się nie zawsze pomaga a podczas jazdy w mieście gdzie co chwile są światła jest nad wyraz upierdliwe i może być niebezpieczne, tu platforma lepiej sobie radzi. Sam niedawno przesiadłem się na SPD z platform, jest to sporo przereklamowany system ale jest nieźle na razie nie narzekam ale robi się coraz zimniej a w butach SH-M088 ciepło nie będzie nawet w ciepłej skarpecie więc pewnie kupie ocieplacze, bo drugie buty to już spory wydatek. Co do poprawiania techniki jazy w SPD w trudnych warunkach to może i prawda zobaczymy jak zwiększę swojego SKILL'a przez zimę na nowy sezon ;) Swoją drogą jak buty mogą przymarznąć do snowboard'u to ciekawe czy zatrzaski też przymarzają do pedalów?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

mixchris czy zauważyłeś żebym poddawał w wątpliwość którąkolwiek z rzeczy o której wspomniałeś? Nie. 

Już sama kwestia wyboru spd/platforma to sprawa preferencji. Nie ukrywam że jestem zwolennikiem spd, może dla tego że jeżdżę w nich nieprzerwanie od 10lat a może dla tego że niema ryzyka ześlizgnięcia czy poharatania sobie piszczeli o piny. To nieważne. 

Chcę tylko zauważyć że autor wątku CHCE spróbować spd w warunkach zimowych, uważam że lepiej go zachęcić niż zniechęcić. Niech sam się przekona. Do złego go nikt nie namawia.

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest ale raczej w drugą stronę czyli w platform. SPD jest genialne i raczej są małe szanse aby ktoś z niego w lecie zrezygnował. Natomiast co do zimy i jazdy po lesie to nie jedną osobę znam co wykręca zatrzaski. Jasnym jest, że wcześniej zorientowali się co i jak więc i tu powinno być tak samo.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...