Skocz do zawartości

Klosiu

Elita
  • Liczba zawartości

    2 814
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Zawartość dodana przez Klosiu

  1. Tego nie przebijecie - jechałem ci sobie wczoraj szosówką po wiochach i w pewnym momencie wyprzedza mnie tir do transportu żywca. Nie Żywca, tylko świń. I w momencie wyprzedzania poczułem jakby deszczyk, ale o zapachu sugerującym, że jedna z pasażerek ewidentnie nie zapanowała nad pęcherzem. Pierwszy raz w życiu zostałem obsikany przez świnię w czasie jazdy rowerem . Teraz to śmieszne, ale nie ukrywam, że wtedy pewien gniew czułem .
  2. Jak jest dużo komarów, to tak naprawdę lepiej zatrzymać się na siku gdzieś na polu, mnie tam nie przeszkadza jak mnie widzą od tyłu jak sikam, a komarów wtedy raczej nie ma ;). Zresztą narzekacie, a pomyślcie jak się musi dziewczyna czuć, ona nie dość że musi w jakieś krzaki wleźć, to jeszcze cały tyłek podać komarom na tacy :).
  3. Eee tam, to ja po 5 dniach od przelewu miałem rower w domu. Szczena mi opadła, fakt że to było jeszcze przed sezonem .
  4. Klosiu

    [korba] optymalna 2x10 dla 29er

    Oj da się, da . Zużycie nie musi wcale być bardzo widoczne. Generalnie zawsze jak zaciąga, to jest wina zużytej zębarki, i wymiana rozwiązuje problem. Zresztą w dwutarczach niestety szybko blaty padają w ogóle. Jak w zeszłym roku zajechałem 36t Srama w pół sezonu, to myślałem że on taki trefny, ale teraz widzę, że XT który mam też nie wytrzyma do końca, i to na dwóch łańcuchach. Dlatego wzorem prekursora tematu GhOsTawrc jako następny blat założę kutą stal w postaci średniej tarczy do trekkingowej Acery 38t . 50g cięższe, a nie będę miał nerwów że znika w oczach . Na szczęście korba XT ma standardowo rozstawione otwory, bo z tego co słyszałem z SLX jest już problem.
  5. Klosiu

    [korba] optymalna 2x10 dla 29er

    Zaciąga jak zębatki są wyjechane. Młynek 22t zawsze waży tyle samo, niezależnie od grupy i kosztuje od 20zł więc jak dla mnie nie ma najmniejszego problemu zmienić go dwa razy w sezonie, wtedy nie zaciąga.
  6. Klosiu

    [korba] optymalna 2x10 dla 29er

    Ja w ogóle nie rozumiem sensu ładowania młynka 24 i większego. Lepiej założyć 22 i kasetę 11-34 - te same przełożenia co 24 z przodu i 11-36 z tyłu, a waga mniejsza. A przecież są też młynki 26t. Po co? Żeby szybciej jeździć na młynku? Przecież one nie od tego są. Mam teraz blaty 38-24, ale jak będę niedługo zmieniał, to na pewno założę 38-22 i kasetę 11-34.
  7. Jakie ma dawać zdjęcia? Kij wpadł poprzecznie w koło, okręcił się razem z nim i walnął z góry w rurki tylnego widelca. Oczywista sprawa. To nie jest żadna wada czy coś. Takie rzeczy się zdarzają w jeździe terenowej i tyle.
  8. No nie, rama połamana kijem wkręconym w koło na pewno nie nadaje się do reklamacji . Jak kij wali w widełki od góry to nie ma siły żeby tyle rurki wytrzymały, bo nie są do takiego obciążenia robione. Widziałem już identycznie zniszczonego Jamisa, z tym że tam się te rurki faktycznie złamały na dwie części. Na tej samej zasadzie można reklamować przerzutkę która zmieliła się bo wciągnęła kija. Ale fakt, jakąś pulę ram powinni w Canyonie mieć, żeby szybko wymienić w takich przypadkach. Sam zresztą też miałem taką sytuację, z tym że na pancernym aluminiowym Authorze - kij jak się zatrzymał na tylnych widłach to ściął cztery szprychy i wentyl dętki. To są spore siły, a tylne widełki w ramach karbonowych są bardzo cienkie, bo przenoszą obciążenia tylko wzdłużnie. Podejrzewam, że żadna karbonowa rama nie wytrzyma czegoś takiego.
  9. To co robi Canyon to konsekwentny model biznesowy, który mi się podoba. Minimalizacja kosztów. Robienie rowerów na zapas, bo może akurat w tym roku będzie lepsza pogoda i co za tym idzie lepszy popyt równie dobrze może zwiększyć zyski, jak i przynieść stratę, wystarczy że maj będzie deszczowy i popyt się załamie. A przechowywanie rowerów kosztuje, nie mówiąc już o tym, że jak się do końca roku nie sprzedadzą, to przyniosą dużą stratę, bo trzeba je sprzedawać za pół ceny. Trzebaby ją pokryć podnosząć ceny rowerów za następny sezon. A tak może nie ma maksymalnych zysków, bo część ludzi zrezygnuje, ale i nie ma ryzyka strat. Dodatkowo ceny mogą być niższe niż u konkurencji. Ktoś sobie to ładnie przemyślał i konsekwentnie się rozwija bez dużego ryzyka.
  10. Trzeba po prostu dokręcić na chama tylną oś i luz znika. Nie jest to żaden problem, ponad sezon przelatałem na tych kołach i na nic to nie wpływa. Trochę mnie smuci ta popularność Canyona. W zeszłym roku miałem fajny niszowy rower, widziałem może całego jednego innego Canyona przez cały sezon. Teraz na dwóch wyścigach widziałem z pięć, a jeszcze dwóch znajomych się szykuje do zakupu. Edit: no tak, zapomniałem że AL ma tylko szybkozamykacz. Tego się na chama nie domknie .
  11. Oczywiście że nie masz racji. Ja jeżdżę ponad 1000km miesięcznie i jazdę na rowerze traktuję bardzo poważnie. Wyniki też mam niezłe, na poziomie mocnego średniaka. I mam ogromne problemy ze schudnięciem poniżej 20% BF, jest to ściśle uzależnione od tego, ile węglowodanów, a szczególnie cukrów zjadam. Tak może pisać dwudziestolatek, który ma jeszcze nierozwalony nadmiarem węgli metabolizm insuliny. Wtedy faktycznie chudnie się bez większego zachodu. Pogadamy za 10 lat .
  12. Klosiu

    [opony] Jakie do 29er ZTR Crest?

    Dwa razy X-king 2.2 - dość uniwersalny set. Średni bieżnik, ale na 29-erze da radę nawet w Beskidach. Ewentualnie X-king przód Ikon tył, choć może być problem na podjazdach w błocie. Co prawda zimą okazało się że Ikon ma świetną przyczepność na mokrym, aż byłem zdziwiony. No ale w Wlkp nie mamy nawet zbliżonego błota do tego które bywa w Beskidach. Jak pójdziesz w tubeless to odpuść sobie lekkie opony w górach. Więcej się nadenerwujesz przy ciągłych laczkach niż to warte. 550g oponę da się przetrzeć z boku na byle korzeniu czy kamieniu, jak się ma pecha.
  13. Klosiu

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    Hehe. Czytelnicy wszystko zauważą . Ja w takich przypadkach mam niezawodny sposób - daję do serwisu. Po co ja mam tracić czas, mój czas jest cenny . Dobrze u mnie działa wyciągnięcie linki starą szprychą, ma taki fajny haczykowaty zaczepik .
  14. Klosiu

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    Gusty to gusty... Mnie na przykład Mondraker Jobby bezkrytycznie się spodobał, wygląda jak byk szykujący się do szarży. Świetny. A Mondraker Nabiala z fabrycznym mostkiem zupełnie nie trafił mi do przekonania. Jak taki szczegół jak mostek może zmienić odbiór roweru .
  15. Klosiu

    [Galeria] Pokaż Twojego 29era

    Teraz dopiero się garbus zrobił. Ale tak mi się nawet podoba, w odróżnieniu od wersji z fabrycznym mostkiem. Od pewnego stopnia brzydoty nie zwraca się na nią uwagi, zostaje więc oryginalność .
  16. Co do opon, to Rocket Rony do 29era to chyba w najgorsze Beskidy czy inne Tatry. To jest maks który warto założyć w góry, jeśli się mocno szaleje. Bonus przyczepności z samego dużego koła jest tak duży, że to jest ogromny bieżnik jak na duże koło. Na Mazowsze nie wchodziłbym w większy bieżnik niż Maxxis Ikon 2.2 albo Race King 2.2. Na Rocket Ronie 2.2 z przodu i Racing Ralfie 2.2 z tyłu przejechałem całe błotniste Mtb Trophy i ani razu nie miałem wrażenia, że potrzebuję jakiegoś lepszego bieżnika.
  17. Jak trzeszczy przy pedałowaniu na stojąco to sztyca albo jarzmo nic do tego nie ma. suport, korba, pedały, ewentualnie mocowanie tylnego koła. Tych podejrzanych bym typował .
  18. tobo, ja do tej pory pamiętam, jak przy awaryjnym hamowaniu na mokrym asfalcie zaraz na początku mojej szosowej jazdy natychmiast tymi "niedziałającymi" u-brejkami zblokowałem tylne koło i jakby kierowca który mi zablokował drogę przytomnie nie ruszył wjechałbym mu w kufer . Teraz w takich sytuacjach z reguły nie hamuję w ogóle, bo bezpieczniej jest próbować ominąć przeszkodę. Na tarczach raczej bym leżał. Wiadomo, po przyzwyczajeniu się tarcze pewnie będą świetne, ale trzeba się będzie z nimi obchodzić znacznie delikatniej niż w góralu, bo szosowe slicki praktycznie nie mają przyczepności w porównaniu z normalną oponą 2.2.
  19. To nie jest pogląd tylko rzeczywistość . Zauważ że tarczówki do szosy będą miały tarcze 140mm i pewnie jakieś specjalne klocki, więc będą relatywnie słabe. Bo mocniejszych nie potrzeba, jak na mokrym asfalcie zrywam przyczepność nawet lekko hamując u-brejkami. Ale tarczówki w szosie i szczególnie w przełajówkach zupełnie mi nie przeszkadzają. Umożliwią wylajtowanie obręczy, które szosówki mają dość pancerne. W tej chwili koła w szosówce mam 200g cięższe niż w 29erze, a przecież piasty w 29erze są dwa razy cięższe niż szosowe .
  20. Za mocne hamulce to poważna wada jak się jedzie w peletonie. Na zawodach zawsze największe zagrożenie kraksą to mocni ludzie na mtb z tarczówkami. Utrzymają się w peletonie, ale hamują zawsze za mocno, więc bardzo niebezpiecznie za kimś takim jechać. Na szosie po prostu hamuje się mało i jak najsłabiej, więc mocne hample są zbędne . Zresztą przyczepność opony jest na tyle mała, że każde mocniejsze hamulce zrywałyby od razu przyczepność.
  21. Przyjemnie kanciasty ten Trek . Mnie kręcą takie szoski, i co jakiś czas muszę się zapobiegawczo walnąć w łeb, żeby przypadkiem nie kupić. W końcu na szosówce tylko trenuję, startuję raz na ruski rok i nie potrzebuję super karbonu. Wystarczy rama sztywna, zwarta i zwrotna, tak jak mój Radon . mess, fakt że fajnie szumią przy bocznym wietrze . tobo, akurat ja jestem z tych, którzy uważają że masa kół robi tylko subiektywną różnicę. Założyłem w góralu koła 700g lżejsze i wszystko świetnie, zrywność, lepsze skręcanie, przyspieszanie super, tylko czas mierzony na odcinku się nie zmienił . Ale w przypadku tych Maviców czas się zmienił, i to znacznie, mimo że masa spadła może o 100g, czyli pomijalnie. Wierzę w coś co można zmierzyć, a nie jakieś tam subiektywne bajanie.
  22. Strasznie będzie wyglądał. Jak lubisz szerokie siodło to kup szerokie, ale mające chociaż jakiś pozór sportowego zastosowania. Na takim rowerze też zupełnie inaczej się siedzi niż na mieszczuchu, a patrząc na siodełka chyba na takim do tej pory jeździłeś i takie siodło będzie zwyczajnie na maksa niewygodne. To są siodła do siedzenia z wyprostowanymi plecami, i tylko wtedy są wygodne. Na tym rowerze będziesz bardziej zgięty, tu musi być węższe siodło, bo guzy kulszowe w takiej pozycji schodzą się bliżej siebie. O ile mi wyobraźnia nie siada, to rower będzie wyglądał mniej więcej jak bolid F1 z kierownicą od Poloneza .
  23. To nie całkiem tak. Przejście na low carb powoduje przejściowy spadek energii w momencie, gdy organizm już nie dostaje węgli, a jeszcze się nie przestawił na tłuszcze. Sam pamiętam, jak na początku nie mogłem ujechać 25km/h na szosówce. Ale to trwa kilka tygodni maksymalnie, później się normuje. Mówić że z tego powodu low carb się nie nadaje albo jest szkodliwa, to jak odradzać palaczowi rzucanie palenia, bo jakiś czas będzie się czuł kiepsko .
  24. No to zgoda. Dla mnie co prawda to nie jest uważanie, bo od nadmiaru węgli bardzo łatwo się odzwyczaić . Ale fakt, sam jem ich sporo, adekwatnie do treningów, ale nie jest to moje główne źródło energii.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...